Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 283
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Się zważyłam .... pół kilo ubyło Wiem, że mało i powoli ...ale biorąc pod uwagę weekendowe szaleństwa oraz to, że tyłam rok a ambicje chciałyby zrzucić w miesiąc - to nie jest najgorzej Krok po kroku .... do celu
  2. Tak, znam to .... mam budowę "jabłko" ... masakra. Doopa jak szczypiorek , za to na brzuchu i pleckach ślicznie się odkłada jeśli się zaniedbam ... co prawda walory wtedy też rosną , ale na co radość z walorów grubej babie ?! Nadal nie mogę zmobilizować się do ruchu .... lenistwo wrodzone przeze mnie chyba przemawia
  3. Według mnie to Ty nie powinnaś się odchudzać wcale, bo widziałam Cię na fotach - i nie bardzo widziałam, że coś zrzucać powinnaś Newsy - waga pół kilo mniej , a ja widzę pierwsze efekty - jeansy zrobiły się "w sam raz" , nie muszę się w nie wbijać
  4. Tak jak napisałam w innym miejscu - "poleż" chwilę, odpocznij, przeżyj emocje świadomie. A jutro wstań i walcz ...
  5. Życie, Łabądziowa ... życie - nie zawsze może być ok niestety To poleż sobie chwilę , przeżyj, przepłacz, przezłość. Czasem trzeba. A potem wstań i pokaż że potrafisz - masz dla kogo.
  6. Hahahhahaa ... ja też , na miejscu - dlatego nie mogłam sobie odmówić
  7. Ja tak miałam w piątek ... pot się po tyłku lał Za to wczoraj nagrzeszyłam Wew górach byłam .... dwa grzane wina, jedno grzane piwo i żurek w chlebku ... chlebek zjedzony na spółę z kuliżanką
  8. No wiesz?! Jak możesz !!! No dobra, tylko dwa No co ? Zepsuło się, znaczy koty zepsuły ... nie poradzę. Grzebałam, grzebałam ... ale coś bardziej się musiało spierniczyć ... ponad moje możliwości
  9. Nie ma co się czepiać i szukać dziury w całym. Trza się wspierać a nie czepiać Dziś będzie intensywny dzień. Szamam właśnie śniadanko, zaraz ogarnę chałupę bo kumpel dziś przyjdzie mi naprawić gniazdko które mi koty ze ściany wyrwały i wolałabym żeby tumany sierści nie fruwały mu pod nogami .... a wieczorem spotkanie z przyjaciółmi. Tańce będą, znaczy ruszać się będę i spalać kcal
  10. No mój .... i zdaniem dietetyków U nas tez pogoda do zadka ... co poradzić. Ale, alaee, aleeeeee ... ruszyłam doope na zakupy i przeszła mi senność ... jeno głowa lekko pobolewa, ale tylko lekko Przymierzałam fajną bluzkę ... ale powiedziałam sobie : nie - wrócę po rozmiar mniejszą jak już będę mogła ją założyć
  11. Nie ćwiczyłam i za cholerę nie potrafię się zmusić Przede mną widmo obwisłego tyłka po schudnięciu Domaga się co 3 godziny - tak jak powinien jeśli posiłek jest dobrze zbilansowany. Jeśli czegoś ewidentnie w diecie brakuje, organizm będzie napadał na lodówkę wcześniej i podżerał W każdym posiłku powinno się znalezć: białko (np.wędlina drobiowa, białko jajka, ser twarogowy, serek wiejski, itepe) tłuszcze (np.orzechy, avokado, oliwa, olej lnian, smarowidło na kanapkę) warzywa (witaminy i błonnik) ... wiadomo, nie będę się rozwodzić nad tym węglowodany (np. owoce, miód, płatki owsiane, pieczywo, makarony i ryże pełnoziarniste Np. mój dzisiejszy dzień żarciowy wyglądać ma tak, że wszamam 4 posiłki zamiast 5 bo siedząc do póznej nocy na jeden posiłek chronicznie zasypiam, i wciągam przez cały dzień - co 3 godziny : - na śniadanie 3 łyżki płatków owsianych albo musli , wkrajam owoc, wrzucam kilka orzechów , zalewam mlekiem 0,5% , kawa (już pożarłam) drugiego śniadania nie ma, bo to już pora obiadu - na obiad: kawałek jakiejś padliny przyrządzony dowolnie (na małej ilości tłuszczu lub bez na patelni grillowej) , plus pół woreczka brązowego ryżu albo kaszy polanego sosem z mięsa,plus sałatka (dwa liście sałaty lodowe +dowolne warzywa), na deser jakiś owoc - na podwieczorek - dwie kromki chleba graham obłożone jakąś wędliną, albo serem białym , warzywami ... czym mi się tam chce, owoc - na kolację - jakaś sałatka z pieczywem , albo serek wiejski i owoc ...w zależności czy mi sie chce stać i robić czy nie Oczywiście dziennie co najmniej butelka wody z cytryną i raz dziennie biorę Linea 40+ - kiedyś kupiłam i leżało(termin ważności do końca marca) , to czemu nie wykorzystać. Powinno się brać dwa razy dziennie, ale ja biorę raz. Co za dużo (chemii) to i świnia nie zje I cała filozofia Białe twarogowe (najlepiej chude albo półtłuste) , czasem feta, mozzarella (ja czasem szamam