Skocz do zawartości

Popękany tynk przy drzwiach


Recommended Posts

Jako nowy użytkownik witam forumowiczów i uprzedzam, że jestem absolutnie zielony i nawet największe oczywistości są dla mnie obcym tematem.

 

Rzecz tyczy się otynkowanej, ceglanej ściany w kamienicy. Od częstego trzaskania [nerwowy lokator ;)] na tynku przy futrynie drzwi pojawiło się półkoliste pęknięcie.

Ponieważ ściana będzie w tym tygodniu malowana, chciałbym szybko poprawić jej kondycję. Nie wiem jednak, w jaki sposób się do tego zabrać, co kupić, i co nakładać w jakiej kolejności. Gips? Klej? Może wystarczy samo zamalowanie? Potrzebowałbym naprawdę dokładnej instrukcji zakupów i dalszego postępowania.

Z góry dziękuję za pomoc, za cierpliwość (coś czuję, że będzie nieodzowna) i załączam zdjęcie pęknięcia. :)

IMG_20170822_182532.jpg

Link do komentarza

Biorąc pod uwagę Twoje umiejętności budowlane:icon_biggrin: poleciłbym Ci kupno wiadereczka szpachli akrylowej. Po zeskrobaniu odpadającego gruzy i starej farby zagruntuj i nałóż szpachle i wyrównaj. jeżeli dziury będą głębokie nakładaj na dwa, trzy razy.

Link do komentarza

A mnie to wygląda na pęknięcie w miejscu, gdzie była mocowana futryna - albo na klocku, albo zabetonowany stalowy gwóźdź, nie pamiętam, jak to się nazywało - benkais? - takie kute grube haki wbite w futrynę. Otóż wygląda mi na odspojenie się całego takiego mocowania od ściany.

Powód - np. odkształcenie się futryny drzwi i strzelanie drzwiami naraz.

Jeśli by tak było - podkreslam, jeśli - to trzeba rozkuć ten beton, zaprawę i uzupełnić cały ubytek nową zaprawą, przy okazji mocując jeszcze raz futrynę.

A szczerze mówiąc - to bym sprawdził, czy się to rusza i wystaje z lica ściany (i na to wygląda) - jeśli tak - to bym skuł, uzupełnił jakąś zaprawą murarską. Inaczej znowu pęknie. 

Jeśli się nie rusza i nie wystaje - próbowałbym tego, co radzi mhtyl

Link do komentarza

Bo nie wiem, jak mówić, żeby nie wyjść na większego laika niż dotychczas :D

Od strony zamka.

Ja myślę, że wystarczy poprosić w budowlanym o jakąś "zaprawę na pęknięty tynk" i zaszpachlować nią (tak to się mówi?) - bez siatek, gruntów i innych historii. Drzwi już nie będą raczej trzaskały, a tu chodzi tylko o to, żeby świeżo pomalowana ściana była względnie gładka i niepopękana. Co państwo myślicie?

Edytowano przez wally017 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, wally017 napisał:

10-15cm grubości, pęknięcie na wysokości metra. Właśnie planowałem to skuć, bo rzeczywiście lekko odstaje.

 

Czyli grunt + szpachla (tak mam powiedzieć w sklepie?), czy zaprawa?

Jeżeli planujesz to skuć to musiałbyś kupić zaprawę tynkarską. Szpachla służy tylko do zlikwidowania małych ubytków.

Link do komentarza

Myślę, że ubytki nie będą duże :icon_biggrin:

Rogiem szpachelki wydrap/pogłębiij szczelinę, tak z 8-10mm, wymieć  pędzelkiem piasek i pył z tej szczeliny, zagruntuj ją, albo przynajmniej zmocz wodą i po prostu zaszpachluj, zaczekaj aż wyschnie, podszlifuj papierem i uzupełnieniu na równo. Po wyschnięciu i podszlifowaniu - maluj.

Link do komentarza

Czymkolwiek. Gips BUDOWLANY jest za twardy, ale szpachla będzie wystarczająco wytrzymała. Jak zrobisz zaprawą, też będzie dobrze, ale i tak pewnie trzeba będzie wyrównać jakąś szpachlą czy gładzią.

