Skocz do zawartości

ezs

Uczestnik
  • Posty

    201
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ezs

  1. w tym jest przyłącze (2500 bo mi się śpieszyło i sama płaciłam), kabel do domu i wszystko w domu. To raczej nie jest drogo, sam kabel kosztował 1000 zł . W świetle tego, co pisałam jaoś dziwnie mi się nie chce wierzyć w post powyżej. Owszem, mój kolega też wybudował za 100 tyś. Nawet 160 m + garaż. Ale tamten projekt był typem parterowej wydmuszki - prostokąt bez ścian nośnych w środku, dach dwuspadowy typu kratownica z desek, ocieplenie rozłożone na kratownicy, od spodu gk., media miał już na działce i najważniejsze - budował 2005-2006. A wtedy dach kosztował go 16000. Mnie rok później 30 000. No, wiele zależy od regionu, Łódź nie jest tania, niestety.
  2. Stokrotka po pierwsze pisała luksja powyżej że decyzja jest a czeka na uprawomocnienie. Ja bym już dawno budowała. I nie bądź taka prawożądna, lepiej poczytaj sobie mój dziennik (ten sam nick na FM) jak mnie to prawo z żabę przez rok robiło. Na spółkę z władzami miasta. Nie ma co gadać. W plecy jestem na kilkadziesiąt tysięcy, bo budowałam przez nich w 2007. Oddał mi ktoś? Powiedział przepraszam? A pozwolenie dostałam tylko dlatego, że po roku "nie można" zechciał obok budować ktoś z władz miasta i nagle okazało się, że "można" Przez miesiąc wydawali pozwolenia, jak się ktoś załapał. Potem nadal "nie można". Do teraz! Tak wygląda nasze prawo. Lepiej już nic nie pisz i żebyś sama tego nie posmakowała, szczerze życzę. I ja miałam nadzieję i umówioną ekipę na 2006. W UM mnie wodzili przez 3 miesiące, że już zaraz, już na pewno. Mówiłam uczciwie ekipie, jak jest. Wiedzieli i budowali sobie gdzieś indziej. Mając mnie w pamięci, że jakby co, to mnie wcisną. We wrześniu UM powiedział, że na pewno nie, to i ja odmówiłam ekipę. Nie mieli ani pretensji, ani zaliczek nie żądali ani rekompensaty. Zdarza się, dobra firma ma tyle zleceń, że sobie poradzi a i nie jedno jej wypada. Więc sam fakt, że obijają się po budowie Luksji zamiast popedzić do następnego w kolejce daje dużo do myślenia. Również to, że chcieli zaliczkę. Czasdem, no czasem zdarza się, że ekipa prosi o pieniądz na wejściu. Ale raczej naciągacze a nie pożądne firmy. Zgodnie z zasadą - jak nas wywalą to już coś mamy a tak nic Dlatego patrzę podejrzliwie a 10 tyś to bardzo dużo pieniędzy, można się bać. I jeszcze jedno, nie wiem, jakie ty masz doświadczenia, może złe, ale ja nie mam w zwyczaju pozwolić się traktować jak naciągacz. Zaliczka za pracę (nie na materiał) jest według mnie takim traktowaniem. Ja płacę uczciwie, zawsze zgodnie z umową, nie urywam, nie oglądam ścian przez lupę ale PO pracy. Jak się komuś nie podoba, nie musi pracować u mnie. Mnie też nikt nie płaci z góry. A i jeszcze jedno, co do warunków pogodowych - to już ci daggulka napisała. To firmy zwykle chcą pracować. A ta nie.... Dziwne.
  3. Próbuj, jak nie spróbujesz to się nie dowesz. Tylko zabezpiecz sobie tyły wedle zasady "co będzie,, jak nie starczy" Bo budowa 70 m nie jest, niestety, tańsza o połowę od 124. A prąd też mi robił kolega po kosztach. Robił, robił...aż wzięłam elektryka, żeby móc zamieszkać. I nie dziwię się mu - on musi z czegoś żyć, jak pracuje u mnie darmo, to nie zarabia gdzieś indziej. Na pomoc można liczyc w sytuacjach krótkotrwałych i awaryjnych. Inaczej można się ciężko rozczarować, ale każdy ma przede wszystkim swoje życie.
