Skocz do zawartości

Inspektor nadzoru - po co i komu ?


Recommended Posts

Witam,

zgodnie z prawem budowlanym:
,,Właściwy organ może w decyzji o pozwoleniu na budowę nałożyć na inwestora obowiązek ustanowienia inspektora nadzoru inwestorskiego, a także obowiązek zapewnienia nadzoru autorskiego, w przypadkach uzasadnionych wysokim stopniem skomplikowania obiektu lub robót budowlanych bądź przewidywanym wpływem na środowisko.”

Reszta jednak inwestorów, a przede wszystkim budujący domki jednorodzinne, nie ma takiego obowiązku. Można ich porównać do pacjentów chorych na chorobę wymagającą interwencji chirurgicznej, którzy dają się ,,kroić” w namiotach przy drodze, w których urzędują przyuczeni pasterze krów, a w najlepszym wypadku weterynarze, bo tak jest ,,taniej”.

Od ok. 10 lat kieruję robotami budowlanymi instalacyjnymi na dużych budowach, a więc pracuję z firmami z najwyższej półki (nigdy nie budowałem domku jednorodzinnego) i jestem przekonany, że w powyższym stwierdzeniu nie ma cienia przesady.
Zwłaszcza dziś robotnicy budowlani / monterzy instalacji pracują bez nadzoru inżynierów (redukcja kadry na budowie...), a nawet jeśli już dostają polecenie, to jeśli się ich nie przypilnuje i tak zrobią po swojemu, czy mówiąc prosto - źle. Naprawdę, słowo ,,głupota” na budowie może znaleźć sobie wiele obrazowych definicji. Dlatego wszystkim polecam posiadanie inspektora nadzoru inwestora dla robót elektrycznych i sanitarnych, a przede wszystkim budowlanych, jeśli kierownikiem budowy jest pracownik wykonawcy.
Pracuję w rejonie warszawskim i tutaj inspektor nadzoru z uprawnieniami ,,weźmie” za miesiąc pracy 2,5-4,0 tys. zł na rękę za domek, a inżynier z rocznym stażem na budowie ok. 1 tys. zł. Wszystko zależy od kieszeni.
Uwaga: nie należy upraszczać, że stary inspektor, to dobry inspektor, a młody inżynier, to żaden inżynier. Ważne, by osoba nadzorująca budowę nie wzięła łapówki od wykonawcy, za przymknięcie oka na błędy, np. 7,0 tys. zł, więc musi być to człowiek uczciwy i nie należy mu płacić groszy. Musi też mieć najnowszą wiedzę inżynierską, a nie sprzed 30 lat . Starszy łatwo też może wpaść w pułapkę znajomości, bo tych samych wykonawców spotyka się na różnych budowach. Z drugiej strony inspektor nadzoru zgodnie z prawem budowlanym musi mieć uprawnienia budowlane, więc ten, kto ich nie ma jest tylko jego swego rodzaju zamiennikiem. Wg mnie najlepszy z ekonomicznego punktu widzenia jest inteligenty, oczytany w literaturze przedmiotu, młody, ,,ideowy” inżynier niedługo przed uprawnieniami, bo ma już wiedzę, a jeszcze nie bierze dużo pieniędzy za usługę i nie zdążył się sprzedać i zdemoralizować. Potem zaczyna się inna stawka. Nie powiem, gdzie go szukać, bo to wyjątek...Oczywiście są też inspektorzy - ,,dziadki”, nieprzekupni, będący postrachem wykonawcy na budowie, którzy zęby zjedli na budowaniu, ale gdzie...
Link do komentarza
Cytat

Witam,

zgodnie z prawem budowlanym:
,,Właściwy organ może w decyzji o pozwoleniu na budowę nałożyć na inwestora obowiązek ustanowienia inspektora nadzoru inwestorskiego, a także obowiązek zapewnienia nadzoru autorskiego, w przypadkach uzasadnionych wysokim stopniem skomplikowania obiektu lub robót budowlanych bądź przewidywanym wpływem na środowisko.”


Właściwy organ wydaje obowiązek inspektora lecz w przypadku duzych budów a nie domku jednorodzinnego. I nie ma takiej potrzeby.
Cytat

Reszta jednak inwestorów, a przede wszystkim budujący domki jednorodzinne, nie ma takiego obowiązku. Można ich porównać do pacjentów chorych na chorobę wymagającą interwencji chirurgicznej, którzy dają się ,,kroić” w namiotach przy drodze, w których urzędują przyuczeni pasterze krów, a w najlepszym wypadku weterynarze, bo tak jest ,,taniej”.


Według mnie lekka przesada.Od tego jest również kierownik budowy, który musi być i który ma uprawnienia budowlane.
Cytat

Od ok. 10 lat kieruję robotami budowlanymi instalacyjnymi na dużych budowach, a więc pracuję z firmami z najwyższej półki (nigdy nie budowałem domku jednorodzinnego) i jestem przekonany, że w powyższym stwierdzeniu nie ma cienia przesady.
Zwłaszcza dziś robotnicy budowlani / monterzy instalacji pracują bez nadzoru inżynierów (redukcja kadry na budowie...), a nawet jeśli już dostają polecenie, to jeśli się ich nie przypilnuje i tak zrobią po swojemu, czy mówiąc prosto - źle. Naprawdę, słowo ,,głupota” na budowie może znaleźć sobie wiele obrazowych definicji. Dlatego wszystkim polecam posiadanie inspektora nadzoru inwestora dla robót elektrycznych i sanitarnych, a przede wszystkim budowlanych, jeśli kierownikiem budowy jest pracownik wykonawcy.


Jeśli chodzi o wykonawców branżowych to w 95% inwestorzy czyli my korzystamy z wykonawców posiadających uprawnienia do wykonywania konkretnych instalacji (elektrcznych i sanitarnych), są zresztą wymagani do wpisów do dziennika budowy. Nieliczne są przypadki, że instalacje kładzie "Heniek z Kazikiem", którzy chcą dorobić na winko. Bez przesady. Według mnie przy budowie domku marnowanie pieniędzy na inspektora nadzoru i zbędny wydatek. Tym bardziej, że jest przecież kierownik budowy, który odpowiada za prace na budowie i w jego interesie jest kontrola robót.