light), żółty sporadycznie na kanapkę jak mi się bardzo chce Często teraz jadam takie Hahahahhaa ... dokładnie Mnie palce od klawiatury No kurcze - nie potrafię się do ćwiczeń zmusić i nic na to nie poradzę A z newsów - wlazłam na wagę, niecierpliwa baba .... widać szóstkę z przodu , czyli w sumie 3 kilo mniej w 9 dni . To chyba za dużo i za szybko . Na samym żarciu ... z bardzo małą aktywnością fizyczną . Cieszę się, cieszę .... oczywiście, że się cieszę .... ale - czy nie za duży spadek wagi? Fizycznie czuję się różnie .... często jestem ospała i nic mi się nie chce, bóle głowy. Czytałam, że po odstawieniu od koryta z czekoladą, tak może być , chciałabym żeby już minęło. Generalnie czuję się teraz słaba .... na pewno zdecydowanie zbyt słaba, żeby ćwiczyć intensywnie
  12. Haaaahahahhahaa ... Daga się zawzięła i uskutecznia ... uparta zołza, daje radę
  13. Ja robię tak: 2-3 łyżki płatków owsianych+2-3 kostki gorzkiej czekolady utarte na tarce+3 orzechy laskowe i kilka kawałków włoskich, zalewam mlekiem 0,5% albo jogurtem.... finito. I to jest szybkie, naturalne i wiem co jem , a nie jakieś sklepowe chemiczne Przyznaję się - wczoraj były tylko 3 posiłki , goście mnie nawiedzili wieczorem i nie zdążyłam pochłonąć kolacji ...za to kawa mnie tak postawiła na nogi, że zasnąć do 3 w nocy nie mogłam
  14. Namówiłaś mnie ... też sobie zaraz na podwieczorek przyrządzę ... gorzka czekolada jest , płatki owsiane z siemieniem lnianym są , orzechy są
  15. Pewnie organizm woła o energię bo marzniesz i zużywa jej wtedy więcej ... znaczy wyje : "dawaj kobieto czekoladę!!!"
  16. No właśśśśśśnie .... pamiętam kiedy mnie sterydami w szpitalu leczono z tej mojej pierniczonej egzemy, a potem jeszcze długo w domu - jezzzzzzusie jak ja się wtedy czułam , a jak wyglądałam ... byłam cała opuchnięta łącznie z twarzą tak jak Leszek mówi , ale też sporo przytyłam wtedy Jedząc dwa razy dziennie chyba bym nie dała rady. Co prawda były etapy w moim życiu kiedy jadłam dwa razy dziennie, ale to jedzenie wyglądało tak że jadłam obiad (to pierwszy posiłek) , a potem kolacja zaczynała mi sie kole 20 i trwała dopóki spać nie poszłam (podżerałam co chwilę) , bo mój organizm sie domagał nadrobienia tego czego wcześniej nie dostał (najchętniej ciągnął do chipsów i słodyczy ) . Dziś już po śniadanku , na które znowu zaspałam Już zdążyłam odwiedzić sklep (a dokładnie aptekę za blokiem ) i teraz dopijam kawkę. Na obiad dziś wczorajsze muffinki na słono , została jeszcze jedna blaszka .... w sumie już niecała bo Kaśce tak smakowały, że rano zauważyłam brak trzech - czyli wieczorem wszamała Nie ważę się ... zważę się dopiero wew piątek , a potem w poniedziałek - dwa razy w tygodniu wystarczy bo w paranoję jakąś wpadnę
  17. Hahahahahaha ... jako wsparcie rozumiem ? Czyli tak jak u mnie Już myślałam, że zarzuciłaś temat, a tu proszszzszzzzz.... gratuluję
  18. Wczasy odchudzające to o doopę roztrzaś za przeproszeniem (według mnie). Co można w 7 czy 14 dni? Niewiele. Chyba, żeby patrzeć na to od tej strony że jest to nauka odpowiedniego żywienia a trener personalny układa plan ćwiczeń-i tą drogą idzie delikwent kontrolując się co jakiś czas u dietetyka. To dla kogoś, kto jest nowicjuszem i kompletnie nic nie wie, i do tego nie wie co z kasą zrobić To samo zapewnił mi dietetyk za niewielki ułamek kwoty która trzeba zabulić za takie wczasy. Ale to tylko moje zdanie
  19. Hi. Nie wiem jak to możliwe, ale waga dziś pokazała 2 kilo mniej Wiem, wiem ... to nie tłuszcz ubył tylko pewnie zastana woda z organizmu i takie inne dziwne rzeczy . To pewnie zasługa tej wody którą wypijam w ilościach hurtowych i wypłukała to co nagromadzone Ale cieszy i motywuje Dziś na obiad wynalazek ... muffiny: na spód ryż brązowy wcześniej ugotowany , na to łyżka warzyw wcześniej razem podsmażonych (cebula, pomidor, papryka, czosnek), kilka kawałków podsmażonego kurczaka i to zalałam jajkami rozmąconymi z mlekiem 0,5% , łyżeczką proszku do pieczenia, solą i pieprzem ... rosną właśnie w piekarniku
  20. Wpadłam się pochwalić, że nie poszłam w stronę światła. Znaczy byłam dziś w knajpce grillowej na obiedzie i zamówiłam sałatkę i cycek z kurczaka z grilla zamiast jak zwykle karczek i frytki Jestem z siebie dumna
  21. Wodę z cytryną pijam teraz często - kilka razy w ciągu dnia
×
×
  • Utwórz nowe...