Link do komentarza

To są za ciężkie i topornie zawieszone drzwi, nie reagują na przeciągi. Zresztą poza tym szpachlowaniem mam jeszcze przed sobą malowanie kilkudziesięciu m2 i nakładanie tapety (swoją drogą za to też nie bardzo wiem, jak się zabrać, raz w życiu machałem wałkiem i wyszło raczej miernie), więc przyznam szczerze, że szukałem rozwiązania bardziej prostego niż trwałego :v

Edytowano przez wally017 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
14 godzin temu, wally017 napisał:

IMG_20170822_182532.jpg

no nie zostawiłbym tego bez interwencji kinetycznego przedłużenia ręki

W/g mnie wykuć przy okazji rozpoznać przyczynę - wypędzelkować lub odkurzyć , zagruntować zaciągnąć czymkolwiek  byle nie szpachlem bo będzie schło wieki

gips budowlany schnie bardzo szybko - ale ciężko się szlifuje

tynk gipsowy - schnie wolniej i łatwiejszy w obróbce potem szpachelkiem cienko i gotowe

Link do komentarza
11 godzin temu, wally017 napisał:

To są za ciężkie i topornie zawieszone drzwi, nie reagują na przeciągi. Zresztą poza tym szpachlowaniem mam jeszcze przed sobą malowanie kilkudziesięciu m2 i nakładanie tapety (swoją drogą za to też nie bardzo wiem, jak się zabrać, raz w życiu machałem wałkiem i wyszło raczej miernie), więc przyznam szczerze, że szukałem rozwiązania bardziej prostego niż trwałego :v

Kup sobie uszczelkę do drzwi piankową czy silikonową i wklej w wycięcie we futrynie tam gdzie skrzydło drzwiowe wchodzi w futrynę, uszczelka wytłumi i wygłuszy. Np coś jak poniżej

uszczelka-do-okien-i-drz_3833.jpg

Link do komentarza
18 godzin temu, wally017 napisał:

Czyli grunt + szpachla (tak mam powiedzieć w sklepie?), czy zaprawa?

Ja bym najpierw wykuł ten fragment - zobaczysz, czy to jest tylko kawalek pękniętego tynku, zaprawy, czy też jest tam mocowanie futryny do muru. Ja bym na to stawiał, skoro to jest w połowie wysokości.

A więc najpierw wykuj, zobacz - i dopiero wtedy postanowisz co dalej (znaczy pomożemy :12_slight_smile:) - tym bardziej, jeśli to jest mocowanie ościeżnicy - to jeszze raz trzeba to zrobić - a to proste, ale nie gipsem, tylko mocniejszą zaprawą.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, wally017 napisał:

Dobra, właśnie wróciłem z budowolanego. Kupiłem Goldband 10kg i worek gładzi szpachlowej.

Zabiorę się za robotę pod wieczór, jakieś dokładne instrukcje?

Powinieneś kupić wiaderko małe gładzi akrylowej gotowej a nie worek. Lepszy byłby już tynk lekki Knaufa MP75, wtedy już nie potrzebujesz gładzi, a najlepsza jak pisałem gotowa zaprawa murarska w worku np  Kreisel M5 Pozmur 115,

Link do komentarza

Zdecydowałem się nie skuwać tego półkolistego, luźnego kawałka tynku, tylko delikatnie ostukałem młotkiem całą ścianę przy futrynie. Powstałe dziurki i nierówności potraktowałem Goldbandem, wygładziłem wilgotnym pędzlem, i na dniach pokryję gładzią szpachlową, tworząc z niej równy prostokąt przy drzwiach. Co myślicie?

Link do komentarza
23 minuty temu, wally017 napisał:

Zdecydowałem się nie skuwać tego półkolistego, luźnego kawałka tynku, tylko delikatnie ostukałem młotkiem całą ścianę przy futrynie. Powstałe dziurki i nierówności potraktowałem Goldbandem, wygładziłem wilgotnym pędzlem, i na dniach pokryję gładzią szpachlową, tworząc z niej równy prostokąt przy drzwiach. Co myślicie?

Było trzeba nie pędzlem tylko szpachelka wygładzić, przecież to tynk gipsowy. Teraz jak dasz na to gładź to po pomalowaniu będzie sie ten fragment odznaczał od reszty ściany.

Link do komentarza
5 minut temu, wally017 napisał:

Jakieś pół metra od tego miejsca stoi szafa. Jeśli pokryję gładzią całą powierzchnię od drzwi do szafy, to chyba powinno być git?

