Skocz do zawartości

młynek do odpadków


Ania Ry

Recommended Posts

Napisano
Czy ktoś z was ma zamontowany młynek do odpadków w zlewozmywaku? Zastanawiam się, czy lepiej kupić coś takiego czy też selektor odpadków. Znalazłam na moderni.pl młynek za 620 złotych, czyli o prawie 400 złotych mniej niż sklepie stacjonarnym. Niedługo będziemy montowali kuchnię i muszę dokonać wyboru. Czy rzeczywiście dzięki młynkowi pozbyliście się brzydkich zapachów z kuchni? Czy młynek radzi sobie z kośćmi? Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Napisano
Widziałem takie cuda na amerykańskich filmach. Według mnie to nie jest sprzęt pierwszej potrzeby i zamontował bym go jako ostatnie w ze wszystkich urządzeń w domu.
Napisano
jesli mieszkasz w bloku ,nie posiadasz psa ktory wsztko je ,to zdecydowanie młynek przemieli pozniej troche wody i czysto i bez zbednych zapachów ,jesli mieszka sie gdzies na swoim w domu to na ogól jest piesek ,na ogół jest kontener to młynek to zbedny wydatek ale trzeba przyznac ze komfort jest przy młynku
Napisano
Mam trochę do czynienia z młynkami. Te naprawdę porządne i trwałe stosuje się w restauracjach, ale i tam są z nimi spore problemy. No i ceny straszne.
Zwykle działają bezproblemowo kilka miesięcy, a potem to już tylko walka z wyciekami a nawet czasem z kopiącym prądem.
Zdecydowanie odradzam młynek f-my Teka. U klienta rozleciał się po kilkunastu miesiącach tak skutecznie, że nie było co naprawiać. Zbudowany jest tak, jakby firmie właśnie na takim efekcie zależało. Złe śruby, zwykła blacha obudowy silnika,która błyskawicznie skorodowała powodując mocne przebicia na zlew.
Mimo,że był na gwarancji, o serwisie można zapomnieć. Niedostępni.
Napisano
Ja też uważam, że nie jest to sprzęt pierwszej potrzeby. A co do takich urządzeń widzianych na filmach to jakoś przypominają mi się tylko same horrory z tym związane icon_wink.gif
Napisano
  Cytat

Młynek młynkiem, ale pies to nie jest urządzenie do zjadania odpadów!

Rozwiń  

to co resztki po sniadaniu ,obiedzie i kolacji do kanalizy a do psa specjalnie po karme moze tak???????
no bez przesady
pies tez moze sobie dobrze zjesc a nie tylko karmy ......
Napisano
Kolego co oznacza dobrze zjeść dla Ciebie - nie koniecznie również dla psa. Pies powinien jeść tylko suchą karmę albo tylko gotowane "ludzkie" jedzenie. W przeciwnym razie często choruje. Każdy hodowca Ci to powie. Dla psa przyzwyczajonego do karmy Twoje odpadki to żaden przysmak.
Napisano
  Cytat

Kolego co oznacza dobrze zjeść dla Ciebie - nie koniecznie również dla psa. Pies powinien jeść tylko suchą karmę albo tylko gotowane "ludzkie" jedzenie. W przeciwnym razie często choruje. Każdy hodowca Ci to powie. Dla psa przyzwyczajonego do karmy Twoje odpadki to żaden przysmak.

Rozwiń  

dobra kolego bo nie w temacie ale jeszcze zaden piec mi nie chorował nigdy od ponad 30lat a mam juz 3 -go psa młodego rocznego i tez zdrowy
i na tym prosiłnbym te polemikę zakończyć
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
  Cytat

Ale mega stagnacja w tym temacie icon_sad.gif I nawet głosów mało. Ciekawe dlaczego?

