Skocz do zawartości

Jani_63

Uczestnik
  • Posty

    6 064
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    133

Wszystko napisane przez Jani_63

  1. 4. Markowa plakietka firmy znanej i rozpoznawalnej- 10.000 - 15.000zł
  2. Z tym stwierdzeniem bym polemizował, a zważywszy na Twoją kubaturę to już w ogóle. I nie mówię tu o pierwszym czy drugim sezonie.
  3. Jak poglądowy to proszę, choć ten może być już trochę nieaktualny: http://www.cennik-budowlany.pl/cennik-uslu...nych/index.html Te sygnowane są 2014 http://www.dobrebudowanie.pl/cennik-uslug-budowlanych.html http://cennik-budowlany.remontuj.pl/ A te tabele pozwolą Ci się zorientować w jak bogatym regionie przyszło Ci żyć http://wb4.pl/go.live.php/PL-H295/barometr...udowlanych.html
  4. Pozwól w takim razie że ustosunkuje się do Twojego ultimatum. Faktem jest, że w całym wątku ( w tej części która pozostała) cały czas wskazujesz że projektowanie instalacji i dobór urządzeń to nie Twoja działka. Tu pełna zgoda. Co więcej, będąc obiektywnym jest też Twój wpis mówiący o tym, że z projektantami nie współpracujesz, co wydaje się całkowicie logiczne, bo skoro jesteś dystrybutorem/przedstawicielem handlowym na Polskę produktu, co Ci do tego jak wygląda projekt wykorzystania „Twojego” produktu w danym obiekcie. Ale tu pojawia pewne zaskoczenie. Mamy więc, do czynienia (tu mówię o Tobie na podstawie Twojego własnego wpisu) jednak z instalatorem. Jako instalator musiałeś swoja pracę wykonać wg konkretnego projektu, tym bardziej że przedstawiony przez Ciebie obiekt jest obiektem komercyjnym. Konkretny projekt musiał wykonać projektant. Zważywszy że jako wykonawca walczyłeś o ten kontrakt, łatwo wysnuć wniosek że w Twoja oferta była pełna, czyli zawierała, projekt, przewidywany czas zakończenia realizacji, cenę, ewentualnie warunki gwarancji, itd, itp. Skoro do oferty był dołączony projekt, to ktoś musiał za niego zapłacić. Stąd moje założenie, uważam że całkowicie słuszne, że za projekt zapłaciłeś Ty jako oferent. Dlatego też później napisałem post o treści, co do której nie miałeś żadnych zastrzeżeń… i dalej nie masz, bo gdybyś miał to przywołałbyś także ten fragment jako treść do edycji: Nigdy, przenigdy nie sugerowałem że jesteś łapówkarzem, ani z żadnego mojego wpisu nie można wysnuć wniosku że użyte przeze mnie sformułowanie „projektant (przez niego oczywiście opłacany)” odnosi się do tej czynności. Twoja wyobraźnia (a może kto inny) Cię za daleko poniosła. Co więcej, jawnym zniesławieniem mojej osoby jest imputowanie mi że nazwałem Cię łapówkarzem. Pohamuj więc swoje zapędy „serio”, bo finał tej rozgrywki może być diametralnie różny do tego jaki sobie ubzdurałeś. PS. Żeby nie jątrzyć, dla dobrego obrazu Forum, bo nie jesteś mi wrogiem – jak zwał tak zwał. Jeśli z treści moich wypowiedzi wysnułeś takie a nie inne wnioski, skądinąd błędne, to wiedz że nie to było moim zamiarem – za co przepraszam. Żadnych treści przy pomocy Redakcji edytować nie będę. Już samo wycinanie część dyskusji wystarczająco zafałszowuje obraz.
  5. Ale jak z tubki nie zdejmiesz nakrętki to już można... można - prawda?
  6. Chociaż właściwie powinien swoją reakcje opisać słowami Leszka.
  7. Zadzwoń... może uda Ci się przyspieszyć kolejna sesję. Lepiej się poczujesz.
  8. 1- Jest jeden Bóg. .......=> ........ Patron 2- Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze. .......=> ........ wynagrodzenie, system premii. 3- Są trzy Osoby Boskie : Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. ........ => ........profil Strawman'a Daje, może to dawać pewien obraz zasad panujących w kancelarii. Ale do jakich absurdalnych granic trzeba mieć rozdęte własne ego. Druga sprawa to na ile fikcja zdominowała rzeczywistość? PS. Przepraszam jeśli obraziłem czyjeś uczucia.
