Witam jestem nowy na tym forum i proszę o wyrozumiałość. Sprawa polega na tym iż mam problem ze światłem a dokładnie z instalacją .Polega to na tym że kiedy wyjmę korek z pod licznika mego ,robi mi się coś takiego że w gniazdach kiedy wkładam próbnik świeci się w 2 otworach gniazdka czyli w nich mam napięcie .Dodatkowo w liczniku faza dodatnia jest na zewnętrznej blaszce a nie na tej w głębi gniazda . Przy wyjętym korku licznik burczy ale się nie kreci mimo że w gniazdach jest prod po wkręceniu korka licznik działa normalnie. Żeby było śmieszniej po wkręceniu korka wszystko wraca do normy ta dodatkowa faza ginie i mam plus i minus w gniazdach tak jak powinno być.Kiedy zgłaszam problem właścicielowi mieszkania ten zasłania się tym że mu przeciążyłem kable - dziwne ,laptopem , telewizorem i lodówką + 2 żarówki oszczędne .Instalacja to mieszanka kabli aluminiowo miedzianych tak zwany zlepek kabli ,tu kabel aluminiowy tam miedziany .Elektryk był i na widok instalacji dał nogę .Co mam robić zostawić tak jak jest z właścicielem nie da się dogadać , nie stać mnie na wymianę wszystkich kabli na całym pietrze .