Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
Witam,
czy kotwy łączące murłatę ze ścianką kolankową mogą być schowane pod krowie? Czy takie wycięcia są prawidłowe?
Czy wychodząca żywica z murłaty jest dopuszczalna?
Czy pęknięcia na pół centymetra w słupach i murłatach są do przyjęcia? Więźba ma nie cały miesiąc a na początku nie było żadnych pęknięć. Czy to oznacza że drewno nie było dostatecznie wysuszone?

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Napisano (edytowany)
Cytat

Witam,
czy kotwy łączące murłatę ze ścianką kolankową mogą być schowane pod krowie? Czy takie wycięcia są prawidłowe?
Czy wychodząca żywica z murłaty jest dopuszczalna?
Czy pęknięcia na pół centymetra w słupach i murłatach są do przyjęcia? Więźba ma nie cały miesiąc a na początku nie było żadnych pęknięć. Czy to oznacza że drewno nie było dostatecznie wysuszone?


Wszystko o co pytasz jest dopuszczalne i normalne i do przyjęcia.

Chociaż tych pęknięć by nie było gdyby drewno było dostatecznie dobrze wysuszone. Podejrzewam, że po tym lecie pęknięć może być więcej. Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Napisano
Pytanie jeszcze jedno odnośnie schowanych kotew pod krokwiami. Podcięcie mam w jednym miejscu a w innych nie ma podcięć i nie ma dojścia, chyba powinno się mieć możliwość dokręcenia śrub? Tak gdzie kotwy nie są przykryte, nakrętki na śrubach były luźne i można je dokręcić.
Napisano
Cytat

Pytanie jeszcze jedno odnośnie schowanych kotew pod krokwiami. Podcięcie mam w jednym miejscu a w innych nie ma podcięć i nie ma dojścia, chyba powinno się mieć możliwość dokręcenia śrub? Tak gdzie kotwy nie są przykryte, nakrętki na śrubach były luźne i można je dokręcić.


Krokiew jedna od drugiej jest oddalona około 90-80 cm i ten wymiar jest powielany, natomiast szpilki mocujące murłatę były wstawiane powiedzmy na oko i gdzie wypadły tam są, dlatego na jednych krokwiach jest podcięcia na innych nie ma.
Nakrętki są luźne bo drzewo wysycha i należy je co pewien czas sprawdzać i ewentualnie dokręcać z wyczuciem.
Napisano
Właśnie o to chodzi, że nie ma możliwości przykręcenia nakrętek bo są kotwy schowane pod krokiew, nacięcie jest tylko w jednej krokwi. Ponadto kotw jest za mało, w projekcie jest zapis, że muszą być co 0,5 m.
Napisano
Cytat

Właśnie o to chodzi, że nie ma możliwości przykręcenia nakrętek bo są kotwy schowane pod krokiew, nacięcie jest tylko w jednej krokwi. Ponadto kotw jest za mało, w projekcie jest zapis, że muszą być co 0,5 m.



To dużo jeśli mówimy o ilości kotew.
Ja na długości około 8 m miałem chyba z pięć.
Na pewno są rzadziej niż krokwie,to widziałem "naocznie" na kilku budowach.
Może widzisz kilka i sądzisz że reszta jest schowana pod krokwiami a ich tam nie ma.To byłaby dziwna prawidłowość gdyby rozstaw kotew prawie idealnie zgadzał się z rozstawem krokwi.
Napisano
@MegiD
Ta Twoja więźba to zwykłe brakoróbstwo. Zły materiał, brak koordynacji projektowej, bezmyślność wykonawcy.
Jeżeli było tanio to masz jak chciałaś.
Ale jeżeli chcesz mieć bezpiecznie, to już inna sprawa. Ze zdjęć i Twojego opisu nie da się wywróżyć. Poproś o wizytę zaufanego budowlańca (chyba, że ufasz wykonawcy, ale byś nie pisała icon_biggrin.gif ).
Napisano
Cytat

Mam zdjęcia gdzie kotwy były widoczne na etapie wylania stropu a potem porównanie jak są krowie i ewidentnie są schowane.