  9. Tyle że PPCi działa o każdej porze dnia i nocy, każdego dnia roku w którym temperatura graniczna jest przekroczona. Solar działać może tylko kilka godzin na dobę, ale i tak musi być przekroczona jakaś konkretna wartość natężenia energii słonecznej. To tak tylko w kwestii uzupełnienia możliwości działania kontekście kosztów... bo wszyscy właściwie o tym wiemy.
  10. To widać przede wszystkim po tym jak płytka jest strefa przemarzania przy fundamentach.
  11. Dokładnie tak - przecież pytałeś o to. Wreszcie się w czymś zgadzamy. Jak napisałem powyżej - to wcale nie są typowe warunki. Wręcz powiedziałbym że są bardzo nietypowe, występujące w bardzo specyficznej lokalizacji. Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 No co Ty nie powiesz? I nie baw się znowu w psychologa próbując dochodzić mojego toku myślenia. Poziom był trzymany do momentu w którym zacząłeś wycieczki osobiste nie tylko pod moim adresem. Pamięć masz jak zwykle niesamowicie wybiórczą. Ty też nie. Ale żeś obrotny, to je stworzyłeś tak by Ci pasowały do wyniku końcowego... a iloczyn znałeś. Reszta to prosta matematyka. Ważne żeby 2(a x b x c) < 58m3/h Pytanie tylko czy na pewno zawsze zwielokrotnienie wartości ma mnożnik "2"? Bo może jednak "4" Już wyżej podałem Ci podstawę prawną. Tak, tyle że warunki muszą być tak specyficzne, że "praktycznie w przyrodzie " niewystępujące. Jednak łaskawe z Ciebie panisko. Znowu poczułem się dowartościowany. Gdym wcześniej to przeczytał
  12. To powiem tak, odnośnie Forum: - "zamienił stryjek siekierkę na kijek"
  13. To oczywiste że ten system to nie jest system do niczego. Jak piszesz, w specyficznych warunkach będzie sobie radził, a już na pewno tam gdzie wentylacji nie ma wcale, albo bardzo, ale to bardzo kuleje. Tyle że w roli nawietrzaka jest to bardzo drogie rozwiązanie, z ceną kompletnie nie adekwatną do możliwości jakie oferuje. Ale każda potwora znajdzie swego amatora, więc daj im Boże. Ale na pewno za to nie jest to rozwiązanie które można pchać wszędzie i zawsze, bo jest tak genialne że poradzi sobie ze wszystkim i w każdych warunkach.... co próbowano tu udowodnić. Do marketingu cenowo-kosztowego nie ma nawet co wracać, bo to jakaś żenada była na poziomie.... w każdym razie na niskim poziomie.
  14. To teraz jeszcze ja. Czemu Ci nie wierzę ze doceniasz? Zarzucasz mi manipulację i podstawiasz wyliczenia (chyba pierwsze z Twojej strony) w oparciu o dane które sam stworzyłeś żeby się wynik zgadzał, ale do rzeczy. OK – Twoje na wierzchu. W tym przypadku (nazewnictwa) masz bezapelacyjnie rację. Była to daleko posunięta z mojej strony manipulacja mająca na celu... w sumie sam nie wiem co, ale masz rację. Czuję się winny. OK – jest wymóg wentylacji na poziomie (Dz.U. 2003 nr 169 poz. 1650 Załącznik nr 3): - czterokrotnej wymiany powietrza na godzinę dla szatni bez okien, lub z oknami nieotwieranymi - dwukrotnej wymiany powietrza na godzinę w szatniach z oknami otwieranymi, pod warunkiem że to szatnia dla mniej niż 10 pracowników. Rozumiem co masz na myśli i rozumiem co autor miał na myśli, niemniej jednak czterokrotna wymiana kubatury na godzinę to jeśli nie przewietrzanie, to … przynajmniej bardzo, ale to bardzo intensywna wentylacja. Choć w każdych innych warunkach taki wiatr skalp z głowy zrywa. Czy się myliłem, hmm – może? Czy akurat mogą być do użyte do wentylacji przedmiotowej szatni, czy też mniejszej? Pewnie mogą tyle że w/w szatnia musi spełniać bardzo specyficzne warunki, a Ty coś wcześniej wspominałeś o typowej/przeciętnej szatni Żeby to udowodnić musiałeś najpierw (w trzecim podejściu, bo pierwszych dwóch nie da się podstawić pod Twoje wyliczenia) stworzyć/wyliczyć odpowiednią powierzchnie w/w szatni. Ale wróćmy do konkretów. Ad - paragraf 1 ust. 4 ... Tyle że w omawianym przypadku suterena i piwnica z automatu wypadają z dalszych rozważań. Czemu tak a nie inaczej oczywiście wiesz, albo do wieczora będziesz wiedział. Plusem tego