Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano

Dzień dobry, pisze w sprawie ocieplania , mam stary dom u babci który chce ocieplić, w jednym z pokojow pojawiła się plesn spowodowane pewnie brakiem ocieplenia i rzadkim paleniem w domu(w pokoju w którym jest palone na codzień takiej plesni nie ma ) . Mam pytanie czy w tym domu musze rownie ocieplić fundament? Fundament jest z kamieni , w tam tym roku odkopałem z 30cm fundamentu i oczyściłem go, po czym zaizolowalem masa bitumiczną 30 cm pod ziemia i 20 cm nad ziemią. Proszę o doradzenie czy muszę ocieplić  fundament dodatkow styropianem czy czymś innym.? Z góry dziekuje za pomoc 

Napisano

Ogrzewasz tylko powierzchnię zamieszkałą i tą tylko ocieplasz, nawet ocieplenie piwnicy którą by Babcia miała niewiele by zmieniło. Jeżeli piwnic nie ma, zjedź ze styropianem o grubość warstwy czyli 10-20 poniżej wylewki i będzie ok. W tej sytuacji ważniejsza jest izolacja pozioma, czyli to co znajduje się pod wylewką. Jeżeli tam jest słabo zaizolowane, to ocieplanie fundamentu nic nie da.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Napisano

To jest stary budynek mysle ze wylewka jest zrobiona bezpośrednio na ziemię, na wylewce są bezpośrednio panele ( w tym pokoju w którym jest plesn ). Jak to zrobić żeby była prawidlowa ta izolacja pozioma ? Dac styropian na wylewkę i płytę osb ? Czy wystarczy tylko plyta osb ? Nie mam zielonego pojęcia, a nie mam zbyt dużych funduszy na fachowca .Muszę zrobić taki remont bo chodzi o to ze plesn się pokazuje w jednym z pokojow w którym jest dość rzadko palon zima  , myśli Pan ze na to ma wpływ brak izolacji poziomej jak i pionowej ?

Napisano

Czyli mam rozumieć że brak ocieplenia nie jest tez przyczyna tego grzyba ? Pozbyć to nie problem tylko proszę mi powiedzieć co zrobic zeby ten grzyb się nie pojawił w sezonie grzewczym ponownie, powiedzmy ze jest to pomieszczenie grzane 2 lub 3 razy w tygodniu ? Co może być przyczyną tego , ja myślałem ze przyczyna tego jest brak ocieplenia fundamentu i scian . 

Napisano
  Dnia 13.09.2021 o 08:04, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Brak ocieplenia przesuwa punkt rosy w kierunku przegrody wewnatrz i przy sprzyjających warunkach wilgoć wykrapla się na powierzchni przegrody. Brak wentylacji, jak wspomniał Przedmówca, uniemożliwa usunięcie nadmiaru wilgoci z pomieszczenia, która wykrapla się na chłodnych powierzchniach. I kółko się zamyka.

Rozwiń  

 

Wszystko się zgadza. Chciałem tylko zwrócić uwagę  kol. @Cieplik94, że wentylacja jest kluczem. Bo gdyby sama wilgoć była przyczyną grzyba, to po deszczu cały świat byłby zagrzybiony. A najbardziej morza, oceany, rzeki i jeziora. Ale tam, chociaż wody jest po uszy (a często i powyżej uszu), to grzyba nie ma.

Napisano

Też uważam że wentylacja jest tu najważniejsza, nie doczytałem na początku, że pomieszczenie nie jest ogrzewane regularnie. Kiedyś w naszym domu było coś w rodzaju komórki, takie małe pomieszczenie chyba 6-8m2 i tam nie było w ogóle ogrzewane. Zmierzam do tego, że jakby była zapewniona dobra wentylacja tego nieogrzewanego pomieszczenia, to jest szansa na to, żeby grzyb się nie pojawił. Natomiast w pomieszczeniu obok raczej napewno będzie mostek termiczny, także ciężko jest na jednym poziomie mieć 2 różne temperatury. Wszystko da się zrobić, tylko czy się opłaca? Trzeba byłoby odizolować ścianę/ściany tego pomieszczenia, gdzie docelowo miałoby być chłodniej.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Napisano
  Dnia 13.09.2021 o 09:48, vlad1431 napisał:

  Wszystko da się zrobić, tylko czy się opłaca? 

