Skocz do zawartości

Budowlany "efekt motyla", czyli jak się ma dach do odpadających płytek?


Recommended Posts

Dzień dobry, 

 

Mieszkam w nowym domu - 4 lata od momentu wybudowania. Dom powstał na działce na której podniesiono poziom gruntu. Dlatego też został posadowiony na płycie, a sam grunt przed wylaniem płyty był zagęszczany wodą i ubijany. 

 

Jakiś czas temu w naszej łazience zaczęła pojawiać się szczelina na półce wykonanej z kafelek, tuż przy wannie. Początkowo liczyłem że sam silikon wystarczy. Potem jednak okazało się że płytka jest coraz bardziej rozpychana. Następnie pozioma płytka stanowiąca blat półki zaczęła pękać. Z racji iż było to na krótko przed długo planowanym urlopem postanowiłem zająć się tym po powrocie. Po tygodniowym urlopie okazało się że podobny problem pojawił się na sąsiednich płytkach (jedna płytka czołowa i jedna płytka "blatowa"). Poprosiłem więc o interwencję hydraulika. 

Okazało się że ściana wykonana z białej cegły była nasiąknięta wodą i po nasiąknięciu zwiększyła swoją objętość na tyle by roztrzaskać płytki. Po drugiej stronie tej samej ściany pojawiła się zaś świeża pionowa rysa. Po wizycie hydraulika okazało się, że... nic nie wiemy. Pod wanną udało nam się dostrzec że ściana jest wilgotna także na poziomie posadzki, szczególnie w narożniku w którym ściana z pękającymi płytkami stykała się ze ścianą fasady domu i to w sumie tyle. Rozkuto podejścia do kranu i okazało się że jest sucho. Co więcej spuściliśmy wodę z rur i wpompowaliśmy w nią powietrze w nadziei że usłyszymy gdzie jest nieszczelność, ale i to nie pomogło. 

W wyniku dalszych poszukiwań udałem się między innymi na oględziny dachu. Większość dachu wygląda jak na pierwszym zdjęciu.

 

IMG_20221105_150029.thumb.jpg.557ae3ffe3b75077487d01d2e8ca4a63.jpg

 

W okolicach ściany od której odeszły kafelki i która po drugiej stronie ma rysę, dach zaczyna się jednak zmieniać i zaczynają pojawiać się drobne luzy na dachówkach. 

 

IMG_20221105_145946.thumb.jpg.1cd8a51c1bd12a694c61c537527d75cd.jpg

 

Aż do momentu gdy wygląda to tak jak poniżej. 

 

IMG_20221105_145918.thumb.jpg.8c230fd878875f28132b11d3f299f6c2.jpg

 

Obawiam się - to jest moja hipoteza, nic ponadto - że przez lata płyta pracowała na nasypowym gruncie i w niektórych miejscach się ona dość swobodnie "ułożyła", ale w miejscu w którym jest ściana naprężenia zostały przeniesione na wyższe kondygnacje i stąd pojawiły się szpary w dachówce.

 

Czy jednak nawet takie szpary mogą być przyczyną odchodzących i pękających płytek? Czy woda mogła przeniknąć z dachu po ścianie mimo papy na dachu? 
A może mają Państwo inny pomysł co do przyczyny mokrych ścian w łazience, za kafelkami? 

Pozdrawiam, 

Kuba 

Edytowano przez misiekuba (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • misiekuba changed the title to Budowlany "efekt motyla", czyli jak się ma dach do odpadających płytek?

Szczerze wątpię, ale nie wykluczam cieknięcia z dachu. Natomiast piszesz, że tylko dół łazienki jest zamoknięty. Jak wygląda sprawa melioracji budynku? Czy tam wszystko ok? Jest coś takiego jak podciąganie kapilarne, czyli do góry np z gruntu, podejrzewam że dom bez piwnic?

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
6 godzin temu, animus napisał:

A co na to wstępne krycie dachu?

