-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Szkic schematu ideowego instalacji sterowania ogrzewaniem mojego domu. Nawet nie wiem, czego jeszcze jeszcze nie wiem... Czy to ma szansę działać? edytowałem: ZZ3 był w złą stronę. ZZ2 przełożyłem. poprawiłem pojemność baniaka; teraz jest prawidłowa. lLekko posprzątałem naczynie wzbiorcze i skreśliłem zawór ZZ3
-
To racja, wprowadzę korektę... Jest korekta. Jest jasność. Jest pojemność zmienna o stałym odchyleniu. Uszczegółowiłem.
-
Animus, siadaj, dwója! Nie doczytałeś, przyznaj się. Opis badania pojemności baniaka
-
Baj dy łej, mam nieodparte wrażenie, że jeśli chodzi o zawory mieszające, to nie ma szans, żeby skonstruować ukłąd mieszania z możliwością rozbudowy. A konkretnie się mnie rozchodzi op to, iż jak chce żeby mnie podłogówkę zasilało przez zawór termostatyczny ustawiony na określoną temperaturę, taki powiedzmy 20-43, to wtedy ni kuta nie da rady by w przyszłości założyć na niego siłownik i sterować pogodowo. Z kolei jak wezmę zawór mieszający 3D, to mus jakoś wyczaić temperaturę, która będzie jszła na rozdzielacze. To jeszcze nie jest problem, bo termometr powie. Ale... jak się zmienia temperatura w baniaku, tak i zawór powinien dawać mniej albo i mniej (dopisałem: albo i więcej, jak w chałupce pizga), iżby się nie zapocić lub gila w zimnie nie złapać. Wtenczas sam zawór 3D to lekko za mało. I tu w kropce stanąłem. Obecnie doszedłem do tematu głowice termostatyczne z kapilarą i może tu znajdę jakieś rozwiązanie. W końcu tyle jest instalacji z drutem i metalowym długopisem na końcu, że może to jest najprostsze rozwiązanie. Over. dopisałem, co dopisałem
-
MHtyl, uważam że Lukalo bardzo dobrze zrobił zakładając ten wątek! Konstrukcję z OSB pod obsadzenie okna w lukarnie skręcałem żółtymi. Stelaż szafki z g-k czarnymi. Żółte gubią krzyżyk, wyrabiają się, a czarny w życiu mi nie pękł. Więc jakie tam żółte hartowane, skoro miętkie są? A stelaż pod sufit to niebagatelna sprawa. Czekam na dalsze wieści. Lukalo, drąż! Ciekawe pytania stawiasz, a że sam jestem przed ociepką dachu, to korzystam. Pozdrowienia.
-
Tak, Jani, tak!!!
-
BADANIE POJEMNOŚCI BANIAKA To sprawa wielce tajemnicza jest. Ponieważ baniak wykazuje się brakiem stałości jeśli chodzi o pojemność, postanowiłem go naukowo przebadać. Przygotowanie badania, narzędzia W celu określenia pojemności, górnym króćcem - zasilającym, 1-calowym - wprowadzam do wnętrza baniaka wąż ogrodowy. Przy drugim końcu węża stawiam krzesełko, puszkę i wiaderko. Puszka: pojemność (dm3) - 0,5 Wiaderko: pojemność (dm3) - 10 Opis badania, przebieg Jakkolwiek żem go mało ekologicznie opróżniał po testach szczelności, to licząc na wiaderka 10-litrowe wyszło ich 32. Wnioski 1. Wynik pomiaru daleki jest od oczekiwanych, choć i tak piękny jest, albowiem jest. 2. Dla wyniku pomiaru niebagatelne znaczenie mają takie czynniki, jak: 3. ciemność 4. piwo 5. oraz 4a. ulewało się już podczas zalewania 6. od połowy objętości robi się problem, bo wąż siorbie i wody nie daje. 7. Przez króciec cyrkulacyjny zostaje zapuszczona sonda z pexa. Podobnież, przez zassanie wypompowane zostają kolejne wiaderka. Następuje również wymiana puszki. 8. Gdy pex siorbie, ostatnie wiaderka sa liczone z dolnego króćca, zasilającego, na czas badań wszelakich zatkanego śrubunkiem 1-calowym mosiężnym przetkanym mieszaniną folii z xpsa, pakuł, podkładek hydraulicznych i plastikowego kapturka. 9. Wiaderka szacowane są połebkach, bo z dolnego króćca, więc z miski do wiaderka, w tym czasie z króćca na ziemię, z miski do wiaderka... 10. no i od początku nieszczelność na dolnym króćcu, bo z braku zaworów zatkany był czymś-jakoś. Podsumowanie Z uwagi na powyższe, w wynik pomiaru mógł się wkraść jakiś błąd pomiarowy. Wnioski drugie Z daleka jak na niego patrzę, to się wydaje bliżej 400. Z bliska, w szczególności gdy przy nim dłubię zdaje się być większy. Ale jak leci z niego woda, to zdaje się mieć nawet więcej niż te 500! Po centymetrach patrząc liczonych od środka w te i wewte, z odejmowanymi wypukłościami nijak nie chce tam być mniej niż 500. * * * Schemat się rysuje. * * * Wnioski z wniosków Śmiało można przyjąć, że baniak ma pojemność między 300 a 500 litrów.
