Wenecja, Wenecja, zaraz, coś mi to mówi................... No tak! To tam gdzie komary prawie mnie zjadły żywcem, a piwo przy stoliku kosztowało 1/3 kosztów wylania moich ław fundamentowych. Może gdybym miał pewność że na takim terenie będę sprzedawał piwo z taką marżą jak w Wenecji, skusiłbym się na robienie sobie wydatków na tym etapie. W każdym innym przypadku - odpada...........