  4. pamiętaj jeszcze jedno firmy z reguły budują 2-3 domy na raz. To nie jest nic nadzwyczajnego, bo zwykle na jednej budowie schnie ława, na drugiej strop a firma jedzie trzecią. Sam proces stawiania cegiełek to przy budowie domu raptem ze 2 tygodnie łącznie. Ale są ciągłe przerwy "bo coś schnie". Więc wytłumaczenie, że czegoś nie wzieli, bo czekali, jest smieszne. Mogli brać, najwyżej ty byś potem tydzień poczekała na nich a oni by przyjechali w "przerwie technologicznej". Więc najwtyraźniej nikt ich nie chcciał. Sms em się nie przejmuj, jest raczej dowodem, że jestś w porządku, zawiadomiłaś, że nie mogą zaczynać. To raz. Dwa ja wiem, że dziura w ziemi to niby może być z różnych powodów, ale niestety, wytyczona dziura w miejscu przyszłego domu jest taką samą samowolą, jak wylane ławy czy postawione ściany. Więc bym się tym już zupełnie nie przejmowała Ekipie powiedzieć, że mąż właśnie przyspieszył papiery i mogą działać. Po trzecie - ciebie NIE MOŻE obchodzić, co oni robią z zaliczką. Że na samochód czy na coś. Tyle chcieli, żeby sobie przygotować front robót, no to dostali. Chcieli by więcej, to byś się zastanawiała nad więcej, ale widocznie tyle im wystarczyło, żeby zacząć. Ciebie reszta nieobchodzi. Dałaś zaliczkę, teraz muszą ją odpracować. Daggulka ma całkowitą rację. Ale w poście przedostatnim a nie ostatnim!!!!! Żadnych tygodniówek. Podejrzewasz, że są nieuczciwi i tyle. Jak będą uczciwi, to zaczniesz płacić. AAA i pogoda cię nie obchodzi. Zwłaszcza ta ciepła. Deszcz też nie, chyba zeby gradobicie i oberwanie chmury było. To trzeba tę godzinę poczekać Przy upałach możesz im co najwyżej wodę mineralną dostarczyc. Moi murarze murowali w 30 st upale i w deszcz. Ech, masz coś za miętkie serce...
  5. "Projekty przyłaczy: 1,5 tysiąca za projekty gazu, wod-kan projekt elektryki 500 samą adaptację 1500 geodeta 600 projekt 1350 papiery będą kosztować 5200 Znalazłam zeszyt z finansami. Mogę w podsumowaniu napisać co i jak. Cały domek kosztował 320 tyś. W tym: Przyłącza - prąd 8 tyś, - CO/CW bez kaloryferów i pieca 27 000. - gaz 7 600 Razem przyłacza 42 600 Stan surowy ocieplony, zadaszony, zaoknowany, z wylewkami i tynkami (u nas działo sie to tak szybko, że nie rozdzielę) 121 000. Sam dach 30 500. Czyli około 150 tyś wykończenie - co tyle do licha kosztowało i to bez mebli, bo te mam w większości stare. No, z uporządkowaniem działki, ale tez bez przesady, nie musiałam robić ani ogrodzenia, ani podjazdów, raptem dwie ścieżki. Nie wiem, gdzie to weszło, ale weszło." Masz tu cytat z mojego dziennika budowy z FM. Dodam jeszcze, ze dom to Loreto Archigraphu, 124 m2 z poddaszem użytkowyym. Murarz wzioł z tej sumy 16000. W wykończeniówce udział tzw fachowców dość znikomy, łącznie im zapłaciłam 4000 za ułożenie wełny, nie pamietam czy 6 czy 8 tyś za ocieplenie styropianem (bez tynku) + malowanie. A, panele na górze nam kładli 2000 zł. I trochę płytek + zabudowa kibelka 3000. razem fachowcy zinkasowali powiedzmy nawet 20 000. dodać murarza 16000 i masz to, co możesz zaoszczędzić. 36 000 z 320. Możesz jeszcze sam zrobić całą hydraulikę (jak umiesz) i prąd. Da ci to następne 20 000 oszczędności. Czyli 320 tyś minus ok 60 000. Daje 260 tyś. Masz 150??? Hmmm. PAmiętaj, w moich obliczeniach nie ma mebli, prawie wcale nie ma płytek panele są najtansze z możliwych, itd itd. Tu nie ma nic do oszczędzania. Na dachu mam dachówkę, ale kupioną w 2006 roku, teraz za tą cenę dostaniesz moooże blachę albo gont.