Cytat

... Wg mnie najlepszy z ekonomicznego punktu widzenia jest inteligenty, oczytany w literaturze przedmiotu, młody, ,,ideowy” inżynier niedługo przed uprawnieniami, bo ma już wiedzę, a jeszcze nie bierze dużo pieniędzy za usługę i nie zdążył się sprzedać i zdemoralizować. e...


Mam wrażenie, że napisałeś autoreklamę własnej osoby?!. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Witam,

domyślam się. że Kolega jest laikiem w budownictwie, a w najlepszym wypadku budowlańcem-amatorem i nie ma większego pojęcie o tej szlachetnej sztuce. Ja jestem zawodowcem i jak mówię, to wiem, co mówię, bo mówię z doświadczenia.

Inwestor bez inspektora nadzoru (jeśli kierownik jest ,,wirtualny", to także: budowlanego) sanitarnego i elektrycznego jest na straconej pozycji w zetknęciu z firmą z danej branży, bo guzik się na tym zna, a jego przeciwnicy zęby zjedli na ,,szukaniu" oszczędności na budowach w materiałach i swojej pracy, oczywiście kosztem inwestora. I nawet zbudowanie 7-u domów nic nie da. Od patrzenia wiedza przybywa bardzo powoli, a przekonać się o tym można w szkole.

Nie będę tu się tu rozpisywał o metodach oszukiwania inwestora i knocenia instalacji, bo to temat na książkę.

Widziałem w ciągu ostatniego roku tylko 2-e kotłownie w domach jednorodzinnych i to tylko ,,z wierzchu", a pomimo to od razu zauważyłem:

1. Złą (czytaj: tańszą) izolację cieplną: zamiast Thermaflexu lub podobnego Tubolitu, tandetna pianka do PEX-a,
2. Mieszanie w obiegu c.o. najróźniejszych metali, co jest zabronione (bezpośrednie styki),
3. Zostawienie zbyt małej ilości miejsca na izolację przy montażu rurociągów, co spowodowało brak możliwości montażu izolacji o właściwej grubości,
4. Wytopienie izloacji na instalacji solarnej, bo zastosowano zwykłą (do wody lub c.o.).
5. Włączenie rury z zaw. bezp. do kanalizacji bez zachowania wymaganej przerwy (ryzyko dla zdrowia i życia),

To są jednak jeszcze rzeczy widoczne i fachowiec wie gdzie szukać, jak coś będzie źle pracować, ale są błędy ukryte, które są praktycznie nie do wykazania, np.:

- źle zgrzana przez amatora rura PP, co powoduje zwężenie przekroju rury o 30-50% bez wyraźnego śladu na zewnątrz i niedogrzanie całego domu lub części gwarantowane (zwykle raczej części) lub niedobór wody w jakiejś łazience,
- zamiana tabliczek znamionowych na urządzeniach grzewczych lub wentylacyjnych na te z innych urzadzeń lub celowo sprefabrykowanych i np. mamy moc grzewczą lub wydatek mniejszy niż projekcie.

Doświadczony ,,fachowiec" trzy razy ,,sprzeda" inwestora, a ten jeszcze go poleci innym.

Są tylko dwa baty na wykonawcę:

1. Nadzór
2. Harmonogram.


A Kolega to pewnie zakamuflowany wykonawca ?
Więcej pokory proszę.
Pozdrawiam
Beznerwów
Link do komentarza
Cytat

Witam,
domyślam się. że Kolega jest laikiem w budownictwie, a w najlepszym wypadku budowlańcem-amatorem i nie ma większego pojęcie o tej szlachetnej sztuce. Ja jestem zawodowcem i jak mówię, to wiem, co mówię, bo mówię z doświadczenia.


Twoje doświadczenie opiera się na dużych inwestycjach. I tam faktycznie niezbędną osobą jest inspektor nadzoru, którego obowiązkiem jest nadzór i "zamykanie"kolejnych etapów budowy. I skoro nie budowałeś jak sam wspomniałeś domów jednorodzinnych to nie mieszaj pojęć. Kotłownia w domku jednorodzinnym (o mocy 15-25 kW) ma się nijak do dużej inwestycji rzędu 500kW do kilku mega watów. A co do mojej wiedzy...zdziwiłbyś się. Ale nawet ja nie śmiem nazywać się ZAWODOWCEM.Widać jesteś GOŚĆ.
Cytat

Inwestor bez inspektora nadzoru (jeśli kierownik jest ,,wirtualny", to także: budowlanego) sanitarnego i elektrycznego jest na straconej pozycji w zetknęciu z firmą z danej branży, bo guzik się na tym zna, a jego przeciwnicy zęby zjedli na ,,szukaniu" oszczędności na budowach w materiałach i swojej pracy, oczywiście kosztem inwestora. I nawet zbudowanie 7-u domów nic nie da. Od patrzenia wiedza przybywa bardzo powoli, a przekonać się o tym można w szkole.


Dlaczego kierownik ma być wirtualny? Przecież to w naszym interesie jest aby był ktoś taki, kto sprawdzi naszą budowę, sprawdzi prawidłowość robót i będzie częstym gościem na naszej budowie. Oszczędności to można szukać właśnie na dużych inwestycjach a nie w domku jednorodzinnym. Poza tym wykonawcę wybiera się nie z gazety ale z polecenia innych znajomych, u których dana instalacja działa bez zarzutu. Jakiekolwiek uwagi ze strony polecającego, że coś jest nie tak - dyskwalifikuje potencjalnego wykonawcę robót.. Jeśli u nich została wykonana dobrze praca to mam pewne zaufanie, że dany wykonawcanie nie odstawia fuszerki i nas nie oszukuje.
Ja mam to szczęście, że mogę skonfrontować "doświadczenie i wiedzę" moich obecnych i przyszłych wykonawców przy budowie mojego domu. I po to jest również to forum, żeby pewne niejasności spowodowane naszą niewiedzą rozwiać zadając pytania, czytać opinie pozytywne ale także negatywne na temat danej technologgi, hurtowni, czy wykonawcy.
Cytat

Nie będę tu się tu rozpisywał o metodach oszukiwania inwestora i knocenia instalacji, bo to temat na książkę.
Widziałem w ciągu ostatniego roku tylko 2-e kotłownie w domach jednorodzinnych i to tylko ,,z wierzchu", a pomimo to od razu zauważyłem:
1. Złą (czytaj: tańszą) izolację cieplną: zamiast Thermaflexu lub podobnego Tubolitu, tandetna pianka do PEX-a,
2. Mieszanie w obiegu c.o. najróźniejszych metali, co jest zabronione (bezpośrednie styki),
3. Zostawienie zbyt małej ilości miejsca na izolację przy montażu rurociągów, co spowodowało brak możliwości montażu izolacji o właściwej grubości,
4. Wytopienie izloacji na instalacji solarnej, bo zastosowano zwykłą (do wody lub c.o.).
5. Włączenie rury z zaw. bezp. do kanalizacji bez zachowania wymaganej przerwy (ryzyko dla zdrowia i życia),


