-
Posty
21 283 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
Się zważyłam .... pół kilo ubyło Wiem, że mało i powoli ...ale biorąc pod uwagę weekendowe szaleństwa oraz to, że tyłam rok a ambicje chciałyby zrzucić w miesiąc - to nie jest najgorzej Krok po kroku .... do celu
-
Tak, znam to .... mam budowę "jabłko" ... masakra. Doopa jak szczypiorek , za to na brzuchu i pleckach ślicznie się odkłada jeśli się zaniedbam ... co prawda walory wtedy też rosną , ale na co radość z walorów grubej babie ?! Nadal nie mogę zmobilizować się do ruchu .... lenistwo wrodzone przeze mnie chyba przemawia
-
Według mnie to Ty nie powinnaś się odchudzać wcale, bo widziałam Cię na fotach - i nie bardzo widziałam, że coś zrzucać powinnaś Newsy - waga pół kilo mniej , a ja widzę pierwsze efekty - jeansy zrobiły się "w sam raz" , nie muszę się w nie wbijać
-
Tak jak napisałam w innym miejscu - "poleż" chwilę, odpocznij, przeżyj emocje świadomie. A jutro wstań i walcz ...
-
Życie, Łabądziowa ... życie - nie zawsze może być ok niestety To poleż sobie chwilę , przeżyj, przepłacz, przezłość. Czasem trzeba. A potem wstań i pokaż że potrafisz - masz dla kogo.
-
Hahahhahaa ... ja też , na miejscu - dlatego nie mogłam sobie odmówić
-
Ja tak miałam w piątek ... pot się po tyłku lał Za to wczoraj nagrzeszyłam Wew górach byłam .... dwa grzane wina, jedno grzane piwo i żurek w chlebku ... chlebek zjedzony na spółę z kuliżanką
-
No wiesz?! Jak możesz !!! No dobra, tylko dwa No co ? Zepsuło się, znaczy koty zepsuły ... nie poradzę. Grzebałam, grzebałam ... ale coś bardziej się musiało spierniczyć ... ponad moje możliwości
-
Nie ma co się czepiać i szukać dziury w całym. Trza się wspierać a nie czepiać Dziś będzie intensywny dzień. Szamam właśnie śniadanko, zaraz ogarnę chałupę bo kumpel dziś przyjdzie mi naprawić gniazdko które mi koty ze ściany wyrwały i wolałabym żeby tumany sierści nie fruwały mu pod nogami .... a wieczorem spotkanie z przyjaciółmi. Tańce będą, znaczy ruszać się będę i spalać kcal
-
No mój .... i zdaniem dietetyków U nas tez pogoda do zadka ... co poradzić. Ale, alaee, aleeeeee ... ruszyłam doope na zakupy i przeszła mi senność ... jeno głowa lekko pobolewa, ale tylko lekko Przymierzałam fajną bluzkę ... ale powiedziałam sobie : nie - wrócę po rozmiar mniejszą jak już będę mogła ją założyć
-
Nie ćwiczyłam i za cholerę nie potrafię się zmusić Przede mną widmo obwisłego tyłka po schudnięciu Domaga się co 3 godziny - tak jak powinien jeśli posiłek jest dobrze zbilansowany. Jeśli czegoś ewidentnie w diecie brakuje, organizm będzie napadał na lodówkę wcześniej i podżerał W każdym posiłku powinno się znalezć: białko (np.wędlina drobiowa, białko jajka, ser twarogowy, serek wiejski, itepe) tłuszcze (np.orzechy, avokado, oliwa, olej lnian, smarowidło na kanapkę) warzywa (witaminy i błonnik) ... wiadomo, nie będę się rozwodzić nad tym węglowodany (np. owoce, miód, płatki owsiane, pieczywo, makarony i ryże pełnoziarniste Np. mój dzisiejszy dzień żarciowy wyglądać ma tak, że wszamam 4 posiłki zamiast 5 bo siedząc do póznej nocy na jeden posiłek chronicznie zasypiam, i wciągam przez cały dzień - co 3 godziny : - na śniadanie 3 łyżki płatków owsianych albo musli , wkrajam owoc, wrzucam kilka orzechów , zalewam mlekiem 0,5% , kawa (już pożarłam) drugiego śniadania nie ma, bo to już pora obiadu - na obiad: kawałek jakiejś padliny przyrządzony dowolnie (na małej ilości tłuszczu lub bez na patelni grillowej) , plus pół woreczka brązowego ryżu albo kaszy polanego sosem z mięsa,plus sałatka (dwa liście sałaty lodowe +dowolne warzywa), na deser jakiś owoc - na podwieczorek - dwie kromki chleba graham obłożone jakąś wędliną, albo serem białym , warzywami ... czym mi się tam chce, owoc - na kolację - jakaś sałatka z pieczywem , albo serek wiejski i owoc ...w zależności czy mi sie chce stać i robić czy nie Oczywiście dziennie co najmniej butelka wody z cytryną i raz dziennie biorę Linea 40+ - kiedyś kupiłam i leżało(termin ważności do końca marca) , to czemu nie wykorzystać. Powinno się brać dwa razy dziennie, ale ja biorę raz. Co za dużo (chemii) to i świnia nie zje I cała filozofia Białe twarogowe (najlepiej chude albo półtłuste) , czasem feta, mozzarella (ja czasem szamam light), żółty sporadycznie