Skocz do zawartości

Crtyfikat, dlaczego tylko na 10 lat


Recommended Posts

Napisano
Jak myślicie, jakie jest logiczne wytłumaczenie 10 letniej ważności certyfikatu energetycznego? Przecież przez 10 lat nie zmieni się energochłonność mojego domu. A z pewnością nie zmniejszy. A nawet jeśli ten dokument miałby jakąkolwiek wartość dla kupującego to mogę to załatwić przed samą sprzedażą, niezależnie czy minęło 10 czy 20 lat od wybudowania.

Wydaje mi się, że chodzi o odświeżanie portfeli certyfikatorów.
Napisano
Oczywiście, że tak. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, ale chyba nie ma takiego przymusu, że po 10 latach musisz robić następny certyfikat. Chyba, że będziesz chciał sprzedać dom np po 11 latach, to wtedy robisz jeszcze raz certyfikację. Ja przynajmniej tak to rozumiem. A może chodzi o to, że np po kilku latach dodasz więcej izolacji termicznej lub np ją wymienisz i wtedy energochłonność Twojego domu ulegnie zmianie. Tylko wtedy bezsensowne jest stosowanie tego rozwiązania dla wszystkich bez względu na to czy coś zmieniali czy nie.
Pozdrawiam
Napisano
Świadectwo nie odzwierciedla tylko sposobu izolacji budynku.
Drugim ważnym elementem wyliczeń końcowych jest sposób ogrzewania i paliwo użyte w tym celu.

Tak więc teoretycznie i logicznie jest to w tej części uzasadnione.

Jakaś ważność musi być.
Można też było napisać, że Świadectwo jest ważne do momentu dokonania istotnych zmian, wpływających na……, pod groźbą kary …..

Tak więc biorąc to pod uwagę, wydaje się, że taki zapis jest bardziej „ludzki” icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Oczywiście, że tak. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, ale chyba nie ma takiego przymusu, że po 10 latach musisz robić następny certyfikat. Chyba, że będziesz chciał sprzedać dom np po 11 latach, to wtedy robisz jeszcze raz certyfikację. Ja przynajmniej tak to rozumiem.


Ja też tak to rozumiem
Cytat

A może chodzi o to, że np po kilku latach dodasz więcej izolacji termicznej lub np ją wymienisz i wtedy energochłonność Twojego domu ulegnie zmianie. Tylko wtedy bezsensowne jest stosowanie tego rozwiązania dla wszystkich bez względu na to czy coś zmieniali czy nie.
Pozdrawiam


O właśnie, jeżeli nic się nie zmieniło i będę chciał sprzedać dom po 11 latach, to jest to wydawanie pieniędzy bez sensu, bardziej niż na samym początku (to możliwe?).
Napisano
Cytat

Świadectwo nie odzwierciedla tylko sposobu izolacji budynku.
Drugim ważnym elementem wyliczeń końcowych jest sposób ogrzewania i paliwo użyte w tym celu.


Nie rozumiem. Czy po 11 latach, będę miał inny piec, dlatego, że minęło 11 lat?
Napisano
Ludzie zmieniają poglądy, to dlaczego nie mają zmieniać kotłów, albo paliwa – nawet po roku, bo np. gazem wychodzi taniej.

Przyjęto 10 lat, pewnie ze względu na średnia żywotność kotłów. Równie dobrze mogli przyjąć różne okresy ważności dla różnych domów w zależności od………. (pole do twórczości).

Jakaś ważność tego „dokumentu” musi być.

Jako nabywca domu i przy założeniu, że Świadectwo jest zrobione prze fachowca i w sposób rzetelny, to jaka ważność takiego dokumentu będzie Cię interesowała – krótka, czy dłuższa?

Te ŚE mimo swojej ułomności, mogą być źródłem dodatkowej wiedzy o danym budynku (mieszkaniu), na stronie 3 – czyli w zasadzie, w interesie nabywcy jest, aby było jak najaktualniejsze.
Napisano
Niestety, ale żyjemy w dziwnym kraju. Bo mimo, że teoretycznie, taki obowiązek ustawowy istnieje (sprzedaż tylko z ŚE), to praktycznie nie jest on egzekwowany, co stawia pod znakiem zapytania całą „ideologię” w tym zakresie.

