Skocz do zawartości

Zakup nietypowej działki w środku zabudowy szeregowej


andrzej_g

Recommended Posts

Witam, chciałbym zapytać, jak wyglądałaby kwestia zakupu działki w środku zabudowy szeregowej niedaleko centrum miasta.
Jako, że cena jest dosyć atrakcyjna to zastanawiam się co jest nie tak, lub ewentualnie na co się przygotować.
Jeśli chodzi o status działki to jest w pełni uzbrojona p/g/t/k/w (praktycznie wszystkie media na terenie działki), bez obciążeń, nie jest w strefie mzpz, a jedynie suikzp - zabudowa mieszkalna, lub usługowa; zakładam, że wyłącznie zabudowa szeregowa, wymiary 6x25m. Reszta działek w szeregu została wydzielona w roku 1989.
Jej stan to znajdujące się tam ruiny, wygląda to tak, jakby ktoś zaczął budowę 20lat temu z tego co miał pod ręką, bez planu.
Faktycznie jest to niedokończona połowa parteru. Przylegają do niej dwa budynki piętrowe z poddaszem użytkowym.
Tutaj mam pytanie, czy brak mzpz w tym przypadku byłby bardziej przeszkodą czy zaletą? W KW jest wzmianka, że jest to działka budowlana i pod informacja o niej znajdują się w również odcinki drogowe/chodniki (Sposób korzystania B - TERENY MIESZKANIOWE)
Na przylegających do działki budynkach, znajduje się ocieplenie, czy gdybym chciał tam postawić swój segment (w środku między budynkami, żeby była jasność ) to należałoby zerwać je z sąsiednich ścian? Co w tym przypadku mają do powiedzenia ewentualni sąsiedzi, z tego co widzę na geoportalu to właśnie to ocieplenie z dwóch stron znajduje się na wspomnianej działce.

Co o tym Państwo sądzicie?
Z góry dziękuję za odpowiedzi/ew. pomoc.
Pozdrawiam, Andrzej.

Edytowano przez andrzej_g
wording (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Brak planu nie przeszkadza, dostałbyś bez problemu WZ pozwalające na dobudowę szeregowca czyli uzupełnienie zabudowy w stylu tych obok

Co do ocieplenia to jeżeli jest w terenie tej działki (czyli wyłażą sąsiedzi na obcą działkę), to przystępując do roboty z pewnością trzeba by było równolegle do znoszenia ścian izolację usuwać, kwestia dogadania się z sąsiadami, żeby nie darli kotów, w prawie jesteś Ty, powinieneś tylko zapewnić "uciąglenie" izolacji wzdłuż elewacji, żeby nie było beczenia, że ich wychładzasz.

Do sprawdzenia są z pewnością fundamenty - może się okazać, że trzeba od nowa, a to podniesie koszty z powodu konieczności zabezpieczenia sąsiednich budynków w trakcie ich wymiany - kwestia technologii robót.

No i kwestia kto sprzedaje, jakie ma do niej prawa i czy wyłączne, bo może tu coś być nie halo, kupisz, a okaże się, że np spadkobierców było więcej :)

 Odnośnie WZ to możesz uzależnić kupno od uzyskania WZ, wielkich nakładów nie poniesiesz, ponadto sprawdzenie KW nieruchomości...

Link do komentarza

Przede wszystkim trzeba zbadać stan prawny działki i budowy.

Trzeba też wystąpić o WZ, one określą, comozna na działce budować. 

Wygląd budynku może być uzależniony od tych sąsiednich - choć niekkoniecznie - wysokość raczej podobna i gęstość zabudowy działki. Usytuowanie - pewnie mniej więcej równo z sąsiednimi budynkami.

 

Podpiwniczenie może być utrudnione z powodu głębokości sąsiednich budynków - ale jeżeli są podpiwniczone - no to nie.

 

Izolacja na bokach sąsiednich bunyków - trzeba sprawdzić, na ile wystaje - ale ja bym brał pod uwagę wymianę jej na wełnę mineralną, jako odizolowanie się od sąsiednich budynków pod względem cieplnym i akustycznym.

 

Wypadałoby by sprawdzić, czy istniejące fundamenty są związane z fundamentami sąsiednich budynków, czy tez sa zdylatowane od nich (osobne, obok).

Link do komentarza
20 godzin temu, neeko912 napisał:

Ciekawi mnie to jak by to wyglądało w praktyce.

W praktyce jest to szalenie proste , w sumie ogranicza się do zatrudnienia dwóch osób :

1) inspektora z uprawnieniami konstrukcyjnymi

2) szpadlowego/sztychówkowego/łopatowego

 

Pierwszy mówi gdzie i jak robić odkrywkę i do którego momentu (kopać)

Drugi zaś dokładnie według wytycznych tą odkrywkę robi znaczy kopie .

Po ustaleniu tego co niezbędne w zakresie konstrukcji uzupełniająco jeszcze można wykonać parę pomiarów młotkiem będzie wiadomo co z betonu zostało .

Jeżeli nie masz oryginalnego projektu to czeka cię zatrudnienie architekta , który na podstawie wytycznych konstruktora oraz własnej inwentaryzacji wykona projekt - znaczy tu już troszkę pod górkę .

Nawet jeżeli ławy będą się nadawały do wywalenia to jeszcze nie jest wielki kłopot - jazda zacznie się wtedy kiedy się okaże że twoje ławy są przegłębione w stosunku do ław budynków sąsiednich .

Nie , nie jest to niewykonalne ale wykonanie jest sporo droższe i upierdliwe w wykonawstwie tu już jest stromo pod górkę .

później to już zwykła budowa.

W zakresie ocieplenia sąsiadów - wszystko zależy od tego jak bardzo potrzebujesz miejsca jeżeli nie potrzebujesz i możesz odżałować ten fragment to nie ruszaj dodatkowa izolacja od sąsiada nigdy nie jest zła .

jeżeli jednak bardzo chcesz wykorzystać każdy centymetr to ustalasz z sąsiadem grubość elewacji nie pozwalasz naciąć z frontu tylko z boku czyli elewacja sąsiada wchodzi częściowo na twoją ścianę i jest zakończona równą linią - będzie łatwiej potem odcięcie zrobić .

zamiast sąsiadowi elewację remontować

Link do komentarza
Dnia 26.08.2020 o 19:38, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Jeżeli nie masz oryginalnego projektu to czeka cię zatrudnienie architekta , który na podstawie wytycznych konstruktora oraz własnej inwentaryzacji wykona projekt - znaczy tu już troszkę pod górkę .

Nawet jeżeli ławy będą się nadawały do wywalenia to jeszcze nie jest wielki kłopot - jazda zacznie się wtedy kiedy się okaże że twoje ławy są przegłębione w stosunku do ław budynków sąsiednich .

no architekta i tak chciałem zatrudnić osobno, bo projekt nawet kupiony z internetu trzeba by dopasować, a mówiąc szczerzże stylistyka budynków obok, jest już trochę przestarzała...

natomiast czy mógłbyś powiedzieć więcej o przegłębieniu?

Link do komentarza
3 godziny temu, andrzej_g napisał:

natomiast czy mógłbyś powiedzieć więcej o przegłębieniu?