Jeżeli tak to będzie git, tylko musisz całość zagruntować.

Link do komentarza
1 minutę temu, wally017 napisał:

No a później pomalować całość. Właśnie dlatego zalepiałem ubytki "potrzaskowe", żeby przygotować ścianę do malowania. I wtedy: goldband -> gładź -> farba

Czyli, przed położenie golbandu powinieneś to miejsce zagruntować, ale to już po więc teraz po wyschnięciu tego tynku całą ścianę gdzie planujesz położyć gładź musisz zagruntować, po wyschnięciu gładzi znowu musisz zagruntować i wtedy pomalować.

Link do komentarza
11 godzin temu, wally017 napisał:

Malowany będzie cały pokój, ale rozumiem, że grunt jest potrzebny tylko na powierzchnie traktowane zaprawą i gładzią?

Jeżeli wcześniej było malowane "słabą" farbą a teraz będziesz malował dobrą, mocną np lateksową to obowiązkowo musisz całość przemyć i potem zagruntować. Grunt wyrównuje chłonność podłoża ale również i je wzmacnia/wiąże, po to aby przy malowaniu stara warstwa farby nie przyklejała sie do wałka.

Link do komentarza

Ale też i po to, żeby po wyschnięciu ta mocniejsza farba nie łuszczyła się i nie odpryskiwała zabierając ze sobą stare, słabsze warstwy farb. Często trzeba ocenić, czy nie należałoby usunąć te stare warstwy poprzez wyskrobanie całych powierzchni...

Jak jest kilka starych warstw to i gruntowanie może nie pomóc - nawet gruntem głębokopenrtującym...

 

Ale to chyba oczywista oczywistość...

Link do komentarza
13 godzin temu, wally017 napisał:

Zdecydowałem się nie skuwać tego półkolistego, luźnego kawałka tynku, tylko delikatnie ostukałem młotkiem całą ścianę przy futrynie. Powstałe dziurki i nierówności potraktowałem Goldbandem, wygładziłem wilgotnym pędzlem, i na dniach pokryję gładzią szpachlową, tworząc z niej równy prostokąt przy drzwiach. Co myślicie?

Źle myślę. :12_slight_smile: Sam piszesz, że kawałek jest luźny - więc dalej będzie luźny, jak do dziurek cos tam napchałeś.

Ten kawałek wystawał - więc jak, pokrywając go czymś - wyrównasz go ze ścianą?

Jak zrobisz jakiś równy prostokąt przy ścianie - i tak będzie widoczny po malowaniu - chyba że nie ma to znaczenia dla ciebie?

11 godzin temu, wally017 napisał:

Malowany będzie cały pokój, ale rozumiem, że grunt jest potrzebny tylko na powierzchnie traktowane zaprawą i gładzią?

Tzn że gładź będzie tylko miejscami???? No to moim zdaniem będą widoczne miejsca gładkie i inne niezbyt. Osobiście bym wolał całość jednorodną - albo gładką równą całą - albo niezbyt gładką też całą. A grunt bym dał na całości, tam gdzie malujesz.  

Link do komentarza
15 godzin temu, wally017 napisał:

Jakieś pół metra od tego miejsca stoi szafa. Jeśli pokryję gładzią całą powierzchnię od drzwi do szafy, to chyba powinno być git?

 

15 godzin temu, wally017 napisał:

No a później pomalować całość. Właśnie dlatego zalepiałem ubytki "potrzaskowe", żeby przygotować ścianę do malowania. I wtedy: goldband -> gładź -> farba

 

 

2 godziny temu, zenek napisał:

 

Tzn że gładź będzie tylko miejscami???? No to moim zdaniem będą widoczne miejsca gładkie i inne niezbyt. Osobiście bym wolał całość jednorodną - albo gładką równą całą - albo niezbyt gładką też całą. A grunt bym dał na całości, tam gdzie malujesz.  

 

Redakcjo droga wybacz ale muszę  i jeżeli nie mam racji w tym co napisałem poniżej to proszę o uzasadnienie dlaczego.

piszesz o rzeczach na które już padła odpowiedź, i nie rób plagiatu z odpowiedzi innych bo nic jak tylko małpowanie dobrych porad  po kimś dobrze ci wychodzi, od siebie jak napiszesz poradę to klękajcie narody.