Napisano
Cytat

Niestety, ale żyjemy w dziwnym kraju. Bo mimo, że teoretycznie, taki obowiązek ustawowy istnieje (sprzedaż tylko z ŚE), to praktycznie nie jest on egzekwowany, co stawia pod znakiem zapytania całą „ideologię” w tym zakresie.

Od 15 października będzie obowiązywała nowelizacja ustawy Prawo budowlane. Zobaczymy jak wtedy notariusze będą przestrzegali prawa.
Napisano
Na początku może być anarchia - tylko służbiści i ideowcy będą przestrzegać przepisów - może dopiero jak się wszystko udepcze to zrobią jakąś komórkę, która będzie to kontrolowała icon_smile.gif - i kolejni urzędnicy do utrzymania - tak czy siak pan Kowalki zapłaci za zamieszanie.
Napisano
Mam takie pytanie, bo jakoś mi to wcześniej umknęło... Co będzie jeśli nie donowi się takiego świadectwa po 10 latach? tzn jeśli np wystąpi się o zaktualizowanie świadectwa dopiero w momencie zamiaru sprzedaży domu? czy jest powiedziane, że te świadectwa muszą być aktualizowane? i kto będzie ewentualnie chodził po każdym domu i to sprawdzał?
Napisano
ŚE jest potrzebne (ustawowo) tylko w dwóch przypadkach:

1. Kiedy wybudowałeś dom i zgłaszasz go do odbioru.

2. Kiedy sprzedajesz dom (mieszkanie), to musi być (teoretycznie) ważne ŚE

Napisano
Cytat

Mam takie pytanie, bo jakoś mi to wcześniej umknęło... Co będzie jeśli nie donowi się takiego świadectwa po 10 latach? tzn jeśli np wystąpi się o zaktualizowanie świadectwa dopiero w momencie zamiaru sprzedaży domu? czy jest powiedziane, że te świadectwa muszą być aktualizowane? i kto będzie ewentualnie chodził po każdym domu i to sprawdzał?

W obecnych przepisach nie ma żadnych sankcji z tytułu utraty ważności świadectwa energetycznego. Trwają jednak prace nad nowelizacją Dyrektywy UE, i w nowelizacji tej są już sankcje z tego tytułu przewidziane.
Szacuje się, że te nowe przepisy wejdą w życie w Polsce w 2014 r.
Napisano
A po co mi ważne ŚE w domu w którym mieszkam, a go nie sprzedaję?

Przecież jak mi „izolacja zwietrzeje”, to będę wiedział, bo zwiększy mi się ilość zużytkowanej energii.

Komu dodatkowo taka wiedza jest potrzebna, jak tego domu nie sprzedaję?
Napisano
Cytat

ŚE jest potrzebne (ustawowo) tylko w dwóch przypadkach:

1. Kiedy wybudowałeś dom i zgłaszasz go do odbioru.

2. Kiedy sprzedajesz dom (mieszkanie), to musi być (teoretycznie) ważne ŚE


A jak ktoś zgodzi się kupić bez ŚE? icon_mrgreen.gif
Napisano
Cytat

A jak ktoś zgodzi się kupić bez ŚE? icon_mrgreen.gif



Tak a propos kupna/sprzedaży bez świadectwa znalazłam dziś w Gazecie Prawnej:
"Obowiązek sporządzania świadectw energetycznych także dla obiektów wprowadzanych do obrotu na rynku wtórnym nie oznacza jednak, że bez tego dokumentu nie będzie można np. sprzedać mieszkania.

– Ustawa nie przewiduje żadnej sankcji za zbycie mieszkania bez świadectwa energetycznego – mówi Zbigniew Radomski, dyrektor Departamentu Rynku Budowlanego i Techniki w Ministerstwie Infrastruktury.

Oznacza to, że to wyłącznie od woli kupującego i sprzedającego będzie zależało, czy przy zbyciu lokalu zostanie przedstawione świadectwo energetyczne. Jeżeli kupujący nie będzie żądał przedstawienia tego dokumentu, to sprzedaż mieszkania będzie możliwa bez niego."
(pełny artykuł: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/3616...st_mozliwa.html )
Napisano
Cytat

Tak a propos kupna/sprzedaży bez świadectwa znalazłam dziś w Gazecie Prawnej:
"Obowiązek sporządzania świadectw energetycznych także dla obiektów wprowadzanych do obrotu na rynku wtórnym nie oznacza jednak, że bez tego dokumentu nie będzie można np. sprzedać mieszkania.