  6. luksja, toż przecież już ingerujesz w ziemię, aż huczy. To jedź dlaej. Czy ekipa musi wiedzieć, czy ty masz pozwolenie, czy nie? Im to rybka. W ogóle nie ma sensu się im z niczego zwierzać. To są praciwnicy i mają robić swoje. A konsekwencje? Jakieś tam kary są, ale jeszcze nie słyszałam, zeby ktoś płacil. Raban to się robi, jak dostajesz pozwolenie i w okresie uprawomocnienia budzi się zlośliwy sąsiad i mówi - nie. A tu ławy stoją... Samowola budowlana... Nawiasem mówiąc ja czekałam na pozwolenie rok. Plan zagospodarowania mi zawiesili. Takie cuda też się zdarzają.
  7. Po odebraniu pozwolenia i tak musisz czekać na uprawomocnienie, więc co ci szkodzi zaczynać już teraz..... Ilu ludzi odbierało pozwolenie łącznie z SSO Ekipie się nie chwal (czekałas na uprawomocnienie), innym też, tylko kierbud musi wiedzieć, i tak bedzie wstecznie wpisywał. No chyba że masz upierdliwych sąsiadów. Co do znajdowania pracy ekipie - to nie rozumiem. Jak nie chcesz zaczynać (nie możesz) to dzwonisz i mówisz, że mają przyjechać za ... dni. Fakt, że oni mogą ci wtedy powiedzieć, że za ... dni to oni będą na innej budowie a ty na razie wypadłaś z grafiku. Jak ich już masz, to ja bym zaczęła. Jeżeli mają kopać rowy ręcznie, to i tak im zejdzie a w końcu grzebanie w ziemi karalne nie jest. Korzenie można koparką powyciągać, humus od biedy zdjąć (zienię wymieniasz )...
  8. popatrz na domy z pracowni Z500. Ona mają właśnie dużo prostych projektów
  9. umowę możesz zawrzeć z jednym z nich (szefem) a nie koniecznie z firmą. Nawiasem mówiąc ja podczas mojej budowy nie miałam ANI JEDNEJ umowy..... To znaczy wszystkie były ustne i w sumie tylko jedna firma, od tynków, miała jakieś obiekcje, bo coś tam sobie na początku nie doliczyli. Cała reszta, a było ich sporo, robiła wszystkow według ustnych ustaleń i dostawali kasę takoż.
  10. dziwna ta wycena. Fundamenty 15 tyś! Za moje płaciłam łącznie z koparkami ze 3 tyś. No sami malowaliśmy dysperbitem i okładaliśmy styropianem. Więc niech będzie 5 tyś. Może masz piwnicę? Mury i strop też bardzo drogo a za to dach dziwnie tanio. Czy oni nie chcą wyciągnąć z ciebie jak najwięcej na początku, bo wiedzą, że dalej nie będzie? Wpisz do umowy aneks - w związku z wypłaceniem zaliczki pokrywającej całkowity koszt fundamentów, następna wypłata będzie miała miejsce po odebraniu ścian i stropu. Tym samym traci ważność par 5 dotyczący cotygodniowego wypłacania należności. Po każdym etapie i uregulowaniu należności inwestor zastrzega możliwość rozwiązania niniejszej umowy bez podawania przyczyn. O to bym zadbała i zmusiła ich do podpisania. Nawet wdziękiem i urokiem osobistym, roztaczając wizje dalszej współpracy... A co do zaliczek - może ja nie z tego forum pochodzę, ale ZAWSZE pisano - nie dawać zaliczek. Pieniądze PO wykonanym etapie. Jeżeli jakieś zaliczki to elektrykowi czy hydraulikowi, któruy ma niezwłocznie się z nich wyliczyć fakturami. Ale ja nie dawałam nawet tego a mój hydraulik też nie chciał.
