-
Posty
23 737 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
406
Wszystko napisane przez retrofood
-
Ja myślę, że nawet nie walkę. Oni traktują to jako okazję. W wąskim, prywatnym przedziale czasowym, na zasadzie "po nas choćby potop!" Ich najważniejszym i jedynym celem jest utrzymanie władzy, nieważne jakim kosztem. No i uprzyjemnianie życia sobie i tylko sobie. Stąd walka z wiatrakami, bo się jednej pindzie nie spodobały. Jeden widok na chmury jej zasłaniał, dlatego w Polsce ma nie być wiatraków. To taki bardzo typowy przykład. Podobny jest z węglem. Aby tylko mieć spokój od strony najbardziej zatwardziałej konserwy, bo ten elektorat jest na tyle obfity, że może zapewnić sukces w kolejnych wyborach. I nie liczy się nic innego. Nieważne, że to szkodliwe dla kraju, będą kłamać w żywe oczy aby tylko pozostać przy żłobie. Najbardziej obrzydza mnie u tych polityków obłuda, jaką prezentują na co dzień. Żałosny jesteś w tych bredniach.
-
Takie rzeczy to można projektować gdy się wszystko widzi. Mnie na przykład Twoje tłumaczenie niewiele daje. Nie mam wyobraźni przestrzennej, nie potrafię sobie wyobrazić tego co opisujesz. Więc daj rysunek albo fotografię. Parę lat temu robiliśmy ze szwagrem poddasze, ale owszem, belki drewniane bywały wykorzystywane jako podtrzymanie całości, jednak płyty g/k nie były do nich mocowane w żadnym miejscu. Ani jednym wkrętem. Wyłącznie do profili. Belki czy słupy drewniane są zbyt nierówne aby mocować do nich g/k bezpośrednio.
-
Ja wracałem o 18.30 z Leżajska, jeszcze było na plusie. Ale już nie jest.
-
Przed chwilą przyjechałem do domu. Droga zasypana.
-
Wanny z hydromasażem - pytania i odpowiedzi
retrofood odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
To nie wiesz? Znaczy... Ty nie jesteś fachowiec! -
Na uziom fundamentowy nie ma sensu stosować bednarki z ocynkiem, bo cynk rozpuści się z czasem i tak. Dość szybko zresztą. Dlatego szkoda kasy. Lepiej zastosować zwykłą, czarną stal. Mogą być nawet pręty żebrowane zamiast taśmy, byle pospawane, a nie skręcane. A przed korozją chroni sam beton, dlatego wspomniałem o minimalnej warstwie otuliny. Wymaga się co najmniej 5 cm, ale starałbym się dać więcej. Z dziesiątkę co najmniej.
-
Przecież śnieg sam leci z góry, to i wszędzie doleci.
-
Nie bij się w cudze piersi, spójrz na siebie. Poza tym nie uprawiaj demagogii. To że Trump anulował podpis USA nie oznacza, że USA mają to wszystko w nosie. Tam politykę energetyczną uprawiają gubernatorzy i oni w zdecydowanej większości zadeklarowali respektowanie warunków porozumień. Nie oglądają się więc na "onych" lecz sami robią co mogą. Chińczycy też mają już dość smogu w swoich miastach i ich myślenie zmieniło sie w ciągu ostatnich 10 lat i to bardzo. Władzom również. Status najbardziej zatrutych miast świata zupełnie im nie pasuje. Poza tym niczyje grzechy nie usprawiedliwiają grzechów naszych. Czas to wreszcie zrozumieć.
-
Adam, nie mieszaj pół- czy godzinnych zabiegów z życiem w takich warunkach 24h/dobę i 365 dni w roku. Krioterapia owszem, leczy, ale nikt nie proponuje ludziom życia w takich warunkach. W krioterapii miejscowej temperatura stosowana to minus 100 - 150 stopni Celsjusza. Tak piszę, bo te kilkadziesiąt lat w stosunku do okresów w dziejach Ziemi to jest nic. To oznacza, że początek końca będzie właśnie ZARAZ, za chwilę, jeśli tylko człowiek nie przestanie robić na Ziemi szklarni.
