Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Pomyślałem, że może plastikowa byłaby najlepsza, o oczkach max 2cm.
  2. Nie chwaląc się, jam to sprawił... A problem rozwiązałem powroty montując po kolei, a nie razem, czyli trójnik za trójnikiem. Nie sposób kupić trójnik pex 26 w kształcie Y
  3. Ja jestem tu tylko relacjonerem zdarzenia, a stanę się podlewaczem. Dumnym. Krety? Problem z huskym polega na tym, że albo masz krecie kopce, albo doły po kopcach. Sam już nie wiem co lepsze. Nie sposób wyrównać. Obaj - kret i husky - na równi idą. Masakra. A krtek jak wlezie w rabatę, to osobiście go złapię i siłą perswazji słownej przetłumaczę iżby raczył uprzejmie kopać pod inną szerokością geograficzną. No tak, mam plan na psa w rabatach, ale o krecie zapomniałem.
  4. A teraz uwaga, uwaga. Oto profesjonalny opis gdzie co jest będzie gdzie ma być! I teraz wiem, gdzie co jest co mam podlewać. Bosko! Ze strumykiem kłopot. Ale jest trop. Super pomysł, dzięki, w życiu by mi do głowy nie przyszło.
  5. Inżektorowo - albo zassie, albo zaburzy. Szukałem kiedyś informacji, ale nie znalazłem. Problem wyglądał następująco: Rysunek przedstawia Trójnik - dwa powroty z podłogówki (z poddasza i z parteru) oraz wejście na zawór 3D. Pytanie: czy te dwa obiegi, jak idą na czołowe zderzenie, to się wspierają na zakręcie czy może powstaje tumult i się we dwóch kłębią i plączą zanim trafią do trzeciej odnogi?
  6. Ten dołownik to jakieś sprytne ustrojstwo! Albo ty tak nim potrafisz wywijać. Ile ja się nawalczyłem szpadlem metrowe dołki pod słupki ogrodzenia, a tu taki patent. No, no. Pomysł z zoomem, rewelacja. Podziwiam.
  7. Well, to jest argument. Skoro tak, to mym zdaniem 1" rura wystarczy, a zasobnik jaki Ci podejdzie. Chociaż, jakoś mam nieufność czy to pójdzie. Może najpierw zmontuj układ na próbę np kawałkami pexa albo czymkolwiek i sprawdź.
  8. WARZYWNIK Postanowiłem, że trzeba coś zrobić z ogrodem. W tym roku będą i rzodkiewki w dwóch rodzajach, i będzie dużo, dużo kwiatów, kolorowych, w różnych miejscach! Więc robimy... Zioła rosną od zeszłego roku. Będzie i bazylia, i cieciorka, i Jaś! Normalnie dużo różnych takich rzeczy będzie w ogrodzie. Aż wstałem z fotela. Ale ziemia tu oboga, oj, uboga, ajajaj, musimy ten ugór ożywić. Tak, tak. I trawę trzeba będzie kosić.
  9. Ta dziura w ziemi przypomniała mi, jak kopałem fundamenty. Za ogrodzeniem przechodziła sobie co jakiś czas pani sąsiadka emerytka. Mówiła: - Mój Boże, jak pan się męczy! - i szła sobie dalej. A ja zostawałem z tym jej "jak pan się męczy" i krew mnie zalewała. Pewnego razu jak tak znowu mi ta pani powiedziała, to poprosiłem ją grzecznie, żeby nie mówiła mi że się męczę, bo wiem, że się męczę, a kiedy mówi mi, że się męczę, to się męczę podwójnie. Bez słowa odeszła. I przestała przechodzić. To tylko refleksja. Bez związku z twoją dziurą w ziemi. Mocarz jesteś. Zwolnij. Kwasu się napij albo impregnatu. Wyluzuj.
  10. Jani_63, czepiasz się. Są zjawiska, które wymykają się standardowemu opisowi i, choć oparte w rzeczywistości, stanowią jakąś w niej osobliwość. Nie wykluczałbym ewentualności, że wymiary ścian Baszki wykazują pewną aktywność i są zmienne w pewnym zakresie. Dyć Telimena miała 400dm3+/- 100dm3. Och, tak! Ajajaj.
  11. 1. Grawitacyjnie niczego nie grzeję, więc jedynie mogę się odnieść do tego, com czytał. 2. Grawitacyjne ładowanie poprzez wężownicę moim zdaniem nie zadziała. Za duże opory. Ale ja się nie znam. Mam jedynie porównanie z obiegiem kominek-akumulator, gdzie są proste rury, kilka załalamań i nigdy grawitacyjnie woda nie popłynie. 3. Odpowiedni zawór 3D termostatyczny, który zabezpiecza przed poparzeniem znajdziesz na stronie producentów. Musisz poszukać. Wszystko doskonale opisali. ESBE to jeden producent, tego drugiego nie pamiętam.
  12. A wnękę można wykleić fotografią zrobioną przez okno przed zamurowaniem.
  13. O, to to, czas przyszły. Pigwówka, piołunówka i hummus. Jak dotąd tylko podlewam, dosmaczam i konsumuję.
  14. Jani_63... szacunek. Baszko, nie muruj okna. Strojem niekompletnym w warunkach domowych to chyba tylko w mieście się ludzie przejmują. Wnioski mam takie z samosobnych obserwacji, że dość szybko dojdziesz do zdania, że to nie twój problem co sąsiedzi widzą. Serio. Brzmi dziwnie, ale naprawdę jak się jest na swoim kawałku tortu, to jest inaczej, aniżeli kiedy człowiek mieszka nad głowami innych. Okna nie muruj. Zawsze można pomachać pozdrowieniem.
  15. Ty sklerozę masz. Przecież gadaliście i ja z waszej rozmowy to wiem. W Twoim, motyla noga, dzienniku na początku była chyba o tym mowa. Albo gdzieś indziej.
  16. Wrzuć w gugla hasło: ażurowe zadaszenie tarasu, a będziesz miał z głowy wszystkie noce do samego lanego poniedziałku.
×
×
  • Utwórz nowe...