A kto powiedział, że będzie lekko. W końcu za coś płaci się fachowcom. Jak w starym dowcipie. Czasami przyjdzie "złota rączka", raz puknie młotkiem, naprawi i zażąda pięciu stów! A wtedy nie płacimy za to, że on raz puknął, ale za to, że wiedział, gdzie puknąć