– Ustawa nie przewiduje żadnej sankcji za zbycie mieszkania bez świadectwa energetycznego – mówi Zbigniew Radomski, dyrektor Departamentu Rynku Budowlanego i Techniki w Ministerstwie Infrastruktury.

Oznacza to, że to wyłącznie od woli kupującego i sprzedającego będzie zależało, czy przy zbyciu lokalu zostanie przedstawione świadectwo energetyczne. Jeżeli kupujący nie będzie żądał przedstawienia tego dokumentu, to sprzedaż mieszkania będzie możliwa bez niego."
(pełny artykuł: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/3616...st_mozliwa.html )


Takie stanowisko, to kpina z Polskiego prawa.
Zapis w ustawie jest wyraźny :
Cytat

4. W przypadku umów, na podstawie których następuje:
1) przeniesienie własności:
a) budynku,
b) lokalu mieszkalnego, z wyjątkiem przeniesienia własności lokalu na podstawie umowy zawartej między osobą, której przysługuje spółdzielcze prawo do lokalu, a spódzielnią mieszkaniową lub
c) będącej nieruchomością części budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkową, albo
2) zbycie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu
zbywca przekazuje nabywcy odpowiednie świadectwo charakterystyki energetycznej;

Nie widzę tu możliwości zawarcia prawnie poprawnej umowy, bez przekazania świadectwa charakterystyki energetycznej.
Napisano
Jakie prawo, takie jego przestrzeganie, moim zdaniem wymóg certyfikowania domów prywatnych to kpina, więc jak nas robią w balona to czemu my nie możemy robić ich.
Pozdrawiam.
Napisano
Cytat

Jakie prawo, takie jego przestrzeganie, moim zdaniem wymóg certyfikowania domów prywatnych to kpina, więc jak nas robią w balona to czemu my nie możemy robić ich.

Ich, czyli kogo?
Napisano
Chodziło mi ogólnie o szukanie furtek w przepisach, bo jeśli ja sprzedając mieszkanie (naprawdę ciepłe - na dowód rachunki za ogrzewanie) dogadam się z kupcem i on uzna, że mu takie świadectwo nie jest potrzebne to dlaczego mam nabijać komuś kieszeń za wystawienie śwista, który w przypadku rynku wtórnego na prawdę jest zbędny (moim zdaniem), bo jaki koń jest każdy widzi. Albo jeśli buduję dom dla siebie czemu mam jeszcze wydawać na certyfikat pieniądze i tak z już nadszarpniętego budową budżetu. Przecież te certyfikaty są i tak uśrednione, ujednolicone (nie ma w nich ujętych kilku istotnych czynników) i w rzeczywistości nijak się mają do realnej charakterystyki energetycznej budynku. Jak już kiedyś pisałam takie certyfikaty mają sens w przypadku domów budowanych przez deweloperów (oni mogą w ściany włożyć wszystko i tak tego nie sprawdzimy), ale też na innych zasadach z uwzględnieniem wszystkich czynników wpływających na energochłonność budynku. A certyfikaty na podstawie projektu jeszcze nie powstałego budynku to już totalna pomyłka, przecież na etapie budowy można zmienić grubość izolacji, typ wentylacji (po uprzednich zmianach przez osoby uprawnione) rodzaj okien itp.
Dlatego obowiązek certyfikowania budynków ( w takiej formie jak teraz ) jest moim zdaniem wielką pomyłką.
Aha dlaczego ja mam płacić za certyfikat jeśli mieszkanie jest spółdzielcze własnościowe, wtedy taki obowiązek powinien spaść na spółdzielnie, ale nie, bo niema jak dowalić Kowalskiemu.
Ja nie uważam, że pomysł jest zły tylko ustawa w takim brzmieniu (traktująca wszystkich tak samo) bez sensu.
Pozdrawiam
Napisano
Cytat

Ich, czyli kogo?


Nie sam wymóg a jego wykonawcy certyfikacji. Przecież to w większości ludzie z wiedzą na poziomie np. HenoKa. Dopuszczanie do tematu minimalizacji roli ogrzewania w budownictwie absolwentów ogrzewania to zwykła kpina.
Tam trzeba ludzi, którzy naprawdę chcą wywalić ze środowiska pompy ciepła , gaz...
Czy sprzedający pompy ciepła może polecić gaz
Czy Gazprom może sponsorować rozwój pomp ciepła?
Czy państwo (monopolista) czerpiące zyski z VAT-u i akcyzy na nośniki może chcieć zmniejszenia zużycia np. x 4?
Czy to samo państwo finansując politechniki może dopuścić by ich absolwenci rozumieli co to energooszczędność?
Napisano
Cytat

A certyfikaty na podstawie projektu jeszcze nie powstałego budynku to już totalna pomyłka, przecież na etapie budowy można zmienić grubość izolacji, typ wentylacji (po uprzednich zmianach przez osoby uprawnione) rodzaj okien itp.

