Skocz do zawartości

kominek na gaz


Recommended Posts

Napisano
Czy ktoś z forumowiczów zdecydował się na kominek gazowy?
Może to niegłupi pomysł. Nie ma popiołu, nie trzeba kupować i rąbać drewna. Kominek można włączyć pilotem.
Gaz może być z sieci lub z butli. Drewienka ceramiczne „prawie” wyglądają jak drewniane... no ale to tylko imitacja, w dodatku droga, wkład ok. 8000 zł.

Czy warto zabulić tyle za bezobsługowość i namiastkę tradycyjnego kominka?


Napisano
Cytat

Czy ktoś z forumowiczów zdecydował się na kominek gazowy?
Może to niegłupi pomysł. Nie ma popiołu, nie trzeba kupować i rąbać drewna. Kominek można włączyć pilotem.
Gaz może być z sieci lub z butli. Drewienka ceramiczne „prawie” wyglądają jak drewniane... no ale to tylko imitacja, w dodatku droga, wkład ok. 8000 zł.

Czy warto zabulić tyle za bezobsługowość i namiastkę tradycyjnego kominka?




Czy taki kominek daj też ciepło, czy to tylko dekoracja?
A co z kominem, nie jest potrzebny?
Napisano
Cytat

Czy taki kominek daj też ciepło, czy to tylko dekoracja?
A co z kominem, nie jest potrzebny?


daje ciepło.

musi być albo komin albo przewód powietrzno- spalinowy.
Napisano
Zamiast gazówki, można użyć palnika na bioetanol. Ale nie takiego prostaczka, co grozi pożarem, tylko zaawansowanej technologii np Planica. Drogie to jak gazówki, ale chociaż komina nie trzeba. Pali się gaz (opary bioetanolu). Paliwo jest najpierw podgrzewane, następnie dyszami podawana do spalenia. Zabezpieczania przed przelaniem, sterowanie pilotem, bajery szmery...Byłem pod wrażeniem na targach w Poznaniu...
Napisano
Pamiętajcie, montując takie kominki w swoich domach o zamontowaniu czujki czadu. Niestety większość o tym nie pamięta i każdy początek sezonu grzewczego przynosi wiele informacji o zaczadzeniach osób dogrzewających się w ten czy inny sposób, a wielu z tych tragedii można by uniknąć. Koszt takiej markowej czujki to około 100-150 zł. Czy to dużo?
Napisano
ok, czujnik czadu koniecznie.
Ale, czy taki kominek na gaz produkuje porównywalnie tyle samo ciepła co tradycyjny, na drewno.
Czy da się do niego podłączyć rury rozprowadzające ciepło do sąsiednich pomieszczeń? Czy to raczej efektowna, bezobsługowa dekoracja?
  • 2 miesiące temu...
  • 5 lata temu...
Napisano

Cześć - chciałabym odświeżyć wątek - sama w nieodległej przyszłości zaczynam budowę domu i będę instalowała kominek - pytanie tylko czy gazowy czy tradycyjny???? Ogrzewanie podstawowe planuję na bazie kotła gazowego i pytanie czy drugie żródło ciepła nie powinno być inne niż gazowe???

Napisano
44 minuty temu, Renata76 napisał:

 pytanie czy drugie żródło ciepła nie powinno być inne niż gazowe???

 

Oczywiście, że TAK. Czyli inne. A odnośnie kominków, w tym gazowych, ostatnio było kilka tematów. Poszukaj, bo argumenty będą te same. Czyli najważniejszy - jak w zgodzie z przepisami doprowadzić tam gaz. 

Napisano
19 godzin temu, retrofood napisał:

 

Oczywiście, że TAK. Czyli inne. A odnośnie kominków, w tym gazowych, ostatnio było kilka tematów. Poszukaj, bo argumenty będą te same. Czyli najważniejszy - jak w zgodzie z przepisami doprowadzić tam gaz. 

