el-instalator

Wezwij innego elektryka. Na odległośc nikt nie sprawdzi instalacji. A w takich starych, wielokrotnie przerabianych układach mogą dziać się istne cuda. Wszystko z racji świadomej i nieświadomej inwencji dotychczasowych "przerabiaczy".

Zacytowano Rozporządzenie ministra infrastruktury, a nie ustawę Prawo budowlane. Odpowiedź jest na tyle konkretna, na ile to możliwe, bo w pytaniu nie określono parametrów działki, a to ma wpływ na wymagane odległości. Natomiast to czy wiatę należy zaliczyć do budynków czy też budowli to potencjalnie przedmiot sporu, zależnie od jej cech. Jednak przede wszystkim jednak wiata jest budynkiem zgodnie z Polską Klasyfikacją Obiektów Budowlanych, w rozdziale drugim PKOB jest zapis: "Za szczególny rodzaj budynku uważa się wiatę, która stanowi pomieszczenie naziemne, nie obudowane ścianami ze wszystkich stron lub nawet w ogóle ścian pozbawione. " PKOB została wprowadzona rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 30 grudnia 1999 r. (DZ.U. Nr 112, poz. 1316) wraz ze zmianami z 2002 r. (Dz. U. Nr 18, poz. 170). W sensie prawnym ma więc taką samą rangę jak i rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, które określa wymagane odległości od granic działki. Z kolei ustawa Prawo budowlane art. 3 ust 2 definiuje budynek jako "obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach;" Trzeba zauważyć, że budynek nie musi mieć wszystkich ścian. Liczby tych wydzielających z przestrzeni przegród nie określono, a sam dach też jest przegrodą. Do trwałego związania z gruntem wystarczy zaś sam fundament punktowy. A najczęściej słupy konstrukcji wiaty opiera się na bloczkach betonowych. Zgłaszając zamiar budowy wiaty mamy więc wszelkie szanse, że urzędnicy wydziału architektury będą wymagać spełnienia warunków (odległości) opisanych w artykule. Rozsądną propozycję, tego kiedy wiatę uznać za budynek można znaleźć tu: http://wingik.slask.eu/files/Wiata.pdf Osobny problem to klasyfikacja wiaty do celów podatkowych. Zainteresowanym polecam: http://portalprocesowy.pl/opinie-i-komenta...-budynkiem.html

Skoro przewód ma być ułożony w ziemi to bez kombinacji – potrzebny jest kabel. Oznaczenie YKY, żyły pewnie 3×1,5 mm2. Kabel kup na metry w jakiejś hurtowni, bo markety budowlane na kable cięte na metry mają zwykle ceny z kosmosu. PS. Kabel zasypcie piaskiem bez kamieni, gruzu itp. przynajmniej warstwą 10 cm wokół przewodu. Na to niebieska folia ostrzegawcza.

Przecież w tabeli wyraźnie napisano "Typowy kąt nachylenia dachu" A nad nią jest: "Oczywiście wiele materiałów pozwala na stosowanie w szerszym zakresie i przede wszystkim trzeba kierować się zaleceniami producenta. Są one podawane dla konkretnych warunków mających wpływ na szczelność dachu ? np. wielkości zakładu pomiędzy arkuszami blachy czy stopnia szczelności podłoża." A wartości są w stopniach a nie procentach. Dachówka przy 31%, a tym bardziej strzecha przy 45% nie byłaby szczęśliwym pomysłem. PS. Lepiej podawać kąt nachylenia w stopniach, bo i w projektach tak robi sie obecnie najczęściej.

Jeśli w zestawie komputerowym masz jeszcze UPS, ewentualnie filtry o dużej pojemności to i pojedynczy zestaw może wymagać RCD o prądzie zadziałania ponad 30 mA. Czyli wysokoczułe odpadają. A i tak z zasady tego rodzaju urządzenia powinny zabezpieczać wyłączniki krótkozwłoczne. To już kwestia prądów przy załączeniu. Norma dopuszcza traktowanie gniazd przeznaczonych dla jednego konkretnego urządzenia, jako gniazd, które nie są "gniazdami ogólnego przeznaczenia". Czyli faktycznie tak, jak urządzeń przyłączonych na stałe. Ja w ten sposób traktuję gniazda zasilające lodówkę czy kuchenkę. Tym bardziej, że robię to zawsze jako odrębne obwody. W pierwszym z tekstów p. Musiała jest o tym mowa na s. 4-5. A co do tej sali komputerowej, to: – obwody przeznaczone wyłącznie do zasilania zestawów komputerowych możemy śmiało potraktować jako wyłączone z obowiązku ochrony za pomocą RCD; – dodatkowo uczniów (przynajmniej starszych), po przeszkoleniu z zasad bezpieczeństwa, można potraktować jako osoby „poinstruowane”. A więc nie obejmuje ich określenie „niewykwalifikowane”.

