Skocz do zawartości

Pompa ciepła a deska na ogrzewaniu podłogowym


Recommended Posts

Napisano

Dzień dobry,

w projekcie domu jako źródło ogrzewania mamy założoną gruntową pompę ciepła, a w całym domu ogrzewanie podłogowe. Jako wykończenie miała być położona deska warstwowa, ale kilkukrotnie już słyszeliśmy, że to zupełnie niepraktyczne rozwiązanie do pompy ciepła, bo znacznie zawyża koszty ogrzewania. Zaczęliśmy się więc zastanawiać nad przeprojektowaniem instalacji grzewczej na podłogowo-ścienną. Zanim jednak podejmiemy jakiekolwiek ruchy czy ktoś mógłby mi napisać jak w praktyce wygląda takie połączenie? Rozumiem, że koszty ogrzewania są wyższe niż w przypadku gresu czy kamienia na całej posadzce, ale o jakim rzędzie kwot możemy mówić przy domu o powierzchni 200 m2? W jaki sposób możemy to oszacować? 

Będę wdzięczna za pomoc lub odesłanie do odpowiednich materiałów. 

Pozdrawiam!  

Napisano

Wpływ rodzaju pokrycia na koszty ogrzewania podłogowego pompa ciepła trudno jednoznacznie określić  to kwestia dostosowania projektu podłogówki  do bardziej "ciepłego' pokrycia np. przez zwiększone zagęszczenia rur.  W praktyce przy prawidłowo zaprojektowanej instalacji pokrycie podłogowe ma znikomy wpływ na koszty ogrzewania z użyciem pompy ciepła.

Napisano

Położenie deski warstwowej, czy jakiegokolwiek innego materiału o względnie dużym oporze cieplnym wymusi podniesienie temperatury wody w obiegu względem identycznego domu, ale z podłogami wykończonymi np. gresem. Jednak ten efekt można zniwelować przez zagęszczenie rozstawu rur.

Wymuszone zmianą materiału na posadzkę podniesienie temperatury wody o około 5 stopni z pozoru nie jest duże, ale w przypadku pompy będzie odczuwalne. Dlatego lepiej zagęścić rury (odstęp do 10 cm). Projektant powinien konniecznie uwzględnić rodzaj posadzki i tyle.

Napisano

Nie znam się na tym, ale napiszę :icon_rolleyes:

 

Na mój laicki umysł nie widzę - przy dobrej izolacji od podłoża, gdzie mogą powstać straty ciepła zależne od pokrycia podłogi...

Po jakimś czasie i nagrzaniu płyty podłogowej wraz z wykładziną, jaka by ona tam nie była, całe ciepło pozostaje w domku...

Moim zdaniem cały układ może być, i na pewno będzie bardziej BEZWŁADNY, ale prędzej czy później się zrównoważy...

 

Bardzo się mylę?

Napisano

Problemem nie jest strata ciepła tylko większa trudność z jego przekazaniem z podłogi do pomieszczenia. W efekcie mniejsza moc cieplna podłogi przy tej samej temperaturze wody i tym samym rozstawie rur. Dlatego pisałem, że projektant musi uwzględniać rodzaj materiału użytego na posadzkę i tyle.

Z jednym zastrzeżeniem. W przypadku pompy ciepła nie należy przesadzać z oporem cieplnym wierzchniej warstwy podłogi. Jak pokryjemy ją grubym dywanem to woda z pompy o temperaturze np. 35°C, wróci do niej prawie bez schłodzenia. Brak odbioru ciepła spowoduje, że pompa będzie musiała się wyłączyć, chociaż w pokojach wciąż będzie zimno. Wtedy pozostanie podniesienie temperatury wody przygotowywanej przez pompę, żeby jednak był jakiś odczuwalny odbiór ciepła.

Napisano
10 minut temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Jak pokryjemy ją grubym dywanem

Rozumiem, że podałeś skrajnie niekorzystną dla podłogówki sytuację, ale rozważanie pokrycia podłogi panelami grubości 7 czy 8 mm, podkładem z dziurkami czy bez to już jest dzielenie włosa na czworo...