Dzięki - no właśnie tak myślałam - czyli decyzja zaczyna się upraszczać - chociaż nadal ten gazowy kominem nie kusi - brak konieczności sprzątanie - bezobsługowość ....;)

Napisano
35 minut temu, Renata76 napisał:

 ten gazowy kominem nie kusi - brak konieczności sprzątanie - bezobsługowość ....;)

 Ale nie ma jak poprowadzić rury, to zależy od układu pomieszczeń i doprowadzenia gazu. Najlepiej pokazać gazownikowi rzut parteru domu. Wtedy rozstrzygnie sprawę.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dlatego trzeba się pozbyć tych obu wnęk, wypełnić je styropianem na całą głębokość, aż do połowy średnicy  tej balustrady, zrobić tynk pomiędzy tralkami pod kolor elewacji, a parapet podnieść nad balustradę i założyć obróbkę blacharską szeroką aż na zewnątrz. Resztę tego balkonu, czyli środek trzeba skuć do dna i zrobić hydroizolację z odprowadzeniem wody na zewnątrz.   To niczego nie zmieni, to pudrowanie trupa, tylko na chwilę.  Czy jest ich więcej, takich balkonów? Czy jest tam też problem z wilgocią? 
    • Nie walczę z niczym, ani z nikim. Nawet z Tobą nie walczę. Bądź spokojny.
    • Dobrze wiesz, ze miało być "A jak twój problem"? Rozumiem, dalej walczysz. Przecież ja grzecznie przeprosiłem za off'a i nie miałem zamiaru ciągnąc tematu dalej. Są widocznie takie i tacy, którym na tym zależy. Temat żyje, może pojedzie więcej osób.
    • Balkon ma zdecydowanie bardziej zadanie dekoracyjne niż funkcjonalne. Jest dosyć szeroki i na zdjęciach widać, że ma on tak jakby wnęki w jedną i drugą stronę, które są szerokości 20-30 cm. Ani tam się nie można zmieścić ani w żaden sposób wykorzystać. Odnośnie ptasich odchodów, mamy z tym ogromny problem i jestem świadomy, że to nie wygląda dobrze, ale to jest efekt ok. dwutygodniowej nieobecności w mieszkaniu. Gołębie są plaga i potrafią na tym balkonie założyć gniazdo w dwa-trzy dni jak się nie pilnuje. Teraz całą powierzchnię odkryłem kolcami ale i tak jak jest jakiś zawzięty, to potrafi na tych kolcach się zadomowic. Odnośnie balustrady, nie ma opcji żeby ją usunąć/zmienić. Budynek jest wpisany do ewidencji zabytków i jest to element niezmieniony w ramach elewacji. Jeśli chodzi o większych pracach na tym balkonie blokuje nie mam trochę wyczucia na co mogę sobie pozwolić a co musi zrobić wspólnota, która jest wyjątkowo bierna jeśli chodzi o jakiekolwiek prace remontowe, więc liczyłem, że może udałoby się coś z tym balkonem podziałać, bez większych prac. Przedwczoraj przyszedł do mnie facet, który zajmuje się oknami, wymienił uszczelkę w tych drzwiach balkonowych, bo podobno była w tragicznym stanie i je uszczelnił, bo były ponoć okropnie rozregulowane. Dodatkowo stwierdził, że ta wilgotna ściana to ewidentnie jest problem wody fizycznie przenikającej do mieszkania, najprawdopodobniej między szczeliny między oknem w ścianą, polecił żeby tam przejechać silikonem i to powinno pomóc, bo woda nie będzie się przedostawać. Wczoraj natomiast umówiłem się z jakimś specem który przyszedl sprawdzić co można z tym zrobić i stwierdził, że to najpewniej problem z hydroizolacja. Wypukal ten beton na zewnatrz przy drzwiach na dole i ściany i stwierdził, że może podkuć niewielki kawałek tego betonu, tak koło 15-20 cm i troszkę tej ściany na bokach i sprawdzić, co się tam dzieje i to zaizolować. Wycenił to na jakieś 800 zł + 700 jak chciałbym, żeby odnowił też wilgotna ścianę w środku. 
    • Nie przyłączyłem się, bo szybciutko pobiegłem do Biedronki po lody, tak jak mi zasugerowano 😛 Rozumiem, że więcej merytorycznych odpowiedzi nie będzie, więc dziękuję za pomoc! 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...