Skocz do zawartości

Sterylizacja


Baru

Recommended Posts

Zabieg trwał prawie dwie godziny.
Sucz dostała gustowne jasnoniebieskie wdzianko w białe kropeczki icon_biggrin.gif.
Wczoraj padnięta była, ale dzisiaj już coś zjadła, antybiotyk w paszczu wsadziłam, teraz kroplówkę dostaje w żyłę, jeszcze potem coś przeciwbólowego i mogę iść do pracy...
Link do komentarza
Jedynie jaki głos mogę zabrać w tym temacie to nie jestem za sterylizacją. Nigdy tego swoim zwierzakom nie robiłem i obym nie musiał. Decydując się na zwierzaka w domu czy w kolo domu trzeba liczyć się z tym i owym a nie iść na łatwiznę i zwierzaka okaleczać.
Ale to jest moje zdanie, co nie znaczy ,że wszyscy muszą się z tym zgadzać, oraz to że kogoś ganię za to że robi sterylizację swoim zwierzakom.
Link do komentarza
Cytat

Sisterowa, a co się stało, że ją ciachnęłaś??? Czyżby ropo?


No paczPani!! Wróżka?!?!
Nadia powinna mieć cieczkę wew grudniu, no i zewnętrzne objawy na to wskazywały, jeno czerwonego nie było. Zrobiłam USG, morfologię i wyjszło na to, że jednak by cza :-(, bo tam szału nie ma. Więc wyjścia nie było...


Cytat

Jedynie jaki głos mogę zabrać w tym temacie to nie jestem za sterylizacją. Nigdy tego swoim zwierzakom nie robiłem i obym nie musiał. Decydując się na zwierzaka w domu czy w kolo domu trzeba liczyć się z tym i owym a nie iść na łatwiznę i zwierzaka okaleczać.
Ale to jest moje zdanie, co nie znaczy ,że wszyscy muszą się z tym zgadzać, oraz to że kogoś ganię za to że robi sterylizację swoim zwierzakom.


No właśnie... Obyś nie musiał...
Bo ja - jak mam do wyboru życie zwierzaka, albo przemęczenie przez kilka miesięcy i śmierć - zdecydowanie wybieram operację. To w przypadku mojej suki, która była pilnowana przez 8 lat swojego życia.
Natomiast koty (kocur i dwie kotki są wysterylizowane) są nie do upilnowania jak się mieszka w domu. Więc skoro nie chcę, żeby moje kotki przynosiły dwa razy w roku niechcianego potomstwa, albo żeby mój kocur nie produkował kolejnych niechcianych kociąt - wszystkie są wysterylizowane. I na pewno jest to mniejsze obciążenie dla organizmu, niż podawanie hormonów w celu zahamowania cieczki. Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jedynie jaki głos mogę zabrać w tym temacie to nie jestem za sterylizacją. Nigdy tego swoim zwierzakom nie robiłem i obym nie musiał. Decydując się na zwierzaka w domu czy w kolo domu trzeba liczyć się z tym i owym a nie iść na łatwiznę i zwierzaka okaleczać.
Ale to jest moje zdanie, co nie znaczy ,że wszyscy muszą się z tym zgadzać, oraz to że kogoś ganię za to że robi sterylizację swoim zwierzakom.



mhm... i wlasnie dzieki takiemu podejsciu do sprawy mamy w Polsce pekajace w szwach schroniska i setki bezdomniakow.



Zdrowka dla Nadiuchny, niech sie goi jak na psie icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

mhm... i wlasnie dzieki takiemu podejsciu do sprawy mamy w Polsce pekajace w szwach schroniska i setki bezdomniakow.


Nie łapie czy dlatego ,że nie sterylizujemy czy dlatego że są ludzie nie odpowiedzialni ,że schroniska pękają od owych bezdomniaków. Bo tak po mojemu to wina leży po nie odpowiedzialności ludzi za zwierzaki a jak zauważyłem to żniwo bezdomnych zwierzaków zbiera się w okresie przed i wakacyjnym jak nie ma komu się zaopiekować zwierzakiem to najłatwiej go wypie..... do lasu i niech się sam o siebie martwi. Już w swoim życiu kilka takich bezpańskich zwierzaków przygarnąłem.
Link do komentarza
Po trosze z kazdego Heniu.

