Skocz do zawartości

katee

Uczestnik
  • Posty

    466
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez katee

  1. Przedwczoraj oświadczyłam M. że zaczynam dietę... W głowe się popukał, fuknął coś /chyba obraźliwe było, bo nie powtórzył/, a wczoraj się prawie nie odzywał... I takie mam wsparcie w rodzinie... Dzisiaj - póki co, kawa, kawa, herbata i kefir... Może być? znalazłam skrobię kukurydzianą i nie w Czechach!
  2. katee

    Mobbing...

    A gdzie jest ta zasada? Myślę, że ważniejsze od czasu jest natężenie... Fakt - po miesiącu ciężko mobbing stwierdzić, ale przecież nie jest to wykluczone...
  3. Niewiele na tych zdjęciach widać... Strasznie wolno się ściągają i poprostu nie mam cierpliwości, żeby czekać aż się wszystkie otworzą. POdstawowe zasady - jasne kolory, lustro, minimum mebli... Pomyśl nad jakimś sensownym łóżkiem, które by ci nie zagracało tego pokoju... Z fototapetą bym uważała - efekt może być odwrotny od zamierzonego. I zmień ten wiatrak! Potrzebne ci takie wielkie biurko? Może wystarczy mały stolik od kompa. Jakie wymiary ma ten twój pokój?
  4. katee

    Mobbing...

    A ja myślę, że pracownik, który jest silą osobowością, nie da się mobbować... Po prostu sobie na to nie pozwoli. Jeśli ma głowę na karku - wypowie stosunek pracy /podając jako powód właśnie mobbing/, ale przedtem - w odpowiedni sposób sytuację udokumentuje. Krótka piłka, prosty proces i po sprawie...
  5. Ja mam otwór 150x237 - skrzydło drzwiowe plus doświetlenie boczne. Czy praktyczne - się okaże...
  6. katee

    Mobbing...

    Oj kofana, ja nie twierdzę, że ofiary nie trafiają do sądu... I wtedy trzeba naprawdę się nad nimi pochylić, bo dla nich te sprawy są szczególnie trudne i wyniszczające... Tylko trzeba dużej wrażliwości i doświadczenia /nie mylić z rutyną/, żeby poznać czy to rzeczywiście pokrzywdzony czy złośliwiec, który chce się odegrać... I tu masz rację - w sprawach pracowniczych często "koledzy z hali" przestają być kolegami, jeśli trzeba coś zeznać p-ko szefowi... Niestety... Lęk przed utratą pracy jest u nas silniejszy niż wiara w sprawiedliwość....
  7. Jeżeli sam conieco umiesz /np położyć panele, pomalować, ułożyć kawałek glazury czy terakoty/ to pewnie i mniej niż stówka wystarzy... Ja przy wykończeniu liczę mniej więcej 1000 za m2.
  8. katee

    Mobbing...

