Moim zdaniem fajny dowcip myszowy: Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy. - To niemożliwe! - Proszę się przekonać na własne oczy! Student wysypuje na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga myszka, następnie rybka, potem jeszcze dwie myszki. Właściciel patrzy zbaraniały: - Jakim cudem rybka? - To znaczy sprawę myszy mamy ustaloną, przejdźmy teraz do wilgoci.