Witam Wczoraj dzień na budowie, w "ogrodzie" jeszcze za mokro żeby coś podziałać, grabkami ruszyć, musi obeschnąć, ale zawsze na wiosnę tak mam. Posadzki wyschły (no może przeschły) zrobiły się jaśniejsze, z braku innego zajęcia nadmiar folii i dylatacji poobcinałem, miejscami, gdzie trochę papa wystawała trochę se palce poobdzierałem, bo to się nożyk omsknie a gruba to i lekko nie szło. Następna ekipa w maju ma się zameldować (nawet dwie ekipy), taka przerwa, bo obecne prace wykonane niezgodnie z harmonogramem, dwa miesiące wcześniej może foty jakieś zapodam