Nadal pokutuje przekonanie, ze sterylizacja/ kastracja, to okaleczanie zwierzat, a jest to operacja, przeprowadzana w sterylnych warunkach, przy pelnej narkozie. zwierze nie cierpi, ono nawet nie zdaje sobie sprawy ze swojej seksualnosci. To my ludzie, nieslusznie przypisujemy zwierzetom "ludzkie" cechy. Te zabiegi czesto ratuja zycie i chroniom przed smiertelnymi chorobami; ropomacicze u suk i rak prostaty u samcow. Czy gdybys wiedzial, ze dzieki kastracji Twoj ukochany pies, bedzie zyl 2 lata dluzej, to wykastrowalbys go?
Link do komentarza
Jeżeli podyktowane jest to względami zdrowotnymi to nie mam nic przeciw, ale jeżeli jest to robione dla wygody to jest przeciw.Tak więc rozumiem ,że nie można wrzucić wszystkiego do jednego worka ,bo każda sprawa ma jak to mówią dwie strony medalu.
Link do komentarza
Cytat

Nie łapie czy dlatego ,że nie sterylizujemy czy dlatego że są ludzie nie odpowiedzialni ,że schroniska pękają od owych bezdomniaków. Bo tak po mojemu to wina leży po nie odpowiedzialności ludzi za zwierzaki a jak zauważyłem to żniwo bezdomnych zwierzaków zbiera się w okresie przed i wakacyjnym jak nie ma komu się zaopiekować zwierzakiem to najłatwiej go wypie..... do lasu i niech się sam o siebie martwi. Już w swoim życiu kilka takich bezpańskich zwierzaków przygarnąłem.



się napiłeś urodzinowo - i temat spłycasz.
Ja mojego kozła sterylizowałem, bo szczał by sobie po brodzie, śmierdziel straszny był by z niego, nikt by go nie lubił i się z nim nie kolegował...
Przysługę mu zrobiłem!

Link do komentarza
Cytat

Sisterowa, no gustowne wdzianko icon_smile.gif a nie denerwuje ją odzienie?
Tel zdjęłam z parapetu i zasięg mnie się skończył i wrócić nie chce...


No nie?? icon_lol.gif Takie "trendi" jest icon_biggrin.gif
I nawet łazi w nim i nie pokazuje focha z tytułu odziania. Myślałam, że będzie walka...
Przed chwilą zjadła trochę suchej karmy wymieszanej z udkiem kurczaczym i zaległa ponownie. Jeszcze tylko antybiotyk w paszczu, sikanie wieczorne i można iść spać. Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Czy gdybys wiedzial, ze dzieki kastracji Twoj ukochany pies, bedzie zyl 2 lata dluzej, to wykastrowalbys go?



dokładnie tak miał mój sznaucer miniaturowy.
Po 11 latach - okazało sie że kastracja i tylko kastracja jest w stanie mu przedłużyć życie.
Nie wahałem się
Jakiś tam miał nowotwór - było ciach,ciach - i cieszyliśmy się sobą jeszcze troszkę....
Spłycasz temat Mhtyl - nigdy kastrowanie zwierzęcia domowego nie jest tak proste w ocenie jak u Ciebie.
No ale Tobie wybaczamy bo pewnie berbelucha urodzinowa Ci trochę ocenę przysłoniła, masz prawo, rozumiemy icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Jeżeli podyktowane jest to względami zdrowotnymi to nie mam nic przeciw, ale jeżeli jest to robione dla wygody to jest przeciw.Tak więc rozumiem ,że nie można wrzucić wszystkiego do jednego worka ,bo każda sprawa ma jak to mówią dwie strony medalu.


Dla wygody??
Dla wygody kastrowałam kocura? A nie przyszło Ci na myśl, że kastrowałam, żeby nie był tatusiem dziesiątków niechcianych kociąt?
A widziałeś kiedyś i słyszałeś jak zachowuje się kotka w rui? Raz to przeżyłam i nie zamierzam przez to przechodzić nigdy więcej! Wiecznie drąca się kotka w domu, okna pozamykane, żeby nie zwiała, tabuny "nieokaleczonych" kocurów przychodzące mi pod dom i obszczywające drzwi, okna i mury... Smród nieziemski!!
Po trzech tygodniach takiego sajgonu powiedziałam, że nigdy więcej!! Obydwie kotki, które mam są przygarnięte - jedna znajda, a jedna pojawiła się u nas tymczasowo i ten "tymczas" trwa już 3,5 roku... Dzięki sterylizacji mogą sobie swobodnie wychodzić i wiem, że pewnego dnia nieoczekiwanie stadko mi się nie powiększy... A kocur nie wraca pokrwawiony w okresie rui kotek.
Edytowałam, bo dubel mię wyszedł. Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

No nie?? icon_lol.gif Takie "trendi" jest icon_biggrin.gif
I nawet łazi w nim i nie pokazuje focha z tytułu odziania. Myślałam, że będzie walka...
Przed chwilą zjadła trochę suchej karmy wymieszanej z udkiem kurczaczym i zaległa ponownie. Jeszcze tylko antybiotyk w paszczu, sikanie wieczorne i można iść spać.



