Skocz do zawartości

wieje z kratki wentylacyjnej


Recommended Posts

Napisano
16 minut temu, mhtyl napisał:

Na moje oko to powinnaś zakleić kratkę w kuchni i sprawdzić czy nawiewa do łazienki z kratki.

Co do wspólnego kanału z sąsiadem to raczej nie może być podłączenie kilku  pomieszczeń do jednego kanału wentylacyjnego.

Rzeczywiście można to sprawdzić.

Natomiast kkanały wentylacyjne w blokach są często wspólne dla kilku w pionie (co drugi poziom).

11 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Po jednej stronie masz sumarycznie kilka centymetrów kwadratowych nawiewu z rozszczelnionych okien a po drugiej masz kratkę 15 na 20 cm minus ramki czyli jakieś 10 x 15 cm i jest to wąskie gardło bo komin z założenia jest przygotowany na więcej.

Zależy od wielkosci okien i ilości podpietych wejść (sąsiadów) do komina. Z drugiej strony wysokość komina generuje odnośny ciąg. Z trzeciej możliwy jest jakis ukryty wentylator.

Dlatego zachęcam do probowania różnych opcji.

11 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Nawiewy powinny być w pokojach -

bo tak powinna przebiegać trasa.

No tak - ja proponuję bezpośredni nawiew do kuchni, bo skoro samo rozszczelnienie nic nie da wg ciebie, a nawiewniki maja zastąpić otwarte okno, to bedą musiały nieźle wiać. Na dwie wentylacje wywiewne.

7 godzin temu, bajbaga napisał:

Z uwagi na okoliczności sprawy (5 piętro w wieżowcu) uważam/obstawiam, że najprawdopodobniej kanał wentylacyjny nie jest drożny i najprawdopodobniej któryś lokator, poprawia swoją wentylację wentylatorem.

To jest b. dobra uwaga z tym dodatkowym wentylatorem sąsiada - to powinnaś sprawdzić, Magada - ale to tylko da się przez kominiarz chyba.

1 minutę temu, Magda Świderska napisał:

Czy takie coś mogłoby pomoc?

Nie wydaje mi sie. 

Czy masz piecyk gazowy kąpielowy w łazience, skąd masz ciepłą wodę w łazience?

Napisano (edytowany)
23 minuty temu, retrofood napisał:

Miałem tak w budynku z lat 80-tych. Ale od dawna tak nie budują, pytanie więc z jakich lat pochodzi wieżowiec.

Wlascielka na pewno nie pomoże w niczym . A w kuchni okna nie mamy wiec jaki nawiew do kuchni? Piecyk gazowy jest w kuchni. Ciepła woda właśnie z niego. W łazience nie ma piecyka.  

1965r zbudowany ten wieżowiec.  Znalazlam dane 

Edytowano przez Magda Świderska (zobacz historię edycji)
Napisano
26 minut temu, Magda Świderska napisał:

A w kuchni okna nie mamy wiec jaki nawiew do kuchni? Piecyk gazowy jest w kuchni. Ciepła woda właśnie z niego. W łazience nie ma piecyka.  

1965r zbudowany ten wieżowiec.

no jak w  mordę strzelił Przymorze :)

całe szczęście że junkers jest w kuchni -

co do zaklejenia łazienki - toto chyba raczej mocno nie .

bo skoro magiczne słowo junkers już padło to lepiej mieć napływ powierza skądkolwiek niż go nie mieć wcale

 

 

2 godziny temu, retrofood napisał:

Nie zapominaj, że przepisy wentylacyjne zostały zapisane cmentarnymi krzyżami, więc nie wierzę w brak reakcji administratora na papier z podpisem kominiarza.

 

Napisano (edytowany)

Czyli co wezwac kominiarza ? To tak zrobię, moze jutro sie pofatyguję .. 

Ps. Dzięki za zainteresowanie i porady 

15 minut temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

no jak w  mordę strzelił Przymorze :)

całe szczęście że junkers jest w kuchni -

co do zaklejenia łazienki - toto chyba raczej mocno nie .

bo skoro magiczne słowo junkers już padło to lepiej mieć napływ powierza skądkolwiek niż go nie mieć wcale

 

 

 

A skąd Pan wie że piecyk Junkers?

Edytowano przez Magda Świderska (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)

bo takie tam montowali

a ludzie zostają wierni tradycjom :)  bardziej chodziło mi o typ niż samego producenta  - dopisałem

czyli w kuchni masz 2 kanały

1 wentylacyjny i 1 spalinowy

piecyk z otwartą komorą spalania czyli zaciąga powietrze z lokalu i wywala na zewnątrz

szczególnie przy tych piecykach pisano przepisy wentylacyjne  jak w cytacie wyżej.

jak przyjdzie kominiarz to niech zrobi 2 pomiary z zaklejoną i niezaklejoną kratką w łazience

oczywiście drzwi na klatkę i  wszystkie okna oraz ewentualne drzwi balkonowe  mają być zamknięte na najszczelniej jak się da

Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano
42 minuty temu, Magda Świderska napisał:

A skąd Pan wie że piecyk Junkers?