To znaczy , że miałeś tego pecha, że zobaczyłeś spieprzone kotłownie przez jakiegoś pierdołe typu Kazik z Frankiem.
Nie chce mi się wierzyć, że wykonawcą była firma, która od dłuższego czasu działa na rynku. W takim razie takie usterki nadają się jako reklamacja wykonanej usługi i właściciele tych domów powinni skontaktować się z wykonawcami celem poprawienia usterek.
Cytat

To są jednak jeszcze rzeczy widoczne i fachowiec wie gdzie szukać, jak coś będzie źle pracować, ale są błędy ukryte, które są praktycznie nie do wykazania, np.:
- źle zgrzana przez amatora rura PP, co powoduje zwężenie przekroju rury o 30-50% bez wyraźnego śladu na zewnątrz i niedogrzanie całego domu lub części gwarantowane (zwykle raczej części) lub niedobór wody w jakiejś łazience,
- zamiana tabliczek znamionowych na urządzeniach grzewczych lub wentylacyjnych na te z innych urzadzeń lub celowo sprefabrykowanych i np. mamy moc grzewczą lub wydatek mniejszy niż projekcie.


Jeśli w/w błędy ukryte są nie do wykazania, to równie dobrze szanowny pan inspektor nadzoru (a to jest przecież esencja naszej dyskusji) też tego nie zauważy, powiem więcej - często jest tak, że niechce zauważyć.Machnie ręką i pójdzie dalej. I ja mam jeszcze mu za to płacić? Co do zamiany tabliczek na urządzeniach - tu się kłania prokurator bo to jest zwykłe przestępstwo. I w przypadku domków jednorodzinnych takie procedery raczej chyba się nie zdarzają. Owszem spotkałem się z taką partaniną ale przy dużych inwestycjach. A takie błędy bardzo szybko "wychodzą na jaw". I wówczas wykonawca takiej fuszerki nie dość, że jest ścigany karami gwarancyjnymi (chyba wiesz o co chodzi) oraz dodatkowo finansowymi (zazwyczaj wszelkie usterki powoduję straty w innych elementach danej inwestycji-kwestia odszkodowania) , musi naprawić błędne elementy to jeszcze jest skreślony z listy przyszłych inwestycji jako podwykonawca.
Cytat

Doświadczony ,,fachowiec" trzy razy ,,sprzeda" inwestora, a ten jeszcze go poleci innym.


Nie w dzisiejszych czasach. Porządna firma nie może sobie na to nigdy pozwolić. Jakiekolwiek takie numery dyskwalifikują go z rynku. Wystarczy negatywna opinia o firmie na zasadzie plotki i nikt ,kto chce mieć robotę zrobioną fachowo nie weźmie Kazika z Frankiem.
Cytat

Są tylko dwa baty na wykonawcę:
1. Nadzór
2. Harmonogram.


To nie są żadne baty przy budowie domów jednorodzinnych. Harmonogram prac? A możesz cokolwiek zaplanować przy budowie domu? Jakiekolwiek opóżnienia dostaw materiałów (nawet innej branży) powoduje rozwalenie całego harmonogramu. Dostawa pieca - opóżnienie nawet o 1 m-c, płytki, wykonanie wylewek - zależnie od innych podwykonawców.To nie jest duża budowa, gdzie nad ofertowaniem materiałów i prac pracuje nawet sztab ludzi, zakładając wykonanie prac budowlano-montażowych i zakup materiałów odpowiednio wcześniej.
Co do nadzoru - nie neguj wiedzy kierownika budowy. To nie jest osoba, która "lizneła" wiedzę o budowaniu. Chcąc mieć uprawnienia budowlane nie wystarczy mieć ogólną wiedzę budowlaną.
Moim zdaniem opłacanie inspektora nadzoru przy budowie domu jednorodzinnego a więc stosunkowo małej budowy jest niepotrzebne. No chyba, że ktoś się uprze - proszę bardzo. Wyjątek stanowią tutaj przepisy prawne dotyczące np. wykonywania przyłączy, gdzie obecność inspektora jest konieczna.
Cytat

A Kolega to pewnie zakamuflowany wykonawca ?
Więcej pokory proszę.
Pozdrawiam
Beznerwów


Spokojnie, nie jestem wykonawcą nigdy nie byłem i nie będę.
PS. Zastanawia mnie jeszcze tylko , dlaczego rejestrując się na forum dwa dni temu , w pierwszym poście od razu narzucasz wszystkim, że każdy powinien mieć inspektora nadzoru? Jaki jest tego cel skoro sam jesteś wykonawcą?
Link do komentarza
Cytat

Witam,

zgodnie z prawem budowlanym:
,,Właściwy organ może w decyzji o pozwoleniu na budowę nałożyć na inwestora obowiązek ustanowienia inspektora nadzoru inwestorskiego, a także obowiązek zapewnienia nadzoru autorskiego, w przypadkach uzasadnionych wysokim stopniem skomplikowania obiektu lub robót budowlanych bądź przewidywanym wpływem na środowisko.?

Reszta jednak inwestorów, a przede wszystkim budujący domki jednorodzinne, nie ma takiego obowiązku. Można ich porównać do pacjentów chorych na chorobę wymagającą interwencji chirurgicznej, którzy dają się ,,kroić? w namiotach przy drodze, w których urzędują przyuczeni pasterze krów, a w najlepszym wypadku weterynarze, bo tak jest ,,taniej?.