Rozwiń  

Witam. Uważam, że młynek za rewelacyjny wynalazek.
np.
-obieranie warzyw prosto do zlewu
-wszelkie odpadki z obiadu prosto do zlewu
-nie ma już nieprzyjemnego zapachu z kosza, ani resztek czekających na wyniesienie

wada to cena, ale jeśli kogoś stać to montować bez zastanowienia
Napisano
nie mam wogóle nie odczuwam jego braku. Odpadki z warzyw i owoców wrzucam do wiaderka które stoi za drzwiami na zewnątrz i przy okazji jak sie wychodzi wynosi się narazie do dołka a docelowo na kompostownik jak go porządnie zrobimy. Dla mnie- szkoda kaski- wolę wydac na co innego.
Napisano
  Cytat

Witam. Uważam, że młynek za rewelacyjny wynalazek.
np.
-obieranie warzyw prosto do zlewu
-wszelkie odpadki z obiadu prosto do zlewu
-nie ma już nieprzyjemnego zapachu z kosza, ani resztek czekających na wyniesienie

wada to cena, ale jeśli kogoś stać to montować bez zastanowienia

Rozwiń  

To są piękne założenia, ale rzeczywistośc z młynkiem często wygląda zupełnie inaczej:
-obieranie warzyw prosto do zlewu
-wszelkie odpadki z obiadu prosto do zlewu
-dziecko wrzuciło tam kamień, albo wpadła malutka łyżeczka
-włączamy młynek, a on nie działa, albo przecieka, albo wpada w wibracje, albo kopie prądem
-czasem działa i przecieka, o czym dowiadujemy się jak poczujemy smród spod szafki
-mamy wiec młynek pełen śmierdzących odpadków, których nie potrafimy usunąc
icon_sad.gif
Napisano
Witam,

Nad tym tematem się nie pochyliłem, i raczej nie zakupię , chyba że na szarym końcu. Jednakże z uwagi na potrzebę umiejscowienia kosza na śmieci ( z segragacją - trzy komory wysuwane przy otwarciu drzwi od szafki zlewozmywakowej) pewnie nie znajdę miejsca na młynek (teoretycznie - gdybym zmienił zdanie), chyba że zmieści się pod 0/5 komory zlezwozmywaka.

pozdrawiam:

Darek
Napisano
Odpowiedzi krytykujące młynek są od osób, które go nie mają. Nigdy nic mi do młynka nie wpadło tym bardziej kamień. (nie mam kamieni w zlewie) do młynka jest sitko na korku jeśli chcemy używać komory jako zwykłego zlewu. Faktycznie lepiej jest mieć młynek w osobnej komorze. Nie jest to rzecz niezbędna w domu, oczywiście. Jak odkurzacz centralny i 50 calowe tv też nie. To po prostu jedno z wielu rozwiązań ułatwiających życie. (jak domofon) Jeśli dla kogoś nie jest problemem wyrzucanie do wiaderka za drzwiami to ok. Nam akurat wiaderko za drzwiami nie odpowiada. Nie ma też mowy o brzydkim zapachu z młynka tak samo jak nie powinno śmierdzieć ze zlewu umywalki czy bidetu, tam też jest syfon.(śmierdzi z wiadra z odpadami ;P) Jeśli Ci śmierdzi z młynka to masz źle zamontowany odpływ. Oczywiście jest to droga rzecz i za te pieniądze można kupić do domu coś innego. Każdy ma swój sposób na wygodny dom. Moja żona uważa jednak młynek za numer1 pośród gadżetów zamontowanych w domu. Pozdrawiam Wszystkich
Napisano
  Cytat

Moja żona uważa jednak młynek za numer1 pośród gadżetów zamontowanych w domu.