No paczpani jakie te niektóre zwierze są rozumne... Gruby np bandaża nie ściągał, jak miał łapę rozwaloną... jakby wiedział, że to dla jego dobra...
Nadiuch też ani chybi wie, bo w to, że jej zimno to nie uwierzę icon_mrgreen.gif

Gruby już chrapie przy mnie na kanapie, obudzę go kole 10-11 na siq i po haśle dobranoc idzie na swoje posłanko icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

się napiłeś urodzinowo - i temat spłycasz.
Ja mojego kozła sterylizowałem, bo szczał by sobie po brodzie, śmierdziel straszny był by z niego, nikt by go nie lubił i się z nim nie kolegował...
Przysługę mu zrobiłem!


icon_lol.gif
Bez komentarza icon_razz.gif

Cytat

Spłycasz temat Mhtyl - nigdy kastrowanie zwierzęcia domowego nie jest tak proste w ocenie jak u Ciebie.
No ale Tobie wybaczamy bo pewnie berbelucha urodzinowa Ci trochę ocenę przysłoniła, masz prawo, rozumiemy icon_smile.gif


+


A fotki SUPER! naprawdę kobita ma talent, wiej jak patrzeć na świat poprzez obiektyw.
Link do komentarza
Cytat

to
to jest piękne!!!!



z szuflą icon_smile.gif


Oj jest ich więcej, choćby z tym wielkim pieskiem icon_smile.gif a tak po mojemu to powiem że jakbym widział swoje dzieciństwo na wsi,te same sceny tylko wtedy nie miał kto mi fotek robić icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

też tak pokochałem wieś - ja z miasta
Dlatego pełen wrażliwości i pełen optymizmu - pokończyłem szkoły związane ze zwierzętami i z taką wsią - bliską dla mnie....


Ja od urodzenia na wsi. Ojciec miał 10-cio hektarowe gospodarstwo a potem brat je przejął we władanie.
Teraz też na wsi, tylko w innym miejscu icon_biggrin.gif ino bez hektarów icon_lol.gif
Link do komentarza
Nadiuch już całkiem dobrze... Dalej we wdzianku łazi, ale to po to, że ona strasznie memla jakiekolwiek rany - nawet miejsce po wkłuciu wenflona musi mieć zawinięte, bo tak liże, że się jej strupy robią.
Ranę na brzuchu codziennie przemywam, dezynfekuję, a ona znosi to bez sprzeciwu.
Link do komentarza
Aaaa, podziękował, Molycie!
Sucz została pozbawiona szwów w dniu wczorajszym, ma się całkiem dobrze, zważywszy na wiek.
Swe zadowolenie po ujrzeniu rany wyraziła również wetka icon_biggrin.gif - nb moja koleżanka z ławy licealnej. Bardzo ładnie się jej ta rana zagoiła.
Za to Szczylek - wredota sika na kolorowo. Już miesiąc temu dostał antybiotyk i coś jeszcze - oba dwa wew zastrzykach i znowu jazda. Miał robione usg, ale oczywiście - tradycyjnie już z resztą - zdążył, że tak powiem - się wypróżnić w transportówce - więc pęcherz tak średnio na jeża nadawał się do podglądania.
Ale coś tam jednak w nim jest i muszę zakupić odpowiednią karmę w ODPOWIEDNIEJ icon_evil.gif cenie. Ehhhh... nie miała baba kłopotów - to se psa sprawiła... i czy koty...
Link do komentarza
Cytat

Za to Szczylek - wredota sika na kolorowo. Już miesiąc temu dostał antybiotyk i coś jeszcze - oba dwa wew zastrzykach i znowu jazda. Miał robione usg, ale oczywiście - tradycyjnie już z resztą - zdążył, że tak powiem - się wypróżnić w transportówce - więc pęcherz tak średnio na jeża nadawał się do podglądania.
Ale coś tam jednak w nim jest i muszę zakupić odpowiednią karmę w ODPOWIEDNIEJ icon_evil.gif cenie. Ehhhh... nie miała baba kłopotów - to se psa sprawiła... i czy koty...



uuu.. to niedobrze... icon_neutral.gif

a dawasz mu jakieś cuś z wit.C, coby zakwaszony był? Edytowano przez molytek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

uuu.. to niedobrze... icon_neutral.gif

a dawasz mu jakieś cuś z wit.C, coby zakwaszony był?