Link do komentarza
1 godzinę temu, mhtyl napisał:

Czy ty jesteś faktycznie taki głupi i durny? że piszesz o rzeczach na które już padła odpowiedź, i nie rób plagiatu z odpowiedzi innych bo nic jak tylko małpowanie dobrych porad

OK - plagiat - no proszę - to już prawa autorskie są do gładzi pod farbę. Nie wiedziałem. Rzeczywiście nie doczytałem.

Ale o fragmencie wywalonego tynku przy drzwiach to już ani me ani be - że będzie nierówno. I że pęknie w tym samym miejscu niebawem. jakieś 90% pewności.

Reasumując nie czepiajmy się szczegółów .

Pytanie do wally017 - bo mały frag. ta fotka obejmuje: Czy możesz dać troszkę większy fragment tej framugi?

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

piszesz o rzeczach na które już padła odpowiedź, i nie rób plagiatu z odpowiedzi innych bo nic jak tylko małpowanie dobrych porad  po kimś dobrze ci wychodzi, od siebie jak napiszesz poradę to klękajcie narody.

Co? Co ja "małpuję", i co "plagiatuję"? O.o

@uroboros, dla mnie nie taka oczywistość właśnie. Gdyby nie ten wątek, nie wiedziałbym, że coś takiego jak grunt w ogóle istnieje. Dla mnie malowanie to nakładanie warstwy x na powierzchnię y, bez dalszej filozofii... to ile mam tego gruntu kupić na 25-30 metrów kwadratowych? (edit: wyczytałem, że grunt nie jest potrzebny, jeśli ściana nie zostawia nalotu po potarciu dłonią - więc u nas nie jest. Kupię więc tylko butelkę litrową na ten kawałek drzwi-szafa, chyba, że na stronie Śnieżki ściemniają :v)

@zenek, w tej chwili to wygląda tak (położony Goldband, gładź będzie na całej powierzchni od drzwi do szafy):

 

IMG_20170824_124850.jpg

Edytowano przez wally017 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
25 minut temu, wally017 napisał:

Co? Co ja "małpuję", i co "plagiatuję"? O.o

To nie do Ciebie, tylko do zenka właśnie...

27 minut temu, wally017 napisał:

@uroboros, dla mnie nie taka oczywistość właśnie. Gdyby nie ten wątek, nie wiedziałbym, że coś takiego jak grunt w ogóle istnieje. Dla mnie malowanie to nakładanie warstwy x na powierzchnię y, bez dalszej filozofii...

:icon_eek: Znaczy się to Twoja pierwsza "robota"?

Nakładanie warstwy x na powierzchnię to faktycznie żadna filozofia, dopóki się nie okaże, że następnego czy kolejnego dnia farba położona jako któraś tam warstwa nie łuszczy się i powoduje powstawanie księżycowej powierzchni na ścianie...

Zresztą z fotki widać, że nie bardzo masz pojęcie o tych rzeczach :zalamka:!

Teraz musisz poczekać, aż ten "nakładziony" goldband DOKŁADNIE wyschnie i grubym -  tak ze 38, czy 40, na początek - papierem ściernym na odpowiednim uchwycie, czy wręcz na klocku drewnianym mniej-więcej wyrównaj te strupy przy ościeżnicy, potem obmieć, zagruntuj wspomnianym UNIGRUNTem, i po CAŁKOWITYM wyschnięciu gruntu nakładaj gładź cienkimi warstwami - następną po wyschnięciu i przeszlifowaniu drobnym  (80, 100) papierem ściernym na klocku lub pacy. Do uzyskania akceptowalnej przez Ciebie "równości" gładzi...

Potem, po ostatnim szlifowaniu, obmieć ścianę, zagruntuj, WYSUSZ (to jest ISTOTNE) i dopiero wtedy maluj.

To ostatnie gruntowanie można zastąpić warstwą odpowiedniej farby gruntującej, ale jak kupisz UNIGRUNT, to można go wykorzystać równie dobrze.

Ta farba żółta podejrzewam że wstanie z pierwszą warstwą  nowej farby - już widać miejsca, gdzie zaczyna wstawać...

Dla pewności zacznij od mocnego zmoczenia ściany wodą rozprowadzoną jakimś ławkowcem i poobserwuj jak zachowuje się ta stara farba. Jak skrobałeś koło pęknięcia ile kolorów i warstw zauważyłeś?