Nie wiem

16 minut temu, vlad1431 napisał:

Szczerze wątpię, ale nie wykluczam cieknięcia z dachu. Natomiast piszesz, że tylko dół łazienki jest zamoknięty. Jak wygląda sprawa melioracji budynku? Czy tam wszystko ok? Jest coś takiego jak podciąganie kapilarne, czyli do góry np z gruntu, podejrzewam że dom bez piwnic?

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
 

Tak, mam świadomość występowania takiego zjawiska. Nie wykluczam i takiej opcji, choć problem zaczął się na poziomie ~1,2m od podłogi. Z rozmowy z jakimś inżynierem budownictwa wiele lat temu, przypominam sobie, że dla gruntu przy drogach efekt ten szacuje się na pół metra - ponoć rów wykonany przy nowej drodze powinien być minimum 0,5m głębszy niż podbudowa drogi. Trudno mi uwierzyć, by w gruncie efekt ten działał na 0,5m, a w murze na ponad 1m. Choć oczywiście mogę się mylić...

Link do komentarza

Ciężka sprawa. Rozumiem że z zewnątrz nie masz jak tego zbadać, bo elewacja na to pewnie nie pozwala. Nie wiem co to jest ta biała cegła o której piszesz, bo być może struktura tego materiału właśnie ma takie właściwości, że dość łatwo chłonie wode. I co to za metoda zagęszczania gruntu wodą? Tu ciekawie opisali zjawisko podciągania kapilarnego. https://www.chemiabudowlana.info/index,art,576,,,,kapilarne_podciaganie_wod_w_budynkach

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Jeśli to podciąganie kapilarne, to znaczy, że wykonawca źle wykonał płytę fundamentową!

Jak wygląda projekt płyty?

19 godzin temu, misiekuba napisał:

grunt przed wylaniem płyty był zagęszczany wodą i ubijany. 

Grunt, gruntem, ale powinna być warstwa pospółki/piasku... przecież powinno być kilka warstw, odcinających ściany od wilgoci z gruntu :scratching:

Zaprojektowane zbrojenie nie powinno dopuścić do powstania pęknięć płyty...

 

Reasumując musi to być raczej przeciek z dachu, albo uszkodzenie rurek wodociągowych, czy podłogówki...

 

Dobrze byłoby, abyś wrzucił parę fotek z łazienki i ściany sąsiadującej...

Może to być sytuacja podobna, do omawianej kilkanaście dni wcześniej mokrej ściany w łazience...

Link do komentarza

Po pierwsze, trzeba sprawdzić instalację wod-kan. w tej łazience. Odpływy kanalizacji, styk wanny/brodzika ze ścianą, to czy nie ma w tej ścianie jakiejś rury wodnej itd.

Po drugie, do zbadania jest dach i podkład pod pokryciem. Do tego da się jakoś dostać i zobaczyć, czy woda faktycznie przecieka poniżej podkładu. Jeżeli tak jest, to będą ślady na drewnianej konstrukcji dachu i deskowaniu (autor wspomniał o papie). Dalej czy są ślady zawilgocenia w górnej części tej zamakającej ściany. 

Po trzecie, jeżeli poprzednie etapy nic nie ujawnią, to trzeba będzie sprawdzać izolację płyty na styku ze ścianami. Ale to już zupełnie inny poziom trudności. 

Link do komentarza
16 godzin temu, misiekuba napisał:

Nie wiem

To nie jest odpowiedz, czy było zrobione pokrycie wstępne i jeżeli jest to, czy było zrobione prawidłowo i czy teraz nadal  jest szczelne.

Weź dekarza, niech zdejmie w tych miejscach dachówkę, sprawdzi,  czy z dachu woda nie  dostała się do wnętrza, czyli stan pokrycia wstępnego, w ostateczności poprawi ułożenie dachówki.

Wtedy jedna niewiadoma odpadnie.

Tylko nie bierz na oględziny byłego wykonawcy dachu!    

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...