drugiego jest to, że mimo swojej buty musisz się uczyć. Ad - paragraf 7 ust. 1 ... Czyli wg Ciebie stwierdzenie „w miarę możliwości” jest równoznaczne z tym że być musi... ciekawe. Według mnie nie jest to zalecenie wiążące, więc… musi to okno być czy nie musi? Na marginesie. Paragraf w brzmieniu nic jakoś nie wspomina o fakcie, że to okno które podobno „być musi”, musi być też otwierane. Ale jeśli się mylę możesz ten zapis wkleić na czerwono… ja go nie widzę. Ad - paragraf 7 ust. 3 I znowu wracamy do tego nieszczęsnego okna, o którym nic nie wiemy, ale Ty, bo tak Ci jest wygodnie – założyłeś że być musi. I rzeczywiście być musi bo inaczej w żaden sposób Twoja teza mimo wcześniejszych prób manipulowania powierzchnią by nie przeszła. Więc może policzmy jeszcze raz, ale tym razem dokładnie. Mamy szatnię o wymiarach 6,5m x 2m i wysokości 2,20m zlokalizowaną na poddaszu, bo gdzie indziej być nie może przy takich wymiarach. Z Szatni korzysta mniej niż 10-ciu pracowników, no i oczywiście jest wyposażona w okno, świetlik, jak zwał tak zwał - tyle że nieotwierany. Stać Cię chyba na takie ustępstwo w moją stronę, skoro ja przyznaje że okno jest bo tak Twierdzisz. I teraz – urządzenie o wydajności max 58m3/h może użyte do przewietrzania, tfu… wentylowania tego pomieszczenia czy nie może? Bo że w przypadku jakiejkolwiek innej lokalizacji nie może być zastosowane, to już wiemy.
  15. A gdzieś jest napine że okno ma? I doskonale pamiętam, że przy wymiarach 4x5m powiedziałeś/napisałeś że może. Faktem jest natomiast to, że napisałeś, że szatnia dla budowlańców to nie szatnie dla budowniczych metra z natryskami. Co więcej, odpowiedziałem Ci, że dziwną geometrię miałeś w szkole skoro pomieszczenie długie i wąskie to dla Ciebie pomieszczenie o wymiarach 4m na 5m. Oczywiście mówisz o wszystkich przeciętnych szatniach na wszelkich budowach z wyłączeniem tylko szatni dla budowniczych metra. Tak, - twierdzę że posunąłeś do manipulacji i dalej ją stosujesz zafałszowując obraz. Wyrwanie fragmentu z całości zafałszowuje obraz Przykład poniżej: A to oryginalny tekst: Z oryginalnego teksu jasno wynika że "przełączenie w tryb wentylacji" urządzenia, to funkcja przewietrzania, bo tryb "normalny" dla tego urządzenia, przynajmniej w/g słów autora - to wentylacja z odzyskiem ciepła (wdech-wydech). Piszący do opisu sytuacji użył takich a nie innych słów, co oczywiście od razu wykorzystałeś dla zafałszowania obrazu cytując tylko ten fragment wyrwany z kontekstu, który Ci pasował. I teraz zasadnicze pytanie - pasował do czego? W całej dyskusji nie skleciłeś ani jednego zdania, które coś by do niej wniosło, za to od razu przyjąłeś postawę Naszego oponenta vel poplecznika InVENTea wspierając go mentalnie. Braki w wiedzy odnośnie tej konkretnej dyskusji wcale Ci w tym nie przeszkadzały. Co więcej, Twoje rozdmuchane ego każe Ci stanąć na stanowisku, że możesz coś udowadniać. ale zamiast dowodów w postaci konkretnych zapisów w przepisach, czy też wyliczeń jako "dowód" pada stwierdzenie: Nie wiem jak inni, ale chętnie jeszcze poczytam takie "merytoryczne" odpowiedzi vel dowody. Pisz, pisz... pośmiejemy się wszyscy.
  16. Po czym poznać "dobrego" fachowca..., takiego od wszystkiego fachowca? Ano po tym, że jak urządzenie które ma zainstalować/sprzedać ma za słabą wydajność względem pomieszczenie... to zmieni wielkość pomieszczenia, wstawi okno, itd, itp. Stokrotka pewnie nazwie to kreatywnością wykonawcy/Twoją, co ja o tym myślę - nieważne. Ważna jakie wnioski wysnują czytający. Dla przypomnienia, mówimy o pomieszczeniu które: Na marginesie - jak daleko jesteś wstanie się posunąć żeby dopasować rzeczywistość (opis) na potrzeby swojej teorii? PS. Po tym jak sprawa wynikła @'InVENTer udzielił odpowiedzi (w części wykasowanej) tyle że skupił się na się na analizowaniu mojej skromnej osoby. Zresztą doskonale wiesz o tym, bo od razu skorzystałeś z okazji żeby się podpiąć ze swoimi wywodami do tej "analizy".