Chyba chodzi o to, że jeśli twoje fundamenty będą posadowione niżej sasiada - w wypadku, gdy ty będziesz chciał piwnicę, a sąsiad jej nie ma i ma spód fundamentu w związku z tym wyżej - no to wtedy jest to pewne utrudnienie w budowie.

Ale to już kwestia na etapie projektowania budynku.

Link do komentarza
Dnia 25.08.2020 o 02:33, andrzej_g napisał:

........
Jej stan to znajdujące się tam ruiny, wygląda to tak, jakby ktoś zaczął budowę 20lat temu z tego co miał pod ręką, bez planu.
Faktycznie jest to niedokończona połowa parteru. Przylegają do niej dwa budynki piętrowe z poddaszem użytkowym.

co pozwala domniemać, że akurat fundamenty są tam gdzie powinny być i z przewagą na plus (pomimo stosowania materiałów pod ręką) w min dostatecznym stanie do zaadaptowania;

skoro to "plomba" w istniejącej zabudowie to o jakim pasowaniu fundamentów tu może być mowa? dostanie WZ na coś innego? o.O:hahaha2:

Link do komentarza

Jestem po spotkaniu na miejscu, dla konstruktora fundamenty do wywalenia i zrobienia od nowa. Piwnicy nie miałbym zamiaru robić.

Dnia 3.09.2020 o 18:49, aru napisał:

skoro to "plomba" w istniejącej zabudowie to o jakim pasowaniu fundamentów tu może być mowa? dostanie WZ na coś innego? o.O:hahaha2:

nie za bardzo rozumiem, ale konstruktor stwierdził, że po 25 latach nie nadają się, po prostu są zniszczone i nikt nie wyda pozwolenia na budowę na nich

Link do komentarza

Przyszedł, popatrzał i powiedział, że to się nie nada, bo trzeba by je osuszać itp, że lepiej pod konkretny projekt zrobić od nowa, powiedział też jaki to rodzaj betonu (nie pamiętam), ale w sumie za darmo podjechał przy okazji.

Jeśli chciałbym konkretną opinie z podpisem, to chciał 1200 zł. Mówił mi też, że on zupełnie nie widzi problemu, że trzeba zgłosić do starostwa powiatowego jedynie, że będę chciał pozbyć się tej ruiny i części fundamentów z działki. Następnie wystąpić o warunki zabudowy i potem pod konkretny projekt pozwolenie na budowę i wtedy zalać te fundamenty od nowa, jakie byłyby w projekcie budowlanym.

W sumie nie wiem czy to rzeczywiście takie proste, czy to ja tworze problemy, gościu sprawiał wrażenie, że nie widział w niczym problemów...

Link do komentarza
2 godziny temu, andrzej_g napisał:

W sumie nie wiem czy to rzeczywiście takie proste, czy to ja tworze problemy, gościu sprawiał wrażenie, że nie widział w niczym problemów...

Bo w sumie to miał rację.

Jeśli nie robisz piwnicy - bez trudu dowiążesz się do wysokości sąsiednich fundamentów ze swoimi nowymi.

Stare fundamenty miałyby jakąś wartość, gdyby były solidne i do adaptacji (czyli dopasowane) do nowego projektu - bo przecież nie chcesz tego starego, jak zrozumiałem.

Nie ma tez sensu przy nowym projekcie wiązać się tymi starymi fundamentami (dostosowywać do nich nowy budynek) - powinien on być taki, jaki ci jest potrzebny.

 

Natomiast ograniczeniem będą warunki wydane przez urząd - i to są jedyne wg mnie problemy.

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem - i o tym też zadecyduje projektant (a może dziwnym trafem coś tam się nada?)

A więc - najpierw bym wystąpił o warunki do urzędu, informując, że chcesz tam wybudować plombę.

Potem projekt - i na końcu ewentualne rozbiórki fundamentu istniejącego.

A więc tylko bym zmienił kolejność postępowania z urzędem.

Link do komentarza
9 minut temu, zenek napisał:

Bo w sumie to miał rację.

Jeśli nie robisz piwnicy - bez trudu dowiążesz się do wysokości sąsiednich fundamentów ze swoimi nowymi.

Stare fundamenty miałyby jakąś wartość, gdyby były solidne i do adaptacji (czyli dopasowane) do nowego projektu - bo przecież nie chcesz tego starego, jak zrozumiałem.

Nie ma tez sensu przy nowym projekcie wiązać się tymi starymi fundamentami (dostosowywać do nich nowy budynek) - powinien on być taki, jaki ci jest potrzebny.


.......

zeniu - konfabulujesz, plomba oznacza, że dostanie warunki "wypełniające" pustkę, skoro to istniejąca szeregówka, to innych warunków nie dostanie, tj np "wyjście" z szeregu - dostanie dokładną linię zabudowy, równą z budynkami po lewej i po prawej (jak i inne parametry do WZ) co oznacza, że fundamenty (i ściany) będą w tej samej linii, czyli co najwyżej wyburzy stare (stąd moje pytanie - dlaczego?) i postawi nowe

a co będzie jak fundamenty są wspólne? ciągłe? na całej długości zabudowy szeregowej?

 

Cytat

Natomiast ograniczeniem będą warunki wydane przez urząd - i to są jedyne wg mnie problemy.

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem - i o tym też zadecyduje projektant (a może dziwnym trafem coś tam się nada?)

A więc - najpierw bym wystąpił o warunki do urzędu, informując, że chcesz tam wybudować plombę.

Potem projekt - i na końcu ewentualne rozbiórki fundamentu istniejącego.

A więc tylko bym zmienił kolejność postępowania z urzędem.

urząd wyda j.w. napisałem, z max dużą dozą prawdopodobieństwa będzie kopia tych od pozostałych budynków, nie inaczej

pod spodem? rozwiń

te "ewentunie" - też, jak możesz, of kors

 

 

to zacytuję oddzielnie, bo nadzwyczaj godne wyeksponowania :takaemotka:

15 minut temu, zenek napisał:

Bo w sumie to miał rację.

.........

Link do komentarza
2 minuty temu, aru napisał:

zeniu - konfabulujesz, plomba oznacza, że dostanie warunki "wypełniające" pustkę, skoro to istniejąca szeregówka, to innych warunków nie dostanie, tj np "wyjście" z szeregu - dostanie dokładną linię zabudowy, równą z budynkami po lewej i po prawej (jak i inne parametry do WZ) co oznacza, że fundamenty (i ściany) będą w tej samej linii, czyli co najwyżej wyburzy stare (stąd moje pytanie - dlaczego?) i postawi nowe

a co będzie jak fundamenty są wspólne? ciągłe? na całej długości zabudowy szeregowej?

1. Szeregówka nie musi być w linii prostej, może być uskokowo.

2. wypełniać pustke niekoniecznie trzeba tym samym, co z boku - na pewno nie każą mu powtórzyć zabudowy, chyba że ma szczegółną wartość - w co wątpię.

3. Nawet jeśli fundamenty są w tej samej linii, to gdzieś robili dylatacje - zapewne w granicy działki - czyli każdy budynek na swoim fundamencie - choć poprzeczne ściany mogły mieć założenie wspólnych - ale to nie wiadomo teraz.

