-
Posty
9 357 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
110
Wszystko napisane przez zenek
-
Nie znam definicji, dlatego nie pisałem ani cytowałem - ale tak się przyjęło, że 0,5 to poddasze - trochę pod skosem, trochę pełnowymiarowe. Tak to rozumiem. Być może że suteryna też tak jest traktowana?
-
Cóż, gdybyś był taką blondynką lub brunetką: ... to pewnie bym nie tylko miał cię na oku, ale i bym go ciągle zawieszał... A tak to nie bój nic
-
Przecież miejscowy plan jest prawem I ten plan zacytował w #44 Jovi666 (pokolorowałem, żeby było jasne): Jovi666: #44 Napisano 4 godziny temu "o ile ustalenia szczegółowe nie stanowią inaczej, wysokość zabudowy nie może przekraczać, licząc od poziomu terenu do najwyższego elementu konstrukcyjnego budynku: a) 2,5 kondygnacji naziemnej wraz z poddaszem i nie więcej niż 11m: na terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej MN oraz mieszkaniowej jednorodzinnej intensywnej MNi i zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej i mieszkaniowej jednorodzinnej intensywnej z dopuszczeniem funkcji usługowej MN/U, U/MN, U/MNi, I Jovi666: Nie określają poziomu terenu w którym miejscu, tak czy inaczej to kryterium spełnione jak mniemam." I teraz ja : A więc jak byk, pisze w planie jak liczyć wysokość budynku, i że może mieć 2.5 kondygnacji! Jesli chodzi o poziom terenu i wysokość - to w kilku postah nie pisałem definicji - tylko jak można je określić i że można różnie, a plan to doddatkowo weryfikuje, uściśla.
-
Cały czas to miałem na myśli, co zacytował Jovi666. Widocznie mówiliśmy o dwoch różnych sprawach. Najważniejsze - że jest OK
-
-
No to przeczytaj post 44. Jak to wygląda w kontekście #44 ?
-
To dobrze - czyli możesz przyjąć najwyższy punkt terenu obok budynku. OK. Najwyższy element konstrukcyjny to szczyt krokwi, licząc po aptekarsku. Wg. mnie. Po prawej masz 2 kondygncje, po lewej 2.5. Też OK. Wg mnie.
-
Dobrze - będę cię traktował ze zrozumieniem 10x powtarzanie, to tylko powtarzanie - nie tłumaczenie Ciebie też będę traktował ze zrozumieniem
-
Jak widzisz - od założonego w projekcie poziomu (poziom terenu lub poziom 0) - może być tak lub tak. Tyle, że zwykle jest zapis w planie miejscowym, odkąd się liczy - bo poziom zero może być dość dowolny niestety. I zwykle pisze, że od poziomu gruntu obok budynku, lub wejścia lub jeszcze gorzej - najnizszego poziomu gruntu obok budynku. Ale spotkałem się z zapisem (WZiZT), że to projektant sobie wyznaczy poziom gruntu - w tak wyznaczył, że obok budynków 2 kondygnacyjnych zrobił 4 kondygnacje (w tym jedną w dachu z tyloma jaskółkami i mansardami - że to obudowane pionowe ściany (zapis był że jedna kondygnacja może być w dachu). Tak oto nieostra WZka i deweloper oraz projektant wybudowali maskaszkarę z 6 apartamentami na mikroskopijnej działce 1.5m od drogi (zwykle w tym miejsu kazali budować 10m od drogi). wysokie - ale to nie znaczy że tyle musisz dać izolacji - możesz dać więcej - krokwie to nie problem.
-
jak cholera czas na toast rodzinny
-
Tak oto wystrzelmy złe emocje w Kosmos! i spędźmy zdrowo, miło Nowy 2020 Rok! czego sobie i wszystkim forumowiczom życzę Redakcji oczywiście też
-
WITAJ ROKU 2020!
-
Jeśli na miejscu jest OK - to jest OK! No myślę, ze skoro po lewo jest niżej, a po prawo wyżej - to pewnie jest spadek. Poziom "0.00" przyjmujesz dowolnie w ramach rozsądku - zwykle parter - tu są dwa Źle napisałem - zasugerowałem się tymi dwoma poziomami parteru. Zwykle dwa poziomy są powodowane różnicą (spadkiem) terenu. Tu nie ma spadku wg rysunku - więc sorry. Teren jest wg przekroju jest płaski lub ze znikomym spadkiem. Dlaczego więc dwa poziomy?. Trzeba spytać projektanta - może inwestor tak chciał. Natomiast przyjęcie poziomu "0.00" jest, jak napisałem dowolne - zwykle przyjmuje się na parterze mieszkalnym.
