Budujemy Dom - budownictwo ogólne

Czasami jest tak, że budując dom w systemie gospodarczym przyjdzie nam ochota zamontować drzwi balkonowe ze szwagrem w sobotę w tzw. wolnej chwili. Dlatego zapraszam na jeden film a potem na drugi, w którym będzie mowa o okuciach.

Dlatego miałem na myśli wprawnego glazurnika, który zamaskuje te fugi po mniej wprawnym glazurniku.

Możliwe, ale w mojej łazience mam podobne płytki na ścianie i podłodze i takich "efektów specjalnych" nie ma. Nie chcę się chwalić, ale w mojej łazience fugi i płytki wyglądają jak po cięciu laserowym. Fugę to można zamaskować w miejscach mokrych na styku płaszczyzn silikonem. Poza tym widać na tych zdjęciach pewne odpryski na płytkach. No cóż -wprawny glazurnik to zamaskuje chyba.

Zamiast 100 słów proponuję instrukcję filmową w formie animacji na przekładzie jednej z kabin KERMI

Myślę, że takie działania się kwalifikują. https://czystepowietrze.gov.pl/ulga-termomodernizacyjna/ http://czystepowietrze.gov.pl/wez-dofinansowanie/ Ale dla pewności są wymienione w załączniku do rozporządzenia Ministra Inwestycji i Rozwoju z dnia 21 grudnia 2018 r. w sprawie określenia wykazu rodzajów materiałów budowlanych, urządzeń i usług związanych z realizacją przedsięwzięć termomodernizacyjnych (Dz. U. poz. 2489);

Twoje słowa znajdują potwierdzenie w realizacji. Wystarczy poświęcić kilka minut na film i zdamy sobie sprawę, że nawet małe osiedla można w ten dokładnie sposób ogrzać (schłodzić, przygotować CWU).

Pełna zgoda Jarku, podałem parametry, o które pytał Forumowicz. Kwestie formalne to temat na odrebna dyskusję Tak na marginesie - to ciekawe z punktu widzenia wykonawcy i inwestora, że ta technologia nie odeszła w zapomnienie. Są wariacje na ten temat - np. KONBET z dalszymi modyfikacjami, ale o płycie żerańskiej (nazwa potoczna w regionie) dawno nie słyszałem.

Nie zadałem tego pytania, uznałem, że deweloper otynkował wstępnie i przygotował powierzchnię pod gładź. Z deweloperami jednak nigdy nic nie wiadomo

Przecież jest pełno portali o tematyce LPG, na których sa kalkulatory i tabelaryczne zestawienia cen od różnych dostawców. Ja bym tu raczej chciał poczytać o "studium przypadku", z którego dowiem się o różnicach: zbiornik na własność i zbiornik wypożyczony. O samych formalnościach mam jako takie pojęcie ponieważ w rodzinie mam taki przypadek. Samemu trzeba biegać za przedstawicielem, jechać 100 km na spotkanie, załatwi formalności w gminie i dodatkowe utrudnienie - strefa archeologiczna, wysyłać zapytanie do konserwatora wojewódzkiego o dalsze wytyczne, wykopać rów do ułożenia instalacji poza budynkiem. Dostawca łaskawie wyleje płyte i wykona podłączenie. Takie mam doświadczenia. Nazwy dostawcy nie podam bo nie chce nikomu popsuć dnia Ceny gazu i zbiorników są czasem "z kosmosu" ale już lepsze takie rozwiązanie niż przyłącze lub alternatywne paliwo. Decyzja zależy od ścisłej kalkulacji, na którą składa się wiele czynników. Zawsze kończymy na planowanym zużyciu i nic na zapas. Proszę zwrócic uwagę, że w artykule źródłowym do którego odnosi się pierwszy komentarz, jest mowa o dodatkowym źródle ciepła kominek DGP 16kW + jeszcze solary do CWU. Kocioł gazowy ma moc max 18 kW, ale wyobraźmy sobie zużycie gazu w rozliczeniu rocznym bez dodatkowego wspomagania. Na samo przygotowanie CWU poza sezonem grzewczym zużyjemy pewno tyle gazu, co na ogrzanie domu 143 m2 podczas normalnej zimy z temperaturami ujemnymi.

