Skocz do zawartości

acia

Uczestnik
  • Posty

    2 176
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez acia

  1. Witam. Dachówka cementowa to po prostu dachówka prawie taka sama jak ceramiczna, troszkę od niej większa w cenie ok 3 zł za sztukę (30 zł za m2), kładzie się ją tak jak dachówkę ceramiczną i ma takie same lub zbliżone parametry. Blacho dachówka to po prostu blacha imitująca z bardzo daleka dachówkę lub gont drewniany ( ta ostatnia ładna ale też bardzo droga), właściwości ma takie jak blacha nic innego kładzie się ją w arkuszach, przy bardzo skomplikowanych dachach dużo idzie na odpady bez możliwości ułożenia w innej części dachu, takie pokrycie ma mniejszą trwałość od dachówki zwykle jest tańsze lecz nie zawsze. Ja osobiście odradzam, ale komuś innemu może się podobać.
  2. Na pograniczu śląska i Opolszczyzny, w gminie Rudziniec, powiat gliwicki. A Ty?
  3. No właśnie o tym samym pisałam, ja mam wysterylizowaną, kotkę a jak będę brała pieska to bez względu na płeć też go lub ją wysterylizuję dla jej/ jego dobra, a mojego spokoju.
  4. Ja się tak dobrze na budowlance nie znam, ale czy ław fundamentowych nie trzeba by był odizolować od podłoża np papą zawłaszcza przy tak źle odprowadzającym wodę podłożu jak glina???? :
  5. No u nas od rana lało teraz trochę przestało chudziak wysechł izolacja położona dziś zalali ławy, a z bloczkami to dopiero w przyszłym tygodniu mogą zaczynać jak ławy zwiążą i będziemy mieli prąd bo betoniara na dynamo raczej nie pójdzie
  6. Ja mam podobną sytuację jak Janusz. Wzięliśmy kredyt na całą budowę (buduje nam firma pod klucz) i wypłacają nam w transzach, wypłata każdej transzy uzależniona jest od tego czy etap budowy, który był uwzględniony w umowie został zamknięty i rozliczony. Niestety banki nie biorą pod uwagę, że czasem zamiast np zrobić coś co było w harmonogramie warto za te pieniądze kupić jakiś materiał, który akurat jest w takich cenach, że nie kupić to grzech. Na szczęście my mieliśmy jakieś pieniążki na boku na takie właśnie okoliczności z firmą rozliczamy się też tak jak pisze w umowie z bankiem transzami no i tu trzeba przyznać, że nasz bank idzie na rękę klientowi i zmienia załączniki z transzami tak aby nie utrudniać życia nam no i sobie też ( w pewnym stopniu) ale nachodzić się trochę trzeba. Wszystko więc zależy od umowy jaką podpiszecie z bankiem. A co do działeczki to trzymam kciuki, a Ty bądź dobrej myśli i nie poddawaj się do odważnych świat należy.
  7. Cześć fajnie, że ktoś jest na tym samym etapie bo większość już wykańcza, albo jeszcze musi czekać. Budujesz domek z piwnicą czy bez? Dzisiaj byłam na budowie panowie pięknie wiązali zbrojenie jutro też będą, ale jak chudziak do poniedziałku nie wyschnie to nie będą mogli położyć izolacji i z zalewania nici. Trzymam kciuki za nas obie . Pozdrawiam Aneta.
  8. Chudziak zalany dzisiaj i jutro wiążą stal, a w poniedziałek...no jak dobrze będzie to ławy już będą.
  9. Jeśli je inne rzeczy to nie ma się co przejmować po prostu ma dość rybki i już. Pewnie za jakiś czas znowu przyjdzie jej na rybkę smaczek Pozdrawiam
  10. Nie można sterylizować kotki w rui, zrób to na raty wtedy ta po zabiegu będzie mogła liczyć na pomoc tej z przed, a poza tym może się zdarzyć tak, że jak tej się skończy to tej drugiej zacznie. Tak ogólnie kotki bardzo szybko dochodzą do siebie, właściwie jak całkowicie minie działanie narkozy zachowują się tak jakby się nic nie stało tylko trzeba bardzo uważać żeby nie wyjęły sobie szwów przynajmniej przez trzy do czterech dni po zabiegu. Moja kicia wyjęła je na trzecią dobę chociaż ją pilnowałam ( pewnie w nocy) ale na szczęście rana już się zaczęła zabliźniać i się nie rozeszło. Pozdrawiam.
  11. Proponuję wejść na stronkę www. vattenfall.pl w zakładkę dla domu, wybrać z linku warto zobaczyć kalkulator energii, a potem wybrać scenariusz i gdy otworzy się aplikacja możemy wybrać dostępne urządzenia elektryczne ilość żarówek itp, a program za nas policzy potrzebną moc oraz bezpiecznik. Pozdrawiam.