4. Poza tym teraz po latach można sie postarać o jakieś róznice w warunkach - uskok, wysunięcie, różnica wysokości kondygnacji, inny dach, forma architektury która będzie mieć też inną funkcję - dalej mieszkalną,. ale inaczej rozplanowaną.

9 minut temu, aru napisał:

urząd wyda j.w. napisałem, z max dużą dozą prawdopodobieństwa będzie kopia tych od pozostałych budynków,

dupa Jaś.

W Krakowie przy głównych ulicach wydaje się pozwolenia na plomby diametralnie inne, niż sąsiednie budynki.

Jeśli to byłaby istniejąca szeregówka kilku budynkóqw - ale nie trzech w finale, tylko co najmniej 5, 6 - przedstawiałaby jakąś oryginalną wartość urbanistyczną, architektoniczną - jako zespół - to tak.

Ale jeśli nie - to tylko matołowaty i uparty urzędnik nie pozwoli na zmiany. Od czego oczywiście się można odwołać!

No i czasy sie zmieniły - nie można nikogo zmuszać to pozostawania w starym stylu.

3 godziny temu, andrzej_g napisał:

W sumie

Pytanie do ciebie - czy możesz jakieś fotki dać - np. widoku od ulicy tych budynków z twoją działką w środku?

Bo jesli tam są jakiekolwiek różnice między nimi - no to też jakiś plus dodatni :)

 

Link do komentarza
41 minut temu, zenek napisał:

Jeśli nie robisz piwnicy - bez trudu dowiążesz się do wysokości sąsiednich fundamentów ze swoimi nowymi.

Stare fundamenty miałyby jakąś wartość, gdyby były solidne i do adaptacji (czyli dopasowane) do nowego projektu - bo przecież nie chcesz tego starego, jak zrozumiałem.

Nie ma tez sensu przy nowym projekcie wiązać się tymi starymi fundamentami (dostosowywać do nich nowy budynek) - powinien on być taki, jaki ci jest potrzebny.

Zenek powtórzę  za poprzednikiem kombinujesz jak koń pod górę .

moja grzeczna prośba nie mieszaj chłopu w głowie , to co powinien wiedzieć to komu zlecić i komu zapłacić z całej reszty to interesować powinny go tylko wizualizacje i efekt podoba mi się albo nie to chcę coś innego

 

 

 

decyzja wymienić za free ok.

Teraz jak  wymienić ?  do tego też będzie potrzebny konstruktor czyli te 1200 będzie trzeba wysupłać - dlaczego ?

żeby w razie W nie okazało się że wykopałeś dziury pod nowe ławy a sąsiednie budynki zaczęły się obsuwać a dokładniej zaczęła się obsuwać ziemia pod ich ławami - tych kosztów - wielokrotności tego 1200 wolałbym uniknąć  i tobie też bym radził .

czyli kolejność

projekt wraz z ławami od architekta potem nadzór konstruktora do wyprowadzenia na zero , a potem już może być "zwykły" inspektor nadzoru choć nie musi - bo z konstruktorem się dogadasz za logiczną kwotę to poprowadzi do końca.

Link do komentarza

pożyjom uwidim...

natomiast nie rozwinąłeś bardziej istotnych kwestii, ale to ten styl, dużo niczego

17 minut temu, zenek napisał:

1. Szeregówka nie musi być w linii prostej, może być uskokowo.......

 

a czy napisałem, że ma być to prosta krecha? ogarnij się :)

Cytat

2. wypełniać pustke niekoniecznie trzeba tym samym, co z boku - na pewno nie każą mu powtórzyć zabudowy, chyba że ma szczegółną wartość - w co wątpię.

zabudowa szeregowa, ogarnij się :)

Cytat

 

3. Nawet jeśli fundamenty są w tej samej linii, to gdzieś robili dylatacje - zapewne w granicy działki - czyli każdy budynek na swoim fundamencie - choć poprzeczne ściany mogły mieć założenie wspólnych - ale to nie wiadomo teraz.

 

 

właśnie, skoro nie wiadomo to po kiego...

Cytat

4. Poza tym teraz po latach można sie postarać o jakieś róznice w warunkach - uskok, wysunięcie, różnica wysokości kondygnacji, inny dach, forma architektury która będzie mieć też inną funkcję - dalej mieszkalną,. ale inaczej rozplanowaną.

a jakie to formy inaczej rozplanowane regluje WZ?

Cytat

 

dupa Jaś.

W Krakowie przy głównych ulicach wydaje się pozwolenia na plomby diametralnie inne, niż sąsiednie budynki.

 

no w Krakowie.... i ogarnij się - szeregówka! a nie zabudowa wypełniająca wolną działkę pomiędzy innymi, swoją drogą nie wiedziałem, że tam są tak świetni urbaniści jak np w stolycy, ale wiem,  że Pani Naczelnik to trzyma tam za ryji trzepie na tym kasę


 

Cytat

 

Jeśli to byłaby istniejąca szeregówka kilku budynkóqw - ale nie trzech w finale, tylko co najmniej 5, 6 - przedstawiałaby jakąś oryginalną wartość urbanistyczną, architektoniczną - jako zespół - to tak.

Ale jeśli nie - to tylko matołowaty i uparty urzędnik nie pozwoli na zmiany. Od czego oczywiście się można odwołać!

No i czasy sie zmieniły - nie można nikogo zmuszać to pozostawania w starym stylu.

 

ponawiam pytanie - jakie parametry są zawarte w WZ, jakie style są przez nią regulowane?

 

>>>>>>>>

dodam tylko, że kol @zenek proponuje w ostrej granicy wykonać nowe fundamenty (bo bez podpiwniczenia) powyżej starych (przewidzianych pod podpiwniczenie) - kolejne, skrajne dyletanckie podejście do tematu

1 godzinę temu, zenek napisał:

.......

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem .......

 

 

Link do komentarza
17 minut temu, aru napisał:

>>>>>>>>

dodam tylko, że kol @zenek proponuje w ostrej granicy wykonać nowe fundamenty (bo bez podpiwniczenia) powyżej starych (przewidzianych pod podpiwniczenie) - kolejne, skrajne dyletanckie podejście do tematu

1 godzinę temu, zenek napisał:

.......

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem .......

Zenek do proponowania to uprawnień nie posiada . Jak się rozbija stare to potem jeszcze trzeba luźne wybrać czyli wykop się pogłębia 

jeśli było na 0 to wyjdzie poniżej chyba że było na plusie , ale i tak ktoś musi to stwierdzić najlepiej ktoś kto zdejmie odpowiedzialność z inwestora czyli jak w moim poprzednim wpisie . Dalsze dywagacje na temat WZ mają sens jak rozmowa o dzisiejszym śniegu w lipcu w Polsce

Link do komentarza
2 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Zenek powtórzę  za poprzednikiem kombinujesz jak koń pod górę .

moja grzeczna prośba nie mieszaj chłopu w głowie , to co powinien wiedzieć to komu zlecić i komu zapłacić

Co ty za pierdoly opowiadasz - gdzie ja to proponowałem? Gdzie ja tu komukolwiek proponuję komu zlecić i komu płacić?. W którymkolwiek temacie?

