Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Ogólniki? Skoro podanie obowiązujących aktów prawnych z konkretnymi zapisami – nawet cytowanie ich jest ogólnikiem, to co będzie konkretem? Tak się składa, że nie aspiruję do miana fachowca, czy też „fachowca” – nie chcę, ani nie muszę niczego udowadniać, a zwłaszcza fachowości – nie mam w tym żadnego interesu (w dosłownym tego słowa znaczeniu) – nie jest Pan w stanie mnie obrazić, choć przyznaję, że coraz trudniej mi zachować kulturę, mając przed sobą taką „sztukę” (wyjątkowy, zresztą okaz).
  2. Raczej nie zauważyłem takiej tendencji – no może niektórzy instalatorzy „fabryczni” mają taką tendencję. Centrala musi być na tyle elastyczna, aby zapewnić odpowiednią wymianę powietrza w ciągu całego roku – a nie tylko w zimie, kiedy powietrze jest dość „suche” i faktycznie potrzeba mniejszych ilości aby utrzymać odpowiednią wilgotność w pomieszczeniach. Ale wentylacja ma takie zadanie w ciągu całego roku – a tu potrzeba większej wydajności centrali., bo zewnętrzne powietrze jest bardziej „wilgotne”. Obliczenie nominalnej mocy centrali – zgodnie z wymaganiami przepisów, gwarantuje prawidłową wymianę powietrza także poza zimą. Chyba ten fakt należy mieć na uwadze. Luna ma wydajność około 200m3/h czyli starcza na dom z 2 łazienkami, kuchnią z gazem i osobnym WC.
  3. Może Pan podać te przepisy – bo pierdzieli Pan farmazony. Ukrywaliście wentylacje zupełnie z innych powodów – może czerpnie były na korytarzu, a może wyrzutnie, poprzez zbiorcze (wtedy) przewody wentylacyjne (w mieszkaniach) – co zarówno wtedy jak i dzisiaj jest ZABROBIONE. Tym samym „aktem” i w tym samym roku, wprowadzono zakaz stosowania zbiorczych przewodów (kanałów) wentylacji „grawitacyjnej” – oczywiście z okresem przejściowym do (chyba 1990r) dla budynków mieszkalnych (wysokich) w trakcie realizacji i aktualnie (wtedy) projektowanych. W sumie umożliwiło to zakładanie wentylatorów na (w) kanałach wentylacyjnych – stąd zapis o wentylacji mechanicznej uruchamianej okresowo. Bo wentylacja mechaniczna, to nie tylko wentylacja nawiewno-wywiewna, to również wentylacja mechaniczna wywiewna lub nawiewna. Tak na marginesie – gdyby dzisiaj były obowiązkowe i fachowe odbiory, to idę o zakład, ze większość Pana instalacji, takowego by nie przeszła – choćby z powodu: „tylko 20m3/h na 1 osobę”.
  4. Znów kłamstwo – przynajmniej od 1974r nie było takiego zapisu – wręcz odwrotnie istniał, tak jak teraz, zakaz stosowania w jednym pomieszczeniu (mieszkaniu) wentylacji mechanicznej i „grawitacyjnej”, co jest bardzo logiczne. Natomiast prawdą jest, ze od 1983r dopuszczono stosowanie w mieszkaniach wentylacji mechanicznej zdecentralizowanej, uruchamianej okresowo przez użytkowników mieszkań.
  5. Bo nie musi się znać, tak jak na np. elektryce, bo od tego są „branżyści” – niestety, tak jak wspomniałem wyżej, nie tych wymagani w domach jednorodzinnych, w stosunku do wentylacji – a to już raj dla paprokow. KŁAMSTWO – nigdy nie było takiego zakazu, co więcej wręcz istniały zalecenia (nie obowiązek) aby rekuperacje stosować (PN- 74/B- 03430 pkt. 5.2.4. – czyli z 1974r. !!!!) Ale prawdą jest, że zarówno wcześniej, jak i teraz nie zna Pan, ani nie stosuje się Pan do obowiązujących przepisów.