Rozwiń  

 

Otóż to. Najpierw należałoby usiąść i zrobić bilans tego co było. Dlaczego? Otóż ja też na wsi mieszkam w starym domu. I to bez fundamentu. Tę rolę pełnią betonowe pustaki, ułożone wprost na ziemi. Bez jakiejkolwiek izolacji.  I w zimie połowa domu właściwie nie jest ogrzewana. Bo i po co, skoro z niej nie korzystam? Ale żadnego grzyba tam nie ma. A dom swoje lata ma! Ale w sezonie, od wiosny do jesieni, okna są najczęściej otwarte. 

 

Dlatego do kwestii dociepleń należy podejść kompleksowo i dokładnie rozważyć, czy jest to potrzebne i niezbędne. Bo jeśli z tych pomieszczeń nie zamierzamy korzystać zimą, to docieplanie fundamentów można sobie darować. A w to miejsce, przede wszystkim zadbać o wymianę powietrza.

 

I jeszcze jedno. Pod starymi domami, ziemia jest raczej sucha. Kiedyś nie budowano domów w kałużach., a od czasu budowy resztki wilgoci zdołały się ulotnić. Stąd trzeba zadać pytanie, skąd tam bierze się teraz wilgoć?

Napisano

Wystarczy, że nie jest wietrzone, to raz, ciężko niektórym ludziom to wytłumaczyć. Do tego pewnie brak wentylacji. Dwa, dom nie jest ogrzewany cały, tylko strefowo, czyli po jednej stronie ściany będzie 20°, po drugiej 5° i efekt skraplania mamy gotowy.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka





Napisano

Dziekuje uprzejmie za wytłumaczenie sytuacji , juz teraz wszystko rozumiem . Proszę teraz mi teraz doradzić jak w takim starym domu zrobic wentylacje , czytałem ze mozna zastosować na oknach tak zwane nawiewniki  higrosterowane , czy to jest opłacalne i dobre ? Jeśli nie to jaki jest inny sposób? 

Napisano

Do tego trzeba wiedzieć co nieco o domu. Z czego są ściany zewnętrzne, wewnętrzne, jakie są okna, jakie sufity, jakie podłogi, jakie ogrzewanie, czy jest gaz... itp. 

 

Opowiem Ci historię, którą mnie opowiedział zdun, stawiający mi kiedyś w kuchni piec. Otóż kiedyś został wezwany do dawnego klienta, bo w piecu przestało się palić. Po kilku latach! Paliło się dobrze i nagle przestało. Cóż się okazało? Otóż klient wymienił okna na współczesne.

 

Historia po to byś zrozumiał, że w dawnych domach mnóstwo tematów działało niezależnie od naszej woli i wiedzy. Wentylację na przykład "załatwiały" nieszczelności budowlane.  I każda zmiana współczesna, każda ingerencja, musi być związana z analizą skutków. Czasem nieoczekiwanych.

Dlatego u Ciebie też trzeba by przyglądnąć się całości. Bo próba poprawienia jednej sprawy może skutkować rozwaleniem innych. Tak to bywa.

 

PS. A wentylację można zrobić bardzo prosto. Wyciąć dziurę w ścianie i wyprowadzić przez nią rurę. Można wyciąć dziurę w suficie i zrobić wyprowadzenie na strych. Ja tak na przykład mam, chociaż kratka wlotowa jest w zasadzie zamknięta przez cały rok. Bo nie widzę potrzeby aby ją otwierać. A wskaźnikiem są piece kaflowe, bo takie mam ogrzewanie. Jak się pali dobrze (a palę drewnem) to po co wychładzać dodatkowo pomieszczenia? 

Napisano
  Dnia 15.09.2021 o 07:16, retrofood napisał:

Do tego trzeba wiedzieć co nieco o domu. Z czego są ściany zewnętrzne, wewnętrzne, jakie są okna, jakie sufity, jakie podłogi, jakie ogrzewanie, czy jest gaz... itp. 

 

Opowiem Ci historię, którą mnie opowiedział zdun, stawiający mi kiedyś w kuchni piec. Otóż kiedyś został wezwany do dawnego klienta, bo w piecu przestało się palić. Po kilku latach! Paliło się dobrze i nagle przestało. Cóż się okazało? Otóż klient wymienił okna na współczesne.

 

Historia po to byś zrozumiał, że w dawnych domach mnóstwo tematów działało niezależnie od naszej woli i wiedzy. Wentylację na przykład "załatwiały" nieszczelności budowlane.  I każda zmiana współczesna, każda ingerencja, musi być związana z analizą skutków. Czasem nieoczekiwanych.