Nawiasem - to zamiast tego swojego pogmatwanego słowotoku zacznij pisać normalnymi zdaniami, konkretnie i dokładnie.

 

Zaproponowałem wystąpienie o warunki zabudowy, a następnie projekt. To normalna procedura. Ponieważ autor pytania nie będzie robił podpiwniczenia, jest duża szansa na bezproblemowe fundowanie nowego budynku obok fundamentów sąsiednich!

Co w tym jest dyskusyjnego? 

Oczywiście, że projekt bedzie miał część konstrukcyjną dokumentacji - i ta część obejmie projekt fundamentów nekolidujących z sąsiednimi - bo na tym polega normalna niewadliwa dokumentacja.

A to że każdą plombę da się ustawić nawet w najbardziej niekorzystnych warunkach - to nie ulega wątpliwości. Tutaj akurat nie wygląda na to, by warunki były szczególnie niekorzystne.

2 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Teraz jak  wymienić ?  do tego też będzie potrzebny konstruktor czyli te 1200 będzie trzeba wysupłać - dlaczego ?

żeby w razie W nie okazało się że wykopałeś dziury pod nowe ławy a sąsiednie budynki zaczęły się obsuwać a dokładniej zaczęła się obsuwać ziemia pod ich ławami - tych kosztów - wielokrotności tego 1200 wolałbym uniknąć  i tobie też bym radził .

czyli kolejność

projekt wraz z ławami od architekta potem nadzór konstruktora do wyprowadzenia na zero , a potem już może być "zwykły" inspektor nadzoru choć nie musi - bo z konstruktorem się dogadasz za logiczną kwotę to poprowadzi do końca.

Znowu bzdety wypisujesz.

Projekt z ławami od architekta?

Architekt robi architekturę, i współpracuje z konstruktorem, ktory robi konstrukcję (w tym ławy i inne konstrukcje). To taki zwykły i typowy podział (co nie znaczy, że nie ma architektow wykonujących również konstrukcję - i konstruktorów wykonujących architekturę). 

A konstruktor robiąc dokumentację musi uwzględnić istniejącą sytuację sąsiednich oraz obecnych fundamentów  na działce. 

Wynika z tego, że ekspertyzę można zrobić teraz, ale i tak zrobi ją potem konstruktor przy projekcie.

Wynika z tego, że ten zaproszony konstruktor uczciwie powiedział, jak on to widzi teraz - i że w sumie nie widzi większych problemów. No bo ich nie ma.

Nowa dokumentacja bez trudu  rozwiąże wszystkie trudności.

2 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:
2 godziny temu, aru napisał:

>>>>>>>>

dodam tylko, że kol @zenek proponuje w ostrej granicy wykonać nowe fundamenty (bo bez podpiwniczenia) powyżej starych (przewidzianych pod podpiwniczenie) - kolejne, skrajne dyletanckie podejście do tematu

3 godziny temu, zenek napisał:

.......

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem .......

 

2 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Zenek do proponowania to uprawnień nie posiada . Jak się rozbija stare to potem jeszcze trzeba luźne wybrać czyli wykop się pogłębia 

jeśli było na 0 to wyjdzie poniżej chyba że było na plusie , ale i tak ktoś musi to stwierdzić najlepiej ktoś kto zdejmie odpowiedzialność z inwestora czyli jak w moim poprzednim wpisie . Dalsze dywagacje na temat WZ mają sens jak rozmowa o dzisiejszym śniegu w lipcu w Polsce

1. Co to są uprawnienia do proponowania? - czyś ty dzisiaj popił, że takie głupoty opowiadasz? Pokaż mi taką specjalność !:takaemotka:

 

2. Gdzie ja proponowałem rozbijanie starych fundamentow? Czy ty w ogóle rozumiesz co czytasz???

 

Jak piszesz sobie "profesjonalista" - to przynajmniej zrozum to co czytasz i sprawdzaj, co cytujesz.

Właśnie napisałem odwrotnie - nie musi rozbijać starych fundamentow, będzie usuwał tylko te, które wskaże konstruktor, autor dokumentacji nowego projektu!

 

Cytujesz aru, ktory jak zwykle, wypisuje głupoty.

Pokaż mi , gdzie proponowałem w ostrej granicy wykonywać jakieś fundamenty????? Powyżej sąsiednich????

Przecież nie wiadomo, jakie tam są fundamenty, to skąd twoj kolega aru, też pewnie profesjonalista, jak ty - wie, że będą te nowe powyżej???

Ja myślę, że konstruktor zaproponuje dowiązanie się do poziomu sąsiednich fundamentów - i ewentualnie dalej od nich wyreguluje ich zagłębienie schodkowo - tak to sie zwykle robi - jeśli będą zbyt głęboko dla nowego budynku. Ale to tylko przypuszczenie.

O tym zadecyduje nowa dokumentacja! I konstruktor przede wszystkim.

 

Natomiast napisałem tak:

3 godziny temu, zenek napisał:

3. Nawet jeśli fundamenty są w tej samej linii, to gdzieś robili dylatacje - zapewne w granicy działki - czyli każdy budynek na swoim fundamencie - choć poprzeczne ściany mogły mieć założenie wspólnych - ale to nie wiadomo teraz.

Widzisz tu jakieś sugestie dla nowych fundamentow????

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
3 godziny temu, aru napisał:

zabudowa szeregowa, ogarnij się :)

zabudowa szeregowa 3 budynkow - to nie jest jakaś szczegolna urbanistyczna wartość, żaden porządek, ład. Można go zmienić.

3 godziny temu, aru napisał:

a jakie to formy inaczej rozplanowane regluje WZ?

skoro nie reguluje - no to nie musi być takie samo, jak obok.

 

3 godziny temu, aru napisał:

no w Krakowie.... i ogarnij się - szeregówka! a nie zabudowa wypełniająca wolną działkę pomiędzy innymi, swoją drogą nie wiedziałem, że tam są tak świetni urbaniści jak np w stolycy, ale wiem,  że Pani Naczelnik to trzyma tam za ryji trzepie na tym kasę

O czym ty piszesz, jaki to ma sens i czego dotyczy? I jaka Pani Naczelnik? Co ona ma do tematu i nie znam żadnej Naczelnik :takaemotka::takaemotka: 

O jakich urbanistach ja piszę?

Jak pijesz - nie pisz! Juz o tym mówiliśmy.

3 godziny temu, aru napisał:

jakie parametry są zawarte w WZ, jakie style są przez nią regulowane?

Przeczytaj sobie rozporządzenie ministra, to sie dowiesz. Styl nie jest regulowany, forma i kubatura częściowo tak.

A jakie są punkty wspólne formy i stylu - to nie będę tu wykładać - bo nie o tym temat.

No i jest jeszcze tam kilka innych faktorów.

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
10 minut temu, aru napisał:

znowu obrażasz, mam nadzieję, że Redakcja coś z tym zrobi;

odnośnie Twojej "wiedzy" się nie wypowiem, bo wtedy byłoby 1:1

Obrażam? - konkretny cytat daj, gdzie? I wypowiadaj sie na temat mojej wiedzy - byle cytując dokładnie, co napisałem!