  6. Tak jak mówiłem nie ma Pan pojęcia o przepisach , ale z uporem maniaka się Pan na nie powołuje – bo to przepisy są w tym zakresie ułomne i nie wymagają jednoznacznie, projektu wentylacji dla domów jednorodzinnych, dlatego są gnioty z kominami wentylacyjnymi, a bez nawiewników – choć z drugiej strony wymagają, aby wentylacja została wykonana zgodnie z obowiązującymi przepisami, a to bezpośrednio dotyczy wykonawcy i kierownika budowy. Ponieważ ma Pan trudności ze zrozumieniem zacytuję jeszcze raz, ale troszkę większymi literami – to może zrozumie Pan co napisałem, a co Pan w swojej łaskawości przytoczył opacznie: Dopiszę, bo może faktycznie nie zrozumiał Pan, że w stosunku do większych obiektów takie wymagania są - i to zarówno w fazie projektowej jak i „odbiorczej”. Bo się nie zajmowałem – wentylacja to nie tylko domy i budynki .
  7. Pańskie pojmowanie świata i zakres wiedzy podstawowej mnie poraża. Pozuje Pan na zbawcę ludzkości i wybitnego fachowca, a posługuje się Pan określeniami na pograniczu farsy. Tak wybitna siła fachowa powinna wiedzieć, że architekt kłamał w sprawie tego okna – to nie on za to „odpowiada” i nie ma takich uprawnień, ani nie jest (z reguły)„ wyuczony” w tym zakresie. Problemem wentylacji w małych obiektach np. domach jednorodzinnych jest to, jest to że w zasadzie nie ma wymagań, aby wykonywały (projektowały) to osoby z uprawnieniami z zakresu wentylacji – stąd zajmują się tym różne osoby, którym zdaje się, ze posiadają „jakomś” tam wiedzę, mając przy tym głęboko gdzieś, obowiązujące u nas przepisy, a całą ewentualną odpowiedzialnością i tak zostanie obarczony kierownik budowy, bo poświadczy nieprawdę (też się z reguły na tym nie zna). To dzięki takim jak Pan, sprowadzono pojęcie wentylacji tylko do anemostatów, przewodów wentylacyjnych i jak najmniejszych mocy central obliczonych na zimę – zapominając, że wentylacja działa (ma działać) przez cały rok, i że w pozostałym okresie, problem wilgoci jest też bardzo istotny (może nawet bardziej niż w zimie). A obowiązujące przepisy ten aspekt uwzględniają, tak jak i problem przepływu powietrza między pomieszczeniami. I jeszcze jedna uwaga – w przeciwieństwie do Pana TB nie żyję z wykonawstwa budowlanego (w tym wentylacji), ale od czasu do czasu (bardzo sporadycznie) zdarza mi się, że wpadają jakieś pieniążki za zastępstwo procesowe z naszej kancelarii - w sprawach budowlanych – raz dotyczyło to wentylacji i sporo to kosztowało wykonawcę.