-
Może chodzi o to, żeby wszyscy mówili to samo? Wtedy kontrowersji nie będzie. No ale co z wolnością wypowiedzi? A jeśli ktoś się nie wypowiada merytorycznie, to "nasz słynny Krakowiak" powinien co zrobić? A jeśli "nasz słynny Krakowiak" wypowiada się niemerytorycznie, bo tylko Bóg jest nieomylny - to co, jest wyjątkiem? Wszyscy pozostali się nie mylą? A każdy sprzeciw "naszego słynnego Krakowiaka" jest przez "pozostałych w WIĘKSZOŚCI" jest traktowany jako perfidny atak, personalny i niemerytoryczny. Dokładnie tak się czuję - "spotykając się z zarzutami o... różne rzeczy". Każdy tak może zrobić - to się nazywa Blog. Tyle - że tu jest Forum. Tak róbmy - i będzie OK. Nowy Rok już tuż tuż. Miłego, Zdrowego i Szczęliwego Życzę
-
Nie wiem czy sie dobrze rozumiemy. Może mało ściśle napisałem "od niższego poziomu" - trzeba było dodać "gruntu". Zwykle w warunkach jest zastzeżona wysokość od najniższego poziomu gruntu przy domu do kalenicy. Tu jest to pokazane na pierwszej linii wymiarowej z lewej strony przekroju - czyli 9.79 m. Kota -1.05 pokazuje poziom gruntu z lewej strony przekroju - ten niższy poziom (czyli 1.05 m poniżej "wyższego parteru po prawej, gdzie chyba poziom betonu jest - 0.12m) . I od tego poziomu - czyli od - 1.05 należy liczyć wysokość do szczytu dachu - czyli +8.74. Czyli trzeba dodać 1.05 + 8.74 = 9.79 m. No myślę, ze skoro po lewo jest niżej, a po prawo wyżej - to pewnie jest spadek. Poziom "0.00" przyjmujesz dowolnie w ramach rozsądku - zwykle parter - tu są dwa Ale to wszystko betka - bo nadal mnie interesuje - ile jest nad schodami - jeśli rysunek oddaje to co jest wybudowane dokładnie. Na oko jest za nisko. Z drugiej strony inwestor twierdzi, że jest OK. Jest na miejscu - wiec pewnie wie. Widocznie rysunek nie oddaje rzeczywistości i odwrotnie
-
Na szczycie dachu jest kota 8.74 w stos. do 0.00 od wyższego parteru. Natomiast bezwzględna wysokość od ziemi do szczytu (kalenicy) jest 9.79 na linii wymiarowej z lewego boku. To prawda - chodziło mi o możliwości.
-
Sprawdzić dość łatwo doświadczalnie. Jeśli masz ok. 185 - 190 - to spróbuj zejść ze schodow dość szybko. Jeśli głowa bedzie wygodnie oddalona od kantu - jest OK. Jeszcze lepiej, jeśli możesz zbiegnąć ze schodów komfortowo.
-
Pomocy! Ściany w mieszkaniu pękają jak szalone.
zenek odpisał Dorota Jamka w kategorii Podstawa domu
Był co dopiero taki temat i wygląda podobnie. Potrzebna opinia fachowca - ale pewnie tynki zbyt szybko schły, odparzyły się itp. Nima strachu - chyba. -
Na przekroju widać bieg schodów z parteru "wyższego"na piętro i wiszący nad nim strop - to jest to miejscee do sprawdzeniia, czy wysokość nad schodami jest wystarczająca.
-
gdzie? Ja widzę od lewej strony 9.79 m od ziemi do szczytu. napisane jest 46.6% = 31st, czyli dość płaskawo. To nie jest optymalny spadek dla użytkowego poddasza, prawda? Ale skoro wchodzimy w szczegoły: 1. rzeczywiście ten parter (przyziemie) za niskie - wygląda mi to na stary projekt (albo odbitkę, o nie ma teraz takich obostrzeń). 2. Brak, jak piszesz, ocieplenia od gruntu. 3. Za cienkie ocieplenie od dachu. 4. za cienkie ocieplenie ścian. 5. Rzeczywiście nie wem, po co te różne wysokości kondygnacji i zbyt niskie, bo 240 tez komfortowe nie jest. 6. balkonik czy podcień mógłby być oddylatowany, bo inaczej jest mostkiem term., a i tak ma słupki chyba. i jeszcze jeden szczegół: jeśli się nie mylę, a przekrój jest dokładnie taki , jak na rysunku (a nie przenikanie jakichś widoków) - to schodząc w dół po schodach będzie trzeba schylić głowe, a zbiegając, można ją rozbić Ale to przypuszczenie do sprawdzenia i wyjaśnienia przez inwestora. to jest przyziemie, inaczej suteryna pejoratywnie czasem rozumiana niepotrzebnie(zwykle mniej płacisz za to podatku od nieruchomości, od piwnic też). Niby do czego tu się czepiać. Masz zadaną wysokość od gruntu do kalenicy (chyba) - i tyle. Piwnice możesz sobie robić w dół i 3 piętra - wolno ci , chyba że geolog nie pozwoli.