Link do komentarza

O ścieraniu też już słyszałem, dziś właśnie skoczę po unigrunt i dwa arkusze papieru o różnej ziarnistości. 

No ale, ponownie, co do reszty pokoju - ściana, która nie zostawia osadu na palcach, potrzebuje gruntowania? Dodam, że zmieniamy kolor (jakby to miało mieć znaczenie).

Cytat

Znaczy się to Twoja pierwsza "robota"?

Przed pięcioma laty malowałem ten sam pokój, ale z takim samym (ergo - zerowym) stanem wiedzy. Dziś wygląda to miernie, są jaśniejsze i ciemniejsze plamy, no ale wmawiam sobie, że to kwestia równości podłoża, a nie mojego skilla :v

Link do komentarza
15 minut temu, wally017 napisał:

ściana, która nie zostawia osadu na palcach, potrzebuje gruntowania?

Najlepszą próbą będzie dokładne zamoczenie ściany - jak robią się "pęcherze" - konieczne jest skrobanie do gołej ściany...

Wiesz - robisz to DLA SIEBIE - jak coś skopiesz, to najwyżej zaklniesz, albo "objedzie" Cię żonka, czy mama :bezradny:.

Ryzykujesz wydaniem - niepotrzebnym - kasy i straceniu czasu...

Jak się robi to dla kogoś - klienta, znajomego - robię to tak, aby ryzyko było najmniejsze!

Dlatego zabezpiecza się używaniem ODPOWIEDNIEJ chemii budowlanej i odpowiednich technologii...

Dlatego - w większości - udzielający tu porad, to doświadczeni fachowcy i znający się na tym, o czym jest mowa.

Niestety zdarzają się też tacy "doradcy", którzy TYLKO MYŚLĄ, że znają się i głośno krzyczą, zakrzykując merytoryczne porady. Niestety musisz sam czytać i analizować wypowiedzi, tak żeby z grubsza oddzielić ziarno od plew!

Edytowano przez Gość (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
18 minut temu, wally017 napisał:

O ścieraniu też już słyszałem, dziś właśnie skoczę po unigrunt i dwa arkusze papieru o różnej ziarnistości. 

No ale, ponownie, co do reszty pokoju - ściana, która nie zostawia osadu na palcach, potrzebuje gruntowania? Dodam, że zmieniamy kolor (jakby to miało mieć znaczenie).

Przed pięcioma laty malowałem ten sam pokój, ale z takim samym (ergo - zerowym) stanem wiedzy. Dziś wygląda to miernie, są jaśniejsze i ciemniejsze plamy, no ale wmawiam sobie, że to kwestia równości podłoża, a nie mojego skilla :v

Dodam, że jeżeli kupisz Uni Grunt Atlasa to możesz go rozrobić w stosunku 1:1 z wodą.

Do wygładzania gładzi polecam papier ścierny o ziarnistości takiej jak kolega napisał wyżej ale na gąbce, tak to wygląda

Gabkascierna.jpg

Malowałeś więc chyba pamiętasz jaka farbą malowałeś, chodzi mi nie o firmę tylko o rodzaj farby. Bo jak pisałem wyżej słabe podłoże wymaga wzmocnienia, czyli ściana pomalowana zwykłą emulsją do której jeszcze dolałeś  być może wody do rozrobienia będzie się odparzać gdy pomalujesz farba mocniejsza np lateksową. Gruntowanie tez wyrównuje chłonność podłoża czyli między innymi zapobiega powstawaniu takich jaśniejszych i ciemniejszych miejsc. No i też kłania sie technika malowania, wałkiem odpowiednim (nie pędzlem) i bez dodawania wody do farby.

przy zmianie koloru w tym przypadku nie ma znaczenia po masz teraz pomalowane jasnym, gdyby było na odwrót to poleciłbym Ci pomalować całość białą a dopiero kolorem docelowym. Nie polecam farb gruntujących, mi sie jakoś nie sprawdziły.

Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W tej chwili nie zrobię, bo teraz mnie tam nie ma. Wygięły się różnie - jedne w górę, inne w dół. Szczególnie jedna jest mocno wygięta i akurat to ta na środku całego domu. Jak położyłem poziomicę na kilku z nich to się za głowę złapałem.   > A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości. Myślisz, że konstrukcja jest już na tyle "spokojna" po tak długim czasie schnięcia, że nie spowoduje ponownych ugięć i tym samym pękania podłogi lub sufitów?   Dach był montowany około 4 - 5 lat temu.
    • Zrób jakieś zdjęcia, bo nawet nie wiadomo w którą stronę się "wygły"i powiedz też kiedy dach był montowany.    A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości.
    • Witam. Wykonałem drenaż opaskowy wokół domu podpiwniczonego. Rura czarna kaczmarek ciężki dren o średnicy 11cm, w obsypce żwiru 16-32 i to wszystko owinięte włókniną 150g o wodoprzepuszcalności 90L/min. Dren będzie zasypany płukanym piaskiem z 10-20 cm a dopiero na to dam grunt z wykopu (glina zmieszana z piaskiem). Na 3 ścianach dolna powierzchnia drenu jest poniżej górnej płaszczyzny ławy a co za tym idzie poniżej posadzki piwnicy. Problem pojawił się na ostatniej ścianie z uwagi że w ławie znajduje się rura kanalizacyjna 160 której górna krawędź znajduje się tylko ok 6 cm poniżej posadzki. Dodając do tego izolację reaktywną którą pokryta jest ta rura kanalizacyjna i to że rura drenażowa jest ułożona na niej więc z jakimś odstępem dylatacyjnym 1-2cm więc zbierać będzie zaledwie jakieś 2-3 cm poniżej posadzki w piwnicy, ale jak ułożyłem dren ze spadek 0,5% to wychodzi na to że po lewej stronie dren będzie powyżej posadzki w piwnicy. Ściany piwnicy są bardzo dobrze zaizolowane masą reaktywną aż po same ławy więc tu akurat bym się nie obawiał że będzie coś przeciekać, ale trzeba brać na poprawkę jakieś niedoskonałości i zastanawiam się teraz nad funkcjonalnością tego drenu znajdującego się powyżej posadzki. Bo jeśli to wszystko jest w podsypce żwirowej i poziom ewentualnej wody gruntowej się wyrówna to nawet przy tak ułożonej rurze drenarskiej woda powinna być odbierana z odcinka znajdującego się poniżej posadzki piwnicy prawda? Więc nie ma w zasadzie obaw że będzie stała w miejscu gdzie rura jest powyżej posadzki bo zleci po prostu do najniższego punktu tylko że będzie to zachodziło wolniej aniżeli miało by być ściągane przez rurę? Wiem że dren można układać nawet z bardzo małym spadkiem czy też nawet pionowo i wyrównująca woda znajdzie ujście do najniższego punktu, ale nie chce mi się już tego poprawiać. Poniżej na pomarańczowo rura drenarska, na czerwono obrys żwiru 16-32 we włókninie.     Druga sprawa jeśli na jednej ze ścian rura ma jakieś 1 cm, wzniesienia, czy w niektórych miejscach więcej to czy grozi to zamuleniem w tym miejscu? Jakieś zanieczyszczenia staną w tym miejscu i nie będą mogły trafić do studni osadnikowej? Dren jest elastyczny i podczas zasypywania jak się na nim nie stoi to potrafi się podnieść a kamień spod niego ciężko jest wyciągnąć, stąd takie fale.          
    • Mam jętki dość mocno wygięte w łuk. Różnica poziomu pomiędzy niektórymi to nawet 5cm. Możliwe, że więcej. Nad nimi ma być strych nieużytkowy. Drewno jest suche, bo leżało tak kilka lat. Czy jętki nadal mogą się mocno wyginać, nawet o kilka centymetrów, czy raczej już tak zostanie? Na ile to jeszcze może wciąż pracować? Powinienem teraz dążyć do wyrównania i wypoziomowania jętek np. za pomocą spinania ich poprzecznie robiąc kratownicę czy może lepiej już zostawić to tak jak jest i podczas montażu podłogi podkładać jakieś deski itp.? Niektóre z jętek "wiszą" nad ścianami działowymi, a inne dotykają - to wynika pewnie z tego, że niektóre się wygięły z biegiem czasu i tego, że chyba powinny być montowane nieco wyżej nad ścianami. No ale jest jak jest.   Zależy mi na dwóch rzeczach: - w miarę równej (żeby wiochy nie było) podłodze strychu - żeby sufity (g-k) w pomieszczeniach użytkowych nie pękały
    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...