Mój leży w piwnicy odkąd kupiłem to mieszkanie (prawie nowy, taki zastałem w lokalu). Żadnego gazu w tak małym mieszkaniu! Zamontowałem elektryczny.

18 minut temu, Magda Świderska napisał:

O proszę widzę, że znacie się Panowie nieźle w tym temacie 

Jest stosunkowo niezawodny, ale powietrze musi dostawać z zewnątrz, inaczej zabija!

Brak wentylacji oznacza spalanie niepełne i tlenek węgla czyli czad!

 

 

PS. Mąż nie narzeka, że Ciebie ciągle boli głowa?

Napisano
3 godziny temu, bajbaga napisał:

Co drugie mieszkanie w jednym pionie.

Nie do końca tak jest...

Jest kanał główny do którego wiodą przykanaliki właśnie co dwa piętra.

Napisano
14 minut temu, retrofood napisał:

I bardzo dobrze! Jak żonę głowa boli to się paskudnie żyje.

A jak męża boli to jeszcze gorzej :D chłopa to nawet katar boli . Ha ha. Żartuję oczywiście 

15 minut temu, uroboros napisał:

Nie do końca tak jest...

Jest kanał główny do którego wiodą przykanaliki właśnie co dwa piętra.

W każdym razie często czuje jakieś zapachy z innego mieszkania , obiad jakiś  . Lub fajki. 

Napisano

To jest urok mieszkania w wieżowcu :bezradny:Przeżyłem to...

Dobrze że nie masz sąsiadów-brudasów, którzy hodują prusaki...

Napisano
6 minut temu, uroboros napisał:

To jest urok mieszkania w wieżowcu :bezradny:Przeżyłem to...

Dobrze że nie masz sąsiadów-brudasów, którzy hodują prusaki...

Nie muszą być sąsiedzi. U mnie był zsyp ze słabo zaspawanymi kołyskami, a że początkowo winda często się psuła, to lokatorzy na górze przepiłowali spaw i wrzucali śmiecie do rury. Ta się oczywiście zapchała, zanim się ktokolwiek zorientował i zwierzątka zdążyły zadomowić się w całym pionie technicznym i szybie windy. Szczelin i szpar było tam co niemiara, tam niczego przecież nie uszczelniano, nie zacierano i robactwo znalazł świetne warunki do bytowania. A przecież rury c.o. szły w pionie w pokojach, poza tym szacht techniczny i energetyczny... owady miały z osiem autostrad prowadzących aż pod sam dach, mogły sobie mieszkania wybierać dowolnie. 

Co pół roku były akcje trucia. 

Napisano

czyi junkers zaciąga powietrze skąd może, "najlżej" z łazienki

jako, że to stary budynek, sąsiad dwa piętra wyżej/niżej zapewne twierdzi, że mu koszulę zdziera z pleców jak tylko siada na tronie, lub nie może powąchać gotującego się żarcia na kuchni, a raczej nic nie czuje

w "nowych" budynkach robi się w kuchni kratki "wywiewne" dołem ściany zewnętrznej, nawiewne do piecyka rurą gdzieś też ze ściany zewnętrznej pod sam piecyk

u Ciebie zrobili "termomodernizację" ze zlewką na bilanse input=output

więc albo dodatkowa rura z powietrzem z zewnątrz pod junkersa, albo "otwarte" okna w kuchni i "szczelne" drzwi do niej

nic innego nie wymyślisz bez zgonu

Napisano
18 minut temu, aru napisał:

czyi junkers zaciąga powietrze skąd może, "najlżej" z łazienki

jako, że to stary budynek, sąsiad dwa piętra wyżej/niżej zapewne twierdzi, że mu koszulę zdziera z pleców jak tylko siada na tronie, lub nie może powąchać gotującego się żarcia na kuchni, a raczej nic nie czuje

w "nowych" budynkach robi się w kuchni kratki "wywiewne" dołem ściany zewnętrznej, nawiewne do piecyka rurą gdzieś też ze ściany zewnętrznej pod sam piecyk

u Ciebie zrobili "termomodernizację" ze zlewką na bilanse input=output

więc albo dodatkowa rura z powietrzem z zewnątrz pod junkersa, albo "otwarte" okna w kuchni i "szczelne" drzwi do niej

nic innego nie wymyślisz bez zgonu

Ale w kuchni okien nie ma u nas. 

Napisano
7 minut temu, Magda Świderska napisał:

A ja wiem? Z 8 - 10 metrów. Tak myślę że tyle ma

Pytam, bo dla junkersa jest wymóg minimum 8 metrów sześciennych aby wolno go było zamontować. A 8 - 10 metrów bez okna... coś mi to nie pasuje.

7 minut temu, aru napisał:

 

na ocet nie patrz to tylko zmiękczacz :)

 

Na takie trefne butelki się przerzuciłeś?

Napisano
1 minutę temu, retrofood napisał:

Pytam, bo dla junkersa jest wymóg minimum 8 metrów sześciennych aby wolno go było zamontować. A 8 - 10 metrów bez okna... coś mi to nie pasuje.