No wew standardzie dostaję te moje sierściuchy karmę dla sterylizowanych i "urinary" ale nie zez ty górny półki.

Wczoraj przyjechała najgórniejsza półka i żrom - wszyćkie czy!.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
A mnie się wydaje ,że ta cala sterylizacja to czysty marketing, naganianie pieniędzy dla weterynarzy.
Jak żyje , a już trochę żyje to od małego mieliśmy psy,koty i to rożnej płci i zapewniam że żyły długo i szczęśliwie, a tak po za tym to kto kiedyś na wsi robił sterylizację ?
Link do komentarza
Cytat

A mnie się wydaje ,że ta cala sterylizacja to czysty marketing, naganianie pieniędzy dla weterynarzy.
Jak żyje , a już trochę żyje to od małego mieliśmy psy,koty i to rożnej płci i zapewniam że żyły długo i szczęśliwie, a tak po za tym to kto kiedyś na wsi robił sterylizację ?


no i wlasnie dlatego, ze ludzie nie robili sterylizacji, a przy tym brakowalo oleju w glowie mamy w kraju taka sytuacje; schroniska pekajace w szwach i tysiace bezdomniakow. Nie wspominajac o radosnych praktykach wioskowych, regulacji ilosci zwierzat, czyli topienie mlodych psow i kotow. Po co placic za kastracje/ sterylizacje, jak mozna szczeniaki wsadzic do wiadra z woda i po problemie.

Przepraszam Heniu, ale swiat idzie do przodu, czy nam sie to podoba czy nie. Nauka sie rozwija. Kiedys ludzie na wsiach, jak im pies albo kot chorowal, to go usypiali (optymistyczna wersja), slyszales kiedys, by ci wioskowi ludzie robili sekcje zwlok zwierzaka, by wiedziec na co zmarl? slyszales kiedys by ktos odwiedzil weta, by zrobic USG?

Nauka potwierdzila, ze kastraci zyja dluzej. Nie ma obawy, ze umra na raka prostaty i inne choroby zwiazane z ich klejnotami. Sterylizowane suki nie beda cierpialy na ropomacicze... To jest po prostu czysta prewencja.

Marketingiem jest sprzedawanie specjalnej (czyt. drozszej) karmy dla zwierzat sterylizowanych. W wiekszosci nie ma takiej potrzeby. Wystarczy ograniczyc ilosc jedzenia i zapewnic odpowiednia dla rasy dawke ruchu.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Gość mhtyl
Jak wszystkie zwierzęta się wysterylizuje to młode niby z kąt maja być?
Powtórzę raz jeszcze, nie mam nic przeciwko temu zabiegowi, ale wtedy kiedy jest na prawdę potrzebny i niezbędny a nie dla wygody właściciela.
To ludzi (przyszłych i obecnych właścicieli) powinno się uświadamiać i przestrzegać.
Link do komentarza
Cytat

Powtórzę raz jeszcze, nie mam nic przeciwko temu zabiegowi, ale wtedy kiedy jest na prawdę potrzebny i niezbędny a nie dla wygody właściciela.



Nie masz racji. Bo to powinien być standard, a wyjątek to właśnie świadoma decyzja właściciela, że będzie chciał i decyduje się na obciążenie konsekwencjami rozmnażania zwierzęcia.
Link do komentarza
Cytat

Nie masz racji. Bo to powinien być standard, ................