Pytanie jedno mam tylko - czy ściana nośna jest na tyle nośna, ze pozwoli na dowiązanie dodatkowej, ciężkiej warstwy elewacyjnej z cegieł i czy fundament jest na dyle szeroki, że można na nim oprzeć ewentualnie dodatkową warstwę z cegieł rozbiórkowych. Jeżeli chcesz to robić od nowa - doczytałem w kolejnym poście - myślę, że opcja 3 jest bardziej wymagająca dla wykonawcy, ale ma też swoje plusy w porównaniu z popularnym obecnie systemem - mur+BSO (ETICS). Moim zdaniem opcja nr 3. tylko trzeba wziąć pod uwagę szerokość fundamentu.

Pomijając technologię - może być słychać kroki i inne uderzenia na stropie, które będą przenoszone po tych legarach na miejsce ich podparcia. Myślę, że podłoga pływająca załatwi sprawę lub suchy jastrych z warstwą wygłuszenia. Mam tu taki film, w którym producent ma "gotowca" z takim ciekawym plastrem miodu właśnie na podłogi drewnian https://budujemydom.pl/irbj/filmy/53900-elementy-podlogowe-fermacell I bezpośredni link do filmu, godne uwagi.

Szukaj po płyty kanałowe żelbetowe typu S. Ja znalazłem na forum konstrukcyjnym ( źródło: http://www.konstruktorbudowlany.fora.pl/konstrukcje-zelbetowe,31/nosnosc-plyt-kanalowych,7190.html) takie zestawienie do obciążeń do projektu Są to obliczenia zrobione dla płyty S-590/150 Zestawienie obciążeń: - warstwy podłogowe 1,30 kN/m2 x 1,3 = 1,69 kN/m2 - ciężar własny stropu 3,52 kN/m2 x 1,1 = 3,87 kN/m2 - obciążenie od ścianek działowych 0,75 kN/m2 x 1,2 = 0,90 kN/m2 - obciążenie użytkowe 5,00 kN/m2 x 1,4 = 7,00 kN/m2 ∑ 10,57 kN/m2 ∑ 13,46 kN/m2 Obciążenie normowe stropu wynosi: 1,69+0,90+7,0=9,59 kN/m2 Maksymalne obciążenie stropu wynosi: 10 kN/m2 Mobl=9,59 kN/m2 < Mmax=10 kN/m2 Tutaj specyfikacja płyt kanałowych (tzw. żerańskich - jedna z wielu fabryk w tamtych czasach na Żeraniu w Warszawie) na stronie jednego z producentów. Więcej nie pomogę https://www.betard.pl/produkty/plyty-kanalowe-typu-s/

Gładź pewno nie chciała złapać bo duża ilość wody została wchłonięta przez podłoże. Ja bym zeszlifował i zobaczył, gdzie są prześwity. Potem gruntowanie i ewentualnie gładź i na gotowo przed malowaniem.

Jeżeli cena energii elektrycznej poszybuje do góry w ciągu 2-3- lat czyli w czasie "niby" częściowej amortyzacji paneli PV (nie licząc bieżących serwisów i modyfikacji). wtedy może PV zacznie się opłacać. Samo słowo "opłacać" jest tu raczej na wyrost ponieważ kupowanie nowego samochodu też się nie opłaca bo tracimy już następnego dnia. To jest jednak niezależność + luksus. W przypadku paneli PV w tej dokładnie kolejności postrzegam to zjawisko. Poza tym - każda instalacja PV na terenach bez gazu to mniej "smogu" w powietrzu. Jest widoczny postęp. Co miesiąc jeżdżę trasą na południe Polski i widzę w małych wsiach dachy, na których jeszcze miesiąc/dwa temu nie było PV. Wracając do wielkości instalacji PV. Na chwilę obecną trudno idealnie zbilansować instalację PV na tyle, by do niej jak najmniej dopłacać. Poza tym w układach on-grid wystarczy awaria sieci i wszyscy pojedziemy na tym samym wózku. Układy off-grid nie opłacają się zupełnie bo koszty buforowania energii na własną rękę nas przerosną. Już lepiej oddać 20% za magazynowanie.

Tam ewidentnie przemarzają narożniki i widac punkt rosy gołym okiem (to takie warunki, w których wilgoć się wykrapla niczym rosa na szybie). Teraz trzeba ocieplić na zewnątrz lub na przetrzymanie od środka, żeby temperatura na powierzchni ściany się podniosła o kilka stopni. Wyparcie wilgoci z wnętrz w tym okresie jest bardzo trudne ponieważ trzeba by bardzo mocno grzać i zapewnić sprawną wentylację. Sprawdź wilgotność przy ścianie zwykłym higrometrem i temperaturę.