Wypisujesz głupoty na temat tego, czego nie napisałem, insynuując mi jakieś wpisy - i jeszcze pretensje?

A Redakcja - już nieraz apelowałem, żeby pisać logicznie i konkretnie - a nie obok i niezrozumiale.

Jak atakujecie czyjeś - w tym wypadku moje wypowiedzi - to dokładnie, a nie wymyślać powodow, ktorych nie dalem.

I konkretnie skarżyć Redakcji te konkrety zenka. Tylko że ich nigdy nie zdołaliście zacytować, bo ich nie ma.

Rozwalacie temat nie wiadomo po co i robicie gownoburzę, zmyślacie posty nieistniejące. 

Psujecie tematy i atmosferę - zamiast prowadzenia normalnej dyskusji.

Ogarnijcie się i tyle. 

 

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

to jeszcze raz

13 godzin temu, zenek napisał:

......

 

Natomiast ograniczeniem będą warunki wydane przez urząd - i to są jedyne wg mnie problemy.

Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem - i o tym też zadecyduje projektant (a może dziwnym trafem coś tam się nada?)

.......

1. pierw piszesz, że niech sobie wystąpi do urzędu o co chce, potem, że urząd może robić jakieś problemy. No to określ jakie, ja wskazałem, że w WZ urząd dowiąże się do budynków po lewej i po prawej   (przylegających do omawianej ruiny)

2. sugerujesz, że stare fundamenty (ich część?) pozostanie pod spodem - to ja się pytam co masz na myśli, skoro część rozbierzesz to gdzie tu dowolność zabudowy, przecież może złożyć wniosek na całkiem coś innego i poprowadzić fundamenty w nowym miejscu :icon_rolleyes:;

3. a jeżeli jakieś stare fundamenty pozostaną gdzieś pod spodem, to chyba takie określenie jednoznacznie wskazuje, że nowe będą wyżej, logiczne wprost; a w którym miejscu to miałoby być? "dziura" do zagospodarowania to zapewne 6m na (tak stawiam) 12m, 6m to od sąsiada do sąsiada, 12m równolegle do ścian sąsiadów; więc pytam, gdzie chcesz postawić te nowe fundamenty powyżej starych? Bo moim zdaniem - istotne są te od jednego sąsiada i drugiego, tom opiera się konstrukcja każdego klasycznego klocka zabudowy szeregowej. Sąsiedzi mają piwnice. Dajesz nowe fundamenty powyżej - obciążasz ścianę piwniczną sąsiada - w skrajnym przypadku - obciążasz swoim budynkiem tak, żę ta ściana wjeżdża do piwnicy i mamy klops

chciałbyś to zrobić na bokach 6m? czyli wywalić do góry nogami cały układ konstrukcyjny klocka? ok ale masz podobne problemy j.w.; projekt indywidualny

 

każda decyzja nieprzemyślana na starcie owocuje kosztami realizacji - podniecasz się atrakcyjną ceną? darmową (czyt. niezobowiązującą) opinią? - zeżre ci to tę atrakcyjną cenę już na starcie i będziesz beczał, że się wp... w szambo

 

ps

drogi @zenek - czepiasz się u @MTW Orle - osuszanie budynków słówek choć, tak mi się wydaje,  dobrze wiesz o co chodzi

do mnie - że piję i jak zwykle wypisuję głupoty

najzwyklejsze chamskie zachowanie i tyle,

 

za to sam piszesz  z czapy potwierdzając słuszność darmowej, wzrokowej opinii (czyżby twoja?), o jakimś schodkowaniu ław (pokaż gdzie to maiłoby być?), o fundamentach "powyżej" starych; walisz jakimiś frazesami, małpujesz cudze określenia, manipulujesz jak tylko możesz i  czym możesz stawiając takie same zarzuty innym do tego udajesz, że nie wiesz o co chodzi; klasyczne trollowanie w wielu tematach z personalnymi wycieczkami

Link do komentarza
9 godzin temu, zenek napisał:

Rozwalacie temat nie wiadomo po co i robicie gownoburzę,

Zenek obywatel skierowany we właściwą stronę , i w sumie na tym temat powinien się zakończyć. 

Wszelkie gdybania to psu na budę . Nie byłeś nie widziałeś to jaką możesz mieć  opinię nawet jeśli masz o tym jakiekolwiek  pojęcie a jak czytam to wychodzi mi na to że nie masz

Link do komentarza

taki tam epilog do dyskusji:wz.thumb.png.a195a7900326324165d4c49c496d693c.png

 

jeżeli w tej odległości 3x6m we wszystkie strony jest misz masz (czyli różne wysokości, linie zabudowy itp itd) to często jest to średnia wypadkowa i/lub najbardziej pasujące do bezpośrednio przylegających działek

Oczywiście urząd może coś od siebie dorzucić, ale to już może być kwestia sporna, bo wykracza poza zakres obowiązujących składników WZ

 

i teraz sobie szalej z dowolnością zabudowy...

Link do komentarza
3 godziny temu, aru napisał:

1. pierw piszesz, że niech sobie wystąpi do urzędu o co chce, potem, że urząd może robić jakieś problemy. No to określ jakie, ja wskazałem, że w WZ urząd dowiąże się do budynków po lewej i po prawej   (przylegających do omawianej ruiny)

Napisałem, co zacytowałeś (wreszcie - brawo):

 

3 godziny temu, aru napisał:

to jeszcze raz

17 godzin temu, zenek napisał:

......

 

(ad. 1) Natomiast ograniczeniem będą warunki wydane przez urząd - i to są jedyne wg mnie problemy.

(ad 2) Fundamenty też nie musisz całe rozbijać, jedynie tam, gdzie będą w czymś kolidowały - reszta zostanie pod spodem - i o tym też zadecyduje projektant (a może dziwnym trafem coś tam się nada?)

ad 1.  Musi wystąpić o warunki, (ale może napisać, co chce, bo urząd się może dodatkowo ustosunkować) - i na podstawie tych warunków może robić projekt. 

Nie wiem, w czym widzisz problem - kolejność typowa i przymusowa - po cholerę robić coś innego, skoro warunki są nadrzędne - do nich dostosowane będzie robił ekspertyzę konstrukcyjną, lubinne potrzebne  - i projekt.

A jakie problemy? - coś wspominał, że jednak jakieś tam mają wytyczne, może studium, nie wiem - WZ wydaje się na podstawie prawa - i jest am kilka punktów, m,in. nawiązanie do sąsiedniej zabudowy, kubatury, przeznaczenia, odległości od drogi, wysokości, gestości zabudowy, itd. Nie wiem co tam pasuje - to nie piszę.

Zresztą - jest jeszcze tajemnicza kwestia interpretacji urzędniczej - czasem dla zwykłego inwestora nie do obalenia.

ad 2.  do fundamentów - zacytowałeś dokładnie - brawo - wyraziłem przypuszczenie, że nie musi ich rozbierać w całośći i że zadecyduje o tym projektant!

