Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 283
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. No będę, będę ... matę już wyjęłam , dziś wieczorkiem zaczynam męki Nie próbowałam ... zapodawaj przepisy Zdrowiej, Sola W temacie cudów .... cuda zakupowe dzisiejsze 250 zeta poszło się paść , ale miałam braki w podstawach ... w sensie wyszły , takie droższe - jak oliwa z oliwek, olej lniany , puszki, słoiki, różne różniste... i inne takie tam Uwielbiam mleko , z mleka nie zrezygnuję ... i nie muszę na szczęście No i kawa .... dla mnie koniecznie z mlekiem Dokładnie No , to się mnie podoba Kochani ... idę szamnąć obiad , już czasie , grubo po czasie ... Tyle mi zajęło na mieście , że masakra
  2. Nie wyłączył .... zostawił mleko 0,5% ... ale jestem przed zakupami więc wlałam 2% bo nie posiadam odtłuszczonego natenczas. Właśnie wybieram się na zakupy i załatwić kilka spraw na mieście, to kupię mleko i wszystko z listy zakupów do posiłków
  3. Dobra , celem motywacji Wakacje 2013 roku ... kole 60 kilo na blacie .... tyle by mi teraz jak najbardziej wystarczyło - do tego dążyć będę START !!! Śniadanie za mną .... diwie łyżki płatków owsianych z siemieniem lnianym, wkroiłam pół banana, zalałam 3/4 szklanki mleka 2% ... no i kawa z mlekiem oczywiście , niesłodzona - trza się będzie przyzwyczaić
  4. Ty wiesz, że ja zapomniałam ?! Tłumaczył mi to oczywiście, ale już nie pamiętam Natomiast na logikę - jest tak jak piszesz Mam foty, a i owszem ... mam ! Ale w ubraniu, i chwała Dobra, czas spać ... jutro pierwszy dzień, zakupy trza zrobić odpowiednie, lekko nie będzie. Idę według zaleceń dietetyka plus ćwiczenia codzienne jak w linkach zapodanych wcześniej ... raz kozie
  5. Też tak miałam - 3 lata temu Boszszszzzzz..... jaka ja wtedy figurzasta byłam ... aśśśśśssie rozmarzyłam
  6. Tinek ... jak Ty coś ... Takie mi się przypomniało A, nie wiem czy zauważyłaś ... tam są takie uśmieszki co prawda do zaznaczania, ale można też pokolorować ... i jak w simsach - poziom "zabawa" wzrośnie
  7. No wstyd To jeszcze nic .... tam jest cotygodniowe zestawienie zakupów podzielone na kategorie (mięsa, warzywa, owoce ... itp), wraz z ilością każdego - dla leniwców takich jak ja którym nie chce się spisywać. Robię fotę zestawienia telefonem i w sklepie tylko chodzę od działu do działu z koszykiem i nakładam I tak bywało ... choć częściej tak, że omijałam jakiś z powodu braku bycia w tym czasie w domu .... po powrocie przygotowywałam albo następny albo modyfikowałam
  8. +1 Chyba nie moje A serio .... nie potrafię dobrze pływać ... tylko tak, żeby się nie utopić
  9. Kiedy wracam to mam zakodowany już tylko kierunek "łóżko" , nigdy nie jem po powrocie Ale ok ... ostatecznie na whiskey trza mi się będzie przerzucić , jedna na tydzień to chyba do przyjęcia Ty w ogóle zrezygnowałeś z alkoholu w czasie trwania odchudzania? MrTomo ... taki mam przykładowy jadłospis na jeden dzień ... nie da się tym nie nażreć jedząc co trzy godziny
  10. Od powrotu zza mórz - tak teraz jest ... na więcej nie mam już zdrowia . Ale jest to intensywny czas ... co prawda wypijam te 3 piwa , ale to jest też co najmniej 2 godziny w ruchu na parkiecie i nie są to potupajki dwa na jeden , tylko czyste szaleństwo Chcę schudnąć ... fatalnie czuję się w takiej wadze jak teraz mam ... co tu dużo, spasłam się jak prosię Ćwiczyć będę te 3-4 razy w tygodniu bo nie chcę żeby mi doopa obwisła nadmiernie jak już zrzucać będę Czyli jesteś "za" dietetykiem. Tak mi się wydaje, że może być mi łatwiej bo dieta zawiera dużo owoców które lubię ... a posiłki są naprawdę bardzo urozmaicone.