-
To jeszcze poszukaj danych jaka musi być zawartość tlenu w powietrzu aby człowiek żył. I jakiej nie należy przekraczać, bo się układ oddechowy degeneruje. Ja coś o tym wiem, w szpitalu mnie uczyli. Mam w domu respirator i koncentrator tlenu. Musiałem się tego dowiedzieć, bym wiedział jak używać. A Ty znajdź to w necie sam, bo widzę, że zupełnie pomijasz moje argumenty i nie masz do nich zaufania. A gdy się już dowiesz, to dopasuj do swojego wykresu i wtedy zobaczysz, w jakich okresach możliwe by było życie ludzi. I przy jakich wartościach już nie będzie możliwe. To samo oczywiście z CO2. Przy jakich zawartościach układ oddechowy może się "odwrócić" i pobierać z powietrza w płucach CO2 wraz z tlenem, zamiast go odprowadzać z krwi do powietrza. Wtedy człowiek ląduje na OIOM-ie, jeśli zdążą dowieźć. Mnie jeszcze odratowali. Węgiel z CO2 lądował w kopalinach, związany i "wyjęty" z atmosfery. Teraz go atmosferze oddajemy, więc idziemy w stronę tej części wykresu przed Carbonem. Będziemy mieć 15% tlenu w powietrzu i szklarnię nad głowami. A właściwie ziemia będzie miała, bo nas już nie będzie.
-
Zastanów się nad tymi dachowymi. W lecie będzie piekarnik.
-
W bardzo podobny sposób co i pozostałe węglowodory, czyli węgiel, ropa, gaz... Natura miała wiele dziesiątków milionów lat na zgromadzenie takich złóż. I se gromadziła. Nie inaczej, nie inaczej. Życie kwitło, tyle że bez ludzi. Jasne. Tyle, że człowiek z karabinem też tylko naciska spust. Nie zmęczy się, ale zabić może wielu. Nie cuduj, dokształć się nieco. Obracanie teraźniejszym CO2 nie zmienia ogólnego bilansu i ma niewielki wpływ na rzeczywistość. Problemem jest emisja CO2 gromadzonego przez Naturę przez miliony lat! To właśnie jest zagrożeniem! Szybkie wypuszczenie tego, co natura gromadziła miliony razy dłużej. Adasiu! Ne pieprz tylko spójrz w lustro. Nigdy nie byłeś taki przemądrzały, może chorujesz? Klimat zawsze się zmieniał w pewnych ramach, w pewnych granicach. Obecna różnica polega na tym, że do tych ram dołożyliśmy miliardy ton pozostałości po spaleniu węgla, ropy i gazu. To już nie są te zmiany, co dawniej. I ich efekty też nie będą takie jak wcześniej. Oczywiście. Natura sobie poradzi, zgadzam się. Tylko nas w tej naturze może już zabraknąć. Na zawsze. I nieodwołalnie. Masz goowno a nie dostęp w stosunku do sił natury i jej energii. A na przystosowanie się do zmian nie masz czasu. Bo zmiany, jeśli zostaną zainicjowane, będą jeszcze szybsze niż za czasów dinozaurów. Ciekawe w co zdążysz wtedy wyewoluować. Bzdura. Żadna emisja CO2 "bieżącego" nie ma wpływu na bilans ogólny. Palenie drzewem nie zwiększa ilości CO2 w atmosferze, bo przecież drzewa przed chwilą z tej samej atmosfery go pobrały. Wulkany wybuchają od zawsze i nie są to ilości które przesądzają o klimacie. Słońce ma cykle od zarania dziejów, więc Natura ma to wszystko uwzględnione w swoich regulacjach. Jedynym składnikiem bilansu, którego Natura nie miała czasu uwzględnić, są efekty działalności człowieka na przestrzeni ostatnich paru wieków. Bo następowały zbyt szybko. I dopiero po wyeliminowaniu człowieka, natura już sobie później poradzi.
-
Dlatego dziwią mnie twierdzenia głupowatych debili, że "co tam, niech Europa..." albo "niech Ameryka, Chiny i wszyscy, tylko nie my." Jak metan ruszy, to klimat przypieprzy wszystkim i nie będzie pytał kto biały, kto czarny, a kto z Polski. I żadne modlitwy do tatusia dyrektora wtedy nie pomogą. I nie będzie "niech oni!". U nas już następuje stepowienie gleby i coraz większy brak wody. A ludziom wciąż mydli się oczy, że "my pokrzywdzeni we wojnę, my jedyni sprawiedliwi w Europie, to nas nic nie ruszy!". Aha, na pewno.