-
Kominek z płaszczem wodnym - instalacja
PeZet odpisał lukasino w kategorii Systemy kominowe, kominki i piece
Technicznie - wielkich różnic nie ma. Ale, nie daj ci panie, wystarczy, żeby człowiek/hudraulik/użytkownik popełnił błąd albo kilka i zamiast zbierać wodę z podłogi, będzie chałupy szukał po okolicy. Wystarczy, że zawiedzie automatyka, skutek podobny. A skoro można bezpieczniej, to dlaczego tak nie robić? -
Wiesz, on (baniak) musi się paru rzeczy nauczyć - takich jak 1. powinien być jak największy jeśli chodzi o akumulację ciepła 2. powinien być jak najlżejszy z uwagi na miejsce posadowienia - wskazana lewitacja 3. posiadać umiejętność dostosowania do zmieniających się okoliczności i sposobów wytwarzania en. cieplnej - jak sam Jani, zauważyłeś, koncepcje zmieniają się... Dobrze, by baniak posiadł pewną elastyczność w tej kwestii. Nadal ma 500 i liczę, że tak już pozostanie. Co do grawitacji, Animus niech się wypowie. Ja nawet nie zauważyłem, że tak tam jest. Moją uwagę zwróciła ilość zaworów zwrotnych, ale się nie wypowiadam, bom (jeszcze) ciemny w temacie jak tabaka w rogu.
-
Jani_63, doprawdy, musisz się tak awanturować?! Adam_50, Ty również też nie przesadzaj. Generalnie, panowie, szarżujecie w opiniach. Pause111, jest dokładnie tak, jak piszesz, a moi przedmówcy (przedpisacze) są w błędzie.
-
Otworzę wino i zaostrzę ołówki. Wróć! Zaostrzę ołówki i otworzę wino. Baniak ma 500l.
-
Dzień po wysypaniu podłogówki z miksokreta polewalem. Po kilku dniach zasłoniłem całą powierzchnię podłogi folią. Przez całe ostatnie trzy tygodnie pod folią utrzymała się wilgoć. Wykraplała się na folii. Polewałem fragmenty odsłonięte. W największe nawet upały NIC nie wyschło. Polecam. Folia - jakakolwiek, u mnie - pozostałości po paczkach styropianu i pozostałości czarnej. Zero kosztów. Teraz dopiero odsłaniam, żeby w końcu wyschło.
-
Bajbago! Po pierwsze, czy ty zawsze musisz robić w-brew a nie na rękę? Po drugie, my tu mówimy o zdrowiu psychicznym i komforcie, ewentualnie o zdrowiu i psychicznym komforcie. Nie możesz aspektem finansowym bronić cegieł, bo... bo one same się nie obronią przecież. Cegła kwarda jezd, a to źle, nie dobrze. Chociaż... czerwona jest prawie jak krew. ('prawie' czyni tu naprawdę dużą różnicę)
-
Paniania... Twoje obawy są ze wszech miar słuszne!!! Tynk gipsowy albo cementowo-wapienny ugnie się pod wpływem uderzenia dziecięcą główką lub ewentualnie skruszy na miękki proszek, a cegła pod wpływem takiego uderzenia może skruszyć się na bardzo twarde i ostre kawałeczki i jeszcze poranić skórę. Na ściany - tylko pikowana kołdra.
-
Och, dzięki Animus! Postudiuję w końcu coś Twojego! Szykuj wehikuł czasu. Znikam. Padam na nos. Pies mnie dziś obudził przed 6.
-
Schemat - mój? Czy mówisz o tym: Ciężka sprawa z odpowietrzeniem takiej bańki. Trzeba poluzować anodę.
-
Kantują gdzie się da, albo drewno podeschło. Od 6-cio cm szczeliny bym się trzymał jak najdalej, upchanie 1cm niczym nie skutkuje - twierdzę zdecydowanie, choć praktykiem nie jestem.
-
Ten nie ma. Następny będzie miał. A może i ten będzie miał. Ale nie w tym roku. Mrówki siedzą pod ociepleniem. Paskudy migrują to tu to tam. A wężownicy nie ma, bo to nie bufor, tylko zasobnik. Wolf bufory robi zupełnie inne, a to zasobnik solarny ino jest. Mi pasuje. Na tę chwilę.
-
Jasne. Poza tym po co komu tyle zimnej wody!
-
Którą wężownicą skraplać? Górną.
-
A miało być tak pięknie: błysk - wpis - popis.
-
Ma 400l pojemności. W każdym razie teraz tyle ma. To źle!Zeszmacić się trza w takiej okoliczności, zchechłać, upodlić, a potem jak Fenix z popiołów! Tadam!