Z tym akurat się całkowicie nie zgadzam (może poza nazywaniem tego certyfikatami).
Charakterystyka energetyczna sporządzona na etapie projektowania jest bardziej pożyteczna dla inwestora niż po jego wykonaniu. Co do zmian w projekcie, to jestem za zmienianiem, ale na lepsze. Mając charakterystykę energetyczną (trochę szerzej opracowana niż świadectwo) można się zastanowić co z tym domem zrobić, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na energię i jak to zrobić, aby przy minimalnych nakładach uzyskać maksymalny efekt.
Napisano
Cytat

Nie sam wymóg a jego wykonawcy certyfikacji. Przecież to w większości ludzie z wiedzą na poziomie np. HenoKa. Dopuszczanie do tematu minimalizacji roli ogrzewania w budownictwie absolwentów ogrzewania to zwykła kpina.
Tam trzeba ludzi, którzy naprawdę chcą wywalić ze środowiska pompy ciepła , gaz...
Czy sprzedający pompy ciepła może polecić gaz
Czy Gazprom może sponsorować rozwój pomp ciepła?
Czy państwo (monopolista) czerpiące zyski z VAT-u i akcyzy na nośniki może chcieć zmniejszenia zużycia np. x 4?
Czy to samo państwo finansując politechniki może dopuścić by ich absolwenci rozumieli co to energooszczędność?


No tak najlepiej dać uprawnienia do wydawania świadectw ludziom o wiedzy i doświadczeniu zawodowym T.Brzęczkowskiego. To dopiero byłby cyrk. Już widzę te zalecenia na świadectwach energetycznych :
- wyciąć instalacje centralnego ogrzewania,
- zainstalować niecentralne ogrzewanie,
- zainstalować baterie elektroniczne,
- ocieplić od wewnątrz : posadzka 30cm, strop 50cm, ściany zewnętrzne 30cm.
To nic, że wysokość mieszkania zmniejszyłaby się do 1,90m, że z mieszkania ubyłoby 10% powierzchni.
Za to jaki byłby wynik : 40kWh/m2 -> na wszystko icon_biggrin.gif .
Jeszcze jedno - tryb wykonania pilny, najlepiej do końca roku.
Świadectwa wystawiałby pewnie gratis (w końcu jaki to problem policzyć długość fundamentów, przemnożyć przez 400kWh i podzielić przez powierzchnie), podobnie jak daje w tej chwili porady.
Zresztą, prowizje od producentów izolacji, baterii bezdotykowych, by wystarczyły.
Napisano
Cytat

Zapewniam Pana, że nie ma innego wyjścia, zużycie energii trzeba drastycznie ograniczyć. Trzeba pozbyć się pajaców i ciepłowników z budów. To wszystko! od 40kWh/m2 na wszystko nie ma odwołania.

Ma Pan złe informacje. Docelowo ma być 0 kWh/m2 - budynki mają tyle energii produkować, ile zużywają (oczywiście w skali roku).
Napisano
Cytat

Z tym akurat się całkowicie nie zgadzam (może poza nazywaniem tego certyfikatami).
Charakterystyka energetyczna sporządzona na etapie projektowania jest bardziej pożyteczna dla inwestora niż po jego wykonaniu. Co do zmian w projekcie, to jestem za zmienianiem, ale na lepsze. Mając charakterystykę energetyczną (trochę szerzej opracowana niż świadectwo) można się zastanowić co z tym domem zrobić, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na energię i jak to zrobić, aby przy minimalnych nakładach uzyskać maksymalny efekt.