Napisano
27 minut temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Wtedy pozostanie podniesienie temperatury wody przygotowywanej przez pompę, żeby jednak był jakiś odczuwalny odbiór ciepła.

I w ten sposób mozemy uszkodzić okładziny, które np. wymagają temp. Max 35stC...

To trzeba rozsądnie podchodzić do temstu

Napisano
2 godziny temu, uroboros napisał:

Rozumiem, że podałeś skrajnie niekorzystną dla podłogówki sytuację, ale rozważanie pokrycia podłogi panelami grubości 7 czy 8 mm, podkładem z dziurkami czy bez to już jest dzielenie włosa na czworo...

Gruby dywan to przykład skrajny. Ale zawsze zwiększenie oporu cieplnego posadzki obniża nam moc cieplną podłogi. Dlatego projekt powinien to uwzględniać i te różnice skompensować. Najprościej przez zmianę rozstawu rur, o czym już tu pisałem.

W tym przypadku nie chodzi o milimetrowe różnice w grubości paneli ale o uwzględnienie desek warstwowych jako okładziny.

Napisano

To wszystko można policzyć i z własnego doświadczenia zawodowego mogę stwierdzić, że teoria idzie tu w parze z praktyką. Jak to w najprostszy sposób wygląda?

Różnica 1 stopnia między  powierzchnią podłogi a powietrzem generuje 10W z każdego m2.

Jeżeli średnie zapotrzebowanie ciepła wynosi 30W/m2 to przy temperaturze w pomieszczeniu 20oC, temperatura powierzchni podłogi wyniesie 23oC.

To tyle na powierzchni.

A co pod powierzchnią?

To zależy od 2 czynników - mocy grzewczej i oporu cieplnego okładziny posadzkowej.

Dla przykładu deska dębowa grubości 17 mm ma opór cieplny ok. 0,1 m2K/W, natomiast średnia moc cieplna, niezbędna dla utrzymania stałej temperatury w pomieszczeniu wynosi 30 W/m2.

 Wówczas średnia temperatura podkładu grzewczego na styku z podłogą wyniesie 0,1m2K/W x 30W/m2 + 23oC = 26 (oC).

Tyle, aż tyle lub tylko tyle.

Oczywiście temperatura zasilania będzie o kilka stopni wyższa od tej średniej na styku, przy czym różnica będzie maleć im gęściej będą ułożone rurki.

Tu zasada jest prosta - im więcej mb rurek, tym większa ich powierzchnia, a wiec możliwość przekazywania ciepła do wylewki, co przy tej samej efektywności grzewczej (mocy) pozwala na obniżenie temperatury.

Takie jest moje zdanie w tym temacie.

Napisano
19 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Z jednym zastrzeżeniem. W przypadku pompy ciepła nie należy przesadzać z oporem cieplnym wierzchniej warstwy podłogi. Jak pokryjemy ją grubym dywanem to woda z pompy o temperaturze np. 35°C, wróci do niej prawie bez schłodzenia. Brak odbioru ciepła spowoduje, że pompa będzie musiała się wyłączyć, chociaż w pokojach wciąż będzie zimno. Wtedy pozostanie podniesienie temperatury wody przygotowywanej przez pompę, żeby jednak był jakiś odczuwalny odbiór ciepła.

To zależy jakie będzie zastosowane sterowanie. Bo gdy będzie sterowanie pokojowe, to pompa się nie wyłączy, tylko dalej będzie grzała do wyższych temperatur.

to co już zostało wielokrotnie powiedziane - odpowiednie zagęszczenie rurek załatwi sprawę.

Najlepiej zrobić dokładne obliczenia OZC i na tej podstawie projekt ogrzewania podłogowego, z uwzględnieniem deski wartswowej.

Ale - z drugiej strony - ogrzewanie podłogowo-ścienne też wydaje się sensowną alternatywą (jak ktoś ma mocne obawy), tyle, że to na pewno będzie droższe rozwiązanie inwestycyjnie.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...