Nic w tym dziwnego - 100 % słuszności - zresztą sam udowadniasz dalej, że rozbiórka starego fundamentu może rodzić jakieś ryzyka (w granicy). Tak - jeśli to wspólny fundament - ale tego nie wiemy, ja, gdybym projektował takie budynki, bym je zdylatował, chyba, żeby były super wąskie. Ale bywa często, że nie dylatują, co rodzi znane kłopoty z izolacją termiczną i akustyczną, a także jak tu - byc może.

Dlatego napidsałem jak byk - "o tym też zadecyduje projektant (a może dziwnym trafem coś tam się nada?)"! 

Widzisz jakieś inne wyjście?

 

Odnośnie możliwości wykorzystania starych fundamentów - to nie będę się wypowiadał - nie jestem konstruktorem! Adaptacja części starych z nowymi rodzi zawsze pewne niebezpieczeństwa -  osiadania nierównego - ale to jest kwestia dokumentacji nowego budynku, ekspertyzy tego, co tam jest.

Może da się np. uciąć tą część stopy istniejącego poprzecznego fundamentu, która jest na przedmiotowej działce - wyporność przecież byla liczona na dwa budynki, a nie na jeden - chyba że miały mieć wspólną ścianę - tego też nie wiemy. A może jest dylatacja  i problemu nie będzie?

 

Wyjaśni to nowy projekt, a nie my. I bardzo dobrze :14_relaxed:

1 godzinę temu, aru napisał:

jeżeli w tej odległości 3x6m we wszystkie strony jest misz masz (czyli różne wysokości, linie zabudowy itp itd) to często jest to średnia wypadkowa i/lub najbardziej pasujące do bezpośrednio przylegających działek

Oczywiście urząd może coś od siebie dorzucić, ale to już może być kwestia sporna, bo wykracza poza zakres obowiązujących składników WZ

 

i teraz sobie szalej z dowolnością zabudowy...

Nigdzie nie napisałem, że będzie budował, co chce - tylko - że warunki pozwolą mu prawdopodobnie na budowę nie takiego samego budynku (ty pisałeś, że dostanie nakaz budowy kopii), tylko jednak innego - ale zbliżonego w formie wysokości, kubaturze, być może na uskok od linii zabudowy. 

 

Natomiast - co pomineliśmy - jeśli tam był projekt tego szeregowca - to może być kłopot z tzw. prawami autorskimi, ktore są absurdalne i w znacznym stopniu bywaja ograniczeniem dla nowego projektanta, chyba, że inwestor znajdzie tego byłego projektanta i on zmieni swą autorska wersję (albo dogada sie z nowym projektantem). Tu może być zagwozdka.

No i tu następna wskazówka dla inwestora @andrzej-g - nie wchodzi adres? - to tak go zawiadamiam:

Dnia 9.09.2020 o 12:48, andrzej_g napisał:

Jestem

Jeśli jest dostępna dokumentacja tych budynków - to może jest zbiorcza, skoro to szeregowiec. Byłaby pomocna w wielu kwestaiach i warto zdobyc jej kopię - np u sąsiadów. Jeśli sa to pojedyncze dokumentacje - to też pomocne.

 

3 godziny temu, aru napisał:

ps

drogi @zenek - czepiasz się u @MTW Orle - osuszanie budynków słówek choć, tak mi się wydaje,  dobrze wiesz o co chodzi

do mnie - że piję i jak zwykle wypisuję głupoty

najzwyklejsze chamskie zachowanie i tyle,

 

OK - wkurzyłem się - bo macie zwyczaj zamiast merytorycznej dyskusji - napadanie i naciąganie faktów, skoro z prawdziwe trudno atakować.

Zwykle piszę b. ostrożnie i zasanawiam się nad tym co piszę, zwłaszcza przy takich, jw. Więc takie bezceremonialne obniżanie wartości mojego wpisu powoduje adekwatną reakcję.

Poza tym takie napaści niszczą temat - niepotrzebnie. Sądzisz że zarzucanie komuś niekompetencji jest mniej chamskie niż to, że pije i pisze, albo ze pisze głupoty? 

Dyskutujmy na argumenty - i będzie OK :14_relaxed:

 

Link do komentarza
4 godziny temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Zenek obywatel skierowany we właściwą stronę , i w sumie na tym temat powinien się zakończyć. 

Wszelkie gdybania to psu na budę . Nie byłeś nie widziałeś to jaką możesz mieć  opinię nawet jeśli masz o tym jakiekolwiek  pojęcie a jak czytam to wychodzi mi na to że nie masz

No ale to jest twoje subiektywne zdanie, nie umotywowana żadnym argumentem. 

Poradziłem, by najpierw poprosić urząd o wydanie warunków, a potem robić projekt i postępować wg niego.

Jeszcze wcześniej napisałem (#4):

Dnia 25.08.2020 o 20:47, zenek napisał:

Przede wszystkim trzeba zbadać stan prawny działki i budowy.

Trzeba też wystąpić o WZ, one określą, comozna na działce budować. 

Wygląd budynku może być uzależniony od tych sąsiednich - choć niekkoniecznie - wysokość raczej podobna i gęstość zabudowy działki. Usytuowanie - pewnie mniej więcej równo z sąsiednimi budynkami.

Podpiwniczenie może być utrudnione z powodu głębokości sąsiednich budynków - ale jeżeli są podpiwniczone - no to nie.

Izolacja na bokach sąsiednich bunyków - trzeba sprawdzić, na ile wystaje - ale ja bym brał pod uwagę wymianę jej na wełnę mineralną, jako odizolowanie się od sąsiednich budynków pod względem cieplnym i akustycznym.

Wypadałoby by sprawdzić, czy istniejące fundamenty są związane z fundamentami sąsiednich budynków, czy tez sa zdylatowane od nich (osobne, obok).

Jesli to jest zła porada, to twoja była taka (#6):

Dnia 26.08.2020 o 19:38, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

W praktyce jest to szalenie proste , w sumie ogranicza się do zatrudnienia dwóch osób :

1) inspektora z uprawnieniami konstrukcyjnymi

2) szpadlowego/sztychówkowego/łopatowego

 

Pierwszy mówi gdzie i jak robić odkrywkę i do którego momentu (kopać)

Drugi zaś dokładnie według wytycznych tą odkrywkę robi znaczy kopie .

Po ustaleniu tego co niezbędne w zakresie konstrukcji uzupełniająco jeszcze można wykonać parę pomiarów młotkiem będzie wiadomo co z betonu zostało .

Jeżeli nie masz oryginalnego projektu to czeka cię zatrudnienie architekta , który na podstawie wytycznych konstruktora oraz własnej inwentaryzacji wykona projekt - znaczy tu już troszkę pod górkę .

Nawet jeżeli ławy będą się nadawały do wywalenia to jeszcze nie jest wielki kłopot - jazda zacznie się wtedy kiedy się okaże że twoje ławy są przegłębione w stosunku do ław budynków sąsiednich .

Nie , nie jest to niewykonalne ale wykonanie jest sporo droższe i upierdliwe w wykonawstwie tu już jest stromo pod górkę .

później to już zwykła budowa.