Rozwiń  


Podobnie i moja. Drugi jest kominek. icon_biggrin.gif
Młynek Franke 0.75KM sprawdza się od 4 miesięcy i pozbawia kuchnię wszelkich nieprzyjemnych zapachów. Do tego segregacja śmieci i można praktycznie zapomnieć o MPO icon_wink.gif

P.S. W pierwszym tygodniu użytkowania żona próbowała zmielić w nim nóż...
Napisano
  Cytat

Odpowiedzi krytykujące młynek są od osób, które go nie mają. Nigdy nic mi do młynka nie wpadło tym bardziej kamień. (nie mam kamieni w zlewie) do młynka jest sitko na korku jeśli chcemy używać komory jako zwykłego zlewu. Faktycznie lepiej jest mieć młynek w osobnej komorze. Nie jest to rzecz niezbędna w domu, oczywiście. Jak odkurzacz centralny i 50 calowe tv też nie. To po prostu jedno z wielu rozwiązań ułatwiających życie.

Rozwiń  

A jasne, że młynka nie mam, a krytykuję, bo wszystkie młynki, do których byłem jako hydraulik wzywany, o ile w ogóle działały więcej niż rok, przedstawiały sobą żałosny widok, totalnie usyfione wyciekającym z nich na skutek nieszczelności brudem. W kilku przypadkach odmówiłem naprawy, bo nie jestem serwisem tych urządzeń i nie mam ze sobą skrzyni części zamiennych, ale przede wszystkim dlatego, że nie nadawały się do naprawy.
Zapewniam cię, że nie należę do fachowców łatwo się poddających i naprawiających urządzenia poprzez ich wymianę na nowe. Często podejmuję się napraw urządzeń, które widzę po raz pierwszy w życiu, bo lubię się uczyć.
Nie neguję w żadnym stopniu idei takiego urządzenia w kuchni. To naprawdę bardzo przydatne urządzenie. Neguję ich jakość.
Chętnie poczytam opinię o twoim młynku gdzieś za dwa lata.
A co do kamieni, to wyciągałem już takowe z młynka. Dzieci potrafią wiele rzeczy. icon_confused.gif
Napisano
  Cytat

nłynek tez wymaga od nas troche kultury i nic nie bedzie smierdziało choc fakt ze zadko uzywany moze stać sie niepszyjemnym elementem w domu

