Skocz do zawartości

Nieogrzewany murowany garaż - jaka grubość izolacji?


Recommended Posts

Napisano

Hej!

Jestem na etapie projektowania garażu wolnostojącego o powierzchni 42m2 + obok zadaszona wiata 23m2. Garaż najprawdopodobniej będzie postawiony na płycie fundamentowej. Będzie on nieogrzewany, murowany porothermem 25cm. W projekcie grubość izolacji ścian to 20cm, zastanawiam się jaki ma sens ekonomiczny pakować taką grubość skoro pomieszczenie będzie nieogrzewane? Przeglądając forum wiem już aby nie izolować budynku od spodu. Co ze ścianami? Lambda wełny pod ETICS to 0,035. Dać 20, 10 a może 5cm izolacji? Co radzicie?

garazforum.jpg

  • 2 tygodnie temu...
Napisano

To zależy w jaki sposób ten garaż będzie użytkowany. Sam fakt, że nie będzie w nim systemu ogrzewania, nie oznacza, że nie można go dogrzewać krótkotrwale np. nagrzewnicą, aby uzyskać bardziej komfortową temperaturę, np. na czas wykonywania jakichś prac. Wtedy zastosowanie takiego ocieplenia może być uzasadnione. Zminimalizuje to straty ciepła na zewnątrz i pozwoli dłużej utrzymać oczekiwaną temperaturę w garażu.

Napisano (edytowany)
Dnia 27.11.2019 o 19:37, bydluck napisał:

Przeglądając forum wiem już aby nie izolować budynku od spodu. Co ze ścianami?

Ja bym taki wolnostojący i nieogrzewany garaż ocieplił tylko na stropie - porządnie - min. 20, 25 cm ocieplenia. Głownie przed słońcem.

Ale zrobiłbym to ocieplenie na stropie tak, by w razie potrzeby łatwo go połączyć z ociepleniem ścian.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano
Dnia 27.11.2019 o 19:37, bydluck napisał:

Będzie on nieogrzewany, murowany porothermem 25cm. W projekcie grubość izolacji ścian to 20cm, zastanawiam się jaki ma sens ekonomiczny pakować taką grubość skoro pomieszczenie będzie nieogrzewane? Co ze ścianami? Lambda wełny pod ETICS to 0,035. Dać 20, 10 a może 5cm izolacji? Co radzicie?

 

Mam podobnie jak Ty, pustak 25cm z Kozłowic (bo zdecydowanie tańszy) bez ocieplania ścian. Natomiast położyłem belki i zadeskowałem sobie aby powstał strych. Kładłem to na belkach 10X10. Miedzy te belki od dołu wełna i zamknąłem od dołu boazerią zdobytą z rozbiórki.

Wybudowałem komin z dwoma kanałami, mam solidną wentylację, a zimą do jednego kanału mam podpięty piecyk-kozę.

Kiedy palę zimą, jest całkiem niezły komfort do różnego rodzaju prac. Ścian dodatkowo nie ocieplałem.

Na tym stryszku zimą jest lodówka od dachówek, ale wewnątrz po ociepleniu tego zrobionego stropu jest wystarczająco nieźle.

Napisano
22 minuty temu, bobiczek napisał:

jest wystarczająco nieźle.

bardzo fajne określenie - zauważam tak off-top'owo :icon_mrgreen:

podobuje sie mnie!

  • 5 lata temu...
Napisano
11 godzin temu, podczytywacz napisał:

Żeby Matka Ziemia w zimie podgrzewała od dołu... w czasie mrozów będzie jednym z najcieplejszych miejsc... oczywiście mowa o garażu nieogrzewanym...

 

Dokładnie tak. Mam pod opieką dom drewniany, nieogrzewany, podłoga bez izolacji. Poprzedniej nocy było minus 10,6 stopnia na zewnątrz, rano wewnątrz domu plus 0,1 i dyżurna woda w butelce niezamarznięta. . 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...