Jeśli tak jest jak piszesz to faktycznie nie dokręcisz nakrętek
Napisano
Cytat

Ponadto kotw jest za mało, w projekcie jest zapis, że muszą być co 0,5 m.


A jaka masz wysoką ściankę kolankową?
Kotwy powinny być zakotwiczone albo we wieńcu stropowym albo w słupach żelbetowych, przy czym tych słupów nie daje się co 0,5 m więc wnioskuję, że masz ściankę kolankową na wysokość 20-40 cm.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Problemem jest drewno.
było źle wysuszone, albo stare. Innej opcji nie ma. Nawiasem mówiąc, problem z drewnem to największy problem jaki może się w tym wypadku trafić. Dlatego, jest to rzecz do sprawdzenia w pierwszej kolejności.
Napisano
Mamy właśnie wielki problem, okazuje się, że mamy drewno bez papierów czyli CE. Nie wiemy czy jest dobrem klasy, jaką ma wytrzymałość itp. Tartak przedstawił tylko oświadczenie, że drewno jest zgodne z projektem ale w urzędach ( Powiatowy, Główny i Jednostki notyfikujące / certyfikujące twierdzą , że musi być certyfikat ZKP itp.
Napisano
Dla mnie to nr 1 , nie mogę przyjąć i zapłacić za drewno, które jest nie certyfikowane, tutaj chodzi o życie i zdrowie moje i mojej rodziny. Nie wiem czy mi się to nie zawali na głowę. To tak jakbym kupowała nowy samochód z wszystkimi zabezpieczeniami, poduszkami itp. i zamiast gwarancji dostałam oświadczenie właściciela salonu, że samochód jest zgodny z moimi oczekiwaniami.
Napisano
Cytat

Problemem jest drewno.
było źle wysuszone, albo stare. Innej opcji nie ma. Nawiasem mówiąc, problem z drewnem to największy problem jaki może się w tym wypadku trafić. Dlatego, jest to rzecz do sprawdzenia w pierwszej kolejności.


icon_eek.gif A co piernik do wiatraka?
Tu chodzi głównie o wykonawstwo.


Cytat

Mamy właśnie wielki problem, okazuje się, że mamy drewno bez papierów czyli CE. Nie wiemy czy jest dobrem klasy, jaką ma wytrzymałość itp. Tartak przedstawił tylko oświadczenie, że drewno jest zgodne z projektem ale w urzędach ( Powiatowy, Główny i Jednostki notyfikujące / certyfikujące twierdzą , że musi być certyfikat ZKP itp.


Obudziłaś się z ręką w nocniku? czy co?
Więźba położona, zapewne pokrycie dachowe też, a Ty teraz o certyfikaty wypytujesz?
Takie rzeczy załatwia się przed zakupem.
A swoją droga to wiesz ile domów ma więźbę bez żadnych certyfikatów i jakoś ludziom na głowę dachy się nie zawaliły.


Cytat

Dla mnie to nr 1 , nie mogę przyjąć i zapłacić za drewno, które jest nie certyfikowane, tutaj chodzi o życie i zdrowie moje i mojej rodziny. Nie wiem czy mi się to nie zawali na głowę. To tak jakbym kupowała nowy samochód z wszystkimi zabezpieczeniami, poduszkami itp. i zamiast gwarancji dostałam oświadczenie właściciela salonu, że samochód jest zgodny z moimi oczekiwaniami.