  8. Bajbaga namawia do rozsądku i twierdzi, że przestrzeganie przepisów jest zasranym obowiązkiem wykonawcy, czy mu się to się podoba, czy też nie, bo inkasuje za to zapłatę, a inwestor jest przeświadczony, ze zlecił robotę fachowcowi - i bez względu na to jakich teorii spiskowych jest wyznawcą. Swoje dzieło ma skwitować stwierdzeniem (na piśmie), że roboty (instalacje) wykonano w zgodzie z obowiązującymi przepisami – dotyczy to wszelkich robót budowlanych, a wykonywanie wentylacji jest też taką robotą. A dla bezkrytycznych wyznawców teorii Pana TB, taka uwaga – dom użytkuje się w ciągu całego roku, a nie tylko w trakcie sezonu grzewczego, a wymagania obliczeniowe określają właśnie element całoroczny. Co do znajomości, przepisów i wymagań na które powołuje się Pan TB – w tym zakresie stosuje bardzo perfidne metody, bo przywołuje jakieś normy przepisy innych państw – o choćby te „przepisy” z Francji – jakieś dane bez podania źródła, ale idę o zakład, że znów powołuje się na nieobowiązujące, od ponad 20 lat przepisy, dotyczące budynków użyteczności publicznej. Co śmieszniejsze, nasze przepisy – czyli obowiązująca w tym zakresie norma(PN-83 B-03430 Az3/;2000) też przewiduje dla budynków zamieszkania zbiorowego (pkt. 3.1. ale nie mniej niż 1 krotność) i publicznych (pkt.4.1.1) obowiązkową wymianę powietrza w ilości 20m3/h na osobę – przy czym w żłobkach i przedszkolach 15m/h. Aby było śmieszniej – ta obecnie obowiązująca norma we Francji ma dokładnie taką sama wartość jak u nas – bo w ostatnich latach normy wentylacyjne zostały zharmonizowane w całej UE. Cisnie mi się na usta ………………………., ale poprzestanę tylko na zacytowaniu: Taka uwaga, podane w normie wartości (obliczeniowe) mają być nie mniejsze niż normowe i wszystkie urządzenia mają być zaprojektowane, dobrane i wykonane, aby te minimalne ilości powietrza zapewnić. Natomiast wykonanie instalacji powinno umożliwiać użytkownikowi regulację ilości usuwanego powietrza (wentylacji). Przepraszam za przydługi wpis, ale chcę tylko i wyłącznie, uświadomić czytelnikom, że można wykonać wentylację zgodną z przepisami, a jednocześnie sprawną i oszczędna w eksploatacji – oraz uświadomić, ze Pan TB dyskutuje o obowiązujących przepisach zupełnie ich nie znając, a jako wykonawca powinien nie tylko je znać, ale i posiadać do nich stały dostęp np. poprzez zakup np. normy.
  9. Do mnie bardziej przemawia np.: Bardzo złośliwie skomentuję; Czyli jednak można. Czyli nawet amator potrafi i to, o zgrozo, przed wykonaniem . I to zgodnie z przepisami – cuda jakieś, Panie – cuda. Niemożliwe jest możliwe - ale nie dla fachowca?
  10. W wielu wypowiedziach stosuje Pan nazewnictwo „wentylator AC/EC” – nie bardzo rozumiem o jakie wentylatory chodzi. Tak mi się wydaje, że wentylator może być albo AC, albo EC. Chyba, że zastosował Pan jeden typu AC, a drugi typu EC - w celu uzyskania nad lub podciśnienia centrali. Ale to raczej bez sensu.
  11. Pewnie, że można - i to w zgodzie z przepisami. Ale mam sugestie, aby anemostaty z sypialni 1 i 2 (ewentualnie) przenieść na sąsiadujący róg pomieszczenia. Rozumiem, że garaż jest ogrzewany i nie ma „połączenia wentylacyjnego” z resztą domu. Ze schematu wynika, że dodatkowo redukujesz przekrój przewodu wentylacyjnego w pomieszczeniach o „mniejszych wymaganiach” – dobre rozwiązanie, bo ograniczy „sterowanie” na anemostatach. Moim zdaniem – oczywiście.
