A ja spróbuję – tak aby wyjaśnić pewien mechanizm. W chwili kiedy wykonawca kupuje materiał i sprzedaje go (odsprzedaje razem z robocizną), to zgodnie z prawem, staje się sprzedawcą. Tak więc w przypadku reklamacji niezgodności towaru z umową (np. dachówki mają wadę), to on jest, ustawowo, stroną ponoszącą wszelkie koszty związane z demontażem, transportem, wymianą i ponownym montażem – oczywiście jak inwestor skorzysta z takiej drogi, a nie z gwarancji producenta. Producent pokryje tylko koszt związany z wymianą towaru na pozbawiony wad – resztę pokrywa wykonawca z własnej kieszeni. Upust jaki otrzymuje, jest z tym związany, bo skład (hurtownia) przestaje być stroną dla inwestora, czyli można ten upust potraktować jako składkę na swoiste „ubezpieczenie”. To tłumaczy również dlaczego inwestor nie ma szans na tak duże upusty – bo w takim przypadku, to hurtownia (skład) jest sprzedawcą i to ona ponosi te koszty pośrednie i bezpośrednie, których nie odzyska od producenta, bo przepisy KC dotyczące gwarancji, takich kosztów nie uwzględniają, a producenci, akurat w takim przypadku ściśle przestrzegają tych przepisów. Oczywiście w przypadku kiedy wykonawca, nie ma reklamacji związanych z niezgodnością towaru z umową, jest to jego dodatkowym zyskiem. Jest to tak jak z ubezpieczeniem AC, które jest dobrowolne. Jak go nie płacisz i nie masz wypadku ze swojej winy, to jesteś do przodu o koszty składki, ale jak masz wypadek, to może się okazać, że nieopłacanie składki AC, było nad wyraz kosztowne.