-
ułamek może nie ale pół jak widać może być Dla mnie wszystko jasne - ustalenia planu miejsccowego są prawem obowiązującym. Nic dodać nic ująć. Musisz tylko sprawdzić wys. do szczytu dachu (bo chyba o to chodzi) od niższego poziomu - ma być najwyżej 11m. Więc jeśli jest mniej, a chyba jest, to nawet możesz sobie zrobic większy spadek połaci (czyli wiecej pow. mieszkalnej w dachu).
-
czyli gdyby miał bardziej stromy dach i kawałek powierzchni w szczycie powiedzmy 2.5m - to by był 4 - kondygnacyjny?
-
SKORO PROJEKT urząd zaakceptował, to jest OK. Wizualnie też, wg mnie, jest 2.5 kondygnacji
-
Adaptacja poddasza przy nowym projekcie
zenek odpisał bombel88 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
A obydwaj w tym zakresie mają takie same uprawnienia, może nawet projektant ma w tym zakresie wyższe, bo nie wszyscy architekci mają uprawnienia budowlane konstrukcyjne. Nie piszesz z jakiego regionu jesteś, może byłoby łatwiej odpowiedzieć. Idiotyzm. I fobia na architektów. I kryptoreklama też??? Już to wałkowaliśmy, widać oporny jesteś. To może zachęcisz, by zamiast do elektryka po instalację elektryczną iść do projektanta. Mniej więcej taka sama różnica. Konstruktor liczy konstrukcje i je współprojektuje z architektem (jeśli to budowla wymagająca architekta). Architekt uczy się i zasad konstrukcji, ale przede wszystkim projektowania formy i funkcji budowli. W związku z tym zdanie: jest albo poglądem półgłówka, albo kryptoreklamą konstruktora - a tak naprawdę ośmieszeniem się piszącego. I dlatego dziwię się, że ten post zniknął - czyżby @Redakcjapodzielała to zdanie (bo wydaje mi się, że mój post krytykujący to zniknął) , które wykolorowałem na czerwono, żeby głupoty było lepiej widać??? Wcześniej napisałem, że oczywiście bywa, że konstruktor ma większe pojęcie o achitekturze, niż architekt - ale to z powodu umiejętności ponad swoją profesją jednego i braku fachowości drugiego. Tak bywa przy wszystkich zawodach i nie jest typowe. Zdarza się też, że konstruktor jest słaby. Normalne jest to, że dobry konstruktor robi konstrukcję do formy i funkcji zaprojektowanej przez architekta, który nie będąc konstruktorem, rozumie zasady konstrukcji. Dzięki temu się łatwo dogadują. Jeśli będziemy tu lansować takie poglądy, jak ten na czerwono - to będzie to forum bezsensu i wprowadzania w błąd tych nieświadomych - proszę Redakcji. Więc jeśli Redakcja likwiduje posty, to niech to robi z jakimś sensem (chyba że coś znikło samo z sebie, to wtedy sorry ). I nie piszę tego z powodu miłości do architektów, bo mniej więcej taki sam procent w nich fachowości i etyki zawodowej, jak wszędzie - tylko z powodu zasad zwykłej logiki i sensu. Poza tym już tu chyba ze sto razy pisałem - projekt jest takim samym towarem, jak każdy inny - fajnie jak jest tani, ale przede wszytskim ma być dobry, bo jest preliminarzem kosztów budowy i użytkowania budynku w prawie każdym zakresie! - a projekt architektoniczny domu mieszkalnego jest tym głównym podkladem dla innych branż. Czy to trudno zrozumieć, skoro się nie da uargumentować zaprzeczenia? Choć pewnie retrofood chciałby, żeby to była konstrukcja, lub elektryka Jak mnie boli ząb, to idę do dentysty, nie do laryngologa - choć obaj mają blisko to co leczą, i są lekarzami. Co nie znaczy, że jakiś dentysta nie może lepiej rozpoznać chorobę gardła - ale to wyjątki, nie reguła! Uffff....