Skocz do zawartości

Zdelegalizować kosiarki, przynajmniej w maju


Recommended Posts

Napisano

Prof. Łukasz Łuczaj, botanik z Uniwersytetu Rzeszowskiego, co roku zachęca, by nie kosić trawy wiosną. W tym roku poszedł o krok dalej, zaapelował na portalach społecznościowych, by zakazać używania kos i kosiarek spalinowych na cztery wiosenne tygodnie. Na swoim profilu na Facebooku napisał:

"Nasza planeta potrzebuje radykalnych działań. Bioróżnorodność terenów nieleśnych potwornie spadła w ostatnich latach. Zanikły bogate w gatunki łąki i pastwiska zamiast tego większość terenów trawiastych w Polsce to albo trawniki koszone nisko co tydzień nawet, albo zarośla zupełnie niekoszone porośnięte inwazyjną nawłocią kanadyjską".

 

Zwrócił uwagę na hałas, który produkujemy, używając kosiarek spalinowych: "Wręcz nie da się żyć po prostu w miejscowościach, gdzie zabudowa jest gęstsza: co chwilę słychać warkoczące kosiarki".

Zaproponował wprowadzenie zakazu koszenia jakichkolwiek terenów, także traktorami, do 1 czerwca. Jak uzasadnił "umożliwi to odrodzenie się Flory Łąkowej, zwiększenie bioróżnorodności trawników i zwiększy ilość pokarmu dla ptaków. Stworzy także kryjówki dla owadów".

 

Profesor przypomina, że nisko skoszony trawnik jest niemal martwym ekosystemem: "W bardzo krótko skoszonej trawie rozwija się tylko kilka gatunków pospolitych kwiatuszków i kilka gatunków traw. Tak krótka trawa nie może też być pokarmem dla gąsienic motyli, a takie organizmy jak mrówki czy koniki polne nie mogą się schować przed ptakami".

I apeluje:

Wzywam polski rząd do delegalizacji kos spalinowych i kosiarek elektrycznych.

- Delegalizacja maszynowych kosiarek także umożliwi odrodzenie się zwyczaju koszenia kosą ręczną. Mechaniczne dozwoliłbym jedynie dla rolników, którzy wykaszają większe tereny, ale tylko po 1 czerwca. Okres do 1 czerwca powinien być wypełniony śpiewem ptaków, a nie warkotem kosiarek - podkreśla.

 

Na Zachodzie Europy i w Ameryce jest ruch, który nazywa się "No Mow May", czyli "Maj Bez Koszenia". Bardzo wiele szkody robi się majowym koszeniem, kiedy trawa dopiero rośnie. Takie koszenie jest bardzo inwazyjne, szczególnie kiedy jest powtarzane. Ono eliminuje wiele gatunków. Gdybyśmy pozostawili trawę do czerwca, zakwitłyby w niej złocienie, firletki, jaskry, bodziszki, dzwonki, a tak mamy mało zróżnicowany i ubogi garnitur gatunków: mniszek, kilka gatunków do niego podobnych, kilka gatunków koniczyny i traw. W tym roku jest taka wielka susza, a ludzie niemiłosiernie koszą już trawę, na razie nic nie odrasta.

Napisano

ten zawsze był nieco odklejony. 
Jak ktoś chce trawnik, to nie chce firletek i dzwonków.
Zrozumie ten, kto ma uczulenie na jad pszczół.

Napisano
11 godzin temu, Elfir napisał:

 Zrozumie ten, kto ma uczulenie na jad pszczół.

 

Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną. 

 

11 godzin temu, Elfir napisał:

Jak ktoś chce trawnik, to nie chce firletek i dzwonków.

 

Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.

Napisano
21 godzin temu, retrofood napisał:

 

Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną. 

 

 

Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.


Na wydzielonych obszarach, gdzie samosiew łąki nie zagrozi ogrodom. 
Bo tu zdjęcie jednego z trawników zrobione 8 godzin temu:
498209188_1133172698857377_2014529194142

 

Na szybko przejrzałam profil na FB Uniwersytetu w Oksfordzie i nigdzie się na chwalą widokiem owej łączki. Same wystrzyżone trawniki.
Pewnie nie wygląda najlepiej.

 

W miejscach publicznych jak najbardziej łąki są do wprowadzenia.