  11. To była impreza wszechczasów ... czyste szaleństwo ... pokoje wieloosobowe bez łazienek (łazienki na piętrze), mala salka do tańczenia ale wszyscy się zmieścili jak najbardziej ... i nikomu nic nie przeszkadzało Zawsze będę tą imprezę bardzo mile wspominać
  12. Hahahahhaa ... no w realu nie było Zimo jak cholerajasna było
  13. Ja czytam, czytam, czytam i od tego czytania już mam łeb jak stodoła Nie potrafię się zdecydować . Pomożecie? Z jednej strony mam aaaa , który zarąbiście schudł proponowanej przez siebie diecie z zapodanej mi na maila książki i świetnie wygląda , z drugiej strony mam Leszka4 który też świetnie schudł kilkadziesiąt kilogramów na diecie od dietetyka .... pomimo tego że jest człowiekiem który jezdzi na wózku - i wygląda rewelacyjnie. Obu facetów znam, widziałam na własne oczy .... nie ma się czego przyczepić. Dietetyk ów (ten sam co Leszka4) jakiś czas temu zlecił mi srylion badań i sporządził 70-cio stronicową książkę z dietą ustaloną indywidualnie dla mnie - biorąc pod uwagę wiek, wyniki badań, preferencje , to co lubię a czego nie lubię , ilość kalorii, duże zróżnicowanie posiłków (mięso, ryby, pieczywo, owoce, warzywa, miód, itd) ... i dodatkowo z ilością i jakością ruchu jakiego mam zażywać. Z pełnym gotowym jadłospisem dzień po dniu z takich składników które lubię, z godzinami posiłków ... tam jest wszystko dosłownie. Kasę wydałam i tak naprawdę nigdy nie przyłożyłam się do tego wystarczająca, żeby mogło przynieść efekt. Dieta .... jak to od dietetyka - 5 razy dziennie żarcie, co 3 godziny, ale posiłki są tak skomponowane że nie czuje się głodu - mają wystarczającą ilość owoców które zastępują słodycze i dzięki którym mam nie rzucać się na słodycze które są moją ogromną słabością Z tą dietą straciłabym (według prognoz dietetyka) te 10 kilo w 3-4 miesiące ... ale minusem jest duża konsekwencja w kwestii trzymania się godzin posiłków i przygotowywania ich. Z drugiej strony mam dietę nisko węglowodanową według książki. Przeczytałam .... i widzę trochę podobieństw do diety białkowej, np. Dukana. Na diecie Dukana byłam lata wstecz ... przyniosła efekt, teraz moja historia zatoczyła koło i znalazłam się w punkcie wyjścia przez własne niedbalstwo. Pamiętam, że na Dukanie zachowałam jako takie zdrowie psychiczne dzięki słodkim deserom (na słodziku) które mogłam wykonywać i spożywać. Jedzenie non stop mięsa, i ton białka na przemian z warzywami wykańczało mnie psychicznie .... po skończonej diecie nie mogłam patrzeć długo na serek wiejski i cycek z kurczaka Tak, jestem uzależniona od węglowodanów - i tu nie ma o czym dyskutować Dlatego obawiam się, że dieta nisko węglowodanowa może być dla mnie zbyt dużym wyzwaniem w kwestii psychicznej. Tak .... jestem łasuchem ... czekolada to od zawsze mój największy przyjaciel Mam do wyboru te dwa sposoby .... i nie wiem co mam wybrać żeby uzyskać cel. Co wybrać, żeby nie pokonały mnie własne uzależnienia i słabości. Wiem, że dużo pozostaje w kwestii nastawienia i zmiany myślenia. Ale ma też niewątpliwy wpływ mój wiek , wyrobione przez lata nawyki i moje ulubione preferencje żywieniowe ... nie chodzi o to, żeby się katować i zmuszać przecież ... albo odmawiać sobie wszystkiego co się kocha. Boję się też nowego ... w sensie diety nisko węglowodanowej. W diecie dietetyka jest wszystko przejrzyście i jak krowie na granicy - wyłożone łopatologicznie co, kiedy, jak, ile i dlaczego. Bazuje ona na kaloriach które znam, mam w jednym paluszku , od lat wpajane. W diecie nisko węglowodanowej jest sporo "nowego" ... przeliczanie węglowodanów , ścisłe trzymanie się ilości 72 gramów dziennie. Niby jest to jasno wyłożone , że je się 6 jednostek dziennie ... ale węglowodany są przecież także w tych wszystkich innych rodzajach "dozwolonego" żarcia. A jak coś zle zrozumiem? Zle policzę? Nie wiem ... może się mylę. Co byście wybrali na moim miejscu bo mi się już mózg lasuje
