-
Posty
1 612 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
5
Wszystko napisane przez HenoK
-
To samo chciałem napisać. Bardzo rzadko zdarza się inwestor, który ma przemyślaną od początku koncepcję domu. Taka wiedzą zazwyczaj dysponują inwestorzy, którzy budują swój drugi lub kolejny dom. Nie bez przyczyny mówi się o pierwszym domu dla wroga, drugim dla przyjaciela i trzecim dla siebie .
-
Bardzo dobrze to ująłeś. Dla jednego inwestora ważna będzie piękna bryła budynku, dla innego funkcjonalność wnętrz. Inny za najważniejszą sprawę uzna niskie koszt budowy, a jeszcze dla innego ważne będą niskie koszty eksploatacji. Na dodatek to wszystko trzeba dopasować do konkretnej działki budowlanej, spieniając przy tym minimalne wymagania wynikające z obowiązujących przepisów.
-
Każdy z wymienionych przez ciebie sposobów na ogrzewanie domu i przygotowanie ciepłej wody można wykonać tanie lub drożej (wystarczy popatrzeć na ceny urządzeń o tej podobnych mocach grzewczych, ale różnych producentów). Oczywiście nie tylko koszt wykonania instalacji jest istotny. Ważna jest też niezawodność, okres udzielonej gwarancji i jej warunki, dostęp do serwisu i części zamiennych, sprawność urządzenia i wiele innych. Wiele z w/w elementów przekłada się na mniejsze lub większe koszty eksploatacyjne. Jeżeli to wszystko uwzględnimy przy wyborze systemu ogrzewania, to zazwyczaj nie popełnimy błędu. Jeszcze lepszym spojrzeniem jest rozpatrywanie nie tylko samego systemu grzewczego, ale domu jako całość. Wtedy możemy wybrać np. pomiędzy lepszą izolacją domu, lepszą stolarka okienną i tańszym systemem grzewczym. Wiele osób na etapie wyboru rezygnuje z komfortu jaki daje bezobsługowy system grzewczy, decydując się wymagające obsługi kotły na paliwo stałe.
-
Rozumowanie, które proponujesz nie ma większego sensu. Próbujesz zastosować koncepcje budowy domu przedstawiona przez TB dopasować do innych technologii. Zakładasz przy tym, że zawsze będzie to miało sens. Już na podstawie podanych przez ciebie przykładów widać, że ta koncepcja ma cały szereg ograniczeń. Możesz bez większych problemów wybudować w niej nieduży dom parterowy z poddaszem użytkowym, ale wskazane byłoby zastąpienie schodów żelbetowych schodami drewnianymi, stropu żelbetowego stropem drewnianym. Wskazane byłoby także zrezygnowanie z komina, a tym samym z kominka. Taką metodą otrzymasz mały dom, o zwartej bryle o bardzo małym zużyciu energii do ogrzewania (o ile nie pożałujesz pieniędzy na izolację i w sensowny sposób ja rozmieścisz). Latem ten dom będzie koszmarem, ale przecież zawsze latem możesz się wybrać nad morze lub nad jezioro, zresztą "tylko idiota siedzi w domu latem" . Na podobnej zasadzie można wykazać bezsensowność budowania domu weekendowego, z którego będziesz korzystał głownie w sezonie grzewczym w technologii murowanej, z izolacją umieszczona od zewnątrz. Grzanie takiego domu przez cały czas byłby marnotrawstwem, natomiast grzanie go tylko w weekendy też wyjdzie niewiele taniej. Tu akurat dom zaizolowany od wewnątrz sprawdzi się idealnie - po godzinie od włączenia ogrzewania będziesz miał wszędzie ciepło, a po weekendzie możesz ustawić temperaturę np. +5 st. C, żeby nie zamarzła woda w instalacji. Cokolwiek TB by pisał, nie ma jednej uniwersalnej technologii budowy domów energooszczędnych i możliwych do zastosowania w nich instalacji. Każda technologia ma swoje zalety i wady oraz ograniczenia, o których trzeba pamiętać jeżeli się na nią decydujemy.