Faktycznie w tekście jest błąd. Zgodnie z normą PN-HD 60364-4-41:2009 ochrona za pomocą wyłączników różnicowoprądowych obwodów gniazd wtyczkowych ogólnego przeznaczenia jest wymagana we wszystkich pomieszczeniach. Inna sprawa to niezbyt szczęśliwe sformułowania tej normy i pory związane z jej interpretacją. Zainteresowanym polecam tekst doktora Musiała z INPE (szczególnie strony 4 i 8): http://www.edwardmusial.info/pliki/ochrona_uzupelniajaca.pdf Z kolei zastrzeżenia odnośnie niepotrzebnego stosowania RCD w niektórych obwodach są słuszne. W wymienionych zastosowaniach powodują raczej więcej problemów niż przynoszą pożytku. Zamrażarka jest urządzeniem montowanym na stałe, i zabezpieczenia w postaci RCD nie wymaga. A jakie będą skutki jej wyłączenia w razie naszej dłuższej nieobecności wszyscy wiemy. Z kolei sprzęt komputerowy, szczególnie z UPS może w ogóle nie nadawać się do zabezpieczenia wysokoczułym RCD, nawet krótkozwłocznym. Znowu polecam p. Musiała (szczególnie s. 26-27): http://www.edwardmusial.info/pliki/rcd_03.pdf Mnie jego argumentacja przekonuje. Co do czajników ? ja ten przykład rozumiem jako, sytuację, gdy czajnik jest z zewnątrz przypadkowo mokry, w wyniku nie dość ostrożnego nalewania wody. Jeśli byłby uszkodzony, cieknący, to zadziałanie RCD jest zasadne. A sam czajnik nadaje się do wymiany.

Wątek dość stary ale warto zajrzeć: http://www.imp.edu.pl/cert/cert_1627.html#k3 Są okna w klasie 3. A do tego nawet drzwi w klasie 5. Oczywiście badanie mogły prowadzić też inne jednostki poza IMP.

Chyba właśnie po to jest izolacja cieplna z XPS, żeby temperatura fundamentu nie spadała nadmiernie. Praktycznie cały sezon będzie miał on powyżej 0°C. Z kolei grzyb w strefie przypodłogowej to efekt mostka cieplnego, gdy cokół jest źle ocieplony. Wilgoć w tym miejscu wykrapla się wówczas ale z powietrza wewnętrznego (z pomieszczenia). Żeby tego uniknąć jest właśnie izolacja cieplna cokołu. A tak na marginesie same cykle zamrażania i odmrażania w niczym nie szkodzą betonowi. W końcu mnóstwo konstrukcji betonowych stoi odkrytych, bez izolacji cieplnej (mosty, wiadukty itd.). A jeśli fundament jest osłonięty XPS to wahania temperatury są nieporównywalnie mniejsze. Zaś sam XPS nie jest wrażliwy ani na mróz, ani na wilgoć.

Najpewniej zwarcie gdzieś wewnątrz sterownika kotła. Przepala się bezpiecznik - najsłabszy element pętli zwarcia.

W znakomitej większości przypadków dawać na ławy beton klasy wyższej niż C 12/15 ewentualnie C 16/20 to zwykłe marnowanie pieniędzy. Siły działające na ławę trzeba policzyć a nie z zasady dawać beton o jak najwyższej wytrzymałości. Z resztą osiągnięcie w rzeczywistości klasy C 20/25 jest praktycznie niemożliwe bez bardzo starannej pielęgnacji i zagęszczania betonu. Samo dawanie większej ilości cementu do mieszanki bardziej zaszkodzi niż pomoże, choćby dlatego, że taki beton jest bardziej podatny na rysy skurczowe.

Przecież w tekście dokładnie to napisano, że płytę balkonową trzeba ocieplić ze wszystkich stron i dlaczego to trudne. Jak zrobimy izolację tylko z jednej strony, to przecież jakby chodzić zima w sandałach, za to na grubej podeszwie Ja ten górny rysunek zrozumiałem jako pokazanie wycinka, tak żeby było widać warstwy od płyty konstrukcyjnej po okładzinę. Inaczej to przecież bez sensu i nijak się ma do tekstu.