  11. Ja tylko jednego nie rozumiem. A własciwie dwóch rzeczy. 1. Kto daje zaliczkę????? Po co??? Tym bardziej, że materiały kupuje inwestor czyli to tylko robocizna 2. Po co podpisywać umowę z firmą, która chce zaliczki? No dobrze, wiem, że takie posty nie wiele pomogą. Najpierw wysłać poleconym list z wezwaniem do niezwłocznego rozpoczecia prac, nie później, niz... Potem zapewne powiadomienie o niestawieniu się, które będzie skutkowało zerwaniem umowy Potem polecony, że zrywamy umowę z winy firmy X i wezwanie do zwrotu zaliczki plus... (zawsze mylę zaliczkę z zadatkiem, jedno zwraca się w wysokości a drugie więcej) Potem to już sąd. Ale może coś z tych wcześniej podziała
  12. Węglem brunatnym, brykietami można palić. Zapachu nie czuję, choć palimy 3 sezony, jak drzewa braknie. To produkt półspalania, czyli ryzyko czadu, jak przy drewnie. Zresztą najlepiej mieć czujnik. Ja palę też węglem kamiennym czasami, fajnie to wygląda i ciepła dużo daje, ale ja mam kozę Dovre przystosowaną do węgla. A robienie kotłowni z salonu - przesada. Czy dokładam, drewno, czy węglel - posprzątać muszę.
  13. widzisz, to nie takie proste. Nie budujemy dla siebie, ale dla... wnuków Po moich rodzicach dom dostanie moja córka. Będzie mogła zainwestować i unowocześnić go, albo sprzedać. Wolna wola. Ale będzie miała coś na początek. Coś, co ma wartość. Mojego domu nie dostanie. Ani nie będzie ze mną mieszkać. A kredyt to mogę jej pomóc, jeżeli go weźmie na inwestycje a nie na przejedzenia.
  14. no dobrze, ale pytanie co lepsze - dachówka czy blacha. Ja się odniosę tylko do jednej opcji - kształt dachu i stopień skomplikowania. przy dachu kopertowym może być dużo scinków blachy. Przy dachówce - kosztują gąsiory. A mimo to czasem się opłaca. Co do pytania dachołaza, zastanawiam się, po co 2 razy folia? Znaczy raz folia a potem papa? Jak folia to po co deski, jak deski, to szczelina nad wełną i papa. Dwa w jednym? A może ta folia na deskach zamiast papy? Też już tak widziałam. Co do blachy miedzianej - zazdroszczę Choć kilka lat temu na FM czytałam o takim, co znalazł swój dach miedziany w pobliskim skupie złomu. Kilka godzin wystarczyło, żeby przyszli i zdjęli blachę..
  15. Ale dom jest piękny! Nieumiejętna renowacja by go zabiła. Masz skarb, dbaj o niego... Albo sprzedaj komuś, kto go doceni
  16. wręcz odwrotnie im mniej wiemy, tym bardziwj wierzymy w zjawiska nadprzyrodzone i tajemnicze.. Ponieważ w naszej świadomości duchy mają się świtnie, to oznacza, jak mało jeszcze wiemy o tym, co nas otacza. Pierwsze pytanie brzmi - czy to, co widzimy istnieje? Tak obiektywnie? Przecież widzimy tylko to, co rejestruje nasz mózg. Na resztę po prostu możemy nie zwracać uwagi
  17. Nasza podświadomość odbiera znacznie więcej sygnałów, niż rejestruje świadomość. Ale interpretacja zależy od wiedzy, doświadczenia a nawet ... poglądów religijnych. Dlatego dwie osoby patrzą na to samo a niekoniecznie to samo widzą Podam przykład przychodzi baba do lekarza..... Lekarz bardzo często już po kilku minutach ma swoją koncepcję - co babie jest. Jeszcze dobrze nie zbadał, jeszcze nie wypytał, a już coś kiełkuje. Intuicja? Podświadomość... zarejestrował wiele sygnałów i pasowały mu do wiedzy i do tego, co już widział. Im więcej wie i widział, tym szybciej proces postępuje. Oczywiście, że czasem jest to zawodne i nie powinno się poprzestawać na tej intuicji, ale z drugiej strony bywa, że to intuicja ma rację To samo może być z duchami. Dom wysyła sygnały zagrożenia. Może coś z nim nie tak, może faktycznie jest żle zbudowany. My, laicy, tego nie wiemy. Ale nasza podświadomość wyłapuje sygnały i co? Dopasowuje do tego, co zna. A znamy opowiesci o duchach. Ciekawe, jakby zinterpretował takie sygnały człowiek, który wychował się bez kontaktu z naszym swiatem, nie wiem, na bezludnej wyspie na przykład. Za to w społeczeństwie bardzo zracjonalizowanym, bez zadnych wierzeń?