Od ok. 10 lat kieruję robotami budowlanymi instalacyjnymi na dużych budowach, a więc pracuję z firmami z najwyższej półki (nigdy nie budowałem domku jednorodzinnego) i jestem przekonany, że w powyższym stwierdzeniu nie ma cienia przesady.
Zwłaszcza dziś robotnicy budowlani / monterzy instalacji pracują bez nadzoru inżynierów (redukcja kadry na budowie...), a nawet jeśli już dostają polecenie, to jeśli się ich nie przypilnuje i tak zrobią po swojemu, czy mówiąc prosto - źle. Naprawdę, słowo ,,głupota? na budowie może znaleźć sobie wiele obrazowych definicji. Dlatego wszystkim polecam posiad icon_rolleyes.gif anie inspektora nadzoru inwestora dla robót elektrycznych i sanitarnych, a przede wszystkim budowlanych, jeśli kierownikiem budowy jest pracownik wykonawcy.
Pracuję w rejonie warszawskim i tutaj inspektor nadzoru z uprawnieniami ,,weźmie? za miesiąc pracy 2,5-4,0 tys. zł na rękę za domek, a inżynier z rocznym stażem na budowie ok. 1 tys. zł. Wszystko zależy od kieszeni.
Uwaga: nie należy upraszczać, że stary inspektor, to dobry inspektor, a młody inżynier, to żaden inżynier. Ważne, by osoba nadzorująca budowę nie wzięła łapówki od wykonawcy, za przymknięcie oka na błędy, np. 7,0 tys. zł, więc musi być to człowiek uczciwy i nie należy mu płacić groszy. Musi też mieć najnowszą wiedzę inżynierską, a nie sprzed 30 lat .


Czytam i nie mogę uwierzyć icon_eek.gif Na dzień dobry podważasz autorytet swoich kolegów po fachu którzy są kierownikami budowy na domkach jednorodzinnych. Jednym słowem to partacze i łapówkarze. To tylko drobny szczegół że podpisują się w dzienniku budowy i prawnie odpowiadają za bezpieczeństwo i wykonawstwo robót budowlanych.
Jako inwestor mam rozumieć że ktoś nabija mnie w butelką czy tak?
Gdybym zatrudniła inspektora to wtedy on rezygnuje z dotychczasowej pracy i jest u mnie na budowie od np.7 do 18 codziennie od pierwszego wbicia łopaty w ziemie aż do wkręcenia ostatniej żarówki.Cena inwestycji wzrasta i to znacząco icon_eek.gif
4 tyś miesięcznie jak ktoś buduje ze cztery lata to wtedy sam koszt zatrudnienia inspektora wynosi około 192000. Naprawdę stać mnie na taki luksus icon_redface.gif
Kogo z Was jeszcze stać?
Jeżeli pójdziemy za twoja radą to pytania na forum typu czy wybuduje ten domek za 200tyś będą bez sensu bo tyle to dla inspektora.
Mój kierownik jest naszym znajomym i ja mu wierzę. Jak wybieraliśmy ekipę to nam pomagał. A koszty za pracę ekipy i kierownika są nieporównywalnie niższe. Ja jestem bardzo zadowolona z Jego pracy i z pracy ekipy.
Z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś jedynym uczciwym i specjalistą od wszystkiego.
Powiem tylko tyle, że ukończenie nawet najlepszej uczelni z super wyróżnienie ma się nijak do praktyki i doświadczenia i dotyczy to różnych zawodów. Teoria sobie a praktyka sobie.
Mimo wszystko życzę powodzenia i zalecam trochę pokory. Obrażanie i dyskryminowanie innych to zła metoda.
Link do komentarza
Cytat

Jeśli chodzi o wykonawców branżowych to w 95% inwestorzy czyli my korzystamy z wykonawców posiadających uprawnienia do wykonywania konkretnych instalacji (elektrcznych i sanitarnych), są zresztą wymagani do wpisów do dziennika budowy. Nieliczne są przypadki, że instalacje kładzie "Heniek z Kazikiem", którzy chcą dorobić na winko. Bez przesady. Według mnie przy budowie domku marnowanie pieniędzy na inspektora nadzoru i zbędny wydatek. Tym bardziej, że jest przecież kierownik budowy, który odpowiada za prace na budowie i w jego interesie jest kontrola robót.



Wykonałem dopiero ponad 150 instalacji sanitarnych i grzewczych ale nigdy,zapewniam,że naprawdę nigdy nikt nie prosił mnie o wpis do książki budowy.W zasadzie to tylko raz widziałem taką książkę na własne oczy.
Prowadzę usługi od kilkunastu lat,oficjalnie,bez kantów podatkowych,ale nie mam pojęcia jakie uprawnienia (poza gazowymi oczywiście) powinienem mieć do wykonywania takich instalacji w domku jednorodzinnym.
Kierownika budowy spotkałem chyba ''aż'' 3 razy.Jeden z nich,znany jako bardzo ostry i dokładny potrafił czepić się tylko budowlańców za bałagan na budowie kompletnie nie interesując się tym,co ja robie.W ogóle sprawiał wrażenie totalnego laika,co do instalacji.Jak coś nie było z drewna,betonu lub stali,to już dla niego nie istniało.
Spotkałem się też ze zbabranymi instalacjami ale nigdy nie było to partactwo całkowite,tylko jakieś pierdoły właśnie typu jak opisywał pan inspektor.
Płacenie inspektorowi takich horrendalnych pieniędzy tylko za to,że zajrzy parę razy na tydzień na budowę jest zwykłą rozrzutnością,a żądanie takiej kasy za taką usługę jest rozbojem i bezczelnością.Nawet gdyby brał 1000 od jednej budowy,to przeliczmy sobie to razy np. 50 budów prowadzonych jednocześnie i mamy niezłą sumkę.Za co?
Czepianie się takich dupereli,jak to,że gdzieś tam trudno wcisnąć otulinę na rurę jest śmieszne.Zapewniam pana,że staram się wykonywać swoją pracę jak najstaranniej i najsolidniej,ale czasem powstają takie układy rur,że naprawdę nie da się inaczej bez rozwalania kawału ściany.Informuję wtedy o trudnościach inwestora i proponuję-albo zostawiamy,jak jest,albo rozwalamy ścianę by było jak się należy.
Jak pan myśli?co zdecyduje?
Coraz bardziej odnoszę wrażenie,że kierownik budowy,to osoba,która musi jedynie umieć dobrze odczytać plan,znać się na poziomicy i umieć posługiwać się metrem,bo zwykle do tego ograniczają się działania tych osób.
Oczywiście bywają wyjątki.
Natomiast ze znajomością nowoczesnych technologii u takich osób to już jest bardzo różnie.
Nie raz spotykałem się ze zdziwieniem,kiedy wypuszczałem rurę powietrzno-spalinową przez ścianę.I nie chodziło tu o to,czy w danej konkretnej sytuacji tak można,tylko o to,że w ogóle taki sposób istnieje.
Link do komentarza
Zostałem zacytowany więc się wypowiem.
Cytat

Wykonałem dopiero ponad 150 instalacji sanitarnych i grzewczych ale nigdy,zapewniam,że naprawdę nigdy nikt nie prosił mnie o wpis do książki budowy.W zasadzie to tylko raz widziałem taką książkę na własne oczy.