-
Przecież tak się robi, problem jedynie w tym, że to wyjdą ułamki ułamków procenta. https://oko.press/wunderwaffe-polskiej-ekologii-lesne-gospodarstwa-weglowe-nas-nie-uratuja/ Adam, nie rozumiesz istoty problemu. Największym zagrożeniem dla życia na Ziemi nie jest nawet samo spalanie bezpośrednio, ale groźba osiągnięcia średniej temperatury globu, które spowoduje uwalnianie się do atmosfery złóż metanu zgromadzonych w oceanach i w wiecznej (dotąd) zamarzlinie. Jeśli to się już zacznie, będzie procesem nie do zatrzymania. Nawet wymarcie ludzkości w komplecie, juz go nie zatrzyma. Szacuje się, że brakuje nam 1,5 - 2 stopnie do punktu krytycznego.
-
Rozumiem, że z argumentów zostało ci jedynie szambo. Zanurzaj się więc. Kierowcy najwyraźniej jawią się politykom jako dojne krowy – jeszcze przed końcem roku w Sejmie miała miejsce gorąca debata nt. opłaty jakościowej pobieranej przy przeglądach. Ustawa trafiła do zamrażarki, ale to nie oznacza, że nie zapłacimy więcej. Już w marcu 2018 zakończył się proces legislacyjny ustawy o biokomponentach i paliwach ciekłych, która pozwoliła na doliczenie 80 zł do każdego 1000 litrów benzyny i oleju napędowego. To oznacza, że za każdy litr zapłacimy 8 groszy więcej. Projekt ustawy nie określał, kto zapłaci. Pojawiły się głosy, że państwowi giganci Orlen czy Lotos nie przerzucą dodatkowych kosztów na kierowców. Ale przecież nie tylko oni sprzedają w Polsce paliwo. Trudno sobie wyobrazić, że zagraniczne firmy będę dawały rządowi pieniądze za nic, więc zapewne to kierowcy będą musieli pogodzić się z kolejnym podatkiem w cenie paliwa – obok akcyzy i VAT-u. Na co zostaną przeznaczone dodatkowe środki finansowe? Na walkę o czystsze powietrze, przynajmniej w teorii. Mają one trafić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (85 proc.) oraz nowo powstałego tworu zwanego Funduszem Niskoemisyjnego Transportu (15 proc.), z którego mają być finansowane projekty związane z rozwojem elektromobilności i transportem opartym na paliwach alternatywnych. Od 1 stycznia 2019 roku zapłacimy więc ok. 4 zł więcej za każde tankowanie pełnego baku. Warto też zwrócić uwagę, że przez podwyżki na stacjach droższy będzie transport, co z kolei wpłynie na ceny towarów spożywczych. Od 1 stycznia więcej za paliwo. Kolejna opłata w cenie
-
Ułożenie tapet na ścianach - krok po kroku
retrofood odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
Każdy początkujący polegnie. Jak w każdej dziedzinie, wszystko w teorii jest proste. Kleiłem z wieloma osobnikami, którzy w teorii wszystko zobaczyli, zapamiętali i wiedzieli. Ale jak tylko pozwoliłem im przykleić chociaż jednego bryta, to potem musiałem prostować ścianę. Rozciągnąć winylową tapetę miejscowo jest bardzo łatwo i dzieje się to wręcz niezauważalnie. A potem niedokładność powiększa się z każdym następnym przyklejonym brytem. I kaplica. W połowie ściany już się nie da nic zrobić bez zakładki i cięcia. A jeśli wtedy masz wzór, to cała ściana do usunięcia i klejenia od nowa. -
Ułożenie tapet na ścianach - krok po kroku
retrofood odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
A jak inaczej? Nie potrafisz, to nie masz szans na pracę. Ja to zrobiłem bez problemów i przez kilka miesięcy tapetowałem pokoje oraz pozostałe pomieszczenia pięciogwiazdkowego hotelu. W tym japońskimi tapetami w cenie powyżej 50 USD rolka. Z wzorem hologramowym. A potem były fuchy na mieście. W tym tapetami winylowo - tekstylnymi. To jest dopiero zabawa! Powierzchnia rozciąga ci się pasami, a ty masz to położyć równo i gładko. Taki bal... A, jeszcze jedno. W artykule nie jest omówione tapetowanie z wyrównaniem podłoża podkładem papierowym. To też jest fajne.