Mylisz pojęcia co do gwarancji a co do wyposażenia, ale jak już mowa o samochodach to zapewne przed kupnem nowego auta sprawdzasz co ma a czego nie ma.
Jedna główna zasada, przed zakupem trzeba się wypytać o wszystko co związane z danym produktem, wtedy nie będzie rozczarowania.
Jak kupowałaś pustaki na ściany to pytałaś czy maja certyfikat? jak beton zamawiałaś z betoniarni pytałaś o certyfikat? itp itd.
I nie obrażaj się że Ci dopiekłem, bo wcale takiego zamiaru nie miałem tylko chciałem Cię uświadomić że to tylko i wyłącznie twoje niedopatrzenie.
Napisano
Chyba nie do końca tak jest.
To podmiot wprowadzający do obrotu budowlany materiał konstrukcyjny MUSI udokumentować jego przydatność do tego celu (odpowiednie oznakowanie).
Jeżeli MegiD chciała kupić drewno konstrukcyjne tartak, który takie sprzedaje musi to udowodnić (CE).
Oczywiście może się okazać, że kupowała drewno opałowe icon_cry.gif
Napisano
Cytat

Chyba nie do końca tak jest.
To podmiot wprowadzający do obrotu budowlany materiał konstrukcyjny MUSI udokumentować jego przydatność do tego celu (odpowiednie oznakowanie).
Jeżeli MegiD chciała kupić drewno konstrukcyjne tartak, który takie sprzedaje musi to udowodnić (CE).
Oczywiście może się okazać, że kupowała drewno opałowe icon_cry.gif


Tak powinno być i zapewne tak jest, ale gdy drewno kupuje się w dużych tartakach.
Zapewne sam wiesz z doświadczenia, że lokalne male tartaki takich oznaczeń nie stosują. Znam kilku ludzi co kupili dłużyce z lasu i w domu przecierali na więźbę. Jaka klasę drewna osiągnęli? trudno powiedzieć, ale domy (dachy) stoją do dziś i dobrze się mają icon_biggrin.gif
Tak więc ja bym bardziej przykładał wagę co do wykonawstwa niż do braku oznaczeń drewna.
Napisano

Problem tkwi w czymś innym.

1. Jeśli kupujemy drewno i na fakturze jest napisane "więźba dachowa" lub "tarcica konstrukcyjna i podana jest klasa drewna np. C-24, to takie drewno jest oznakowane znaczkiem CE (ewentualnie B).

10142_2.jpg

2. Jeśli kupujemy drewno i na fakturze jest napisane tarcica w klasie ......, to nie kupujemy drewna konstrukcyjnego, nie są wymagane żadne certyfikaty CE lub B .

Różnica w cenie miedzy 1 i 2 jest ogromna.

Więźbę dachową mogą produkować wyłącznie tartaki, który uzyskały prawo do znakowania drewna konstrukcyjnego znakiem CE.
Zgodnie z przepisami, budować można tylko z materiałów oznaczonych CE lub B - czyli pkt. 1.

I tu jest kicha, bo nawet jeśli zdecydujemy się na pkt.1. płacąc wyższą cenę, to problemem jest znalezienie tartaku, który ma wymagane uprawnienia do znakowania CE (B).

Napisano
Cytat

I tu jest kicha, bo nawet jeśli zdecydujemy się na pkt.1. płacąc wyższą cenę, to problemem jest znalezienie tartaku, który ma wymagane uprawnienia do znakowania CE (B).


I to dość powszechna kicha bo ze świecą szukać tartaku który używa oznakowania CE (B).
Napisano
Cytat

I to dość powszechna kicha bo ze świecą szukać tartaku który używa oznakowania CE (B).