Rozwiń  

Z młynka potrafi śmierdzieć wtedy, jak się zepsuje i nie ma jak wyciągnąć z niego tego, co tam tkwi, a na serwis trzeba czekać np. kilka tygodni, tak jak mój klient.
Napisano
Ludzie opamietajcie sie i nie kompromitujcie opiniami o czyms o czym nie macie zielonego pojecia, Wiadomo, gdyby w polandii zamiast toalet bylyby wychodki albo brakowaloby spluczki i ekstrementy nalezaloby wyrzucac lopata na zewnatrz, to spluczke tez uznalibyscie na ekstrawagancje... rece opadaja czytajac niektore brednie. W tych tak przez was znienawidzonych Stanach od wielu latach jest to standard ulatwiajacy zycie i prace w kuchni, nikt nie wrzuca tu lyzeczek, sprzet dziala latami i sie nie psuje, przyzwoity mlynek to ekstrawagancja kosztujaca okolo 200 zielonych i spelnia swoje zadanie. Sprobojcie zdobyc na ich temat jakies rzeczowe informacje zamiast nadrabiac bezpodstawnymi opiniami. Mlynek TAK, ciemnogrod i ignorancja NIE (przepraszam za brak znakow polskich-u nas ni ma takiego wynalazku- te wszystkie ogonki to zbyt wielka ekstrawagancja)
Sam mam i uzywam, jest to urzadzenie nieekstrawaganckie, pozyteczne i niewadliwe. Goraco polecam. U nas sie to nazywa GARBAGE DISPOSAL i jest super, niezbedny prawie jak mikrofala, ale jak sie czegos nie ma, nie zna to lepiej poznac zamiast bezpodstawnie krytykowac, ale to takie typowo polskie. Trudno nam nabrac dystansu i obiektywnosci do nowosci, lepiej je zmieszac z blotem, bedzie smieszniej i mozna sie poczuc lepiej.
Ataki na moj wpis mile widziane:).
Napisano
To tak jakby serwisant lodówek powiedział "nie kupujcie lodówki bo się psuje', jak się zepsuje to trudno.Pralka mi sie popsuła i co mam prać ręcznie? Proszę Cię hydrauliku...
Napisano
Ludzie, co wy?
Opisuję swoje rzeczywiste doświadczenia, a nie jakieś tam fantazje. W większości restauracji, gdzie bywam z serwisem innych rzeczy są młynki, i są bardzo chwalone za ich przydatność.
Nikt tutaj tego nie kwestionuje.
Z drugiej strony obsługa kuchni załamuje ręce nad ich ciągłymi wyciekami, obślimaczonym wyglądem, koniecznością częstego wycierania ociekającego z nich brudu, a już stojące pod kilkuletnim młynkiem wiaderko, to zwykle standard. I nie są to urządzenia za 600-1000 zł, jak w domach, ale kosztujące po kilka tysięcy, za to ciężko pracujące.
Zrozumcie to, że młynki są sprzedawane u nas od kilkunastu lat, ale serwisu się nie można doprosić. Co się dziwić dotychczasowym użytkownikom, że czasem mają dość młynka, i nie chcą o czymś takim słyszeć nigdy więcej.
W końcu pewnie i u nas będzie w tej kwestii porządek, i młynki będą lepszej jakości, dorównującej tym z USA.
Jarucha, rozbierałeś kiedyś taki młynek na części? Jeśli miałeś okazję zobaczyć jak zbudowany jest taki młynek w USA, to pewnie byłbyś w niezłym szoku, jakbyś zobaczył ten młynek TEKA, który ja miałem okazję rozkręcić na kawałki.
Totalne dziadostwo, jakiego nawet Chińczycy by nie wypuścili na rynek.
Po rocznym użytkowaniu to był przerdzewiały złom nie nadający się do naprawy, wiec proszę, nie pisz mi, że nie wiem o czym piszę. Z młynkami stykam się znacznie częściej, niż przeciętny Polak.
Mam nadzieję, że ta znana przecież z dobrych wyrobów firma, coś zmieniła w tej kwestii, bo takim produktem strzelili sobie w kolano. Młynek wykonano tak, jakby zależało im na tym, żeby się szybko rozleciał.
To nie był pojedynczy przypadek.
Napisano
  Cytat

To tak jakby serwisant lodówek powiedział "nie kupujcie lodówki bo się psuje', jak się zepsuje to trudno.Pralka mi sie popsuła i co mam prać ręcznie? Proszę Cię hydrauliku...

Rozwiń  

Wobec tego proszę o opinię tych, co mają młynki od co najmniej 3 lat. W Polsce. icon_smile.gif
Wtedy będzie to naprawdę miarodajne.
I dodaję po raz kolejny. Nie jestem ich przeciwnikiem. To bardzo dobre urządzenie w domowej kuchni.
Kiedy działa co najmniej kilka lat.
Napisano
a moze sprowadzic z USA... nie chwalacy sie wykanczam aktualnie dom w Polsce i seryjnie, sprowadzam mlynek stad. Inna sprawa, ze rownolegle z instalacja 230volt, mam poprowadzona instalacje (gdzieniegdzie do zbiorczego transformatora) 110 volt. Polecam linie produktow np. z centrum handlowego SEARS, www.sears.com, (w wyszukiwarce prosze wpisac Garbage Disposal). A poza tym, nie orientuje sie, ale czy np. Bosch czy inny niemiecki producent nie prowadzi ich sprzedazy w Poslce?
Napisano
ja nie krytykowałam młynka naprzykład tylko napisałam że szkoda mi było na niego kasy i nie odczuwam jego braku. Może dlatego że nie byłam nauczona wrzucać resztek do zlewu, nigdy tego nie robiłam więc dalej nie robię, wyjmuje sitko i wytrzepuję nad koszem. Nie odczuwam dyskomfortu że go nie mam:)
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
to nie są wysokie koszta ale świadomość wyrzucania odpadków jedzenia do kanalizy nie pozwalałaby mi na takie coś, zawsze można mieć psa, a ten to odpowiednio skonsumuje icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif Popieram kropeczka_ns
Napisano
  Cytat