-
Jedno jest pewne, takiego idealnego termosu zaizolowanego od wewnątrz nie da się wykonać w technologii murowanej, czy betonowej. Natomiast można to dosyć skutecznie wykonać w innych technologiach, np. szkieletu drewnianego lub stalowego. Cały czas jednak trzeba się zastanowić jaki efekt chcemy osiągnąć. Dom zaizolowany od wewnątrz znacznie różni się pod względem sposobu ogrzewania od domu zaizolowanego od zewnątrz. Są sytuacje, kiedy taki dom jest lepszym rozwiązaniem, jednak w naszym klimacie, w przypadku domów mieszkalnych są to raczej rzadkie przypadki. Przykładem może być dom użytkowany przez 2-3 osoby pracujące i w dodatku mające pracę z dala od miejsca zamieszkania. W takim układzie dom użytkowany jest tylko przez niewielką część doby. Naturalną możliwością jest wtedy oszczędzanie energii na ogrzewania poprzez okresowe obniżenie temperatury, gdy weźmiemy pod uwagę także nocne obniżenie temperatury, to oszczędności z tego tytułu mogą być znaczne. Jednak w przypadku domu, w którym prawie przez cały czas ktoś przebywa takie rozwiązanie jest mało sensowne. Wtedy lepiej wybudować dom, w którym będzie stosunkowo tanim kosztem utrzymywana stała temperatura. Biorąc pod uwagę możliwość wykorzystania zysków energtycznych bytowych i słonecznych lepiej sprawdzi się dom o znacznej akumulacyjności. Taki dom zdecydowanie łatwiej wybudować przy izolacji umieszczonej po zewnętrznej stronie konstrukcji.
-
Dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że to architekt podpisuje się pod projektem, a inne branże są traktowane jako pomocnicze. Chociaż oczywiście zdarzają się wyjątki.
-
rekuperator - ile za montaż?
temat odpisał na pytanie HenoK w kategorii Eksperci Bosch Termotechnika
Czego się spodziewasz po kims, kto nawet nie wie, że mechanika płynów ma zastosowanie do obliczania wentylacji? -
Chodzi Ci o wewnętrzną ścianę konstrukcyjną przy izolacji budynku od wewnątrz?
-
Mieszkanie o powierzchni 50m2 jest Pan w stanie ogrzać włączonym TV LCD. Niech Pan to samo spróbuje zrobić w domu o powierzchni 200m2. W Pana domu jest pewnie 50-60m2 przegród zewnętrznych, w domu j-j, podobnie jak w moim jest 350-400m2 przegród zewnętrznych przy dwukrotnie większej powierzchni ogrzewanej. Nadal Pan nie widzi różnicy? Jeżeli chodzi o projektowanie, to zaprojektowałem ostatnio dom, który będzie miał podobne jak dom j-j zużycie energii. Lada dzień ruszy jego budowa. Swój dom traktowałem jako poligon doświadczalny różnych technologii. Dlatego mam np. ściany izolowane zarówno od zewnątrz jaki i od środka, nie mam mostka termicznego pomiędzy ściana i gruntem, mam pompę ciepła i kolektory słoneczne. Swój dom sam projektowałem m.in. po to aby móc się przekonać jaki kierunek w budowaniu daje optymalne rozwiązanie - wysoki komfort, niskie koszty eksploatacji i stosunkowo niskie koszty inwestycyjne. Nie zazdroszczę Panu mieszkania w Warszawie, bo ... nie ma czego. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że nie ma Pan ani wiedzy, ani doświadczenia w budowaniu domów, o których Pan pisze. Nawet Pan w takim domu nie mieszka, a jego budowę poleca Pan innym.
-
Aby takie badania były wiarygodne należałoby wykonać ich dokumentację. Oznaczyć miejsca, z których pobierane są próbki, warunki w jakich dana przegroda się znajdowała (czas i miejsce jej wykonania, panujące od wybudowania do momentu badań warunki wewnątrz budynku i na zewnątrz (temperatury, wilgotność względna, osłonięcie przed opadami, nasłonecznienie przegrody). Każde badanie powinno składać się z serii minimum kilku próbek, z których wyniki powinny być poddane obróbce statystycznej (wartości minimalne, maksymalne, średnie, odchylenie standardowe). Oczywiście badania powinny być wykonane nie jednorazowo, a w określonych odstępach czasu. Na podstawie tych pomiarów można wyznaczyć trend zmian. Jeżeli takie badania przeprowadzimy dla różnych grubości izolacji przy pozostałych parametrach niezmiennych możemy wysnuć jakieś wnioski. Inną metodą jest wyznaczenie podstawowych cech materiałów stosowanych do budowy przegród : gęstości, paroprzepuszczalności, izolacyjności termicznej, nasiąkliwości, itp. Znając te cechy materiałów możemy zbudować matematyczny model przegrody. W tym modelu łatwo można zmieniać wszystkie elementy o których pisałem wcześniej. Oczywiście model nie zawsze idealnie oddaje rzeczywistość, ale pozwala na zaobserwowanie jak wpływają poszczególne parametry przegrody na jej właściwości. Poprawnie zbudowany model matematyczny jest zazwyczaj weryfikowany poprzez pomiary doświadczalne, przez co uzyskuje się dużą jego wiarygodność. Pana "badania" trudno porównać do badań naukowych. Co z tego, że Pan zbadał wilgotność jakiejś próbki styropianu, czy muru, jak nie potrafi Pan tego badania poprawnie zinterpretować?
