Skocz do zawartości

vega1

Uczestnik
  • Posty

    2 105
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    16

Wszystko napisane przez vega1

  1. a czy ktoś może tutaj dać przykład takiej centrali która zużywa aż tak mało prądu jak w poście nr.5 ? Lub choć w przybliżeniu tak mało. Nawet kosztem mniejszej sprawności.
  2. warto też zerknąć na plan zagospodarowania przestrzennego. Na swoim przykładzie wiem, że mogą tam być takie cuda, które albo bardzo podrożą ewentualną budowę, albo nawet ją uniemożliwią (przykład moja działka). Niby budowlana ale tak naprawdę masakra. Swoją drogą chciałbym pogadać kiedyś z jakimś urbanistą który wytłumaczy mi sensownie, po co wpieprza się takie "krzaki" które są kompletnie bez sensu. Tak czy owak. Trzeba solidnie wszystko sprawdzić przed kupnem działki (jakkolwiek piękna by niebyła).
  3. oj bez przesady Ileż te dokumenty mogą kosztować...
  4. bardzo realna. Rzekłbym nawet, zostanie Ci jeszcze na kilka drzewek do ogrodu
  5. no niestety sprawdzić samemu jaki styro kupujemy jest chyba niemożliwe. Dlatego zostaje styro od sprawdzonych producentów (drogo), albo ryzyko wtopy (ale taniej).
  6. no wygląda dość niesamowicie. Podejrzewam że spirytus wyciąga z łup cytryn jakiś barwnik który uwidacznia się dopiero po dodaniu wody. Nie wiem, trzeba by chemika jakiego spytać...
  7. tylko cukier. Dużo cukru. Ma być dość słodkie!
  8. przepis jest banalny. Nauczyli mnie go włosi jeszcze gdy pracowałem na Sycylii. Tyle że oni nie robili tego hurtowo 40 cytryn obierasz. Łupy ładujesz do słoja lub gara, i zalewasz 1,5 litra spirytusu. Zawijasz folią lub czymś innym aby było hermetyczne. Odstawiasz na tydzień. Po tygodniu odcedzasz łupy, a spirytus zalewasz wodą w proporcji każdy jak lubi. Ja robię 50/50. Dosładzasz dużoooo do smaku, mieszasz i odstawiasz na kilka dni do przeżarcia. Gotowe. Najlepszy myk jest wtedy (i zupełnie nie wiem jak się to dzieje), gdy do spirytusu dolewasz wodę. Wtedy bezbarwny spirytus dostaje arcyżółtego koloru. Tak więc nie potrzeba nawet barwników a cytrynóweczka jest żółta i pyszna. Polecam szczerze bo naprawdę w sklepie takiej nie kupisz.
  9. wielkie dzięki. Nawet nie wiedziałem że marynowane cytryny są tak pożądane i że możliwe do zrobienia. Zachciało mi się cytrynówki na święta więc zużyłem łupy a środki zostały
  10. mam 40 obranych świeżych cytryn. Co można z nich zrobić? Macie jakiś pomysł? Szkoda mi w kosz puścić...
  11. nie odpowiadają w ogóle na maile. Skoro tak, to nawet szkoda dzwonić.
  12. mam to szczęście że u mnie na działce prawie zawsze wieje. Tzn. szczęście w przenośni, bo ja to uważam za nieprzyjemny czynnik. Ale na elektrownię wiatrową jest jak najbardziej ok.
  13. ja jednak postawiłbym na wiatr. Zainteresowało mnie to rozwiązanie wykorzystania energii wiatru: http://allegro.onet.pl/elektrownia-wiatrow...1344003605.html
  14. zawsze chciałem żywą a nigdy jej nie miałem. W tym roku zero choinki bo sprzedałem mieszkanie i oficjalnie jestem bezdomny
  15. bajbaga nie wiedziałem że z Ciebie taki brutal...
  16. a no więc właśnie. Trzeba uściślić co to znaczy pijąca ekipa
  17. nie ma się co czarować i mydlić oczu. To co pisze bajbaga to są jego pobożne życzenia. W środę przybył na naszą budowę nowy dźwigowy. Człowiek jest z Krakowa ale pracował ostatnie 2 lata na dźwigu w Wrocławiu. Z tego co opowiadał to tam "ładowali" też dość ostro. Ja jestem zupełnie przeciwny piciu przy pracy (szczególnie na budowie). Jednak nie ma się co czarować, że zdecydowana większość budowlańców pije i pić będzie bez względu na to na jakiej szerokości geograficznej naszego kraju się znajdują. Tylko żeby to zauważyć trzeba pracować na budowie a nie być teoretykiem.
  18. są lepsze sposoby. Np. maść Vaporub od Wick-a...
  19. albo ich nie stać na alkohol. U nas (na wschodzie) - stać.
  20. ciekawe że na budowach zaobserwować tego nie mogę. Teorie to jedno a rzeczywistość to drugie.
  21. na budowach zawsze będzie picie. Nie łudźcie się że to się zmieni. To że czasem komuś się trafi fajna ekipa niepijąca to zwykłe szczęście. Za głęboko jest to zakorzenione, aby się zmieniło na przestrzeni przyszłych lat.
  22. od kiedy glikol trzeba wymieniać co 2 lata?
  23. zabierasz się za budowę a nie wiesz jakie narzędzia Ci będą potrzebne? Zamierzasz sam budować wszystko, czy chcesz doposażyć ekipy które będziesz "gościł" na budowie?
×
×
  • Utwórz nowe...