W zakresie ocieplenia sąsiadów - wszystko zależy od tego jak bardzo potrzebujesz miejsca jeżeli nie potrzebujesz i możesz odżałować ten fragment to nie ruszaj dodatkowa izolacja od sąsiada nigdy nie jest zła .

jeżeli jednak bardzo chcesz wykorzystać każdy centymetr to ustalasz z sąsiadem grubość elewacji nie pozwalasz naciąć z frontu tylko z boku czyli elewacja sąsiada wchodzi częściowo na twoją ścianę i jest zakończona równą linią - będzie łatwiej potem odcięcie zrobić .

zamiast sąsiadowi elewację remontować

Pytanie:

Która z porad była bardziej kompletna, bardziej pasująca do faktu, że inwestor jest dopieo przed faktem kupienia tej działki?

I która była w zgodzie z następnymi wpisami ich autorów?

 

No  i gdzie mają punkty wspólne, zgodne? - bo i takie są:) 

 

:)@MTW Orle - osuszanie budynków- bez animozji - będzie twórczo, kulturalnie i co najważniejsze - merytorycznie! dla dobra forum, co by nie zdychało od niepotrzebnych kwasów!:14_relaxed:

4 godziny temu, aru napisał:

za to sam piszesz  z czapy potwierdzając słuszność darmowej, wzrokowej opinii (czyżby twoja?), o jakimś schodkowaniu ław (pokaż gdzie to maiłoby być?), o fundamentach "powyżej" starych; walisz jakimiś frazesami, małpujesz cudze określenia, manipulujesz jak tylko możesz i  czym możesz stawiając takie same zarzuty innym do tego udajesz, że nie wiesz o co chodzi; klasyczne trollowanie w wielu tematach z personalnymi wycieczkami

Schodkowanie ław robi się albo przy spadku terenu, albo przy podpiwniczeniu części budynku, albo przy dostosowaniu do poziomu sąsiednich fundamentów.

Przecież to znane zastosowania.

Frazesy, małpowanie cudzego, manpulowanie - podaj przykład, konkret - bo to są gołosłowia pisane bez pokrycia w faktach.

I to jest właśnie typowy trolling - i personalna twoja wycieczka w stosunku do mnie! 

 

Miałem dać ci punkt za prawdziwe cytaty z moich postów - ale teraz zobaczyłem tą końcowkę - bez ładu i składu memłanie bez faktow. 

Co poprawiłeś na poczatku - na końcu zepsuleś. Bez sensu...

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Panowie, na spokojnie...tak zbiorczo ja to rozumiem tak:

1. Po zakupie należałoby wystąpić o warunki zabudowy, tutaj mogę ewentualnie mieć jakieś preferencje? To znaczy, że chciałbym nie zabudować 50% działki, a np 49% - nie chciałbym załapać się na podatek deszczowy. (w sumie to dawałoby wprost wymiary budynku tj. 6x13, a długości domów są tam różne od 13-16m, aczkolwiek zaczynające się na równej odległości od krawędzi chodnika, zabudowa raczej pierzejowa, aczkolwiek pomiędzy nimi jest może z 10-15cm wystający kawałek muru) 

2. Tutaj pewnie część osób zaskoczę, ale nie chce garażu, a miejsce jest na tyle dobrze skomunikowane, że jeśli stojący na podjeździe samochód nie zapali to mam 3min do autobusu, 5min do pociągu. Też nie mam jakichś super oczekiwań, byle nie kazali mi robić dokładnie projektów sąsiednich ;) w sumie dla mnie byłyby ok dwie proste ściany i ew jakieś nowoczesne zadaszenie na drzwi. W tym punkcie pobrałbym jeśli są dostępne plany budowy sąsiednich budynków od sąsiadów?, ew całego szeregu od gminy?.

3. Piwnicy sąsiedzi nie mają z moich obserwacji i ja też nie zamierzam jej robić.

4. Następnie przekazać WZ do konstruktora i w porozumieniu z architektem, oraz konstruktorem wybrać projekt?

(ja myślałem, w najgorszym przypadku, że patrząc od frontu można nowe fundamenty przesunąć np. 10-15 cm w stosunku od starych i zostawić w ziemi stare, ew, skrócić je od góry, żeby nie przeszkadzały w nowej płaszczyźnie 0, czy to wchodziłoby w grę?, lub tak jak mówił konstruktor, tylko pewnie trzeba będzie na jakiś czas zabezpieczyć to co zostało "wykrojone") - no tutaj zdałbym się w 100% na konstruktora

5. Zawiadomić starostwo o rozbiórce istniejących ruin i dołączyć nowy plan konstruktora i architekta.

6. Z wszystkimi planami wynająć kogoś aby to zrobił finalnie, aby z głowy zdjąć sobie odpowiedzialność za ew problemy z obsuwaniem budynków obok.

7. Wystąpić o pozwolenie na budowę.

8. Wynająć osobę z uprawnieniami do nadzorowania budowy/ew tego konstruktora, jak będzie chciał rozsądne pieniądze.

Czy dobrze zrozumiałem najważniejsze punkty powyższej dyskusji?

Edytowano przez andrzej_g (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Raczej po prostu ktoś zmarł i procesy trwał x czasu, na sprzedaż trafiła miesiąc temu około.

  

23 minuty temu, podczytywacz napisał:

Czyli - nawet jak ją teraz kupisz, to i tak wcześniej nic nie zrobisz, tylko będziesz czekać na WZ?

no tak zakładam, zabrać się na wiosnę za to ewentualnie

 

 

Edytowano przez andrzej_g (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, andrzej_g napisał:

z gminy otrzymałem informacje, że potrzebne jest pół roku i ok 600zł

ustawowy termin jest chyba krótszy o wiele

Przede wszystkim wyjaśnij sprawy własnościowe, prawne, - w międzyczasie WZ - to wszystko trwa, ale czas szybko płynie

Oczywiście są możliwości warunkowego kupna - jednak strona sprzedająca też raczej sie nie uwiąże na niepewnym.

A pewność w sensie co można zbudować - daje WZ.

 

1 godzinę temu, andrzej_g napisał:

czy występując o wz, mogę mieć prośby jakieś?

Trochę zależy to od urzędu miejscowego - ale w wielu miejscach podanie swoich zamierzeń (zamierzenia, nie prośby) rzutuje na pozytywne zapisy warunków - bo nie są one sztywne - w ramach zarządzenia różnie je można napisać :)

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Prawnie jest ok, jak dzwoniłem dziś do wydziału budownictwa, to pani naczelnik(?) powiedziała, że ta konkretnie działka jest budowlana, więc z mocy prawa dostanę warunki zabudowy, konkretnie jakie nie powie, ale mogę się spodziewać, że pod uwagę biorą najbardziej przyległe działki no i w przypadku szeregów jest to całość szeregu, a właściwie jego średnia. Ogólnie bryły są takie same wszędzie, ale gdzieniegdzie jest balkon itp, czy jako WZ mogą kazać wykonać konkretny projekt? Np. wydaje (gmina) warunki zabudowy na projekt X?

Link do komentarza

Ano taki rzeczy są .

Istotne jest to  czy ta działka odpowiada Ci na na tyle by podjąć  się budowy pomimo dodatkowych  kosztów  .

Jeśli tak tak kupuj. 

Co do WZ sposobem - architekt  zna boczne drzwi :) zlecić nie zawracać sobie D.

