Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Załatałem część dziur w dachu. Rzuciłem rolkę papy na kalenicę. Zabrakło papiaków. I dalej grzybki, siatka, sznurek, wełna, sznurek.
  2. Zależy jak duże jest naczynie, które zapełnia się popiołem i ile tego popiołu raz na miesiąc się-wynosi-się. Bo moja mała tacka wymaga opróżniania co trzy dni przy ciągłym paleniu.
  3. I kłopot. Belki mają różne średnice, zależnie od producenta, rotametry mają różne długości i ni cholery nie wiadomo co kupić.
  4. OGRZEWANIE PODŁOGOWE Rok temu latem uruchomione, na całym parterze i na całym poddaszu. Parter bezproblemowo ogrzewany całą zeszłą zimę. Poddasze było nieogrzewane. Do obiegu wlałem 20litrów glikolu, ale mróz i tak zdołał złapać podłogówkę na poddaszu. Zima była na szczęście w miarę łagodna, niemniej w rurkach powstało coś na kształt śniegu. Jak tylko zorientowałem się, co się dzieje, wykręciłem z rozdzielacza rotametry. Wiosną test wykazał, że rurki nie popękały. Ale dzisiaj... Ponieważ ocieplam poddasze, postanowiłem uruchomić podłogówkę poddaszową. Wszystko niby działa, ale zorientowałem się, że jeden rotametr w ogóle nie wskazuje przepływu, a inny zacina się. Dzisiaj wykręciłem rotametry i okazało się, że trzy z pięciu są połamane. Przypuszczam, że to z powodu zeszłorocznego mrozu. Bardzo delikatne ustrojstwo taki rotametr. Muszę wymienić, bo nie wiem ile ciepła puszczam którędy. Wniosek: szybciej rotametr mrozem ścięty pęknie niż mróz ścinając rurki podłogówkę rozsadzi.
  5. Sturby ich suki, nie do ruszenia są, podobnie jak wielu innych sobiepanków. Do czasu. Do czasu!
  6. Oj tam - plan. Buduje się. Budowa to nie tramwaj. Podoba mi się twój porządek, Łosiu, szczególnie styropianowy. Wiadomo gdzie co jest.
  7. Że ja na to nie wpadłem! Tak! Najwyżej szmatą owiniesz szczotę. Byle rozmazać kurz i tłuszcz.
  8. W sierpniu odnawialiśmy mieszkanie w mieście. Myłem ściany mieszanką mydła malarskiego z ciepłą wodą. Odrobina mydła - zgodnie z opisem na opakowaniu czyli z lekka na oko - gąbką za6zł malarską przecierałem ścianę, a smugi się brudu z kurzu na ścianie się pojawiały. Nie przejmowałem się nimi. Nie myłem do czysta. Przemywałem, ale tak, by nie kapało. Czyli na odwal się i na rympał. I mam wrażenie, że ułatwiło to malowanie. Ludwika odradzam, bo się pieni. Mydło malarskie ma gówniany zapach i jest to jego jedyny feler.
  9. Dzięki, panowie, za dobre słowo. Od wtorku, przy odrobinie szczęścia, mam nadzieję podkręcić tempo. Mhtyl, dokładnie jest tak jak piszesz - chyba daję za duży zapas. Zacząłem od 3,5cm, obecnie schodzę do 2cm i to jest chyba optymalne.
  10. Daga, ten cytat ze Stasiuka - tak, tak, tak. Dokładnie tak.
  11. WYCZYSTKA KOMINOWA Pobujałem się, pobujałem i komin mam zrobiony. Wyczystka parterowa kuta. I wyczystka poddaszowa na kominie montowana. Kolory się pogibały, bo raz drzwiczki białe, raz błyszczące jak plomba w zębie jakim (zd)radzieckim. Tak wyszło i tak będzie. Jest za to w czym się przejrzeć, jak by kto się uparł. Na upartego, to za drzwiczkami, w czeluści kominowej można wędzić - szynki, wędliny, ryby, czy co tam kto chce, sery jakie. Na drewnie kominkowym, mieszanym z czereśnią nawet. Tylko tłuszcz pokapywać by zaczął na dół. Więc to raczej tylko teoria. WEŁNA - OCIEPLANIE PODDASZA Przerąbane. Nieprawdą jest, że wełna nie trzyma się sama między krokwiami. Trzyma się, czasami. Pyli, drapie, oszaleć można. Po trzech godzinach mam dosyć. Drapie za kołnierzem, kurwicy dostaję. W oczach swędzi. Kładzenie wełny skomplikowane nie jest, tylko upierdliwe. Kurz cholernik. A okulary parują. A maska wkurza. Więc powoli idzie.
  12. Ta folia na dachu wygląda na zwykłą budowlaną i o ile nie jest to jakaś specyjalna folia, to niebawem zacznie pękać.
  13. Metodycznie... Bo 1) z doskoku, 2) niewiedzący jestem, więc dłubię iżby było raczej mniej niż bardziej krzywo, tak aby uszło. Ale nie wiem nawet, na ile może być krzywo, żeby było w miarę prosto. OCIEPLANIE PODDASZA Wełna dżaźliwa jest wielce. Szypie w nadgarstku i oczach. Wełna gówniana jest i nieprawdą jest, że trzyma się między krokwiami. Taker cwany jest, bo co piątą zszywkę udaje, że wstawia. Leń. Pięciokrotne zabezpieczenie szczeliny to wcale nie przesada. Czekam kiedy to wszystko zleci mi na łeb. Przy przykręcaniu grzybków szarpią się rekawice. DRZWICZKI REWIZYJNE Wstawiłem wreszcie drzwiczki rewizyjne w kanałach wentylacyjnych i w kominie. Zmotywowało mnie ostatnie palenie w Cezarze. Miałem wrażenie, że Cezar przejął od takera taktykę zbijania bąków i ćmił leniwie. Po wstawieniu drzwiczek zdecydowanie poprawił się cug. Zapewne będzie jeszcze lepszy, jak w końcu wlezę na dach i wyczyszczę komin. Teraz już mogę to zrobić, mam drzwiczki rewizyjne, bez syfienia sadzą wszędzie wokoło dziur.
  14. Te 20 profili wędruje po całym poddaszu, na przymiarkę.
  15. OCIEPLANIE PODDASZA - GRZYBKI Powoli. Powoooooooli.
  16. Notatka: kominek wentylacyjny ocieplony do pokryć bitumicznych: Isola. Musi być wysoki.
  17. Ola, natentychmiast kupuj prasę budowlaną i czytaj od dechy do dechy, jeśli chcesz uniknąć przepłacenia. Naciągną cię na fundamentach, ścianach, stropie, dachu, instalacjach, wyposażeniu kotłowni, ociepleniu. Na wszystkim będą cię skubać tak, jak ja skubię mojego psa kiedy sierść zmienia. Kup "Poradnik majstra budowlanego" - gruba fajna księga w niebieskiej oprawie. Zaprenumeruj Budujemy dom, Muratora i co tylko znajdziesz na temat budownictwa jednorodzinnego.
×
×
  • Utwórz nowe...