Na takie trefne butelki się przerzuciłeś?

No myślę że tyle metrów ma spokojnie 

Napisano
1 minutę temu, Magda Świderska napisał:

No myślę że tyle metrów ma spokojnie 

Dobrze, bo kominiarz mógłby mieć wątpliwości. 

2 minuty temu, aru napisał:

ustawa o przeciwdziałaniu al...

 

O tej porze też obowiązuje?

Napisano

do MŚ - jakiś szkic lokalu, tzn rzut z oznaczeniem pomieszczeń, okien, ew. lokalizacja kratek wentylacyjnych?

 

może coś się uda doradzić - ewentualne kilka metrów rury pcv nie będzie katastrofą finansową, a uleczy sytuację

Napisano
19 minut temu, aru napisał:

do MŚ - jakiś szkic lokalu, tzn rzut z oznaczeniem pomieszczeń, okien, ew. lokalizacja kratek wentylacyjnych?

 

może coś się uda doradzić - ewentualne kilka metrów rury pcv nie będzie katastrofą finansową, a uleczy sytuację

A pewnie. Narysowałam. 

20191128_212555.jpg

Napisano
8 minut temu, aru napisał:

ha, w kuchni wywiewa?

w kratce? bo może przez piecyk?

No bo nie ma nawiewu. Spaliny gorące zasuwają do góry, a powietrze skądś dojść musi. Dochodzi z łazienki.

Napisano

no to teraz zabiłaś ćwieka

bo skoro jest piecyk i wywiewa, a w kiblu wiuwa po plecach to coś nie halo :/ do rozkminienia

gdyby nie to, powiedziałbym, że "dziura" do pokoju po lewej od kuchni załatwiłoby mooooże

sprawę

 

Napisano
1 minutę temu, retrofood napisał:

No bo nie ma nawiewu. Spaliny gorące zasuwają do góry, a powietrze skądś dojść musi. Dochodzi z łazienki.

To w takim razie co jest źle z tym mieszkaniem? Jak to powinno wyglądać wszystko 

Napisano
2 minuty temu, aru napisał:

no to teraz zabiłaś ćwieka

bo skoro jest piecyk i wywiewa, a w kiblu wiuwa po plecach to coś nie halo :/ do rozkminienia

gdyby nie to, powiedziałbym, że "dziura" do pokoju po lewej od kuchni załatwiłoby mooooże

sprawę

 

A właśnie! Te mieszkania miały tak fabrycznie, że kuchnia była połączona z pokojem.  Ale ktoś ścianę dorobił.  Tak mi kiedyś ciocia opowiadała, bo jej koleżanka w tym samym bloku mieszkala 

Napisano
1 minutę temu, retrofood napisał:

Poczekaj, na początku było, że w kuchni wywiewa, a w łazience zimno wali na plecy.

No cały czas mówię , że w łazience dmucha wiatr A w kuchni wciąga do siebie powietrze 

2 minuty temu, MrTomo napisał:

Przecież od tego trzeba było zacząć.

 

No nie koniecznie , bo skoro chodzą i robią przeglądy i wg nich jest ok wszystko ? 

Napisano
6 minut temu, Magda Świderska napisał:

A właśnie! Te mieszkania miały tak fabrycznie, że kuchnia była połączona z pokojem.  Ale ktoś ścianę dorobił.  Tak mi kiedyś ciocia opowiadała, bo jej koleżanka w tym samym bloku mieszkala 

amen

Napisano
7 minut temu, Magda Świderska napisał:

A właśnie! Te mieszkania miały tak fabrycznie, że kuchnia była połączona z pokojem.  Ale ktoś ścianę dorobił.  Tak mi kiedyś ciocia opowiadała, bo jej koleżanka w tym samym bloku mieszkala 

Są drzwi? Z dziurami w dolnej części?

Napisano
1 minutę temu, Magda Świderska napisał:

No nie koniecznie , bo skoro chodzą i robią przeglądy i wg nich jest ok wszystko ? 

Bo ludzie się nie czepiają, nie domagają wyjaśnień. Jak będzie trzeba, to do sąsiadów z kominiarzem walić, niech sprawdza gdzie sa wentylatory a gdzie pozatykane kratki...

Napisano

jednak, proponowałbym rurę pcv po piecyk, od ściany zew w izolacji - może głupio by wyglądało, ale strat ciepła może  by zaoszczędziło

Napisano
1 minutę temu, aru napisał:

jednak, proponowałbym rurę pcv po piecyk, od ściany zew w izolacji - może głupio by wyglądało, ale strat ciepła może  by zaoszczędziło

Arturo, pani Magda nie jest właścicielem tego lokalu.

Napisano
2 minuty temu, aru napisał:

jednak, proponowałbym rurę pcv po piecyk, od ściany zew w izolacji - może głupio by wyglądało, ale strat ciepła może  by zaoszczędziło

Gdzie tą rurę?

Przebić na zewnatrz?

Kto na to pozwoli?

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...