A z tego co pisałeś projekt i tak  indywidualny bo typówka już nie dostępna.

Co do piwnicy  ,

Jak stwierdzisz 

Ze potrzebujesz jeszcze z 600 m2 domu to zawsze możesz postawić ze 2 piętra w dół na wielkości działki a górą zgodnie z WZ i też nie będzie problemu  - tak się teraz buduje za "gramanicą" gdzie cena m2 działki sięga kosmosu

Link do komentarza
1 godzinę temu, andrzej_g napisał:

Ogólnie bryły są takie same wszędzie, ale gdzieniegdzie jest balkon itp, czy jako WZ mogą kazać wykonać konkretny projekt? Np. wydaje (gmina) warunki zabudowy na projekt X?

Gmina nie wydaje warunków na dany projekt, tylko projekt musi spełniać warunki wydane przez gminę.

1 godzinę temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Istotne jest to  czy ta działka odpowiada Ci na na tyle by podjąć  się budowy pomimo dodatkowych  kosztów  .

Jeśli tak tak kupuj. 

Co do WZ sposobem - architekt  zna boczne drzwi :) zlecić nie zawracać sobie D.

A z tego co pisałeś projekt i tak  indywidualny bo typówka już nie dostępna.

to są dobre rady.

Warunki dostaniesz takie, że budynek nie będzie mniejszy niż te sąsiednie. Mogą zawrzeć wymóg podobieństwa elewacji do sąsiednic - ale wnętrze dowolne.

3 godziny temu, andrzej_g napisał:

4. Następnie przekazać WZ do konstruktora i w porozumieniu z architektem, oraz konstruktorem wybrać projekt?

Po otrzymaniu WZ idziesz do projektanta i z nim ustalasz, jaki chcesz budynek (musi pasować do warunków, ale one zazwyczaj są jednak dość ogólne). Miejscowy architekt zwykle załatwia sprawy w urzędzie i najlepiej tak się z nim umówić. Lepiej dopłacić za finalizację w urzedzie, niż samemu z tym zostać. 

Projekt indywidualny oczywiście - bo typowego nie dobierzesz. 

Projektant (architekt) ma zazwyczaj współpracujących branżystów, w tym konstruktora.

Potem dobrze, by w trakcie budowy nadzór miał np. konstruktor. Przynajmniej na tzw stan surowy.

 

 

 

Link do komentarza
21 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Istotne jest to  czy ta działka odpowiada Ci na na tyle by podjąć  się budowy pomimo dodatkowych  kosztów  .

 

no właśnie, tylko jakiego rzędu mogą to być dodatkowe koszta, wyprowadźcie mnie z błędu jeśli źle przewiduje:
-konstruktor i tak musiałby projekt zrobić, powiedzmy 1000-1500zł więcej w tym przypadku

-architekt - plus 5000zł do projektu

-wywalenie ruin i ewentualnie też fundamentów i ich zabezpieczenie 5000zł

oczywiście koszta orientacyjne, w najgorszym wypadku 12k dodatkowo.

 

 

Link do komentarza
1 minutę temu, zenek napisał:

W stosunku do budowy będą to i tak niewielkie sumy. Dojdzie jeszcze może ekspertyza, projekt przyłączy, instalacji w domu...

dzięki wszystkim, tak myślałem, jest to też projekt który planuje na 2-3lata

ostatnią rzeczą która mnie martwi trochę to logistyka, bo na działce za dużo miejsca nie ma a obok są zabudowania i droga gminna, żadnego placu w sumie nie ma, zastanawiam się jak podczas budowy dostarczane mogłyby być materiały, ale to chyba mogę zrzucić na wykonawce? 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A i owszem, tak jest w porządku. Podklejenie zawieszki eliminuje jakieś wahania rolety, stabilizuje ją, na przykład podczas otwierania czy zamykania okiem. Ja sobie wyobraziłem, że taśma dwustronna jest zamiast. Bo producent dopuszcza taki sposób mocowania na oknie, poprzez klejenie. Ale odradzam.   Już kilka razy, szczególnie w kuchni, naciąłem się na różne haczyki czy inne mocowania klejone. To się odklei po tygodniu, po miesiącu, a bez obciążenia potrafi nawet po roku. I odpadnie samo, pod wpływem ziemskiej grawitacji. Dlatego samo klejenie na dwustronną klejkę nie jest żadnym sposobem mocowania. Ja to używam do mocowania elementów zabawek w pudełku. gdzie rozklejenie nikomu i niczemu nie zagraża.  
    • Chodziło mi o to, że haczyk może być dodatkowo podklejony taśmą dwustronną, dlatego właśnie mocno się trzyma. Sam takie zakładałem kilka razy.
    • Spokojnie .... są też takie w formie haka z dwóch stron. Zawieszasz go na górze ramy i normalnie zamykasz okno Mam takie ... sprawdzają się      
    • Tak, a po tygodniu spadnie. Znaczy roleta spadnie. Najlepiej ten haczyk na dwustronnej klejce przykręcić dołączonym wkrętem. 
    • Każda spółdzielnia ma "na wyposażeniu" swoich lub współpracujących fachmanów. Jeśli nie, to w gablocie na klatce schodowej (u mnie tak jest) wywieszony jest numer telefonu do speca od gazu - telefon alarmowy (lokalny), na który można dzwonić o każdej porze dnia i nocy. I uwierz mi, gdybym poczuła gaz po kąpieli, nie wahałabym się Taki fachowiec może "popchnąć" sprawę do przodu, jeśli spółdzielnia umywa ręce. A wierz mi, oni poważnie podchodzą do swojej pracy     Jeśli będziesz do nich dzwonił, to będą Cię zbywać. Napisz oficjalne pismo, jak retrofood radzi i uzasadnij, że zaistniała sytuacja pojawiła się po rozpoczęciu remontu u sąsiada i stwarza realne zagrożenie dla życia Twojego i sąsiadów. Tego nie będą mogli zignorować. Masz podkładkę, na podstawie której, jeśli coś się stanie, możesz wystąpić do sądu o odszkodowanie. Pamiętaj, żeby nie wysyłać tego pisma pocztą, tylko zostawić w spółdzielni osobiście, a kopię niech podpisze i podbije pieczątką osoba odbierająca.   Ja się zbieram do napisania pisma w temacie nieprawidłowego działania głowic termostatycznych (które chyba pamiętają czasy rewolucji przemysłowej ). Zgłaszałam kilkukrotnie telefonicznie i raz za  razem przysyłają mi tego samego fachowca z bożej łaski, który zna się na tym, jak ja na stepowaniu. Głowice ewidentnie odmawiają posługi, a ten pociska, że te stare to najlepsze  są ... i tyle z jego starań     Takie przedłużane haczyki załatwią Ci sprawę ... mam na takich właśnie zamontowane rolety - i ich brzeg umiejscowiony jest pod wywietrznikiem   Jednak wentylacja załatwia sprawę "miejscowo". To tak, jakbyś przykleił plaster na rękę ze złamaniem otwartym. Trzeba znaleźć przyczynę tego stanu rzeczy i ją usunąć. Z gazem nie ma żartów.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...