Dlatego u Ciebie też trzeba by przyglądnąć się całości. Bo próba poprawienia jednej sprawy może skutkować rozwaleniem innych. Tak to bywa.

 

PS. A wentylację można zrobić bardzo prosto. Wyciąć dziurę w ścianie i wyprowadzić przez nią rurę. Można wyciąć dziurę w suficie i zrobić wyprowadzenie na strych. Ja tak na przykład mam, chociaż kratka wlotowa jest w zasadzie zamknięta przez cały rok. Bo nie widzę potrzeby aby ją otwierać. A wskaźnikiem są piece kaflowe, bo takie mam ogrzewanie. Jak się pali dobrze (a palę drewnem) to po co wychładzać dodatkowo pomieszczenia? 

Rozwiń  

Wszystko rozumiem po prostu jestem laikiem , nie chce czegoś popsuć. Właśnie okna sa wymienione na nowe od 4 lat i od tej pory tez się slabo w kominkach pali ( dom jest ogrzewany kominkami , tak zwanymi kozami ) moze tez ma wpływ na to slaba wentylacja . Ściany sa zrobione ze szlaki . A sufit ciężko mi powiedzieć. Czyli mowi Pan ze lepiej zrobić wyprowadzenie na strych ? 

Napisano

Trzeba się porozglądać za kratkami wentylacyjnymi układem pomieszczeń. Możliwe, ze pomogą otwory w drzwiach , bo tak to się robi śluza a w domu parterowym z układem "wokół komina" czasem z wentylacją są kłopoty. Przy starych, skrzynkowych oknach, przez które wiało, mało kto na to uwagę zwracał. Przy szczelnej stolarce nagle po sezonie wyłazi w narożnikach grzyb i się domownicy dziwią. Kominy tez trzeba sprawdzić, po lecie może coś wpaść i się przytkać.

Napisano
  Dnia 15.09.2021 o 07:43, retrofood napisał:

Najpierw nawiewniki w oknach. Skąd ma się to powietrze brać?

Rozwiń  

Czyli montuje nawiewniki a później dodatkowo wypuszczam kratkę na strych a niech Pan powie czy nawiewniki takie najprostrze czy z ta funkcja higrosterowania ? 

Napisano

Polecam kupić higrometr. 30zł i najlepszy sposób na obserwację tego co się dzieje z wilgocią. Miesiąc temu zrobiłem całą meloriację piwnic, a są miejsca, gdzie higrometr dalej w piwnicy pokazuje 99% wilgotności, chociaż już wszystko prawie wyschło. Dla mnie do 50% jest znośnie, potem jest efekt dziwnego klejenia się np blatu stołu, czy innych płaskich powierzchni. To tak z obserwacji, bo też wprowadziliśmy się do domu, gdzie na 90m2 był piec kaflowy i koza. Potem centralne, plastikowe okna i wszechobecna wilgoć. dopiero w tym roku wziąłem się po mału za wszystko. Tyle, że naszą chałupę budowali prawdziwi majstry i wszystko było ok dopóki dom był nieszczelny.

