-
Posty
21 263 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
Awantura o kwiatek, czyli karać czy nie karać...
daggulka odpisał Mistrz Jan w kategorii Książka życzeń i zażaleń
na szczęście to tylko Twoje nieobiektywne zdanie .... nie każdy musi podzielać.... -
Awantura o kwiatek, czyli karać czy nie karać...
daggulka odpisał Mistrz Jan w kategorii Książka życzeń i zażaleń
Bo może ma tak być jak jest ..... a nie że nikt nie dba? -
e tam ..... jakby to była czarna płyta Metallica to by mnie wtedy coś trafiło ......
-
ale absolutnie nie to miałam na myśli ....
-
myślę, że tyle wystarczy .....
-
ja już się nie mogę doczekać ...... będzie rewelacyjnie .....
-
DLA KOGO POMOC z pieniędzy zebranych ?
daggulka odpisał daggulka w kategorii Letni Zlot Forumowiczów 2010
wielu z tych na których ja liczyłam także nie jedzie .... z wielu powodów .... przeważnie życiowo-losowych typu coś tam (urlop, impreza w rodzinie) zaplanowane wcześniej .... ale .... przecież ja to ja a Oni to Oni .... oczywiście przykro mi bardzo , że nie będę mogła się z nimi spotkać ponownie tudzież poznać tych których jeszcze nie poznałam osobiście .... ale.... jadę i zamierzam bawić się rewelacyjnie .... jak i wszyscy obecni ... -
DLA KOGO POMOC z pieniędzy zebranych ?
daggulka odpisał daggulka w kategorii Letni Zlot Forumowiczów 2010
przypominam ...... czas do niedzieli ..... na składanie propozycji dla kogo przelewamy pieniążki ...... na razie jest Franio ..... czy ktoś ma jeszcze jakąś inną propozycję ? -
chwalipięta .....
-
Awantura o kwiatek, czyli karać czy nie karać...
daggulka odpisał Mistrz Jan w kategorii Książka życzeń i zażaleń
błędne rady mogą jak najbardziej narazić na straty finansowe ..... pod warunkiem, że człowiek który je czyta jest pozbawiony zdrowego rozsądku i na podstawie tej właśnie jednej rady podejmie błędną decyzję która narazi go na straty finansowe .... ale ponieważ jest to forum na którym piszą różni ludzie a nie poradnik pt. "jak bezbłędnie wybudować swój pierwszy w życiu dom" więc...... każdy czytający powinien opierać się na poradach z kilku źródeł, od kilku forumowiczów .... przedyskutować decyzję ze swoim kierbudem ...... nigdy nie podjęłam decyzji związanej z budową domu z pomocą jednej rady od jednego forumowicza .... musiało być co najmniej kilka pozytywnych głosów w sprawie i od osób które wiedziałam, ze znają temat .... chyba , że chodzi o tematy typu "jaką farbę wybrać" tudzież "jaki kolor elewacji pasuje mi do czarnego dachu" .... tutaj - ilu ludzi , tyle doświadczeń , tyle gustów .... więc nie ma błędnych rad ..... co do poziomu ..... obniżonego ..... hm ..... nie myślę tymi kategoriami ...... nie sądzę żeby jakaś błędna rada zaniżała poziom forum .... a karanie ? sorrrry ...... od tego są tu inni forumowicze , żeby dyskutować , i obalić błędną tezę..... to jest forum .... wymiana poglądów , dyskusja, argumentowanie ..... a nie szkoła - z suchymi ocenami i karami .... ale to tylko moje zdanie w temacie ..... -
Barbossa dobrze gada ...... polać mu .... retrokwasu ....
-
DLA KOGO POMOC z pieniędzy zebranych ?
daggulka odpisał daggulka w kategorii Letni Zlot Forumowiczów 2010
Generalnie - ja od początku miałam na myśli pomoc komuś potrzebującemu : dom dziecka , fundacja czy też konkretne dziecko .... Forumowicze uczestniczący w imprezie i wpłacający pieniążki mają decydujący głos w sprawie .... Prosze o wypowiedzi , ewentualnie kolejne sugestie i propozycje .... czas do końca tygodnia jak napisałam wcześniej ... -
noooo..... wrrrreszcieeeeee .... na żywioł to jest bardzo dobre określenie .....
-
a wiesz , Elcia ..... to zależy czy jest Ci koniecznie do szczęścia potrzebna ....
-
Elutki z wrażenia nie zapomnij zabrać po drodze ...