  17. Skoro się nie zgadzasz, to podaj podstawę Twojego mniemania. Z samego wpisu że się nie zgadzasz nic nie wynika... no może poza tym że się nie zgadzasz.
  18. nie wywołuj chochoła z lasa. https://www.youtube.com/watch?v=oxiJrcFo724 Sorry Leszku, ale tego nie da się wyrazić delikatniej. Słomiany ludzik gdzie się nie pokaże, tam pierwsze co robi to rozpoczyna zadymę... lub w najlepszym razie przygotowuje grunt dla niej.
  19. Zaraz, chwilunia. Miałkiej papce marketingowej przeciwstawiłem konkretne wyliczenia. Na ich podstawie zadałem pytania, zaznaczam że dystrybutorowi, więc osobie która dany produkt reprezentuje na rynku. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się że nie wie, że On jest tylko handlowcem, za wszystko odpowiadają rzekomi projektanci którym On płaci, więc znać się nie musi w/g jakich kryteriów projekty są tworzone. Jest w tym niby trochę racji, tylko... skoro jest dystrybutorem to czemu nagle okazuje się że są potrzebni projektanci żeby On to mógł zamontować. Przepisy, prawo... jakie prawo?... ważne żeby komuś (przeważnie budżetówce) wtrynić produkt. Jak się sam pochwalił że cały rynek stoi dla niego otworem włącznie z gabinetami lekarskimi, to się zapytałem na jakiej podstawie prawnej te urządzenia tam są montowane. W odpowiedzi usłyszałem że projektant (przez niego oczywiście opłacany) stwierdził że jak się okno otwiera to można i pierdzika w ściana włożyć. Wybacz, ale jakby Ci przyszło rozmawiać z tak przygotowanym merytorycznie doradcą finansowym, sprzedawcą pralek, czy nawet jabłek, to gwarantuję że szybciutko byś się udał do innej placówki/sklepu. Ja wiem że Lidl dzieli jabłka na zielone i czerwone i w żaden sposób mu to nie przeszkadza całkiem nieźle prosperować na rynku, ale... No właśnie..., pożałujmy Go wszyscy, że tak bardzo chce sprzedawać, a tu mu głupie pytania zadają na które On nie zna odpowiedzi. Forum to nie konfederacja prasowa imć Cara, któremu wolno stawiać tylko te pytania na które wcześniej przygotował odpowiedzi.
  20. Powiedz demo, że Ty w to uwierzyłeś że to "Mercedes" w swojej klasie i jako taki musi kosztować? Bo przecież w ogólnym rozrachunku to mimo że drogi tani jest Nie znam Cię osobiście, ale raczej nie sprawiałeś wrażenia snoba, dla którego liczy się przede wszystkim fakt, żeby mieć drożej od innych.
  21. Nie da się ukryć Jeszcze trochę i uruchomię rejestrator dźwięków żeby sprawdzić, czy przypadkiem już nie mówię bardziej piskliwym głosem
  22. Baw się grzecznie na cudzym podwórku i podskakuj.
  23. A @InVENTer podpuszczany/nakręcany przez pół dnia przez "naczelnego jątrzyciela Forum" wyjechał pod moim adresem z jakąś psychoanalizą odnośnie frustracji, występowania z imienia i nazwiska (swoją droga skąd My to znamy ) i takie tam. A ja... no cóż człowiek ułomny jest, wiec... więc raczyłem się do do tego ustosunkować. Zaznaczam że w kulturalny sposób, bez żadnych wyzwisk czy przytyków osobistych. Oczywiście słomiany ludzik jeszcze wtrącił swoje trzy grosze, ale to już szczegół. Mogę Cię za to zapewnić, że odpowiedzi ze strony InVENTera się nie doczekasz... bo ta już padła, ale trudno ją było nazwać rzeczową odpowiedzią. Ale za to było coś o frustracji PS. Zapewniam Redakcję, że nie poczułem się tym faktem na tyle dotknięty, ani nie uważam że ton wypowiedzi był na tyle niestosowny żeby wszystko wycinać. Ale jeśli zamysłem było wzięcie dystrybutora pod opiekuńcze skrzydła, żeby do końca się nie zbłaźnił - zrozumiem. Większość jakichkolwiek dyskusji z udziałem Słomianego ma zdecydowanie mniej przyjemny charakter, a mimo to pozostają w stanie nietkniętym. Ale ja się tylko "bawię" na cudzym podwórku, więc nie mam tu dużo do gadania - rozumiem.
×
×
  • Utwórz nowe...