Ale Łuczaj skupił się na przydomowych ogródkach ze swoim apelem. 
Trawnik nie jest łąką. Pełni inne funkcje. Zamiast zakazywać koszenia trawników należałoby się skupić na propagowaniu łąki jako elementu ogrodu/parku

Napisano
1 godzinę temu, Elfir napisał:

W miejscach publicznych jak najbardziej łąki są do wprowadzenia.

Ale Łuczaj skupił się na przydomowych ogródkach ze swoim apelem. 
Trawnik nie jest łąką. Pełni inne funkcje. 

 

Dokładnie.

Gram na nim z bratankami w piłkę, biegają, a ja lubię między drzewami i kwiatami wysadzanymi pod kontrolą rozłożyć sobie leżak i poczytać przy piwku książkę.

Tak jest pięknie.

Napisano

sam pomysł nie jest zły, ale nigdy propagowanie pewnych postaw poprzez zakazy/nakazy się nie sprawdzało dobrze,prawda?

 

U siebie nie koszę trawy nisko - po części z lenistwa i areału który mam do obrobienia, do tego też nierówności terenu :)

Ale też czytałem kiedyś tego typu artykuły i jakąś świadomośc mam :P

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam, rozważam zakup działki o powierzchni ~1000m2, na której zgodnie z MPZP dopuszczalne jest wybudowanie bliźniaka. Problem polega na tym, że najmniejsza działka może mieć 750m2. Wiem, że możliwe jest wydzielenie mniejszej działki pod istniejącym bliźniakiem jeśli są odrębni właściciele, ale jak to w praktyce wygląda? Mój koncept polegać miał na wybudowaniu takiego bliźniaka (sfinansowanego częściowo kredytem hipotecznym), doprowadzeniu go do stanu deweloperskiego, a potem sprzedaży połowy i z tego spłacenia kredytu plus wykończenia "swojej" połowy. Czy jest to do zrobienia? Jako osoba fizyczna? Ile trwa taki podział działki i na jakim etapie można go zrobić? Czy potencjalny nabywca połówki bliźniaka mógłby posiłkować się kredytem hipotecznym? A może jest jakiś inny patent? Sorry za zalew możliwe że kompletnie absurdalnych pytań, ale ciężko znaleźć gdzieś cokolwiek co by mnie naprowadziło na prawidłową odpowiedź, a chciałbym wiedzieć czy to w ogóle nie jest pomysł z definicji niewykonalny zanim zapłacę specjaliście za konsultacje etc...
    • Czy jest możliwość stałego sztucznego obniżenia wod gruntowych? Zastosowania system drenaży opaskowych, głębinowych, które będą odprowadzać wodę z okolic fundamentów.    Czy wylano fundamenty ze zwykłego betonu? Czy użyto betonu o podwyższonej odporności na działanie wód gruntowych (beton wodoszczelny). Beton o wysokiej klasie wodoszczelności (np. W4 lub W6), co oznacza, że jest odporny na przenikanie wody i wilgoć. Może to być beton z dodatkami uszczelniającymi i hydrofobizującymi.     Podwyższony poziom wód gruntowych jest poważnym problemem, który może prowadzić do uszkodzeń konstrukcji budynku, pęknięć w ścianach, nierównomiernego osiadania czy nawet uszkodzeniami fundamentów. Wysoki poziom wód gruntowych wpływa na stabilność i nośność gruntu, jego uplastycznianie, co zwiększa ryzyko osiadania.   Część fundamentu schodkowego, który w większości czasu będzie znajdować się pod wodą, (grunt w wodzie podatny jest na uplastycznienie), może się bardziej zapadać, co wymaga specjalistycznych obliczeń równoważenia tego zjawiska, działań w zakresie wzmocnienia, aby zapewnić stabilność całej konstrukcji, aby ułatwić równomierne osiadanie całego budynku w niesprzyjających warunkach. 
    • Aktualny poziom wód w jest  taki ze zalewa ławę na jakieś 10 cm do tego to są fundamenty schodkowe a w najniszym miejscu ława jest  na 1.8 m w dół A maksymalnym może zalać całą ławę 
    • Jaki  Jaki jest teraz poziom wód gruntowych w stosunku do już wylanego fundamentu? Jaki jest przewidywany maksymalny poziom wód gruntowych w stosunku do górnej krawędzi fundamentów lub ściany fundamentowej?
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...