-
boszszsszzz.... co za sklerotyk ze mnie o 14 się zaczyna .... już piszę na początku wątku dużymi literkami ....
-
Czary-mary neodymyOszukany przez zakład energetyczny
daggulka odpisał Jacek_80 w kategorii Z życia wzięte...
Moja historyjka.... Kilka lat wstecz szef likwidował jedno z biur na mieście , a że szef wiecznie w rozjazdach , scedował na mnie załatwiene tej sprawy. To był lokal w bloku, na parterze .... licznik prądu był nie w lokalu tylko na trzecim piętrze w klatce obok .... inkasent wiedział, miał klucze , odczyty odbywały się poza mną .... ja tylko płaciłam rachunki. No i przyszedł czas likwidacji - pojechałam do Vattenfalla , podpisałam rezygnację z umowy .... i zapomniałam o sprawie . Po 2 miesiącach przyszedł rachunek - za przesył 70zł do zapłaty , zero zużycia .... pomyślałam - może to wstecz się płaci - zapłaciłam, nie miałam czasu dociekać sprawy. Po kolejnych dwóch miesiącach znowu rachunek ... dzwonie do Vattenfalla - na co miła Pani mnie informuje , że nie ma bazach mojej rezygnacji tylko jest adnotacja , że pracownik nie mógł dostać się do biura aby zlikwidować licznik (nie ma dziwne - w końcu zamknięte i zaplombowane ). Na co ja jej , że przecież ja nie mam w biurze licznika tylko w innym miejscu i inkasent o tym wie . Obiecała sprawdzić i oddzwonić. Po miesiącu - zero odzewu , dzwonię - inna miła Pani , muszę wszystko od nowa opowiadać , bo przecież nie ma żadnej adnotacji w bazie , znaczy normalka . Obiecała sprawdzić i oddzwonić. Po miesiącu - zaś rachunek za przesył, zero zużycia - 70zł . Noż .... mało mnie szlag nie trafił. Zadzwoniłam, zaś inna Pani .... zrobiłam awanture , wykrzyczałam, że ja się do jutra ktoś ze mną nie skontaktuje , nie skoryguje i nie załatwi to pojutrze tam jestem osobiście . Na drugi dzień dzwoni Pan techniczny .... że co my , telefonów nie odbieramy od kilku miesięcy i on bidulek nie może zdemontować licznika w lokalu .... noż musielibyście mnie słyszeć wtedy ..... Licznik ostatecznie został zdemontowany , po 6 miesiącach od zdania lokalu spółdzielni . Korekty przyszły , a jakże .... na 25 kartkach , zamotane tak, ze masakra - ni ładu , ni składu .... jak zadzwoniłam co to jest - się okazało, że oni tak mają w bazie i mogą mi tylko za ten ostatni rachunek zwrócić .... Dałam spokój .... brakło mi cierpliwości żeby potoczyć to dalej.... Sprawa druga .... budowa domu mojego własnego osobistego , media niby w granicy..... Jak przyszło co do czego, to się okazało, że słupa nie mamy i gamonie założyły skrzynkę na słupie sąsiada .... gdzie sąsiedzi często wyjeżdżają za granicę .... to co ja miałam, k.... przez płot skakać jak awaria? Kilka miesięcy , i kilka pism minęło .... zanim łaskawie przenieśli mi tą skrzynkę na posesję - mam na podmurówce ... Jak widać ..... na załączonych obrazkach - monopoliści lokalni rządzą się swoimi prawami .... -
na mnie nie patrz .... jadę sama .... nie zawiedziesz się ....
-
halo halo Mietku ..... halo halo Franku .... który wóz mnie bierze .... wpadłam podnieść wewontek ..... ludziska ... zapisywać się .... nie ma totamto .... imprezka zajefajna , stresu zero , w fajnym towarzystwie , całkowicie na luzie .... ZACHĘCAM .....
-
a coś Ty ... długo z taką zołzą by nie wytrzymał .... nerwowo.....
-
chyba oszalałaś ..... jakie grupki? kochana ..... nie w tym towarzystwie .... a sama? to chciałam Cię oświecić, że Ci się wydaje .... nasi forumowi chopcy nigdy nie pozwalają żadnej babeczce samej siedzieć .... od razu w Twoim stwierdzeniu da sie odczuć nieznajomość tematu z praktyki .... ale to się zmieeeeeni .... praktyka już za półtora miesiąca .... potem będziesz z nami już na każdym spotkaniu ..... zobaczysz .....
-
mam wrażenie , że u mnie to samo jedynie ....