na kanapkę jak mi się bardzo chce Często teraz jadam takie Hahahahhaa ... dokładnie Mnie palce od klawiatury No kurcze - nie potrafię się do ćwiczeń zmusić i nic na to nie poradzę A z newsów - wlazłam na wagę, niecierpliwa baba .... widać szóstkę z przodu , czyli w sumie 3 kilo mniej w 9 dni . To chyba za dużo i za szybko . Na samym żarciu ... z bardzo małą aktywnością fizyczną . Cieszę się, cieszę .... oczywiście, że się cieszę .... ale - czy nie za duży spadek wagi? Fizycznie czuję się różnie .... często jestem ospała i nic mi się nie chce, bóle głowy. Czytałam, że po odstawieniu od koryta z czekoladą, tak może być , chciałabym żeby już minęło. Generalnie czuję się teraz słaba .... na pewno zdecydowanie zbyt słaba, żeby ćwiczyć intensywnie
-
Haaaahahahhahaa ... Daga się zawzięła i uskutecznia ... uparta zołza, daje radę
-
Ja robię tak: 2-3 łyżki płatków owsianych+2-3 kostki gorzkiej czekolady utarte na tarce+3 orzechy laskowe i kilka kawałków włoskich, zalewam mlekiem 0,5% albo jogurtem.... finito. I to jest szybkie, naturalne i wiem co jem , a nie jakieś sklepowe chemiczne Przyznaję się - wczoraj były tylko 3 posiłki , goście mnie nawiedzili wieczorem i nie zdążyłam pochłonąć kolacji ...za to kawa mnie tak postawiła na nogi, że zasnąć do 3 w nocy nie mogłam
-
Namówiłaś mnie ... też sobie zaraz na podwieczorek przyrządzę ... gorzka czekolada jest , płatki owsiane z siemieniem lnianym są , orzechy są
-
Pewnie organizm woła o energię bo marzniesz i zużywa jej wtedy więcej ... znaczy wyje : "dawaj kobieto czekoladę!!!"
-
No właśśśśśśnie .... pamiętam kiedy mnie sterydami w szpitalu leczono z tej mojej pierniczonej egzemy, a potem jeszcze długo w domu - jezzzzzzusie jak ja się wtedy czułam , a jak wyglądałam ... byłam cała opuchnięta łącznie z twarzą tak jak Leszek mówi , ale też sporo przytyłam wtedy Jedząc dwa razy dziennie chyba bym nie dała rady. Co prawda były etapy w moim życiu kiedy jadłam dwa razy dziennie, ale to jedzenie wyglądało tak że jadłam obiad (to pierwszy posiłek) , a potem kolacja zaczynała mi sie kole 20 i trwała dopóki spać nie poszłam (podżerałam co chwilę) , bo mój organizm sie domagał nadrobienia tego czego wcześniej nie dostał (najchętniej ciągnął do chipsów i słodyczy ) . Dziś już po śniadanku , na które znowu zaspałam Już zdążyłam odwiedzić sklep (a dokładnie aptekę za blokiem ) i teraz dopijam kawkę. Na obiad dziś wczorajsze muffinki na słono , została jeszcze jedna blaszka .... w sumie już niecała bo Kaśce tak smakowały, że rano zauważyłam brak trzech - czyli wieczorem wszamała Nie ważę się ... zważę się dopiero wew piątek , a potem w poniedziałek - dwa razy w tygodniu wystarczy bo w paranoję jakąś wpadnę
-
Czytałam, czytałam
-
Hahahahahaha ... jako wsparcie rozumiem ? Czyli tak jak u mnie Już myślałam, że zarzuciłaś temat, a tu proszszzszzzzz.... gratuluję
-
Wczasy odchudzające to o doopę roztrzaś za przeproszeniem (według mnie). Co można w 7 czy 14 dni? Niewiele. Chyba, żeby patrzeć na to od tej strony że jest to nauka odpowiedniego żywienia a trener personalny układa plan ćwiczeń-i tą drogą idzie delikwent kontrolując się co jakiś czas u dietetyka. To dla kogoś, kto jest nowicjuszem i kompletnie nic nie wie, i do tego nie wie co z kasą zrobić To samo zapewnił mi dietetyk za niewielki ułamek kwoty która trzeba zabulić za takie wczasy. Ale to tylko moje zdanie
-
Hi. Nie wiem jak to możliwe, ale waga dziś pokazała 2 kilo mniej Wiem, wiem ... to nie tłuszcz ubył tylko pewnie zastana woda z organizmu i takie inne dziwne rzeczy . To pewnie zasługa tej wody którą wypijam w ilościach hurtowych i wypłukała to co nagromadzone Ale cieszy i motywuje Dziś na obiad wynalazek ... muffiny: na spód ryż brązowy wcześniej ugotowany , na to łyżka warzyw wcześniej razem podsmażonych (cebula, pomidor, papryka, czosnek), kilka kawałków podsmażonego kurczaka i to zalałam jajkami rozmąconymi z mlekiem 0,5% , łyżeczką proszku do pieczenia, solą i pieprzem ... rosną właśnie w piekarniku
-
Wpadłam się pochwalić, że nie poszłam w stronę światła. Znaczy byłam dziś w knajpce grillowej na obiedzie i zamówiłam sałatkę i cycek z kurczaka z grilla zamiast jak zwykle karczek i frytki Jestem z siebie dumna
-
Wodę z cytryną pijam teraz często - kilka razy w ciągu dnia