Nie do końca. Rozwiązanie podałeś w swoim poprzednim poście. Można kupić tarcicę nieoznakowaną (a nie drewno konstrukcyjne), lub w swoim zakresie przetrzeć. potem tylko należy wykonać "sortowanie wytrzymałościowe drewna konstrukcyjnego". Może to poważnie brzmi, ale powszechnie stosowana jest metoda wizualna, możliwa na każdej budowie (tylko trzeba to umieć!!!). Oczywiście takiego drewna nie wolno sprzedawać - i to jest właśnie jest pies pogrzebany.
  • 3 tygodnie temu...
Napisano (edytowany)
Teoria to jedno a praktyka to drugie. Nie może być tak, że inwestor jest nie świadomy tego co robi. Ma od tego kierownika budowy. To, że drewno nie ma certyfikatu nie oznacza, że się nie nadaje. Suszone i certyfikowane drewno też pęka. Skoro kierownik budowy dopuścił drewno i odebrał więźbę to jest OK. Inną kwestią jest lokowanie śrub. Nie widać wieńca więc śruby wychodzą ze stropu. Kierownik budowy powinien wskazać ich lokalizację. Można było też przestawić trochę krokwie. Wszystkie te kwestie należy rozstrzygnąć z kierownikiem budowy. Nie chcę wnioskować, że inwestor szuka pretekstu aby nie płacić. Pozdrawiam. Edytowano przez Witand - pokrycia dachowe (zobacz historię edycji)
  • 2 miesiące temu...
Napisano
mozliwe ze tartak chcial oszczedzic na suszeniu, pospieszyli sie i teraz to wyszło. Bauder robi dobre dachy, strome, płaskie, różne, ja mam stromy, płaski mi sie w ogole nie podoba zwłaszcza nie pasuje do nowego obszernego domu, bardziej chcialem cos na wzór domku góralskiego

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chodzi mi o to że chce dokleić kawałek płytki przy tarasie tej co jest na zdjęciu ,ponieważ odpadła kiedyś tam końcówka .Tylko mam problem od spodu nie mam jak tego przykleić i do czego przykleić .Przyłożyłem od spodu jakieś drewienko ale dotknę tego to całość odchodzi .    
    • A coś innego niż przekładanie bo nie oderwę teraz tych listw co są przy krokwi i jak sam w te szpary to brzydko będzie wyglądać.   
    • Taki kierunek zmian był rozważany już na początku XXI wieku i stąd wziął się pierwotny termin wymiany wszystkich liczników energii elektrycznej ustalony na rok 2022 roku. Na szczęście nie było takich mocy przerobowych światowego przemysłu licznikowego, żeby wyprodukować ich odpowiednią ilość, a i firmy odbiorcze nie byłyby w stanie wykupić takich ilości, więc temat energii biernej przycichł i nie jest poruszany publicznie. Bo nie da się obciążyć części odbiorców kosztami, a innych nie. Jednak nikt o nim nie zapomniał, jestem tego pewien i po wymianie wszystkich liczników na elektroniczne (jest nowy termin), na 100% energetyka wróci do poważnych rozważań, bo innego wyjścia nie ma. Bo do klasycznej mocy biernej (indukcyjna i pojemnościowa) doszła teraz moc odkształceń, będąca skutkiem stosowania wszelkich elementów półprzewodnikowych, której to mocy udział w przesyle całkowitym energii będzie tylko wzrastał. A ten  przesył generuje wyłącznie straty, tak jak i przesył innych rodzajów energii biernej. I ktoś za to zapłacić musi. 
    • Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Obecnie zakłady energetyczne nie naliczają odbiorcom indywidualnym opłat za przekroczenie dopuszczalnego obciążenia mocą bierną. Dotyczy to zarówno zwykłych gospodarstw domowych, jak i tych, w których są mikroinstalacje PV (panele PV). Jednak mają taką możliwość i mogą zacząć to robić już na bazie obecnie obowiązujących umów. Kilka lat temu już taka próba była ze strony jednego z zakładów energetycznych. Dotyczyła właśnie prosumentów, czyli odbiorców z mikroinstalacją PV. Szybko się z tego wycofano, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Ale jestem praktycznie pewien, że ta sprawa do nas kiedyś wróci. Prędzej czy później dotknie nawet tych, którzy nie mają PV. Tym bardziej, że o ile stare liczniki analogowe w ogóle nie rejestrowały mocy biernej, to te nowe elektroniczne już to robią. Są więc techniczne możliwości żeby coraz więcej osób rozliczać uwzględniając moc bierną, czyli wziąć od nich więcej. 
    • Z tego, co się orientuję, to prawda – nie ma tam liczbowych progów, za to są w WT. Dyrektywa wprost zobowiązała państwa do nowych standardów nZEB i ZEB. Kraje same muszą ustalić, jakie parametry są konieczne, by budynek spełnił wymagania. Więc nie ma narzuconych wartości, ale jest narzucony cel.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...