-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Ten zapis jeszcze nie obowiązuje. To tylko projekt. Ale w takim przypadku będzie: droga wewnętrzna = droga dojazdowa, z parametrami z Rozporządzenia.
-
Zgodnie z obowiązującym prawem (obecnie), ustalając służebność drogową (nie mylić z drogą konieczną), czyli prawo do przechodu i przejazdu (+ ewentualnie możliwość ułożenia mediów) nikt i nigdzie ani nie ustala, ani nie określa (np. w KW) parametrów tej służebności. Nie jest ona wytyczana, a w związku z tym nie figuruje na mapach. Można powiedzieć, że jest to „wirtualna droga”. W obowiązującej Ustawie o panowaniu ….. w Art.2.14 jest definicja: Nie jest to oczywiście zgodne z zapisami Rozporządzenia WT, ale zgodnie z zasadą Ustawa „rangowo” jest wyższa. Dostrzegł ten problem ustawodawca, bo w przygotowywanej noweli Ustawy o planowaniu…… zostanie zmieniona definicja na:
-
Nawet w przypadku jeśli ten "dopalacz" jest promiennikiem podczerwieni, umieszczony na ścianie, na odpowiedniej (dobranej) wysokości ?
-
Nie do końca tak jest.
-
Już tradycyjnie, moja odpowiedź tu: https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...amp;#entry71075
-
Uważam, to za sztuczny problem. Łazienka jest takim miejscem, gdzie siłą rzeczy musi być wyższa temperatura niż w reszcie pomieszczeń. Musi być i tyle, bo tam nasze Panie spędzają wiele czasu i to raczej bez ubrania. Kilka złotych więcej za dogrzanie tego pomieszczenia, wychodzi taniej niż kilkadziesiąt złotych na antybiotyki, a brak narzekań typu „ w łazience jest zimno” – bezcenne. Z drugiej jednak strony ogrzewanie w łazience musi być „bardziej sprawne” z uwagi na to, że to właśnie m.in. przez nią powietrze jest „wypompowywane” z budynku. Problem o tyle sztuczny, że w przypadku rekuperacji tylko niewielka część tego ciepła, jest stratą – zależy to od sprawności rekuperatora. Biorąc to wszystko pod uwagę, zamiast dodatkowego grzejnika „drabinki”, zasadne wydaje się zastosowanie infrapaneli. Moim zdaniem są wręcz idealne do tego celu. Szybko „działają”, mogą być wykonane w wersji ozdobnej (np. obraz), mogą stanowić jedyne źródło ogrzewania łazienki w okresach przejściowych. Koszt eksploatacyjny też jest niewielki. Dla łazienki do 12m2 wystarczy infrapanel 60 x 60 cm, o mocy 350W. Koszt tego to około 800zł + ewentualnie 200zł, za namalowany, dowolny „obrazek”.
-
9kWh po tygodniu daje „straty” około 1,3kWh na dobę, dla zbiornika 100l o temperaturze 80 stopni i ociepleniu (izolacji termicznej) o grubości około 5cm. Biorąc pod uwagę tylko dane fabryczne (współczesne) dla zbiorników firmy ATLANTIC, to wynika z nich, że straty na VM 100N4 wynoszą 0,6 stopnia/h, a dla VSRS 300 tylko 0,2 stopnia/h, a z tego wynika, że bezwzględna ilość „straconej” energii jest taka sama dla obu zbiorników – przy czym, w Pana zbiorniku była temperatura 80 stopni, czyli delta T wynosiła 60 stopni. Czy wobec faktu, że w przypadku moich wyliczeń dla temperatury w zbiorniku 45 stopni, czyli delcie T 25 stopni, oraz grubszej izolacji, nie uważa Pan, że moje wyliczenia i Pana wyniki pomiarów są identyczne i że wyliczenia są miarodajne.
-
Ale istotne jest, że ta 100l terma, grzała do 80 stopni, oraz fakt, że to było kilka lat temu i była w tej termie cieńsza izolacja niż współcześnie stosowane. Ps. Do tej pory Pan pisał, że posiada 2 termy jedna 30l, a druga faktycznie 10l.
-
Na spotkaniu w Sheratonie, mówili że jest to dopuszczalne i wysoce energooszczędne, pod warunkiem, że raz w tygodniu należy „przeczyścić” zbiornik temperaturą 70 stopni. To ile strat na Pana zbiorniku (termie 30l) ten miernik wykazał?
-
Dziwne bo wcześniej pisał Pan zupełnie co innego: Jedni mogą tak liczyć, a inni już nie – dziwne.
-
To nie jest odpowiedź na postawione pytania:
-
To nie jest odpowiedź na postawione pytanie. I co pokazał ten licznik, jakie straty, dla jakiej pojemności i izolacji (dot. zbiornika CWU), oraz jak podlicznik może wyliczyć straty na przesyle CWU? A jak nie chce Pan konkretnie odpowiedzieć, to niech obudzi się w Panu poeta i podpowie, że wycieczki osobiste i obrażanie innych nie jest odpowiedzią na postawione konkretne pytanie – pomijając już fakt braku kultury osobistej. Jakoś tak jest, że Pana chamskie odzywki nie przemawiają do mnie.