  18. kącik do jedzenia na szybko w kuchni, w salonie stół i krzesła czyli część jadalna
  19. nie znam aktualnych cen, ale w jakimś wątku czytałam, że Xella teraz wychodzi taniej od maxa. Ścianami też bym się nie przejmowała, choć faktycznie, jakby były nierówne to tynku wychodzi więcej. Ale to trzeba na wstępie poinformować firmę, że ma być na gładko, bo inaczej większośc wykonawców potraktuje wspaniałą Xelle jak zwykły BK A mostki- to nie ten wątek. 20 cm styro na Ytong! Pewnie w dwie warstwy, to zakryje wszystkie mostki świata Bardziej mnie zastanawia to, że fundament pomalowali niedbale - to źle i raczej nie do poprawienia. Izolacja pozioma - wazne. Z reszty opisu widac, że paproki. Ale paproki też dom wybudują. Jednak jeżeli autor wątku ma się martwić a jeszcze wykonawca znajomy, to może by pogadać, może ma lepszą ekipę, niech zamieni. PS. Chyba dyskusja zeszła z tematu odrobinkę. Przepraszam, że przeszkadzam
  20. po pierwsze polecenie po drugie dobry od wnętrz nowoczesnych może nie czuć wnętrz stylowych po trzecie, jak się chce mieć faktycznie dom dopieszczony i zaprojektowany, to się rozmawia z projektantem wnętrz już na etapie projektu i potem przez całą budowę i po ostatnie- projektant nie może narzucać swojej wizji, bo to my będziemy tam mieszkać. Dobry projektant poznaje potrzeby inwestora i podpowiada jak je realizować A zakres prac zależy od ceny. Może nam naszkicować co gdzie ustawić a może jeździć z nami po sklepach
  21. ezs

    Piec gazowy

    i miał być dwufunkcyjny a nie jedno + zasobnik dwufunkcyjny wiesiek też nie kosztuje 10 000. JA płaciłam 6400 plus chyba 140 sterownik pokojowy, bo najpierw miałam bez (taki temperaturowym wbudowany) ale się nie sprawdził.
  22. bez przesady z tą gerdą. Mam, co prawda nie antywłamaniowe, ale wzmocnione i od 3 lat sprawują się bardzo dobrze. Dzwi są na wschód, czyli mocne słońce na nie nie pada, deszcz też nie, to prawda. Ale tak poza tym to nie mam z nimi żadnych problemów, nie zmieniły wyglądu, uszczeli trzymają, mają dobre zamki. Wygląd - kwestia gustu, dla mnie było ważne, że są przyzwoite a kosztują tylko 1600 zł
  23. a pamiętacie westerny? Tam panowie myli się w takich drewnianych cebrach. Wierzę, że może być trwałe, na pewno jest pękne, tylko cały czas zastanawiam się, jak to umyć. Cifem? Bo, co prawda, mam w kuchni blat drewniany pomalowany lakierem jachtowym i spisuje się super, ale go nie muszę odkażać!
  24. zadziałało drugi dzień pusta skrzynka. Uffff
×
×
  • Utwórz nowe...