Sprawdź młoteczkiem, czy nie "dzwoni". Możliwe, że się odparzyły lub z innego powodu nie związały prawidłowo i za jakiś czas odleci np. kawałek. Może sam z siebie nie odleci, ale podczas wiercenia z udarem pojawią się kolejne i kolejne spękania. Można "po kosztach" zastosować jakiś preparat wzmacniający, który skrystalizuje i będzie to trzymał "w kupie". Weź innego tynkarza i niech się wypowie.

Grzanie wody w basenie to idealny sposób na odprowadzenie nadmiaru ciepła z paneli solarnych. Latem jest to problem w słoneczne dni. Ile można się kąpać, a o ogrzewaniu i tak nie ma mowy. Ewentualnie można tym dogrzewać grunt i odebrać za pomocą pompy ciepła, ale to już sztuka dla sztuki i o jako takim bilansie trudno mówić. Można też dogrzewać przez wymiennik wodny szklarnię, ale latem szklarnia nie potrzebuje ogrzewania a zimą ledwo starcza słońca na ogrzanie cwu. Także w przypadku solarów trzeba bardzo rozsądnie określić zapotrzebowanie ciepła.

Jeśli nowe płytki/płyty nie będą zasłaniały kanalików w drzwiach tarasowych i masz na tarasie jeszcze zapas grubości warstw, możesz tak zrobić. Pamiętaj, że musisz zapewnić mrozoodporność i wodoodporność warstw, które ułożysz na starych płytkach. Potrzebujesz warstwy kontaktowej. Pewno załatwisz ten temat za pomocą dedykowanej zaprawy klejowej.

Nie ma takiej potrzeby. Wyobraź sobie, że zamiast desek masz płytę OSB. To taka wskazówka. Takiej płyty się nie nawierca . Za wentylację odpowiada pustaka wentylacyjna, której wlot jest przy okapie a wylot w kalenicy i membrana dachowa o odpowiedniej paroprzepuszczalności. Dach to cały ustrój. Przykład schematu dachu skośnego z pełnym deskowaniem.

Każdy element konstrukcyjny ma swoją wytrzymałość na rozciąganie, ściskanie, dopuszczalne obciążenia statyczne i dynamiczne. Strop to już ustrój konstrukcyjny złożony z belek podpartych na podporach czyli ścianach nośnych. Tutaj potrzebna jest pomoc konstruktora, który dokona obliczeń. Strop zawsze pracuje i takie drgania będą odczuwalne. Jećeli masz obawy, wezwij eksperta, który dokona analizy odpłatnie oczywiście.

Najtańszym sposobem jest ocieplenie ścian/narożników od środka. Po tym zabiegu temperatura powierzchni ściany będzie już o wiele wyższa i nie będzie się wykraplania wilgoć. Nie będzie zatem warunków do rozwoju grzyba".

W lato nadwyżka będzie jeszcze większa ponieważ nie bedzie potrzeby ogrzewania budynku. Na początek proponuję skorzystać z redakcyjnego kalkulatora opłacalności instalacji fotowoltaicznej. https://budujemydom.pl/instalacje/kolektory-sloneczne-i-fotowoltaika/kalkulatorpv

Tutaj potrzebne są ścianki żelbetowe i zwieńczenie czyli płyta stropowa. Myślę, że to coś na wzór wykopu, który trzeba ustabilizować konstrukcyjnie i mieć do niego ewentualnie dostęp w celu rewizji serwisowej przewodów. Rozwiązania jak do ścian fundamentowych. A co z poziomem wody? Nie ma tam podsiąkania, ewentualnej groźby zalania?

To chyba już za daleko posunięte czarnowidztwo. Pragnę przypomnieć, że ludzie siedzą w domach i pracują w trybie home office, rozglądają się po swoich czterech kątach i doznają olśnienia. Zatem czas na remont. Sklepy budowlane przeżywają prawdziwy boom. Nic w tym złego. Ja bym to nazwał lekarstwem na "domowe szaleństwo".

Co nie zmienia faktu, że stałopalność i co za tym idzie efektywność spalania w kominku stoi pod wielkim znakiem zapytania. Sprawność paleniska jest na poziomie pewno 60% i w trybie dokładamy/gasimy i tak chaotycznie bez ładu i składu w ciągu dnia, mamy np. osmoloną szybę. Czyli w komin poszło ogrom substancji niedopalonych. I pewno tu jest pies pogrzebany. Moje zdanie na ten temat nie ma znaczenia, ale śledząc temat SMOGU i ekologii w różnym wydaniu, mogę zgadywać i spekulować na temat zakazów palenia w kominku.