Zawsze powtarzam, że od tarasów to gorsze są już tylko balkony:) Moim zdaniem podstawowym problemem jest to, że w projektach brakuje opisu detali wykonawczych. Do tego ludzie nie czytają nawet instrukcji użycia produktów, które sami kupili. Na wszystkich płytkach masz wyraźnie napisane gdzie można je stosować i jakiej szerokości maja być spoiny. A co do braku dylatacji wokół słupków skutki tego doskonale widać na zdjęciu.

Nie moja specjalność ale nie wykluczałbym z góry, że są masy asfaltowe nadajace się do przyklejania płytek. Skoro dysperbitem można kleić płyty styropianowe, a szpachlą dekarską (masa asfaltowo-kauczukowa) przyklejać obróbki blacharskie i dachówki. Po prostu trzeba zawsze sprawdzać do czego dany produkt jest przeznaczony. A co do żywicy poliuretanowej na tarasie nad pomieszczeniem ogrzewanym, to decyduje układ warstw. W końcu nie bez przyczyny od strony pomieszczenia robi się paroizolację. Jeszcze inny przypadek to taras z warstwą drenażową.

Jak dla mnie to na pierwszym rysunku bardzo dobrze widać o co chodzi w izolacji piwnic – ciągła warstwa pod podłogą, na ławach i na ścianach. Tak jest i w podpisie - robimy szczelną wannę. Styropian o obniżonej nasiąkliwości jest stosowany jako izolacja w gruncie. Na rynku jest ich sporo, np. hydropian z Arbetu. A dlaczego izolacja pionowa nie maiałaby sięgać do poziomu stropu nad piwnicą? Daje to możliwość połączenia z kolejną izolacją poziomą i całkowitego odizolowania górnych kondygnacji od piwnicy.

Jest zestawienie cen poszczególnych materiałów w tekście i dodatkowo w tabelce. Każdy może podstawić swoje dane wynikające z wymiarów konkretnego fundamentu. Z cenami rozrzut może być naprawdę duży - ja miałę różąśnicę ok. 100 zł na 1 m3 betonu pomiędzy betoniarniami położonymi 20-30 km od siebie. Dlaczego niby izolacja przeciwwilgociowa pionowa miałaby być konieczna w domu bez piwnicy? Dobra, ciągła izolacja pozioma fundamentu i podłogi i nadziemie budynku mamy odcięte od wilgoci gruntowej. Ściany fundamentowe (beton) pokrywa się czymkolwiek tylko po to aby zmniejszyć nasiąkliwośc. Choć uważam, że przy dobrym betonie to niepotrzebne. Tym bardziej, że taka powłoka, aby cokolwiek dać, powinna pokrywać obie strony ściany fundamentowej. Przecież jeżeli jest wilgoć w gruncie, to tak samo na zewnątrz fundamentu, jak i wewnątrz jego obrysu. Folia kubełkowa to zaś tylko osłaona dla styropoianu przed uszkodzeniami. Styropian powinien być o obniżonej nasiąkliwości albo XPS.

Retrofood ma rację - obwody gniazd i oświetlenia zgodnie z prawem powinny być rozdzielone. I zwykle nawet w starych instalacjach tak jest. Skoro się kompletnie na tym nie znasz, to jak wyobrażasz sobie samodzielną wymianę przewodów, zmianę osprzętu itd.? Prądem naprawdę można sobie zrobić krzywdę. Jeśli koniecznie chcesz coś takiego robić sam, to zacznij od nauki podstaw z jakiegos podręcznika dla elektryków, np. Edwarda Musiała "Instalacje i urzadzenia elektroenergetyczne".

W znakomitej większości przypadków domów jednorodzinnych bez piwnic ta "izolacja" z lepiku czy innej podobnej masy nałożona na zewnętrzną stronę ścian fundamentowych jest bez sensu. Wilgotności ściany fundamentowej i tak nie zmniejsza, go wilgoś z gruntu równie dobrze wnika w nią od strony wewnętrzej, która jest bez izolacji. Polecam staruśieńkie "Budownictwo ogólne" prof. Żenczykowskiego albo "Podręcznik budowlany", bodaj z 1948 r. z rozdziałem o hydroizolacjach właśnie autorstwa Żenczykowskiego . Tam jest przy domach bez piwnic tylko izolacja pozioma, za to starannie ułożona minimum 15 cm nad gruntem i ukształtowany spadek terenu od budynku na zewnątrz. Izolacja budynków podpiwniczonych także zrobiona z głową. Za to w nowej wersji "Budownictwa ogólnego" wydanej parę lat temu przez Arkady straszne bzdury, bez zrozumienia po co się robi różne elementy izolacji fundamentów. Materiał na fundamenty, poza wytrzymałością, powinien być nienasiąkliwy i mrozoodporny. Wówczas nie ma problemu z jego trwałością. Nic lepszego na ściany fundamentowe niż dobrej jakości beton, odpowiednio ułożony i pielęgnowany jeszcze długo nie wymyślimy. A problem mostka termicznego na styku ze ścianą nadziemia rozwiązują np. bloczki cokołowe.