Wiecie jak człowieka nastraszyć icon_smile.gif

Rozwiń  

Widzę, że nie było tu ani jednego entuzjasty.
Owszem, jest to jakis wydatek i jak nie stać to nie. Ale wygodne jest to bardzo. Moja przyjaciółka robiła ostatnio remont kuchni i namówiłam ją na 4 rzeczy, które były sporym wydatkiem, ale akurat na najbiedniejszą nie trafiło a dotego kuchnia nie służy u niej do ozdoby. Były to :
- blat granitowy
- kuchenka indukcyjna
- duży jednokomorowy zlew (zmywarka jest)
- młynek w zlewie.
Ze wszystkich tych rad jest bardzo zadowolona. Wydatki juz przebolała.
Młynek poza oczywista wygodą zaoszczędza ponadto na ilosci wyrzucanych do smietnika odpadów. zalezy co kto z takim odpadami moze robić. Ona kompostu nie prowadzi (ogród wyłącznie ozdobny), świnek nie ma, a za wywóz śmieci musi płacić.
Reasumujac: jak mozna to zamontować, a jak nie, to też dobrze.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Jedynym doświadczeniem jaki mam z młynkiem, to odgłosy jego używania u sąsiadów. Jak siedzę w pokoju telewizyjnym, który sąsiaduje z kuchnią sąsiadów słyszę od 18 lat szum włączonego młynka. Może aktualnie produkowane są cichsze, ale te kilkadziesiąt decybeli wytwarzają i tak.