-
TB mieszka w na ok. 50m2 w mieszkaniu w starym budownictwie. Zużywa, jak sam pisze energii elektrycznej za 100zł miesięcznie na 2 osoby, czyli ok. 2400kWh rocznie. Daje to ok. 50kWh/m2 rocznie (na 2 osoby w mieszkaniu, które ma tylko dwie przegrody zewnętrzne. Innym wmawia, że "kto nie stosuje izolacji min. 30cm jest niedouczonym szkodnikiem", a sam ściany zaizolował 2cm wełny mineralnej. Dom o którym pisze to bajka, którą sobie wymyślił. Nie twierdzę, że jest on niemożliwy do zbudowania, ale na pewno nie wystarczy do tego jego wiedza z dziedziny budownictwa. Komfort w takim domu można zapewnić tylko podczas sezonu grzewczego (tylko wtedy działa precyzyjna regulacja temperatury), czyli przez około pół roku. Przez pozostały okres, a zwłaszcza latem, mieszkanie w takim domu zamienia się w koszmar. Wyjściem jest oczywiście dodatkowe chłodzenie, ale wtedy trzeba się pożegnać ze zużyciem energii na poziomie 40kWh/m2 rocznie.
-
Jakie niecentralne ogrzewanie? Ma dwa kable grzewcze. Jeden dla strefy "nocnej", a drugi dla strefy "dziennej". Sterowanie u niego sprowadza się do utrzymywania stałej temperatury z dokładnością do 1K (podobnie jest u mnie). Z tego co pisał, równie dobrze mogłoby to być jedno sterowanie dla obu kabli.
-
Wyśmiałby z jednego powodu. Z tego tortu zebrał Pan sam lukier. Nie pisze Pan nic o stolarce okiennej i drzwiowej, a także o kominku z otwartą komora spalania, a te elementy mogą radykalnie popsuć energooszczędność domu.
-
Przykro, że tylko tyle z materiałów publikowanych przez Pana Zembrowskiego jest Pan w stanie zrozumieć. Wątpię w te Pana "badania". Aby je rzetelnie wykonać w podawanym przez Pana zakresie trzeba kilku lat systematycznych pomiarów. Znacznie większym dyskomfortem jest dom niedostępny dla mieszkańców latem w ciągu dnia.
-
Po raz kolejny powtarza Pan slogany wyuczone na pamięć. Po pierwsze nie każda izolacja jest jednakowa. Wełna mineralna 40 razy lepiej przepuszcza parę wodną niż styropian. Pozostawienie 30cm warstwy wełny mineralnej pomiędzy pomieszczeniem (temp. 22 st. C) o wilgotności względnej 40-45% i powietrzem zewnętrznym to pewna katastrofa. Występuje tu punkt rosy i zawilgocenie wełny mineralnej bardzo trudne do usunięcia. Potraktowany w ten sam sposób styropian przepuści bardzo mało pary wodnej (40 razy mniej, a w połączeniu z otynkowaną i pomalowana ścianą jeszcze mniej). Folia od wewnątrz mi nie przeszkadza, pod warunkiem, że jest to budynek o konstrukcji szkieletowej. Przy ścianach murowanych jest ona zbędna, a nawet w początkowym okresie utrudniałaby usuwanie ze ścian wilgoci technologicznej.
-
Przy jakiej grubości izolacji Pan robił pomiary? Główną stratę na komforcie mamy nie zimą, a latem. Pisałem o tym powyżej. Dom zbudowany zgodnie zasadami budownictwa pasywnego zapewnia wysoki komfort przez cały rok przy niskich kosztach eksploatacji.
