Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Altanę drzewienną na opał powołuję. Od kilku dni dorywczo powołuję, w oparciu konstrukcyjnym o łaty, które mam w ilości pokaźnej, a których nie wykorzystam do pokrycia dachu blachą, bo nie blachą dach pokrycie mieć ma. Kubatura altanę to jakieś 12m3 sprytnie skontruowane iżby samodzielnie altana stanowiła podpórkę drewnu w kombinacjach przeróżnych umożliwiających branie drewna z miejsc przeróżnych. Osłonięta od zewnętrza altanka zostanie najprawdopodobniej sitowiem jakim albo inną matą typu trzcina tak, iżby podwijając matę z boku drewno dowolnie brać się dawało. Spadek daszku wzdłuż, nie w poprzek i po łuku bo krzywo coś wyszło. Tak się dzieje, jak się na oko robi. Ale nie widać.
  2. Byem tu. Paczaem. Czytaem. Trzymam kciuki, Draagon, za szybki Twój powrót do formy. Pozdrowienia
  3. Tydzień mi się rozpędził tak, że jak ocknąłem się w okolicach soboty, to pomyślałem - co tu dzwonić, jak ty pewnie teraz za stołem biesiadnym. Potem niedziela mnie pochłonęła obowiązkami dalekimi od poryreraksu i nic nie zwalnia - już czwartek! W końcu zadzwonię...
  4. Moose, nie było mnie u was w ten weekend, prawda?
  5. Wspaniale, zatem spodziewaj się gości! ... A! W temacie bramy. Ponawiercałem wszystkie słupki skrzydła bramowego. Z drugiego głównego, zatykanego od góry zaślepką, polało litra wody. W innych sucho. Lekko rdzewieje słupek wbetonowany - w miejscu styku słupka z betonem. Coś tam źle zrobiłem. Ino nie wiem co, a raczej wiem - brak izolacji. Za to nie wiem jak to poprawić/naprawić/zaizolować zanim mi słupek całkiem się utleni i rymnie w trawę.
  6. Wyszykuję Alka, może chłopaków przekona. Dzień jaki mroźny trzeba wybrać, iżby błota, którymi do ciebie w ostępy bezdroża prowadzą, zamarzły.
  7. Taż komplementem było! Jakiż mocny, a że gburny? Takać jego mać natura! Czesiek i Radek uszczelkę z tego wcząsu zgubią i popu-szczać zaczną. A tak bajdełej, wiesz, Ewa, chodzi łomi po głowie, żeby kiedyś do Was w te ostępy Was odwiedzić.
  8. Normalnie mógłbym tego wszystkiego nie robić, ale nie mogę się powstrzymać, jak rzuciłem palenie papierochów i palenie w piecu odstawiłem, bom tegorocznie jak dotychczas pozostał bez ogrzewania, tak za dłubaniem w aucie się rozglądam jak nigdy dotąd. Normalnie, mówię ci, rozkosz niemalże taka dłubanina. Kataklizmowa? He, he, ty masz buciory, nie buty, a ja mam 4 za cenę dwóch nowych sztuk, dodam że do osobowego auta wycieczkowego a nie terenowego buldożera tratowniczo-rajdowego.
  9. MagdaK2, owszem, na północy jest zimniej, ale u nas jest więcej wilgoci. I to sprawia, że u nas jest cieplej, ale zimniej.
  10. Kiedyś gdzieś coś znalazłem na ten temat na elektrodzie i na pewno gdzieś w sieci, być może na forum SEP. Dokładnie nie powiem gdzie, bo nie pamiętam i nie mam już tych materiałów. Z tego co mi kiedyś wyszło z moich obliczeń: na 40-metrowym odcinku kabla 5x10mm2 (30mb+ jakieś zakrętasy), straty były na tyle duże, że w granicach jakiejś normy z trudem się mieściłem. A pobór prądu mam około 16A-20A
  11. Ewka, buty zimowe czekają w Kielcach, owszem nabyte, nie pomnę co one za jedne, ale zimowe i pasujące, lekko schodzone, od kolegi ale teraz, bym tak rzekł, wymieniam mu różne bypasy coby chłodzenie przetoką nie poszło. No i też po to by zimą ciepło w środku mieć, więc i bypasy ogrzewania też nowe będą - już są. I kółko jedno roztelepane z lekka pod paskiem wielorowkowym dziś wymieniłem.
  12. Dziś, AD 18 X 2013, po latach tak znojnie spędzanych na pracach instalacyjnych, budowlanych, porządkowych, projektowych, konsultacyjnych, a i rekreacji zażywając - ilekroć potrzeba, konieczność lub wola była taka iżby z prądu elektrycznego korzystawszy takiej czy innej aktywności zażywać i doświadczać - uruchomiłem trzyfazowe zasilanie za pośrednictwem ziemnego kabla specjalnie na tę okoliczność zakopanego lat temu ze sześć i niewykorzystywanego z uwagi na niemoc ogarnięcia tematu trzech faz, pięciu kabli, uziemienia i ogólnie braku wewnętrznego poczucia, że wszystko jest już na tyle zapięte, iż mocy trzech faz doświadczać przyzwolenie jest, pełnią mocy tej ciesząc się urządzenia włączać i wyłączać wybiórczo i gromadnie bez obawy o przeciążenie. A takowe częstokroć ostatnimi czasy do dnia dzisiejszego przytrafiało się w porach częstokroć nienajodpwiedniejszych z uwagi na wielość przeróżnych odbiorników, a było tak jako że zasilanie domostwa całego z wpuszczonego z zewnętrza ku wnętrzu przez nawiew podkominkowy przedłużacza jednego ciągnione było. Tak więc cieszę się radością własną iż jednocześnie i grzejnik olejowy chodzi na max aż gorąc odeń bije, i farelka, z której termowyłącznik wydłubany został, bo jak sądziłem zwarcia robił (co jednakowoż okazało się mylną diagnozą, ponieważ zwyczajnie farelka przeciążała zabezpieczenie przedłużacza), i terma wodę grzeje i to tak, że nie pozostaje nic innego jak tylko bąki radosne pod prysznicem gorącym puszczać, i światło jest, i to nawet to zewnętrzne na-gankowe, dotychczas zwarciami różnicowoprądowymi nękane złotną porą słotną zazwyczaj, a tu teraz świeci, choć deszcz i siąp. I z radości tej przeogromnej dalej Aleksandrowi gumy sparciałe wymieniam na takichże samych kształtów i rozmiarów, jedynie z tą różnicą, że nowe, nowością fabryczną pachnące są, a i tak je od razu zabezpieczam na okoliczność parcienia, by najbliższe 16 lat temat gum zszedł z zasięgu pola mego widzenia. Zaraza jaka czy co... ta składnia, chyba kropki zapominam stawiać.
×
×
  • Utwórz nowe...