problem jest w tym, że plany wyprzedzają rzeczywistość, a gminy nie po to "budują" infrastrukturę aby ludzie z tego nie musieli korzystać, to raz;
a dwa - ta sama gmina nie wypruje sobie flaków (czytaj - np wyda dwuletnie dochody) żeby kogoś, kto sobie zamieszkał na dalekich rubieżach jakiejś wiochy, kilkaset metrów od reszty, na siłę uszczęśliwić , przepisy swoje, realia swoje