-
Pewna ilość wilgoci przechodzi przez każdą przegrodę. Tylko akurat przy ścianie z grubą izolacją ze styropianu 30cm), oczywiście poprawnie wykonaną (szczelnie położoną) opór dyfuzyjny dla pary wodnej jest na tyle duży, że praktycznie nie powstają w niej warunki do kondensacji (nie zostanie przekroczony punkt rosy).
-
Czy badał Pan taką ścianę? Konkretnie chodzi o ścianę z 30cm izolacji ze styropianu umieszczonej po zewnętrznej stronie ściany z gazobetonu oczywiście otynkowanego i pomalowanego, przy wilgotności w pomieszczeniach nie przekraczającej 60%, a w największe mrozy nawet poniżej 40%.
-
Czyli zamiast rozwiązywać problemy, Pan je po prostu obchodzi. Są oczywiście zyski energetyczne, które latem można wyeliminować, ale inne pozostają, a nawet są znacznie wyższe. Oczywiście jeżeli założymy, że latem w domu nie przebywamy (obejście problemu), to możemy sobie pozwolić na domy o zerowej akumulacyjności. Tylko nie każdemu takie rozwiązanie odpowiada, zwłaszcza wtedy, gdy na dworze jest znacznie cieplej niż w pomieszczeniach. W takiej sytuacji właśnie przydaje się bezwładność cieplna domu. Pozwala ona wychłodzić dom w nocy i cieszyć się tym chłodem w dzień.
-
Te same zyski, które w sezonie grzewczym odciążają system grzewczy, latem są dla domu sporym obciążeniem. Poza tym większość współczesnego sprzęty RTV i AGD, to sprzęt energooszczędny.
-
To może najpierw przejrzyj to co piszą na podanej stronie internetowej, a potem pytaj o to co niejasne?
-
Wcale nie tak dawno (w 2002 r.) widziałem ściany budynków wybudowanych pod koniec lat 60-tych z gazobetonu o grubości 24cm (bez żadnej dodatkowej izolacji). Właściciel mieszkania z takimi ścianami też zapewniał, że jest to "ciepłe" mieszkanie. Przy taniej energii do ogrzewania domu można sobie pozwolić na przegrody o gorszej izolacyjności. Tylko czy za kilka lat ta energia będzie tak samo tania? Drugi argument to sama ilość energii potrzebnej do ogrzania domu. Przekonali się o tym właściciele domów do których nie docierała energia elektryczna ostatniej zimy. Dobrze zaizolowany dom można awaryjnie ogrzać czymkolwiek : kominkiem, przenośnym ogrzewaczem gazowym czy naftowym. W domu o dużym zapotrzebowaniu na energię nieczynna kotłownia to już dramat.
-
Jakie kłamstwo? Przecież wyraźnie napisałem : Co w tym jest niejasnego? Potrafi Pan zbudować dom, który będzie do tego potrzebował mniejszej ilości energii? To proszę to pokazać!.
-
Też jestem tego ciekaw!
-
Znowu kolejna manipulacja. To, że Pan nie montuje kabli grzewczych, nie znaczy, że się od nich odeszło. Nie każdy chce czekać 9 minut na podniesienie temperatury. W domu dobrze zaizolowanym dużo bardziej opłaca się wykorzystanie tańszej energii w II taryfie, ale do tego potrzebna jest odpowiednia masa akumulacyjna, a tę zapewniają kable grzewcze z akumulacyjnym ogrzewaniem podłogowym. Obniżając temperaturę w pomieszczeniach o 5K w ciągu np. 12h na dobę zaoszczędzi Pan na ogrzewaniu 15-17% energii w czasie sezonu grzewczego. Utrzymując stała temperaturę i korzystając z II taryfy zużyje Pan co prawda więcej energii, ale za to zapłaci za nią mniej o ok. 40% niż przy ogrzewaniu jednotaryfowym. Tak czy inaczej akumulacja ciepła z wykorzystaniem energii tylko w II taryfie da 20-25% niższe rachunki niż przy jednej taryfie. Dodatkowo akumulacja budynku, która jest poważna przeszkodą przy Pana sposobie ogrzewania, pozwala na pełne wykorzystanie zysków energetycznych (bytowych, słonecznych), a to są kolejne oszczędności w ogrzewaniu. j-j może się pochwalić rachunkiem za ogrzewanie w sezonie grzewczym w wysokości 440zł. Przy Pana sposobie ogrzewania byłoby to niemożliwe.