  12. A zgodne z naturą jest polewaniem wrzątkiem zakleszczonych ze sobą psów, albo ujeżdżanie nogi pana, a może topienie w worku miotu piesków bo panu się nie udało upilnować psa, w którego sąsiedztwie bliższym bądź dalszym była suka w rui. Na pewno zgodny z naturą jest również pies zamarznięty na dworze bo w nocy temperatura drastycznie spadła, a jemu instynkt kazał warować pod klatką jakiejś suczki z rują. Wybaczcie mi ale uważam, że może to i nie zgodne z naturą ale na pewno zdrowsze dla psa, któremu nie grożą powyższe niebezpieczeństwa, a także połamanie nóg przez właściciela suki, któremu akurat też nie chciało się jej wysterylizować, ale też nie chce mieć miotu piesków do utopienia ( bo na uśpienie trzeba też wydać pieniądze jak na sterylizację). Z dwojga złego wolę mniejsze zło i sterylizację zwierząt jeśli nie zamierzam ich rozmnażać, a panowie to pewnie uważają że o regulację poczęć powinny dbać tylko panie? Pieski powinny biegać z jajkami, a suczki sterylizować chirurgicznie lub chemicznie? Wtedy też nie będzie problemu??? PROSZĘ BĄDŹMY ODPOWIEDZIALNI NIE TYLKO ZA SIEBIE ALE RÓWNIEŻ ZA NASZYCH PUPILI! Pozdrawiam Ps. Kotkę już wysterylizowałam, a jak będę miała psa to też mu utnę
  13. Z powodu aury chudziak będzie dopierow czwartek jak dobrze pójdzie.
  14. Z tymi kosztami eksploatacji to różnie bywa, wszystko zależy od miejsca gdzie mieszkasz, u mnie jak na razie grzanie gazem jest droższe niż eko groszek, mieszkam na śląsku i nie płacę pośrednikom, ani astronomicznych cen transportu, a do tego mam miejsce na składowanie opału więc mogę kupić wtedy gdy jest najtańszy. Na dokładkę dodam, że w miejscowości, w której się budujemy nie ma i nie będzie przez najbliższe 10 lat gazu, a zbiornik z gazem mnie nie interesuje bo bym go sobie musiała chyba na dachu postawić. Skład opału i kotłownię będę miała w piwnicy więc chyba czystość w domu uda mi się utrzymać. Dlatego tak jak pisałam na początku punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Każdy sam powinien sobie spisać za i przeciw kilku sposobów ogrzewania i wybrać ten, który dla niego jest odpowiedni. Pozdrawiam
  15. Każdy ma prawo do sympatii czy też antypatii, ja przytoczę tylko przykład mojego Mężusia On powiedział, że nigdy ale to nigdy nie będzie u nas w domu kota, ale ja i nasi synowie byliśmy uparci i tak długo wierciliśmy dziurkę w brzuchu, że już od 5 lat kicia mieszka z nami, a jak myślicie kogo ona kocha najbardziej ... Tak mojego męża no i oczywiście Vice - Versa. Teraz mój mąż uważa, że koty są cudowne. Ja mam szacunek do wszystkich zwierząt nawet ludzi bo uważam, że miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt. Na zakończenie powiem tylko tyle pies to wspaniałe zwierzę, które kocha bezwarunkowo za to, że jesteśmy, a na miłość i oddanie kota trzeba sobie zasłużyć.
  16. No właśnie Darku w 100% się z Tobą zgadzam.
  17. Kropeczko zwierzęta i dzieci nawet te maleńkie się nie wykluczają, gdy na świat przyszedł mój najstarszy syn mieliśmy pieska jeszcze moją "panieńską" sunię, myślałam, że będą jakieś kłopoty bo ona wcale nie była przyzwyczajona do dzieci i miała dość wredny charakterek (mieszaniec jamniczki z owczarkiem niemieckim naprawdę zabójcze połączenie), a do tego zawsze była traktowana jak człowiek, a nie pies. Przy psach dominujących powinno jasno się określi jego miejsce w "stadzie", a ona uważała się przez dłuższy czas za alfę, więc miałam prawo się bać, ale ku memu zdziwieniu przyjęła maleństwo bardzo chętnie i gdy tylko usłyszała, że mały kwili "wołała" mnie żeby zobaczyć co się stało . Przy drugim synku było to samo niestety już jej nie ma wśród nas miała nowotwór i musieliśmy ja uśpić miała 16 lat. Gdy 2 lata temu urodziła nam się córcia mieliśmy kotkę już od 3 lat i nie było żadnych problemów Mruśka jest odrobaczana, szczepiona, wysterylizowana i nie stwarza żadnych zagrożeń. W ciąży nie miałam problemów z toksoplazmozą bo mój kot jest zdrowy nie wychodzi na dwór no i regularnie jest odrobaczany, nigdy też nie próbowała rzucić się na małą lub coś takiego, więc nie martw się przy zastosowaniu podstawowych i logicznych zasad higieny i bezpieczeństwa twoim dzieciom nic nie grozi, a wręcz mogą tylko zyskać na kontaktach z czworonogami.
  18. Kropeczko Ty brałaś kredyt w PKO SA, a oni mieli dość proste warunki i procedury przyznawania kredytu,bo wtedy ludzie bili się o kredyty we frankach, a PKO SA takich nie udzielał (przynajmniej jak my u nich braliśmy kredyt). W innych bankach naprawdę nie wyglądało to różowo, mieli takie warunki, że nam nie wychodziła zdolność kredytowa ( we frankach) nawet na połowę tego ile dostaliśmy w PKO SA w złotówkach. Pozdrawiam.
  19. Na pewno się uda! U nas dziś wjechała koparka i zrobiła wykopy, w środę chudziak, a potem szalunek zbrojenia i wylewamy ławy.
×
×
  • Utwórz nowe...