-
Doczytam. Czasem muszę trzy razy przeczytać, żeby zaskoczyć o co chodzi. Nie mieszaj, nie mieszaj...! Ze zdziwienia, jakiemu dałeś wyraz, gdy okazało się, że wężownice nie są miedziane wywnioskowałem, że tym samym odmawiasz poparcia koncepcji wstępnego podgrzewania CWU za pośrednictwem wężownic. Masz rację, Jani. * * * Napełniłem. Stoi. Nie ciesze. Na razie bez prób ciśnieniowych, albowiem nie mam odpowiednich złączek. Zakleiłem coś jakoś czymś i trzyma. Niech stoi. Schnie.
-
WĘŻOWNICA MIEDZIANA Wpadł mi do głowy pomysł. Skoro wsadzenie miedzianej wężownicy długości bodajże 2x25m fi 18 wymaga prucia baniaka, może dałoby się to zrobić inaczej, bez prucia baniaka. Wężownicę o wymaganej długości i powierzchni wymiany powołać z warkocza cienkich rurek miedzianych połączonych na końcach. Miedziane przewody hamulcowe. Nitka po nitce pakowana przez otwór rewizyjny, nizana w środek z pomocą otworu anody magnezowej.... jakoś tak.
-
Nie zdążyłem dopisać, że prawie jak ten który stoi u mnie przed chałupą. To cieszę się, że nie chodzi o płytowy, bo byłby droższy od samego baniaka. Zastanawiałem się, że przecież ppci sama w sobie ma wymiennik - zarówno split, jak i kompaktowa. Tym bardziej jest dla mnie jeszcze niejasne, jak rozwiązać ładowanie zładu z dwóch źródeł tak, by się nie kłóciły. Ale skoro tak jednogłośnie kwestionujecie, panowie, zasadność użycia wężownic w funkcji podggrzewacza przepływowego, może w związku z tym ppci pójdzie po bożemu, górną wężownicą, kozę się podłączy bezpośrednio pod dekiel baniaka zładu, a potencjalny klaloryfer pójdzie również po bożemu - dolną wężownicą? Pod wieczór coś znowu porysuję. Przeleć i opisz wrażenia. A też jak tak wczoraj z M. staliśmy i patrzyliśmy to i kalgon nam wpadł do łepetyny. * * * WIZJA LOKALNA BANIAKA Jestem po testach wężownic. Wszystko w porządku. I przed napełnianiem całości. Baniak ma nową, nietkniętą anodę magnezową długą na jakie 700mm. Uszczelka gumowa była lekko sparciała, ale anoda - nietknięta. Zrobiłem na pakuły. Pytania: 1. Czy stara, nieużywana anoda magnezowa może jakoś szkodzić czemuś? Wodą jest wszak nietknięta, w ogóle jest nietknięta, ale ma już kilka lat. Dodam, że nie mam zamiaru jej wymieniać, bo to będzie obieg wody kotłowej, ale pytam czysto poznawczo. Swoją drogą pierwszy raz w życiu widziałem anodę magnezową i powiem wam, że jej wygląd i waga sprawiają wrażenie, jakbym wyciągał rdzeń reaktora atomowego. 2. Chcę baniak docelowo napełnić wodą deszczówką. To dobry pomysł? Jakoś bym ją odflirtował z ewentualnych komarów. 3. Do układu mieszacza ogrzewania podłogowego lepszy jest zawór mieszający 3d czy termostatyczny? Zastanawiam się, bo sprawa jest: dla potrzeb wygrzewania podłogi chcę zbudować wersję mini i ręcznie zmieniać temperaturę. Jednakże w kolejnym kroku chcę wersję mini móc rozbudować do wersji funkocjonalnej, czyli takiej, która sama będzie pilnowała właściwej temperatury zasilania rozdzielaczy. I tu mam niejasność: Czy stosując zawór mieszający 3D potrzebuję siłownik i sterownik reagujący na temperaturę (pokojowy lub pogodowy)? Czy też powinienem użyć zaworu termostatycznego i ustawiać mu żądaną temperaturę. Liczę się z tym, że niektóre elementy wykorzystane do budowy układu mieszające w wersji mini później mogą znaleźć zastosowanie w sterowaniu obiegiem wody w kozie. Przykład: Do budowy wersji mini używam zaworu termostatycznego TM o zakresie 20stC-60st, o ile taki istnieje, a następnie, gdy pojawia się koza, zawór TM ląduje w obiegu kozy, coby nie pracowała na zimnej wodzie, a w układ mieszania wstawiam to co tam być powinno (czyli co?) Podobnie dzieje się z pompką: do wersji mini kupuję najtańszą za 97zł, potem ląduje ona w obiegu kozim, a mieszacz dostaje najbardziej energooszczędną z energooszczędnych, która sobie pracuje przez okrągły sezon grzewczy bez przerwy. * * * Ale jazda, mówię wam. Niestety aparat foto pojechał na poligon drawski, ale skoro baniak to baniak... ;) Idę lać 500litrów. edit: drobiazgi