Dlatego nie planuję go u siebie.
Szumiący wyciąg, zmywarka, rozmaite sprzęty AGD, to stanowczo za dużo na moje biedne uszy.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 🟩 SIATKI I PRĘTY KOMPOZYTOWE GRP – MĄDRA ALTERNATYWA DLA STALI ✅ 3x tańsze. ✅ 9x lżejsze. ✅ Bez rdzy. ✅ Z CE i ISO. Jeśli nadal zbroisz beton stalą, to wiedz, że istnieje sprawdzone i certyfikowane rozwiązanie: kompozytowe zbrojenie z włókna szklanego GRP od TROKOTEX – polskiego producenta z 40-letnim doświadczeniem. 🧱 Co oferujemy: 🔹 Siatki kompozytowe GRP – na fundamenty, wylewki, posadzki, podłogi, prefabrykaty 🔹 Pręty kompozytowe GRP (w kręgach i odcinkach) – od fi6 do fi16 mm 🔹 Produkty z certyfikatem CE, ISO 9001, ISO 14001, KOT 💪 Dlaczego kompozyt? Nie koroduje – odporność na sól, wilgoć, chemię Nie przewodzi ciepła – idealny pod ogrzewanie podłogowe Lekki – łatwy transport i montaż bez ciężkiego sprzętu Wytrzymały – nie ustępuje stalowym zamiennikom Ekonomiczny – mniej strat, niższe koszty robocizny Ekologiczny – żywotność do 100 lat, zero rdzy i strat 📦 Kup online: 👉 https://sklep.trokotex.pl/ Próbki wysyłamy GRATIS.
    • A to już zależy od zastosowanego impregnatu i efektu jaki chce uzyskać inwestor.
    • To nie przepisy się zmieniły tylko ich interpretacja.  Te zawarte w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych w tym względzie nie zmieniły się od ich przyjęcia w 2002 r. Prawie tak samo brzmiały stosowne zapisy w rozporządzeniu z roku 1994 (to też § 14), chociaż były nieco bardziej szczegółowe i lepiej sformułowane. Największe znaczenie mają więc zapisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. 2022 Poz. 1225, z późniejszymi zmianami).   § 14. 1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni stanowiącej dojazd nie może być mniejsza niż 3 m. 2. Dopuszcza się zastosowanie dojścia i dojazdu do działek budowlanych w postaci ciągu pieszo-jezdnego, pod warunkiem że ma on szerokość nie mniejszą niż 5 m, umożliwiającą ruch pieszy oraz ruch i postój pojazdów. 3. Do budynku i urządzeń z nim związanych, wymagających dojazdów, funkcję tę mogą spełniać dojścia, pod warunkiem że ich szerokość nie będzie mniejsza niż 4,5 m.   Obecnie te przepisy są przez część urzędników interpretowane w ten sposób, że zasadniczo droga prowadząca do budynku powinna mieć przynajmniej 5 m. To jest niejako punkt wyjścia. Natomiast 4,5 m dojścia to przypadek szczególny, co do którego nie ma jasnej interpretacji. Natomiast 3 m to w tej interpretacji minimalna szerokość samej jezdni, jeżeli jest ona częścią drogi, obejmującej również choćby chodnik.  Natomiast dawniej interpretowano to w ten sposób, że wystarczająca minimalna szerokość drogi wynosi 3 m i przynajmniej tyle musi mieć jej jezdnia. Na tej podstawie akceptowano drogi o szerokości 3 m. Ponadto przypominam, że w razie braku chodnika pieszy może zgodnie z prawem poruszać się po jezdni, kierowca ma zaś obowiązek zachowania w takiej sytuacji szczególnej ostrożności.   Dotychczasowe stanowisko sądów i opinie prawników przychylają się jednak do starej interpretacji, uznając 3 m za wystarczającą szerokość drogi dojazdowej. Polecam do przeczytania:   https://www.mpoia.pl/index.php/dzialalnosc/zespol-rzeczoznawcow?view=article&id=1790&catid=39 https://serwisy.gazetaprawna.pl/nieruchomosci/artykuly/1494335,jaka-szerokosc-drogi-dojazdowej-do-dzialki-nowe-prawo-budowlane.html   Generalnie stanowisko jest takie, że to właśnie § 14.1 zawierający wymóg dostosowania drogi do potrzeb, a przy tym zapewnienia jezdni o szerokości nie mniejszej niż 3 m jest podstawową ogólną regulacją. Natomiast te zawarte w kolejnych (§ 14.2 oraz § 14.3) są przypadkami szczególnymi. Na to wskazuje sama konstrukcja tego przepisu, kolejność podania wymagań. Ponadto wskazuje na to również brzmienie § 14 w wersji z roku 1994.   Jest więc podstawa, żeby odwoływać się od decyzji. Tu przepisy prawa nie są jednoznaczne, to kwestia ich interpretacji. Ewentualnie jest też możliwość wystąpienia do właściwego ministra o jednorazową zgodę o odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych. Jest tu jeszcze jedno ważne zastrzeżenie. Jeżeli w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub w decyzji o warunkach zabudowy określono minimalną szerokość dróg dojazdowych to podważyć te zapisy będzie trudno. Samorząd ma bowiem prawo zamieścić tam wymagania ostrzejsze, niż przewidują to przepisy ogólne. Ale i tak nie jest to sytuacja bez szans, skoro przy tej drodze już są zabudowane działki. Wymóg zapewnienia szerszej drogi tylko w odniesieniu do niektórych działek prowadzi przecież w takiej sytuacji do absurdu. Ale to trudna droga i należałoby się powoływać już na tzw. klauzule generalne. PS. w załączniku umieszczam stary wariant rozporządzenia z 1994 r. Nowy zacytowałem w odpowiedzi.    WT 1994 D19950046.pdf
    • Podobno z tego co nam urzędnik dzisiaj powiedział to że od tego roku ściśle trzymają się tych 5M bo w 2024 roku jeszcze by z tym nie było problemu... Z tego co podpowiedział to napisać odwołanie i możliwe że uda się uzyskać ustępstwo od tych wytycznych i otrzymać pozytywną decyzję, muszę liczyć na trochę szczęścia
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...