Popieram, ale rozszerzyłbym to też na gatunek ludzki.
Popieram, bo patrząc na to co się dziej wokół, mimo oporów, stwierdzam, że aborcja nie byłaby zła.
Gdyby była sterylizacja, nie miałbym dylematów, z popieraniem aborcji icon_cool.gif
Link do komentarza
Cytat

Popieram, ale rozszerzyłbym to też na gatunek ludzki.
Popieram, bo patrząc na to co się dziej wokół, mimo oporów, stwierdzam, że aborcja nie byłaby zła.
Gdyby była sterylizacja, nie miałbym dylematów, z popieraniem aborcji icon_cool.gif


Ten pogląd jest już mi zdecydowanie bliższy niż czepianie się tylko piesków, kotków zresztą też.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzięki za wskazówki, zacznę od pleców i dam znać jak poszło. 
    • Cześć,  chyba znajduję się w sytuacji beznadziejnej. Od paru lat staram się uzyskać od naszej gminy informacje o możliwości jakie mam na działce rolnej rodziców, którzy chcą część tej działki wydzielić i przepisać mi, abym mógł się na niej wybudować. Mam nadzieję, że ktoś z was będzie w stanie mi pomóc.   Rodzice posiadają działkę rolną o powierzchni 0,8ha (tylko tato jest rolnikiem), działkę rolną dostała mama w spadku po babci. Rodzice tę działkę dzierżawią komuś innemu, sami jej nie uprawiają. Na tej powierzchni działki są trzy klasy ziemi, klasa RII, klasa RIIIa i RIIIb. Chcieliby wydzielić z tego około 16 arów i przepisać je na mnie (nie jestem rolnikiem) abym wraz z rodziną mógł się tam wybudować. Niestety akurat na granicy naszej działki kończy się przeznaczenie terenów pod zabudowy na planie zagospodarowania przestrzennego gminy (co ciekawe działka pod naszą ma klasę II i jest w pełni przewidziana pod zabudowę...).  Staraliśmy się już w gminie o to aby uwzględnić naszą działkę podczas aktualnego planowania jako działkę przeznaczoną pod zabudowę. Niestety, spotkaliśmy się z odmową, która była argumentowana tym, że gmina już prawie osiągnęła 100% limitu jaki mogła wykorzystać na przeznaczenie terenów pod zabudowy (nie wiem czy nas zbyli, czy rzeczywiście jest coś takiego, ale nadal zbierają wnioski od ludzi).   Próbowaliśmy dowiedzieć się co w takim wypadku mamy zrobić aby móc się tam wybudować. W gminie dostaliśmy informację o wystąpieniu o WZ, ale powiedziano nam też, że wysoka klasa ziemi to pewna odmowa. Czytałem też o nowelizacji ustawy z 2023 roku, która praktycznie to uniemożliwia. Ręce opadły. Niestety na innych działkach rolnych rodziców nie ma jak się budować bo są w szczerym polu, bez dostępu do wody, dojazdu i prądu. Jedynie ta działka jest położona przy zabudowaniach, drodze i dostępnie do sieci wody.   Czy mamy w ogóle jeszcze jakieś opcje, aby załatwić tę sprawę? Wiemy, że jest jeszcze coś takiego jak budowa zagrodowa, ale tutaj informacji o wymaganiach jest tyle, że sam już nie wiem które są prawdziwe, a które nie. Jeśli, zostaje nam tylko taka opcja, prosiłbym również o podpowiedź jak załatwić to w ten sposób i jakie wymagania musimy spełnić.   Jeżeli potrzeba, podeślę jaka to gmina i działka, proszę dać znać.   Wiem, że możemy kupić działkę budowlaną, ale niestety w naszych okolicach to koszty grubo powyżej 100 tyś zł i zanim to zrobimy, wolę się upewnić że wyczerpałem już wszystkie możliwości.   Przepraszam za troszkę narzekania, ale strasznie to irytujące, że człowiek nie może wybudować się na własnym kawałku ziemi, a przez urzędy traktowany jest jak jakiś trędowaty.   Pozdrawiam.
    • Z meblami jest tak, ze nie mogą być skoszone. I od tego trzeba regulację zaczynać. A jeśli podłoga krzywa, to trzeba najpierw pod nóżki coś podłożyć i komodę wypoziomować, a dopiero potem brać się za regulację zawiasów. I nie ma bata, musi się dać, jeśli mebel złożony prawidłowo.
    • Sprawdź najpierw przekątne, czy prawidłowo przybiłeś plecy mebelka. Kup poziomicę i wypoziomuj, wypionuj ją, wsadź coś pod nóżki, na których się opiera ta komoda.   Dopiero wtedy. Wtedy da się.
    • Szwagier kupił stan surowy w 70-tych. I co roku, na początku zimy, można wszystkie pustaki policzyć na bocznej ścianie. Masz całe okoliczności.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...