    Fakt - orzecznictwo mamy skąpe ale tylko dlatego, że pojęcie stosunkowo od niedawna funkcjonuje w kp. I nie do końca rozumiem co masz na myśli że to pracodawca jest górą... nasze prawo pracy jest bardzo pro-pracownicze... Z obserwacji - ofiary mobbingu zazwyczaj siedzą cicho i wstydzą się do tego przyznać. Instytucję wykorzystują pieniacze, niestety... A co do praktyki - odkąd jesteśmy w UE mamy możliwość opierania się na całym prawie wspólnotowym /w zakresie u nas nie uregulowanym, poprzez zasady traktatowe.../
  9. Chyba że chcesz ją schować we wnęce...
  10. trzeci dzień w pracy, pół kg mniej...
  11. Ja kiedyś miałam 10 kg - co prawda przy dwóch osobach ale nigdy nie była zapełniona... Teraz mam 7 kg - i małe dziecko. Jest wystarczająca... Zwróć lepiej uwagę na wielkość drzwiczek - coby móc swobodnie np koc włożyć... i programy energooszczędne.
  12. To zamkniemy oczka i będziemy udawały, że nic nie widziałyśmy... A z diet - dziś zapomniałam o śniadaniu - zjadłam je na obiad, a kolację - chyba sobie daruję... Za to kawy duuużooo
  13. To zależy gdzie masz tą dzałkę. Jeśli to normalna wieś bez planu zagospodarowania - sory Gregory... A czy uciążliwe - zależy w którą stronę wieje wiatr... Pozbądź się może tej działki. A pozwolenie na budowę chyba będziesz musiała zdobyć jeszcze raz - dotyczy konkretnej działki.
  14. Tiaaa... masz rację... Błękitny jest mniej peda... tfu!!! bardziej męski
  15. Tiaaa... Czteropasmówkę coby bydło rogate w korkach stać nie musiało.... Nie ma takiej opcji racer! Chyba że za 50 lat...
  16. ale to już jutro... jak poskanuję projekt... coby była ilustracja do pytań
  17. Skusiłeś mnie Szefie Może wreszcie skończy się nieśmiertelny kurczak na imprezy... A tak poważnie - potrzebuję twojej porady w sprawie grillowo - kominkowo - wędzarnianej. Budujemy chałupkę z zewnętrznym kominkkiem. I tak mi się zamarzyła w nim taka mała wędzarnia. Da radę? Rzucisz okiem? Jeśli tak to wszelkie szczegóły podeślę na priva.
  18. Może dobrym pomysłem jest połaczenie takiego trawnnika i łąki - na przykład zrobienie łąki "pod płotem"... I wilk syty i owca cała... Ja mam dużą dzialkę /chcę zagospodarować ok. 6000 m/ ale nie wyobrażam sobie obsiania całości taką łaką... Tym bardziej, że łaki i pola będę miała naokoło. Kawałek trwaki musi być - choćby po to, żeby po niej na bosaka polatać... A... i żeby mąż miał na co od czasu do czasu przy koszeniu narzekać.
  19. Jak tak sobie czytam to stwierdzam, że najlepiej przez pięć lat nic nie robić, tylko ściany pomalować i czekać, az posypie się, co ma się posypać, rozejdzie co ma rozejść, popęka - co ma popękać... Da się jakoś tego uniknąć? My planujemy zostawić dom na zimę i wiosną wykańczać... Na co zwrócić uwagę?
  20. Jaasneee... Inwstor nie jest taki zły... Bynajmniej - jak przyjeżdżamy na budowę to się chłopaki raczej nie chowają w piwnicy.... Super to dopiero będzie. Za rok - mam nadzieję... Ale czas na poweekendową relację. A działo się, działo.... Efekty prac widoczne gołym okiem. Mamy strop nad parterem! Na upartego można już pozabijać okna, wstawić kozę i pomieszkiwać na głowę lać się /mocno/ nie powinno. Ale po kolei... Wbrew zapowiedziom racera piątek nie był słoneczny... Polska złota jesień złośliwie zamieniła się w angielską. Wiało, siąpiło, psa na dwór żal było wyganiać. Płyty jednak przyjechały, więc - chciał czuy nie - trzeba je było poukładać. Problemy - jak zwykle, na szczęście - drobne. Zaczęło się od tego, że wolny był tylko jeden samochód, więc płyty trzeba było przewieść na raty, dwoma kursami. W tym czasie dźwig miałby przestój, a, jak wiadomo, nicnierobienie jest droższe od złota... Ładunek został więc ułożony na ziemi /bo tak szybciej/ i dopierio potem wylądował na miejscu. Samochód z płytami też nie wjechał ot tak sobie po prostu... Nie pomogło ogólnowiejskie ruszenie /ciągniki okazały się za słabe/ i do holowania znowu tzreba było wzywać wywrotkę... Koniec końców - udało się i strop jest pikny Wersja rysunkowa... Oooo, już są! Przyjechały nasze płyty!!! Zaraz je poukładamy... Najpierw zrzucimy je na glebę, a potem powędrują do góry.... Czas na salon który po chwili wyglądał tak: Teraz czas na zbrojenie wieńców, ich zalanie ... i zaczniemy piętro Za rok o tej porze wstanę rano, wyjdę na balkon i spojrzę na ogród... Narazie - widok daleki od ideału, ale odrobina wyobraźni...
  21. sądząc po składzie \kokos\ ja bym przepadła... Ale małż nie lubi więc póki co się wstrzymam i zrobię na jakąś oficjałkę
  22. Przepis poproszę. Ciasta z alkoholem to jedyne jakie lubię O, widzisz jak dobrze mądrego posłuchać
  23. Edzia to ino skopiowała... Ale kto to pierwszy zaśpiewał - szczerze- nie wiem... Chyba Santorka...
×
×
  • Utwórz nowe...