Szajs totalny. Widziałem te "wyczyny" w latach 90-tych i zapytałem tych "fachmanów" jak będą wykonywać pomiary okresowe i szukać ewentualnej usterki. Ale oni nie wiedzieli co to są okresowe pomiary, tak jak nie wiedzieli co to jest pozwolenie na budowę. Znajomy Polak, ożeniony w Rosji, postawił dwupiętrowy dom bez pozwolenia, a nasze zdziwione miny skwitował krótko, że w tym kraju nie ma urzędu, który by się tym zajmował.
Więc nie bierzmy przykładu z tych, którzy uczyli się instalacji jeszcze później niż my.
PS. Całej wykończeniówki budowlanej Rosja uczyła się od Polaków pracujących w firmach z całej Europy. Najwięcej austriackich, niemieckich i fińskich.