  12. Do demo. Czytasz, a nie bardzo rozumiesz co napisano, lub nie chcesz zrozumieć – ale piszesz dość autorytatywnie. Swoją wentylację zrobiłeś sam dla siebie, na własny rachunek i własną odpowiedzialność i bardzo dobrze. Z jakich rad przy tym korzystałeś (jeśli korzystałeś) też jest tylko Twoją sprawą. Czy odbiór będzie normalny, czy „naciągany” – to też tylko Twoja sprawa. Ewentualnie możesz „wrobić” tylko kierownika budowy (skrajny przykład) który poświadczy nieprawdę. Ale jeśli komuś zlecasz wykonanie takiej instalacji, to sytuacja jest zupełnie inna, bo wykonawca ma obowiązek wykonania instalacji zgodnie z obowiązującymi przepisami. Sam sobie możesz przeciąć wrzód na dupie, nawet w garażu i nawet nie sterylnym narzędziem, ale spróbuj tak zrobić komuś innemu (nawet przy pełnej sterylności) i pobrać za tą czynność wynagrodzenie – i niech w obu przypadkach nastąpią komplikacje. Wiem – przykład przejaskrawiony – ale oddaje „ducha sprawy”. Dokładnie taki sam mechanizm występuje jeśli komuś coś doradzasz – pamiętaj, że tylko ten co skorzysta z porady, ponosi pełne konsekwencje. Radzący pławi się w swojej chwale i ma gdzieś, ewentualne konsekwencje swoich porad – zwłaszcza typu; „ja tak zrobiłem (robię) i jest dobrze”. Dlatego też, Drogi demo, przyjmij do wiadomości, że istnieją i obowiązują przepisy, których znajomość nie powinna być obca inwestorowi, a które bezwzględnie musi przestrzegać wykonawca, bo ma taki ustawowy obowiązek. Inwestor, tak, czy siak wybierze swoją ścieżkę postępowania, ale musi mieć świadomość istnienia obowiązujących przepisów. Dlatego też, Drogi demo, mimo iż wybitnie Ci to nie pasi, dalej i to z uporem maniaka, będę ukazywał jak wykonać instalację, zgodnie z przepisami.
  13. Zawsze tak było i zawsze tak będzie, że widmo podwyżki przyciąga nabywców, a sprzedawcy w umiejętny sposób, ten pęd owczy podsycają. Czy w nadchodzącym roku będzie drożej – zapewne tak. O ile i od kiedy – a tego nikt nie wie, ba markety zapowiadają, że na razie podwyżek nie wprowadzają. Ale tak jak zwykle, za jakiś miesiąc, lub dwa – a na pewno przed Świętami - sprzedawcy będą proponowali „promocyjne” „okazje” po cenach z tego roku – iż nów się będzie kręcić. Karuzela się kręci, a towary „dyżurne” znajdą sobie szczęśliwych nabywców. Normalka.
  14. Jest jeszcze jeden aspekt – zupełnie przemilczany. Na wycenę istotny wpływ ma wygląd – a to oznacza, ze „premiowani” będą ci, którzy nie dbają o swoją nieruchomość. „Dziobata” elewacja, błoto, nie wystrzyżony trawnik, itp. to jest to czym mogą się stać nieruchomości – bo będzie się to opłacało. Niech żyje i się rozrasta: bród , smród i „ubóstwo obejścia”.
  15. Radzę jednak wpierw zapoznać się z tymi PCi, a dopiero potem pisać. PCi ZIRIUS w zasadzie też są bezpośredniego parowania/ skraplania (poza M1 ). Nie posiadają wymiennika – a skraplanie odbywa się bezpośrednio w zasobniku (M2). Co więcej akurat ZIRIUS GVP jest też z kolektorem skraplającym (podłogówką).
  16. Tytułem sprostowania. Pisząc o PCi ZIRIUS GVP (bo to jest odpowiednik tej PCi), zawsze pisałem, że jest to rozwiązanie dla domów rekreacyjnych (użytkowanych okazjonalnie), a nie użytkowanych jako mieszkalne. Moim zdaniem - kolektor „skraplający” w charakterze podłogówki, jest nie lada wyzwaniem dla instalatora, zważywszy, że podłoga nigdy nie może być cieplejsza niż 29 stopni (wodne oscyluje wokół 24 – 26 stopni), poza łazienkami i strefami brzegowymi, gdzie nie może przekraczać 35 stopni. Z PCi temperatura czynnika wychodzącego oscyluje wokół 50 – 60 stopni, co może spowodować, że podłoga będzie nagrzana niejednolicie (im „bliżej” PCi, tym cieplejsza). Z drugiej strony ograniczona jest długość kolektora (podłogówki). Sterowanie taka podłogówką też nie jest ani łatwe, ani proste. Pozostaje jeszcze fakt, że to ogrzewanie zawsze będzie potrzebowało takiej samej PCi i tylko jej – w przeciwieństwie do podłogówki wodnej, w przypadku której można „wstawić” nie tylko inna PCi, ale każdy inny kocioł. To są tylko luźne i moje uwagi.