Bez kratki będzie raczej słabo. Powietrze się musi wymieniać, a Babcia znając życie wszystko pozamyka. Kratki możesz sobie zamontować regulowane i sugerować się tym co pokaże higrometr w najbardziej zawilgoconych miejscach. Natomiast kratka może działać dopiero wtedy, kiedy będzie miała wypust nad kalenicą, na strychu może to słabo działać, ale na tyle się nie znam.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzień dobry ! Czy ktoś jest w stanie polecić ekipę które przeprowadzi renowację kabiny prysznicowej, włącznie z czyszczeniem śladów po kamieniu na szybie kabiny prysznicowej? A może ktoś w Was wie jakie mocne środki użyć, aby albo usunąć smugi kamienia na dole drzwi kabiny? Nie wiem czy wymiana szyby jest konieczna, bo może nie. Podobno są jakieś specjalistyczne środki, które pozostawia się na szybie na kilka godzin. Środki typu Cif nie dają rady. Dzięki za pomoc!
    • Powiedz to tym w bloku, co malowali pokój.     Też pytałem grok-a i zalecał odwożenie do PSZOK-u (oczywiście, oddzielne postępowanie z brudami niebezpiecznymi), ale co drugie zdanie zalecał zapoznanie się z zasadami lokalnymi segregacji, bo mogą to regulować odmiennie. Do doopy więc z takimi zasadami, które w każdej gminie mogą być inne. Naprawdę, mam dość robienia doktoratu z segregacji odpadów przy każdej dupereli. Kiedy wreszcie producenci zaczną oznaczać wyroby i ich opakowania jakimiś kodami, żeby nie mieć wątpliwości w tym zakresie? To producent wie jakie materiały wchodzą w skład i co się z nimi da zrobić. Dlaczego ten obowiązek zrzuca na mnie i to bez wynagrodzenia?
    • Czemu, przecież nikt  Cię nie zmusza, żeby bujać się do  PSZOK z jedna para rękawic po malowaniu. Wrzucasz do reklamówki i leży w garażu, aż się uzbiera odpowiednia porcja odpadów do samodzielnego wywozu. Wywieziesz razem z tekstyliami, ale w osobnym worku, albo z meblami, elektroodpadami, oponami lub innymi odpadami, których nie odbierają na miejscu. Trzeba tylko w głowie sobie to zakodować.         
    • Gumowane rękawice ochronne to wyroby złożone z wielu materiałów, których w praktyce nie da się rozdzielić i następnie poddać przetworzeniu. W związku z tym traktowałbym je ogólnie jako odpady zmieszane.  Moim zdaniem najważniejsze będzie jednak to czy rękawice są zanieczyszczone substancjami klasyfikowanymi jako niebezpieczne. Przy czym do tej grupy zalicza się nawet farby i lakiery, środki ochrony roślin, środki czystości itd. W takiej sytuacji zanieczyszczone rękawice również powinny być traktowane jako odpady niebezpieczne. W związku z czym zalecane jest ich przekazanie do punktu selektywnej zbiórki odpadów.  Będziemy w związku z tym mieć kolejno odpowiednią grupę, podgrupę oraz kod odpadu: 15 Odpady opakowaniowe; sorbenty; tkaniny do wycierania; materiały filtracyjne i ubrania ochronne nieujęte w innych grupach 15 02 Sorbenty; materiały filtracyjne; tkaniny do wycierania i ubrania ochronne 15 02 02 Sorbenty; materiały filtracyjne (w tym filtry olejowe nieujęte w innych grupach); tkaniny do wycierania (np. szmaty; ścierki) i ubrania ochronne zanieczyszczone substancjami niebezpiecznymi (np. PCB).   Jeżeli natomiast rękawice nie będą zanieczyszczone substancjami klasyfikowanymi jako niebezpieczne, to będzie można je wyrzucić do pojemnika na odpady zmieszane. Grupa i podgrupa odpadów będzie w tym przypadku ta sama, jednak inny będzie kod odpadu: 15 02 03 Sorbenty; materiały filtracyjne; tkaniny do wycierania (np. szmaty; ścierki) i ubrania ochronne inne niż wymienione w 15 02 02.    Do odzieży lub tekstyliów takich rękawic zdecydowanie bym nie zaliczał. Jeden powód jest logiczny i praktyczny - i tak nie nadają się do przetworzenia. Drugi to natomiast kwestia formalna - ubrania ochronne mają własną grupę, podgrupę i kod w klasyfikacji. Natomiast odzież i tekstylia to odpowiednio: 20 Odpady komunalne łącznie z frakcjami gromadzonymi selektywnie 20 01 Odpady komunalne segregowane i gromadzone selektywnie (z wyłączeniem 15 01) 20 01 10 Odzież 20 01 11 Tekstylia   Odpowiednie kody można wyszukać chociażby tutaj: https://kartaewidencji.pl/katalog-odpadow/   Chociaż patrząc na to wszystko uważam, że przekroczyliśmy już granicę absurdu w kwestii segregacji śmieci. Nie bardzo sobie wyobrażam, że każdy będzie wywoził do PSZOK chociażby zużyte rękawiczki robocze, bo malował w nich ściany w pokoju, albo zakładał te rękawiczki używając środków czystości. W niektórych miejscach można trafić na radę, żeby takie rękawiczki zawinąć w foliową torebkę i też wyrzucić do odpadów zmieszanych. Osobiście uważam to za rozsądne.  No a przede wszystkim, absurdem jest to, że trzeba się przekopywać prze pogmatwane przepisy i klasyfikacje w tak podstawowych sprawach. Niedługo to trzeba będzie zaliczać obowiązkowe szkolenia.         
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...