No to już nie Twoja brocha.Jak Inwestor sobie nie dopilnuje, to niech sam się buja.Może sam sobie później wpisuje.
Cytat

Prowadzę usługi od kilkunastu lat,oficjalnie,bez kantów podatkowych,ale nie mam pojęcia jakie uprawnienia (poza gazowymi oczywiście) powinienem mieć do wykonywania takich instalacji w domku jednorodzinnym.


Ok. Zwracam honor. Faktycznie nigdzie nie jest napisane, że muszą być uprawnienia.Ja sobie jednak załatwiłem wykonawcę z uprawnieniami.To tak jakby nas leczył lekarz bez dyplomu (chyba, że dr Wilczur?!)
Cytat

Kierownika budowy spotkałem chyba ''aż'' 3 razy.Jeden z nich,znany jako bardzo ostry i dokładny potrafił czepić się tylko budowlańców za bałagan na budowie kompletnie nie interesując się tym,co ja robie.W ogóle sprawiał wrażenie totalnego laika,co do instalacji.Jak coś nie było z drewna,betonu lub stali,to już dla niego nie istniało.


To znaczy, że by to dupa a nie kierownik budowy.Jak on zdobył uprawnienia?
Cytat

Spotkałem się też ze zbabranymi instalacjami ale nigdy nie było to partactwo całkowite,tylko jakieś pierdoły właśnie typu jak opisywał pan inspektor.
Płacenie inspektorowi takich horrendalnych pieniędzy tylko za to,że zajrzy parę razy na tydzień na budowę jest zwykłą rozrzutnością,a żądanie takiej kasy za taką usługę jest rozbojem i bezczelnością.Nawet gdyby brał 1000 od jednej budowy,to przeliczmy sobie to razy np. 50 budów prowadzonych jednocześnie i mamy niezłą sumkę.Za co?
Czepianie się takich dupereli,jak to,że gdzieś tam trudno wcisnąć otulinę na rurę jest śmieszne.


Toż właśnie o tym mówię.
Cytat

Zapewniam pana,że staram się wykonywać swoją pracę jak najstaranniej i najsolidniej,ale czasem powstają takie układy rur,że naprawdę nie da się inaczej bez rozwalania kawału ściany.Informuję wtedy o trudnościach inwestora i proponuję-albo zostawiamy,jak jest,albo rozwalamy ścianę by było jak się należy.


I bardzo dobrze. Tak się powinno robić. Nie byle jak najmniejszym kosztem ale czasami trzeba ruszyć głową.

Cytat

Coraz bardziej odnoszę wrażenie,że kierownik budowy,to osoba,która musi jedynie umieć dobrze odczytać plan,znać się na poziomicy i umieć posługiwać się metrem,bo zwykle do tego ograniczają się działania tych osób.


I to jest bardzo smutne a wręcz tragiczne.
Takie zdolności jakie wymieniłeś to ma moja żona po roku budowy naszego domku a do wykształcenia budowlanego jej baardzo daleko.
Link do komentarza
Witam,

Padły tu różne dziwne przeliczenia, więc też sobie policzę niżej.

Założenie:
Koszt inspektora nie powinien przekraczać 5-15% wartości instalacji lub części budowlanej.


Najmniejsze wg mnie możliwe koszty w rejonie warszawskim:

1. Jeśli przyjmiemy czas budowania instalacji elektrycznej jako 3 mies:

1000 x 3 = 3 tys zł

2. Jeśli przyjmiemy czas budowania instalacji sanitranej jako 5 mies (1 mies na podposadzkówkę, potem przerwa):

1000 x 5 = 5 tys zł

Co daje nam 8 tys zł.
3. Częścią budowlaną zajać się powinien kierownik budowy, a jeśli nie ma go na budowie, to musimy zapłacić:

1000 x 24 mies= 24 tys. zł. I tu jest najdrożej.
Link do komentarza
Cytat

Założenie:
Koszt inspektora nie powinien przekraczać 5-15% wartości instalacji lub części budowlanej.

A więc jeśli przyjąć,że średnia instalacja sanitarno-grzewcza w domu kosztuje w granicach 25-45tys,to wychodzi niezła sumka do wyrzucenia w błoto.
Poza tym,drogi panie ''beznerwów'',my tu jesteśmy zainteresowani jedynie instalacjami w domach jednorodzinnych,więc koszty instalacji,których montaż trwa 5 m-cy raczej nas nie dotyczą,więc po co te wyliczenia? icon_smile.gif
Cytat

Ok. Zwracam honor. Faktycznie nigdzie nie jest napisane, że muszą być uprawnienia.Ja sobie jednak załatwiłem wykonawcę z uprawnieniami.To tak jakby nas leczył lekarz bez dyplomu (chyba, że dr Wilczur?!)


Jeśli za wystarczające uprawnienia instalacyjne uznać wszelkiej maści certyfikaty i dyplomy ze szkoleń i kursów przeprowadzanych przez producentów materiałów instalacyjnych,to mam tego sporo.
Ale jakoś żaden klient nigdy o to nie pytał.
Link do komentarza
Wreszcie moi Rozmówcy,wspólnymi siłami, doszli do ważnego wniosku, że przy prostych instalacjach za nadzór zapłacimy stosunkowo mało w porównaniu z całym kosztem:

np. 3 x 1000 = 3000 zł wobec np. 35 000 zł kosztów całej instalacji saniarnej, co daje
8,6 % kosztów instalacji.

Przy czym dodać trzeba, że wykonawca wycenia zwykle swoją pracę na nie mniej niż 50% całej kwoty umowy, a jeśli chce dobrze zarobić, to bywa że koszt materiałów w jego wycenie to tylko 20%, a więc 1/5 wartości umowy (tu: 35 000 zł), a reszta to zysk, co może łatwo wykazać inspektor nadzoru, weryfikując ofertę. Szczególnym polem do nadużyć są tzw. roboty dodatkowe, np. nie przewidziana w projekcie łazienka, która może inwestora kosztować 2-3 -y razy więcej niż wynikałoby z rozbicia pierwotnej oferty na ceny jednostkowe.