  17. A dlaczego chcesz giąć sam element poza budową ? Na takiej długości tj. 5m, przy promieniu 6,5m „strzałka wygięcia” to około 50cm – uwaga liczyłem na szybko i może być błąd! Jeśli jednak obliczenie jest prawidłowe, to istnieją jeszcze 2 możliwości: - wycięcie tych elementów z większego bala lub sklejki (wystarczy z 50cm), - „profilowanie” tego łuku na budowie, poprzez silne mocowanie, ale to (raczej) wymaga pewnych obliczeń konstrukcyjnych (mocowania muszą być solidne, aby „nie wyrwało”). Poprawiłem: liczby dopisałem: możliwe jest tez wykonanie tych "profilowanych wsporników" z kilku warstw (z cieńszych elementów) "nabijanych jedna na drugą:
  18. Strasznie drogo, bo z tego wynika, ze koszt tej PCi, to około 28.000zł + VAT (ogrzewanie podłogowe to koszt około 100zł za 1m2) Tego typu PCi (a może i nawet te same) z kolektorem, były oferowane jeszcze w ubiegłym roku za kwotę około 15.000zł.
  19. No I trafisz tak jak Pępuś (jeden mu przewymiarował, a drugi niedowymiarował), bo sobie nie potrafił sam wyliczyć (dla sprawdzenia) Dopisałem: Gdybyś nie liczył, to Twoja centrala wentylacyjna nie kosztowałaby mniej niż 2.000zł, tylko więcej niż 5.000zł (co najmniej).
  20. Jest druga strona medalu – taka przykładowa Luna może z powodzeniem zapewnić wentylacje domu o powierzchni np. 300m2, a według producentów już nie.
  21. Nie. Oznacza to, że dla domu o powierzchni 150m2 i 4 osobach, może być centrala o wymaganej nie mniejszej wydajności niż 100m3/h, w przypadku kuchni elektrycznej i tylko jednej łazienki (bez osobnego WC), oraz 200m3/h w przypadku domu też 150m2, ale z kuchnią gazową , 2 łazienkami i osobnym WC. Mylone są nagminnie dwa istotne pojęcia: 1. Moc (wydajność) maksymalna, centrali wentylacyjnej, nie może być mniejsza niż wynika to z obliczeń normowych, polegająca na sumowaniu ilości powietrza usuwanego z tzw. pomieszczeń brudnych, ale sumarycznie nie mniejsza niż 20m3/h na każda osobę przewidzianą w projekcie budowlanym. 2. Możliwości minimalne danej centrali (i instalacji), które ustawodawca określił na co najmniej 60% maksymalnej obliczeniowej mocy (wydajności) na czas nocny. Te wymagania musi spełniać każda centrala (instalacja) wentylacyjna – co nie jest równoznaczne że moc centrali nie może być większa (tylko po co?), ani że nie może być możliwości większej redukcji wydajności centrali ( to jest wręcz wskazane).
  22. Jest zasadnicza różnica w sposobie użytkowania i w sposobie wykonania. Wykonanie – zwłaszcza przez wykonawcę, któremu za to płacimy, musi być zgodne z obowiązującymi przepisami. A żeby wykonać zgodnie z obowiązującymi przepisami, trzeba niestety wyliczyć - np. wydajność centrali, która nie może być mniejsza niż ta minimalna „obliczeniowa”.
  23. Już nie - przy czym, uczciwość mi nakazuje dopowiedzenie, że nie zajmowałem się tak mikroskopijnymi obiektami jakimi są domy mieszkalne. Zwróć uwagę na fakt, że w moich wypowiedziach, raczej kładę nacisk na wykonywanie tych prac zgodnie z obowiązującymi przepisami – cytując te które mają zastosowanie w danej sytuacji. Nie uważam też, że istnieje tylko jeden słuszny kierunek co do sposobu jak i materiałów użytych do instalacji WM. Uważam również, że moja znajomość zagadnień związanych z wentylacją, oraz raczej dobra znajomość obowiązujących przepisów – upoważnia mnie do zabrania głosu i uświadomienia potencjalnych inwestorów - przed pochopnym wyborem. Wybór należy do inwestora, bo to on płaci i to on będzie ponosił ewentualne konsekwencje swojego wyboru – ale, moim zdaniem, powinien to być świadomy wybór. Dlatego zawsze radzę, aby wykonawca podpisał oświadczenie, lub dokonał adnotacji na F-rze, że instalację (roboty) wykonano zgodnie z obowiązującymi przepisami – to ułatwia ewentualne roszczenia reklamacyjne, jak i ewentualne roszczenia np. związane z ubezpieczeniem – czego nikomu i nigdy nie życzę.