  14. 165cm ... niestety więcej już nie będzie Nie mam pojęcia, nie zgłębiałam tematu
  15. Co prawda to prawda .... moje poczucie własnej wartości leży i kwiczy żałośnie. Nieco mi to komplikuje życie W głowie trza zmienić przede wszystkim .... to oczywiste Chyba sobie druknę foty i powieszę na lodówce i barku: jedną z wagą 80 kilo sprzed lat (domyślnie - jak będziesz dalej żreć to tak będziesz wyglądać znowu) , i druga z czasów kiedy ważyłam sobie 58 kilo i w takiej wadze czułam się rewelacyjnie (w domyśle - jak żreć przestaniesz to tak możesz znowu wyglądać)
  16. A coś Ty ... jeden kieliszek to jeden łyk ... w porównaniu do szklanki piwa - piwo wygrywa
  17. Prawda taka, że organizm ciężko z węglowodanów rezygnuje. Chleba , ziemniaków, makaronów prawie wcale nie jadam, ale za słodycze i piwo dałabym się pociąć No nic ... zobaczymy Na razie ściągam tabele norm chlebowych - znaczy produktów i wartości ... coby się nie przejechać Na dukanie dałam radę, bo można było robić słodkie białkowe ze słodzikiem ... tutaj trza większy reżim słodyczowy zachować W kontekście braku konieczności ćwiczeń ... mój humor został poprawiony Tak naprawdę ... doświadczenie wieloletnie mi podpowiada że nie każda dieta dla każdego się nadaje, nie każdy jest taki sam. Już samo to , że jeden rezygnuje z pewnych rzeczy łatwiej , a inny zdecydowanie trudniej. Prawda taka, ze organizm cwany jest .... węglowodanów się domaga jak cholera - przynajmniej w stadium "odwyku". Na razie obczajam, te wartości węglowodanów w gramach są dla mnie jak po chińsku .... może tabele gotowce pomogą. No i trza się wybrać na zakupy żarciowe. Koniecznie. No, aż mnie serce zabolało Wychodzi, że w weekend będę samo mięcho wpierniczała po to, żeby móc wieczorem wyskoczyć ze znajomymi na dwa piwa I nawet to, że dużo tańczę weekendami i spalam kalorie ... nic mnie nie ratuje w kontekście diety i odpustów
  18. "Przeleciałam" na razie książkę bardzo pobieżnie zatrzymując się na kwestiach mnie interesujących. Kuszące ... nawet bardzo. Spróbuję. Nie doczytałam się albo nie zauważyłam - co z ruchem w takiej diecie niskowęglowodanowej? Wskazany, niewskazany ... kto coś wie? Masochistka Ja będę wieczorem uskuteczniać męki
  19. Dostałam i Stachowi też wysłałam Dzięki
  20. Nie no , klasa Nawet jak odsunę ławę, to będę miała mniej miejsca niż Ty ... będzie musiało wystarczyć Dobrze, że na parterze mieszkam ... ewentualnie koty piwniczne ucierpią .... mam nadzieję, że nie wywołam trzęsienia ziemi
  21. Stachu ... daj mi na priv Twój adres mailowy , rzucę Ci na maila w doc i pdf jeśli dostanę od Aaaa i pozwoli
  22. Ok, dzięki ... przeczytam dziś i zdecyduję co dalej Jeśli to nie problem to poproszę ... zaraz Ci rzucę adres mailowy na priv
  23. Czy ta książka ma 105 stron tylko ? Ściągnęłam w doc'u ... tylko taką wersję znalazłam, ale nie wiem czy ściągnęła się cala Kończy się na jednostkach chlebowych - Tabeli wymienników węglowodanowych.
×
×
  • Utwórz nowe...