-
Nie stosowałem ani uproszczeń, ani „przybliżeń” . Tylko korzystałem z czystej fizyki (prawa, definicje, wzory) i matematyki. A może Pan podać te bo jakoś nie pamiętam, czy je Pan już publikował, oczywiście podając jaka pojemność tego zasobnika i jaka grubość ocieplenia (izolacji termicznej). A tak na marginesie, może poda Pan jak empirycznie określić wielkość strat w „przesyle” CWU i jakie mierniki Pan zastosował.
-
We współczesnych domach, jakoś tak jest, że zasobniki stoją w pomieszczeniach, które z reguły są ogrzewane. Wyliczyłem sobie te możliwe „straty ciepła” na przesyle CWU (łączna długość rur 10mb) I jak bym nie liczył nie chce wyjść więcej niż ,03kWh na dobę. Wyliczyłem również straty na zasobniku 300l (ocieplony 10cm) i wyszło mi 0,7kWh na dobę. Razem daje to około 365kWh w roku. Zakładając, że sezon grzewczy wynosi 1/2 roku, to możemy mówić o stratach rzędu 180kWh. Nie bagatelizuję tych strat, bo na oszczędność składa się każde przysłowiowe ziarnko maku. Ale nie jest też tak, że straty te równoważą całoroczny koszt ogrzewania domu (jak twierdzi Pan T.B) lub dyskwalifikują pompy ciepła, solary lub (i) inny centralny sposób grzania, zarówno domów jak i CWU.
-
Przeca napisałem elektroniczny, a nie elektryczny, a w nim regulacje i to dokładne; wszystkiego - w tym przepływu wody. Cena też nie powala od około 1.100zł. Czyli w sumie dużo mniej, niż za pojemnościowy + bateria termoregulowana. I od kiedy się Pan przejmuje mocą urządzenia – wszak to Pan twierdzi, że im wyższa moc…..
-
Prawdę powiedziawszy jestem deczko zdziwiony. Mamy oto taką sytuację, że w sezonie grzewczym zalicza się do zysków bytowych wszystkie „emitery” ciepła (oświetlenie, komputer, „motyl” teściowej po grochówce, itp..) i nagle ni z gruszki ni z pietruszki wyskakuje się ze stratą na zasobniku i „przesyłową”. Przyznaję, że nie ogarniam takiego sposobu myślenia. Takie straty, w pojęciu różnicy ilości ciepła wyprodukowaniu do określonego celu np. CWU i w dostarczeniu do określonego „odbiornika” np. kranu siłą rzeczy muszą wystąpić, ale to co dla kranu jest stratą, to jednocześnie jest zyskiem bytowym dla budynku. Po co się izoluje? Ano po to, aby jak najwięcej wyprodukowanego ciepła dostarczyć do dedykowanego odbiornika i nie zwiększać zysków bytowych lub zminimalizować straty w sezonie letnim dla CWU. Tak na marginesie proponowane przez Pana T.B termy pojemnościowe są przeżytkiem, bo też mają straty w okresie letnim. Po co grzać na „zapas” kilkadziesiąt litrów wody? To jest sprzeczne z zasadą budownictwa energooszczędnego. Takie rozwiązania stosowano w ubiegłym wieku. Trzeba iść naprzód, a nie stosować przestarzałe metody podgrzewania CWU. Współczesny świat nie stosuje baterii termoregulowanych, ani pojemnościowych podgrzewaczy CWU. Nowoczesne rozwiązania polegają na zastosowaniu elektronicznych przepływowych podgrzewaczy CWU z precyzyjną regulacja temperatury 0,01 stopnia. Trzeba iść z postępem Panie T.B, a nie propagować przestarzałe rozwiązania w cenie tych najnowszych.
-
Nigdy i nigdzie Pan tej tezy (w zakresie tańszych kosztów inwestycyjnych całości przedsiewzięcia budowlanego) nie udowodnił - nawet najprostszym przykładem porównawczym.
-
Tak samo jak bez zastanowienia zapodaje Pan linki, na poparcie swoich teorii, to zupełnie tak samo i bez sensu, próbuje Pan odwrócić kota ogonem, tłumacząc dlaczego tak, a nie inaczej.
-
Już zupełnie się pogubiłem. To kto ten link wkleił na poparcie, że można budować i energooszczędnie i tanio – ja, czy Pan?
-
A w podanym przykładzie takie oto zdanie:
-
Przepraszam, już nie zaśmiecam. Poniosło mnie - niestety.
-
Odpowiedź tu: https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...amp;#entry70500
-
Tyle, że zapomniał Pan dopisać, że: - dotyczy to Szwecji, - dotyczy to tylko i wyłącznie małego domu (bodaj 80m2, lub max. 100m2 – nie chce mi się dokładnie sprawdzić), - większe domy są „traktowane” ta samą „dyrektywą”, dokładnie tak samo jak u nas.