Kilka kilometrów powyżej miejsca gdzie mieszkam jest oczyszczalnia ścieków. Od jakiegoś czasu zauważam, że w czasie deszczowej pogody raz albo dwa razy w miesiącu dzieje się coś dziwnego. Mieszkam przy potoku i korytem tego potoczka "ciągnie" smród. Na mój rozum albo w oczyszczalni coś wpuszczają w rzekę, może coś czyszczą? Ten zapach jest jeszcze do zniesienia, bo miesza się z czystym powietrzem ale teraz przechodzę do sedna. Ten smród (stężony) pojawia mi się w piwnicy Najbardziej "wali" ze studzienki połączonej z drenażem wokół domu. Czy to normalne ??? O co tu chodzi? Ten smród wchodzi gdzieś w korycie rzeki w ziemię, w jakieś szczeliny i dociera do moich drenów i podchodzi gdzieś do piwnicy? Czy oczyszczalnie może coś wypuszczać w rzekę? Są jakieś przepisy z tym związane?