Zakończę statystyką (za stroną www: itob.wil.pk.edu.pl/ftp/zim_w_bud97/9.doc)

,,Oto najczęściej popełniane błędy w czasie projektowania:

- niedostateczny stan wiedzy projektantów

- złe normy i wytyczne projektowania

- złe założenia projektowe

- złe przyjmowane założenia przez projektantów

- błędy rachunkowe

- błędy rysunkowe

- niedbałość projektantów


w czasie wykonawstwa:

- odstępstwo od projektu

- niedostateczny stan wiedzy

- zła jakość elementów

- zła jakość połączeń konstrukcyjnych

- nidostateczne kwalifikacje wykonawców

- niedbałość wykonawców"

I przed tym wszystkim powinien uchronić inspektor nadzoru, stosownie do swojego wykształcenia.

Dlatego monter max po technikum niewiele może tu pomóc, nawet jeśli ma stos certyfikatów.

Gruntowną wiedzę zdobywa się na studiach politechnicznych:

- kierownik budowy (kierownik robót budowlanych) na kierunku budownictwo - ten zna się tylko na konstrukcjach budowlanych,
- kierownik robót sanitarnych na kierunku inżynieria środowiska - ten zna się na wszelkich instalacjach (transport masy i wymiana ciepła) i sieciach saniatarnych,
- kierownik robót elektrycznych na kierunku elektrotechnika - ten zna się na instalacjach i sieciach elektrycznych.
Jest jeszcze wykaz kierunków pokrewnych, dla których można uzyskać uprawnienia wykonawcze ograniczone. Uprawnienia wykonawcze nabywa się przez 2-u letnią praktykę na budowie i złożenie egzaminu, jeśli jest się oczywiście iżynierem jednej z w/w 3-ch specjalności.

Wiedza techniczna, którą otrzymuje technik w porównaniu z wiedzą inżyniera ma się tak jak radio do komputera. Reszta jest praktyką.

Życzę powodzenia w budowaniu domu rodzinnego !
Link do komentarza
A skąd ten upór w przekonywaniu nas że konieczne jest wydanie dodatkowych pieniędzy na panów po studiach? Wiedza owszem jest bardzo potrzebna nie sądźmy jednak przedwcześnie. Jeśli ktoś w innym miejscu tego forum pisze, że kierownik budowy pojawił się u niego/u niej 2 razy to jaki jest cel płacenia za równie enigmatyczne wizyty pozostałych dwóch panów?
Link do komentarza
Cytat

Wreszcie moi Rozmówcy,wspólnymi siłami, doszli do ważnego wniosku, że przy prostych instalacjach za nadzór zapłacimy stosunkowo mało w porównaniu z całym kosztem:

np. 3 x 1000 = 3000 zł wobec np. 35 000 zł kosztów całej instalacji saniarnej, co daje
8,6 % kosztów instalacji.


Skąd takie wnioskowanie?Nadal uważam,że to wyrzucanie pieniędzy w błoto.Zapłacić 3tys inspektorowi za nie potrzebny nadzór nad montażem instalacji. icon_eek.gif Bez sensu.Nawet 1000,to stanowczo za dużo.
Cytat

Przy czym dodać trzeba, że wykonawca wycenia zwykle swoją pracę na nie mniej niż 50% całej kwoty umowy, a jeśli chce dobrze zarobić, to bywa że koszt materiałów w jego wycenie to tylko 20%, a więc 1/5 wartości umowy (tu: 35 000 zł), a reszta to zysk, co może łatwo wykazać inspektor nadzoru, weryfikując ofertę


Gdzie się pan obraca,że wypisuje pan takie nieprawdopodobieństwa! icon_eek.gif Wśród kanciarzy i naciągaczy?Nawet o wiele drożsi ode mnie koledzy z branży nie mają takich proporcji zarobku do materiału.Chciałbym,żeby to było choć 35%.Miał bym się wtedy całkiem nieźle.Miło było by skasować za instalację wartą 35tys. 10tys dla siebie,ale tak nie jest.
Proszę nie wypisywać takich niedorzeczności,bo inwestorzy obecni na tym forum pomyślą sobie nie wiadomo co o zarobkach instalatorów.
Odnoszę wrażenie,że nie ma pan pojęcia o realiach wykonywania instalacji domowych.
Link do komentarza
Cytat

Powiem tylko tyle, że ukończenie nawet najlepszej uczelni z super wyróżnienie ma się nijak do praktyki i doświadczenia i dotyczy to różnych zawodów. Teoria sobie a praktyka sobie.
Mimo wszystko życzę powodzenia i zalecam trochę pokory. Obrażanie i dyskryminowanie innych to zła metoda.



Nie zawsze tak jest choć w większości wypadków ten pogląd się potwierdza. Ciekawe dokąd nas ten temat zaprowadzi bo Beznerwów wyraźnie podgrzewa atmosferę. Jakby kto pytał to trzymam stronę adamisa. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Gruntowną wiedzę zdobywa się na studiach politechnicznych:

- kierownik budowy (kierownik robót budowlanych) na kierunku budownictwo - ten zna się tylko na konstrukcjach budowlanych,
- kierownik robót sanitarnych na kierunku inżynieria środowiska - ten zna się na wszelkich instalacjach (transport masy i wymiana ciepła) i sieciach saniatarnych,
- kierownik robót elektrycznych na kierunku elektrotechnika - ten zna się na instalacjach i sieciach elektrycznych.
Jest jeszcze wykaz kierunków pokrewnych, dla których można uzyskać uprawnienia wykonawcze ograniczone. Uprawnienia wykonawcze nabywa się przez 2-u letnią praktykę na budowie i złożenie egzaminu, jeśli jest się oczywiście iżynierem jednej z w/w 3-ch specjalności.

Wiedza techniczna, którą otrzymuje technik w porównaniu z wiedzą inżyniera ma się tak jak radio do komputera. Reszta jest praktyką.

Życzę powodzenia w budowaniu domu rodzinnego !