  24. Nie napisał, bo doskonale wie, że w tym budynku wentylacja o wydajności 80m3/h nie spełni swoich podstawowych zadań – wystarczy wyobrazić sobie kiedy w łazience ktoś bierze długi i gorący prysznic (albo obie łazienki są jednocześnie w użyciu), albo użytkuje pralnię (w domyśle z suszarnią) – nawet max proponowanej wydajności (155m3/h) będzie miał kłopoty. O jakiś przyjęciach dla większej ilości osób, już nie wspominam. Wystarczy krztyna wyobraźni, a na taką liczby działają. Sterowanie? Przecież polega tylko i wyłącznie na zwiększaniu wydajności centrali – a przy skrzynkach rozdzielczych i przy tej wydajności centrali, max ilośc usuwanego z pomieszczenia powietrza to około 30m3/h, zaś napływająca z jednego anemostatu to mniej niż 20m3/h (przy 80m3/h to odpowiednio 16m3/h i 10m3/h) – oczywiście przy otwartych na max anemostatach (wszystkich). Można regulować anemostatami - oczywiście, że tak, ale już widzę te drabinki i przymykanie lub otwieranie kilku na raz. Dlatego, dla tego konkretnego budynku, uważam, że rozwiązanie proponowane przez Pana TB (80m3/h i max centrali 155m3/h) za wadliwe. Zupełnie mnie nie obchodzi, jeśli ktoś notorycznie nie przestrzega przepisów ruchu drogowego, jego cyrk i jego małpy. Natomiast nawoływanie do ich nieprzestrzegania uważam za bardzo nieetyczne. Pan TB – niestety tak czyni, czyli nakłania do łamania przepisów, a nieetyczne jest to, że konsekwencje (ewentualne) ponosić będzie inwestor a nie ON, czerpiąc przy tym korzyści materialne. Również „wpędza się” kierownika budowy w poświadczenie nieprawdy, ale Pana TB to zupełnie nie interesuje. Oczywiście nikt nie zakłada, że to właśnie jemu „coś” się przydarzy – ale (niestety) bywa różnie. I ostatnia uwaga. Tak jak dupa jest od srania, tak wykonawca jest od tego, aby swoje dzieło wykonywał zgodnie z obowiązującymi przepisami i z materiałów „dopuszczonych do budownictwa” – w przeciwnym wypadku jest oszustem i naciągaczem, żerującym na niewiedzy inwestora. Wbrew temu co sugeruje Pan TB, można wykonać wentylację zgodnie z przepisami – skuteczną, oszczędną i komfortowa dla użytkowników – współczesne centrale na to pozwalają. FINITO
  25. Co kraj, to obyczaj. W zasadzie po co te wszystkie wydatki na załatwianie WZ, skoro ( z dużą pewnością prawdopodobieństwa), nie otrzymasz pozwolenia na budowę, bo nie spełniasz ustawowych warunków na budowę zagrodową - chyba, że wójt potwierdzi nieprawdę. To, że jakaś gmina, naraża kogoś, na ewentualne straty finansowe, związane z otrzymaniem nic nie wartych WZ, to jest tylko sprawa tego petenta i tej gminy. Podałem obowiązujące wymagania – tylko i wyłącznie. Choćby z tego powodu gmina nie miała prawa wydać WZ – co skwapliwie powinien „wychwycić” powiat – z Ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym:
×
×
  • Utwórz nowe...