Oczywiście jeśli patrzeć na to pod tym kontem to rzeczywiście masz rację, ale wtedy takie charakterystyki powinny być robione na życzenie inwestora, a nie obligatoryjnie i tylko po to by móc się wprowadzić icon_sad.gif . O zmianach w materiałach izolacyjnych i ich rodzaju pisałam w kontekście polepszenia parametrów przyszłego domu, a nie o pogarszaniu bo takie zmiany są bezsensowne i szkodliwe.
Napisano
Dyskusja się rozwija... Czy 10 lat jest OK, czy nie? NIkt jednak nie zadaje pytania zasadniczego: Po co? Uważam, że jeżeli znajdę nabywcę, który chce kupić mój dom i nie pyta o świadectwo (czy inny papier), to wpierdzielanie się państwa nakazującego mi certyfikowanie budynku, jest socjalizmem w czystej postaci! W końcu to mój dom, moja transakcja i wara innym od moich interesów!!!
Napisano
To czy wymaganie świadectw od prywatnych inwestorów ma sens już na forum "obgadaliśmy" - moim zdaniem sensu nie ma.
Deweloperzy to inna sprawa. Jeśli kupimy dom lub mieszkanie a zużycie energii będzie się miało nijak do wartości wpisanych w świadectwie, to można domagać się choćby odszkodowania, powołując się na "niezgodność towaru z umową".
Ograniczony czas ważnośi świadectwa ma o tyle sens, że np. sprawnoś źle eksploatowanego kotła może się znacznie pogorszyć. Ale znów ma to sens raczej przy sprzedaży, by ktoś nie oszukał nabywcy.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli szukacie sposobu na dekoracyjne i trwałe wykończenie drewnianych podłóg, mebli czy ścian – warto zwrócić uwagę na bejce olejne OSMO. To produkty, które zdobyły uznanie zarówno wśród profesjonalistów, jak i użytkowników domowych ceniących naturalne składniki, jakość oraz ekologiczne podejście do wykończenia wnętrz. Czym jest bejca olejna OSMO? Bejca OSMO to profesjonalny, barwiony podkład do drewna na bazie naturalnych olejów roślinnych. Dzięki brakowi wosków w składzie, bejca daje ogromne możliwości w zakresie intensywności koloru – od delikatnego podkreślenia struktury drewna po intensywne, nasycone barwy. Co istotne, nie tworzy na powierzchni warstwy lakieru – pigmenty wnikają głęboko w drewno, wyrównując jego odcień i podkreślając naturalne usłojenie. Gdzie można stosować bejcę? Bejce OSMO przeznaczone są wyłącznie do zastosowań wewnętrznych, idealnie sprawdzą się na: drewnianych podłogach, deskach i parkietach, stopniach schodów, blatach, meblach, ścianach i sufitach z drewna, a także na zabawkach dziecięcych i przyborach drewnianych – po wyschnięciu są całkowicie bezpieczne i przyjazne środowisku. Jak działa? Bejca sama w sobie nie jest pełnoprawnym wykończeniem – to etap barwienia, który należy zabezpieczyć woskiem twardym olejnym OSMO. Takie połączenie daje nie tylko wyjątkowy efekt wizualny, ale również trwałość i odporność na codzienne użytkowanie. Dlaczego warto? Naturalne składniki: cztery rodzaje oczyszczonych olejów roślinnych i wysokiej jakości pigmenty. Możliwość pracy z utwardzaczem – istotne dla profesjonalistów. Idealne do przestrzeni komercyjnych, gdzie czas to pieniądz – powierzchnia może być gotowa do użytku już następnego dnia. Ogromna paleta kolorów – od klasycznych odcieni drewna po nowoczesne, designerskie barwy. Podsumowanie Bejce olejne OSMO to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy szukają naturalnych i trwałych produktów do barwienia drewna. Ich elastyczność, ekologiczny skład oraz profesjonalne właściwości użytkowe czynią je wyborem godnym uwagi – zarówno w domach, jak i w przestrzeniach komercyjnych.
    • Albo tylko znajdował się w miejscu, obok którego uderzył piorun. Bo piorun może zabić również z dalszej odległości, to zależy od okoliczności wyładowania atmosferycznego.  A do artykułu polecam ten temat   Jak sprawdzić, czy instalacja odgromowa jest niezbędna?
    • Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.
    • W Polsce każdego roku burze powodują szkody warte miliony złotych. Zniszczone urządzenia, pożary dachów i porażenia prądem to realne skutki, które dotykają nie tylko właścicieli domów na odludziu. Czy wiesz, że piorun może spalić sprzęt, nawet jeśli uderzy kilometr od twojego domu? Sprawdź, jak skutecznie i tanio zabezpieczyć dom przed burzą. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacja-odgromowa/a/116255-piorunochron-chroni-dom-przed-burza
    • Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...