Mam kilka pytań odnośnie zatrudnienia inspektora.
1. Który z wymienionych kierunków powinien mieć inspektor?
2. Jaki jest rzeczywisty miesięczny koszt zatrudnienia takiej osoby i na jaki czas powinno się zatrudniać inspektora?
3. Jeżeli na budowie mam przestoje miesiąc lub dwa bo zbieram finanse na materiał i robociznę to wtedy też płacę inspektorowi?
4. Ile czasu dziennie Ty jako inspektor spędzasz na budowie takiego domku(mowa o domku jednorodzinnym)?
5. Ie lat praktyki powinien mieć taki inspektor żebym wiedziała,że to co mówi jest poparte teorią sprawdzoną w rzeczywistości?
Jeżeli otrzymam odpowiedzi na te pytania to może się jeszcze zastanowię, mimo że stan surowy dobiega końcowi (jeszcze tylko dachówka ). Od siebie dodam tylko tyle że wcześniej niż za dwa lub trzy lata nie planuję ukończenia prac wykończeniowych i instalacyjnych.
Za życzenia powodzenia dziękuję. Jako kobieta lubię wiedzieć dlatego i ewentualnie naprawiać błędy. Bo z moich wcześniejszych wyliczeń wyszła zawrotna kwota, ale ja się na tym nie znam.
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
Ależ "bez nerwów" jest makabrycznie up.......y! icon_biggrin.gif Jak bym miała takiego wszystkowiedzącego instalatora, kierownika, inspektora, to by mnie nagły szlag trafił. Myślę, że u mnie by pan nie zarobił! icon_razz.gif Proszę sobie wyobrazić, że Polak, jak ma wydać złotówkę, to ją 10 razy przeliczy! I niech pan jeszcze przyjmie do wiadomości, że ktoś kto nie ukończył wyżej wymienionych kierunków może również mieć pojęcie w tej dziedzinie!
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Bardzo merytorycznie wypowiada się p. Beznerwów. Ma wiele racji. Poważny inwestor zatrudni bez wahania, mniejszy będzie chciał zaoszczędzić. Warto korzystać z rad fachowców, zlecać wykonanie dodatkowego projektu, kosztorysu....lecz bez przesady, wszystko ma gdzieś sens ponoszenia dodatkowych kosztów

Przykład z życia, bolały mnie kiedyś często plecy, ból był taki, że do łazienki przez kilka dni z łóżka na czworakach. W końcu zdecydowałem się na pobyt w Krojantach, w klinice zajmującej się schorzeniami ruchu. 1 dzień kosztował 250 zł, a taka 10 dniowa kuracja to już 2500 icon_sad.gif Wydawać by się mogło, że to spora kasa. Zabiegi w super warunkach odbywały się z przerwami na posiłki od 7:00 do 16:00, a nawet i dłużej) wyszedłem po kuracji sprawny i zdrowy. Te pieniądze nie wystarczyły by na byle jaką wycieczkę do Egiptu, gdzie trzeba się prosić o posprzątanie itd,itp. Za byle jaki zabieg chirurgiczny z różnym skutkiem nieraz trzeba zapłacić wielokrotność.

Niestety, jesteśmy (my,inwestorzy) narażeni na sprzedawców i wykonawców, którzy koniecznie chcą nam sprzedać i zamontować swój najdroższy produkt, często niewłaściwie dobrany i znacznie przewymiarowany. Niemal wszyscy wyliczają nasze domy na -20*C, jak byśmy mieszkali w północnej Norwegii i mieli zimę do maja, nie zwracając specjalnie uwagi na zastosowane izolacje budynku.

Na moich poprzednich budowach miałem inspektorów nadzoru, ale chyba takie były wtedy przepisy. Pierwszy inżynier z obrzydzeniem patrzył na gazobeton, z którego to wiłem swoje gniazdko icon_biggrin.gif
Link do komentarza
IN na domku jednorodzinnym to paranoja i tak jak adamis (jak dla mnie guru w instalacjach) pisze wyrzucanie pieniędzy w błoto. Odpowiedzialny kierownik budowy załatwia wszystko i nie ma sensu jeszcze angażować IN do elektryki czy do wod-kan i co, chyba że ktoś jest nadgorliwy - a znam też takich. Przy dużych inwestycjach ustanowieni IN branżowych jest niezbędne i nakłada taki obowiązek przede wszystkim decyzja pozwolenia na budowę ale i tak nie świadczy to o tym że się nie uniknie błędów.

Poza tym ciekawe są założenia kolegi beznerwów odnośnie czasu wykonywania instalacji w domku jednorodzinnym są dosyć abstrakcyjne - 3 m-ce na c.o. to trochę przegięcie, 2-3 tygodnie to rozumiem.
Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
INSPEKTOR NADZORU - Brać albo nie brać ?
Wykonuje usługi budowlano remontowe już od kilkunastu lat,w tym okresie współpracowałem z kilkunastoma "Inspektorami"
O rzetelności wykonywania pracy przez "inspektorów" mógłbym napisać kilka grubych tomów. Jak dotąd nie zdarzyło się jeszcze aby pan inspektor miał jakieś uwagi co do prac które wykonywałem i aby kategorycznie stwierdził iż dana praca nie jest wykonana zgodnie ze sztuką budowlaną .Oczywiście zdarzały się próby przekonywania mnie o zle wykonanej pracy,jednak ja na to nie dam się nabrać.Jestem zdecydowanym wrogiem tak zwanego PRZYMYKANIA OKA PRZEZ PANA INSPEKTORA,co się za tym kryje z pewnością wszyscy doskonale wiedzą.
Jak wygląda jakość prac gdzie inspektorem nadzoru jest tak zwany "przymykacz oka" najlepiej jest się przekonać na własne oczy.
Krzywe ściany w stanie surowym,brak wszelkich pionów i poziomów.Położone tynki z ubytkami,brak kątów,przesunięcia ścian,nadproży itp. I tak mógłbym jeszcze bardzo długo wymieniać.
Nie tak dawno miałem okazję bardzo dokładnie oglądać budowany budynek jednorodzinny od stanu zerowego do całkowitego wykończenia wewnątrz jak i z zewnątrz.
Moi znajomi wiedząc iż zajmuje się już od wielu lat pracami budowlano remontowymi, poprosili mnie abym w ich obecności zaglądał na budowę,aby zobaczyć czy ekipa która buduje dom wykonuje prace jak należy.Oczywiście budowy doglądał " INSPEKTOR NADZORU " Wszystkie moje uwagi były przekazywane inspektorowi który z racji podpisanej umowy, odpowiedzialny był za nadzór nad prawidłową jakością wykonywania prac przez ekipę budowlaną.
No ale pana inspektora interesowała tylko kasa brana od moich znajomych,a nie jakość wykonywanych prac.
Był to kolejny pan inspektor bardzo życzliwy dla ludzi,który bardzo chętnie przymykał oko na parodię wykonywania prac zgodnie ze sztuką budowlaną. Wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną - jest ulubionym zdaniem prawie wszystkich inspektorów.
Osobiście spotkałem się już i z takim inspektorem z kilkunastoletnim doświadczeniem,który powiedział mi wprost : "Ja dopiero teraz uczę się wielu rzeczy od pana" to zdanie chyba mówi samo za siebie.
Proponuję aby wszyscy którzy już rozpoczęli swoje budowy domków zrezygnowali z takich inspektorów.Wszyscy nie muszą się znać na sztuce budowlanej,jednak wystarczy popytać swoich znajomych czy nie mają kogoś znajomego z branży budowlanej.Zawsze można taką osobę poszukać,i tu jedna uwaga - musi to być osoba która prowadzi firmę budowlaną,nie zwykły pracownik.
Jest wiele możliwości aby wszystkie prace budowlane były wykonywane tak jak powinny,czyli jak to określają panowie inspektorzy:Zgodnie ze sztuką budowlaną.

Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Cytat

INSPEKTOR NADZORU - Brać albo nie brać ?
Wykonuje usługi budowlano remontowe już od kilkunastu lat,w tym okresie współpracowałem z kilkunastoma "Inspektorami"
O rzetelności wykonywania pracy przez "inspektorów" mógłbym napisać kilka grubych tomów. Jak dotąd nie zdarzyło się jeszcze aby pan inspektor miał jakieś uwagi co do prac które wykonywałem i aby kategorycznie stwierdził iż dana praca nie jest wykonana zgodnie ze sztuką budowlaną .Oczywiście zdarzały się próby przekonywania mnie o zle wykonanej pracy,jednak ja na to nie dam się nabrać.Jestem zdecydowanym wrogiem tak zwanego PRZYMYKANIA OKA PRZEZ PANA INSPEKTORA,co się za tym kryje z pewnością wszyscy doskonale wiedzą.
Jak wygląda jakość prac gdzie inspektorem nadzoru jest tak zwany "przymykacz oka" najlepiej jest się przekonać na własne oczy.
Krzywe ściany w stanie surowym,brak wszelkich pionów i poziomów.Położone tynki z ubytkami,brak kątów,przesunięcia ścian,nadproży itp. I tak mógłbym jeszcze bardzo długo wymieniać.
Nie tak dawno miałem okazję bardzo dokładnie oglądać budowany budynek jednorodzinny od stanu zerowego do całkowitego wykończenia wewnątrz jak i z zewnątrz.
Moi znajomi wiedząc iż zajmuje się już od wielu lat pracami budowlano remontowymi, poprosili mnie abym w ich obecności zaglądał na budowę,aby zobaczyć czy ekipa która buduje dom wykonuje prace jak należy.Oczywiście budowy doglądał " INSPEKTOR NADZORU " Wszystkie moje uwagi były przekazywane inspektorowi który z racji podpisanej umowy, odpowiedzialny był za nadzór nad prawidłową jakością wykonywania prac przez ekipę budowlaną.
No ale pana inspektora interesowała tylko kasa brana od moich znajomych,a nie jakość wykonywanych prac.
Był to kolejny pan inspektor bardzo życzliwy dla ludzi,który bardzo chętnie przymykał oko na parodię wykonywania prac zgodnie ze sztuką budowlaną. Wykonanie prac zgodnie ze sztuką budowlaną - jest ulubionym zdaniem prawie wszystkich inspektorów.
Osobiście spotkałem się już i z takim inspektorem z kilkunastoletnim doświadczeniem,który powiedział mi wprost : "Ja dopiero teraz uczę się wielu rzeczy od pana" to zdanie chyba mówi samo za siebie.
Proponuję aby wszyscy którzy już rozpoczęli swoje budowy domków zrezygnowali z takich inspektorów.Wszyscy nie muszą się znać na sztuce budowlanej,jednak wystarczy popytać swoich znajomych czy nie mają kogoś znajomego z branży budowlanej.Zawsze można taką osobę poszukać,i tu jedna uwaga - musi to być osoba która prowadzi firmę budowlaną,nie zwykły pracownik.
Jest wiele możliwości aby wszystkie prace budowlane były wykonywane tak jak powinny,czyli jak to określają panowie inspektorzy:Zgodnie ze sztuką budowlaną.


Co wy na to? icon_smile.gif
Link do komentarza
uważam, że dobry kierownik budowy wystarczy i nie trzeba brać osobnego inspektora nadzoru. Dobry kierownik potrafi wyłapać wszystkie błędy lub ich większość, ale nie może on kosztować 500 zł i być "ze strony" wykonawcy, musi on być niezależny od niego inaczej jego nadzór nie będzie obiektywny.
Link do komentarza
Cytat

uważam, że dobry kierownik budowy wystarczy i nie trzeba brać osobnego inspektora nadzoru. Dobry kierownik potrafi wyłapać wszystkie błędy lub ich większość, ale nie może on kosztować 500 zł i być "ze strony" wykonawcy, musi on być niezależny od niego inaczej jego nadzór nie będzie obiektywny.



Zgadzam się. Właśnie takiego miałam. Jeżeli była taka potrzeba to dzwoniłam i nieraz był dwa razy dziennie na budowie. Poza tym bez jego zgody fachowcy nie mogli rozpoczynać kolejnych prac. Ponieważ dużo rzeczy robiliśmy sami, też go prosiliśmy o radę i akceptację. Nie miał ze mną lekko.

Był to człowiek polecony.
Link do komentarza
  • 7 lata temu...

Dla nieznającego się na budownictwie, budowie inwestora to drugi stopień sprawdzenia jakości jego budowy (po kierowniku budowy), dodatkowy doradca, stały wizytator budowy,

Jeśli masz absolutnie pewnego, fachowego i uczciwego kierownika budowy - to inwestor zastępczy jest niepotrzebny.

Ale jeżeli masz inwestycję drogą, dużo zarabiasz i nie masz czasu ani umiejętności, wiedzy budowlanej na osobiste inspekcje budowy - ten dodatkowy doradca zarobi na siebie, oszczędzając twoj czas, oszczędzając twe potencjalne straty finansowe i przyszłe kłopoty z ewentualnymi niedorobkami na budowie .

Pod warunkiem, że jest uczciwym fachowcem.:14_relaxed:

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...