Nawet i 10 m2 z masy rozrabianej w wiaderku to robota bez sensu. Tracimy przecież największą zaletę jastrychu anhydrytowego ? możliwość szybkiego wylania (to kluczowe słowo) równej warstwy na dużej powierzchni. Jak mamy bawić się małymi kawałkami po parę metrów, to lepiej zrobić jastrych cementowy i wyrównać go łatą. Dla mnie sens stosowania wylewki w wiaderku , to cienka warstwa wyrównawcza na niewielkiej powierzchni.

Takie własnie rozwiązanie z ciągłą warstwą izolacji jest na rysunku w tekście (tam gdzie pokazano wszystkie warstwy układane od góry na płycie). Na tym dolnym rysunku faktycznie lepiej byłoby dociągnąć izolację ściany niżej. Inna sprawa, że wtedy mamy trydniejsze uszczelnienie tego połączenia. Choć i tak najlepiej zrobić odrębną konstrukcje samonośną.

To proszę opisać to lepiej. Wielu osobom się przyda, bo mam nieodparte wrażenie, że więcej jest balkonów zrobionych źle niż tych dobrych. Z moich obserwacji odnośnie tarasów i balkonów wynika, że i tak najczęściej problemem są 3 błedy: - brak spadku; - niestarannie nałożony klej (puste przestrzenie pod płytkami); - brak obróbek. Z kolei, tam gdzie jest to zrobione dobrze balkony są w dobryn stanie nawet bez izolacji pod płytkami. To prawdopodobnie efekt podobny jak w pokryciach dachowych - im większy spadek, tym wymagania odnośnie szczelnosci mniejsze.

Proponuję przeczytać tekst ze zrozumieniem. Cytat z artykułu: "Nie chodzi wcale o to, aby przez ściany przenikało jak najwięcej pary wodnej, lecz aby nie skraplała się ona wewnątrz przegród. A jeśli nie da się tego zjawiska całkowicie wyeliminować, to żeby wilgoć mogła odparować, nie doprowadzając do trwałego zawilgocenia ścian. Wymaga to od projektanta uwzględnienia oporu dyfuzyjnego (stawianego przepływowi pary wodnej) każdej z warstw przegród zewnętrznych."

Jeszcze w normie PN_87_B-02411 Ogrzewnictwo. Kotłownie wbudowane na paliwo stałe. Wymagania podaje się 20×20 cm jako minimalne wymiary kanału dymowego dla kotłów na paliwa stałe o mocy do 25 kW (punkt 2.1.7). Ta częsć normy nie jest jednak przywołana w Warunkach Technicznych, obowiązuje więc tylko zapis sameo rozporządzenia, że minimalny wymiar to 14×14 cm albo fi 15 cm. A kominy bardzo często okazują się zbyt małe. Domy jednorodzinne nie są zbyt wysokie, załóżmy więc czynną wysokośc komina 7 m. I teraz dobieramy resztę zgodniez instrukcją kotła. Mam akurat pod ręką Viadrusa U 26, zasypowy, żeliwny o dość niedużych wymaganiach względem ciągu. Przy 7 m wysokości i średnicy kanału dymowego 20 cm ciąg kominowy to 19 Pa. Wymagany ciąg kominowy dla modelu 22,5 kW (dla węgla) wynosi 20 Pa, od biedy wystarczy. Tyle, że ludzie mają często kotły o większej mocy i/lub wymaganym większym ciągu. Te 20×20 cm średnicy to wcale nie przesada. PS. W praktyce kanał o przekroju kwadratowym 20×20 cm daje gorszy ciąg niż okrągły fi 20 cm.

Bez wentylacji absolutnie sie nie da. Kotłownia może być w piwnicy, z wyjątkiem kotłów na gaz płynny (propan). Ten gaz jest cięzszy od powietrza i w razie wycieku gromadziłby się w takim pomieszczeniu.

Wychodzi jednak na to, że jest. Broszura BASF, strona 5: http://www.basf.de/basf2/img/produkte/kuns..._techniczne.pdf Nie sądzę żeby wypisywali bzdury.

Rurkę z baterią łączą złączki i to je trzeba wykręcić. Nie bardzo sobie wyobrażam żeby złączki się wyłamały.