Skocz do zawartości

Domowe instalacje elektryczne -fakty i mity


Recommended Posts

Jakie powinny być sieci(instalacje) elektryczne w domu? Otóż osobiście przy projektowaniu tego typu sieci stawiam sobie następujące priorytety, wymienię je od najwyższego do najniższego:
1. Bezpieczeństwo instalacji
2. Niezawodność instalacji
3. Prostota instalacji
4. Funkcjonalnośc/ekonomiczność
5. Funkcjonalnośc/ekonomiczność

Krótki komentarz do tego. Bezpieczeństwo sieci jest oczywiście najważniejsze i nie zakwestionuje tego chyba nikt. Ma priorytet przed kosztami , funkcjonalnością, w kwestii niezawodności to się w pewnym sensie łączy, bo nie ma bezpiecznych sieci gdy nie są niezawodne. Funkcjonalność i ekonomiczność zapisałem w dwóch punktach, bo to są kwestie w których każdy inwestor ma pełne prawo decydować czyli krótko mówiąc, decyduje np. ile chce mieć obwodów elektrycznych, ile gniazdek, rodzaje obwodów czy wyodrębnione czy mieszane oświetleniowo-gniazdkowe itd.

I. Montując sieć w domu należy starać się zachować ciągłość żył obwodów elektrycznych.

Dlaczego? Dlatego że ciągłość obwodów jest jednym z czynników poprawiających bezpieczeństwo i niezawodność sieci. Sztukowanie kabli w formie od gniazdka do gniazdka, nie jest wskazane, bo każdy punktów łączenia mechanicznego jest słabym punktem. Przykładowo mamy obwód 10 gniazdek, który tak propagują bezmyslnie co niektórzy elektrycy.
Ile mamy połączeń mechanicznych? Na jednej żyle np. fazowej? Aż 20! Tylko ostanie gniazdko ma jedno pozostałe po dwa. W przypadku gdy nie przerywamy ciągłości żył tylko 10 i co najważniejsze nie przerywamy obwodu i w praktyce mamy tylko 2 połączenia mechaniczne w relacji skrzynka-gniazdko. W przypadki sztukowania kabli na gniazdkach , tylko pierwsze gniazdko ma dwa, a ostanie aż 20 połączeń stykowych po drodze do skrzynki !

Każdy styk to mała rezystancja, na której przy przepływie prądu może wydzielać się energia cieplna. Zmiana parametrów takiego połączenia może skutkować tym że wydzieli się większa energia. A więc spadki napięć , może nie zadziałać zabezpieczenie nadprądowe, różnicowoprądowe, bo jak opornik w szeregu przekroczy określoną wartość rezystancji to może się okazać z prostych obliczeń bazujących na prawie Ohma że zwarcie wymusi tylko przepływ prądu który będzie się wydzielał na takim styku-oporniku. Najczęściej objawia się to w formie iskrzenia na gniazdku, czy puszki łączeniowej. Dlatego też należy unikać niepotrzebnych połączeńmechanicznych od puszki do puszki, nie sztukowć obwodu.
Elektryk powinien doprowadzić do każdej puszki kabel, zostawić zapas w postaci pętelki . Tynkarz zatynkuje ściany, nie zabrudzi przewodów kabla przy okazji. Elektryk następnie powinien nie przecinając żył miedzianych zamontować je w gniazdku, używając odpowiednich metod w zależności od rodzajów styków w gniazdku Może to być odpowiednie zagięcie żyły w taki styk płaski żeby w otwór wszedł, może trzeba specjalny łącznik zamontować (np zastosowane pierścieni łączeniowych ), może uformować pętlę, itd rozwiązań jest wiele.
Taka sieć nie dość że będzie bezpieczniejsza to niezawodna i wytrzyma te 30-40 lat bez większych awarii. Gniazdka mozna uznać za dobre do tego typu obwodów to tylko te z zaciskami śrubowymi, gniazdka na szybkozłączki to niestety tania tandeta, która wytrzyma co najwyżej 5-10 lat, dlatego proszę dokładnie oglądać gniazdko pod kątem montażu obwodów ciągłych. Najlepsze są te z dwoma zaciskami śrubowymi na każdy biegun, bo umożliwiają wykonanie odgałęzienia na oświetlenie.
Kolejna zaleta pojawia się przy pomiarach, bo obwody ciągłe z żyłą można zmierzyć generalnie na ostatnim gniazdku mając doskonały obraz całego obwodu.
Jeszcze ewentualnie drobne pomiary zgodności żył i test zadziałania różnicowoprądowego zabezpieczenia, które może wykonać nawet sam domownik kupując proste urządzenie za 100-200zł jak np. takie:
http://www.profitechnik.pl/produkt/tester-...t-schuki-1.html
http://www.profitechnik.pl/product/tester-...t-schuki-3.html
(oczywiście elektrycy pomiarowcy dostaną tu szału )
Podkreślam że dokonywanie pełnych pomiarów jest jak najbardziej wskazane. Ale jeśli masz ich nie zrobić wcale, ze wzgledu na spore sumaryczne koszty, zrób przynajmniej ten jeden na końcowym gnieździe obwodu. Edytowano przez andsoon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

To już chyba kryptoreklama. Może lepiej kupić prosty multimetr?


Nie do końca.
To jest przykład urzadzenia które może obsłuzyć laik. Takich urządzeń sporo jets na rynku, akurat znalazłem taki. Multimetr to jednak nieco bardziej skomplikowane urządzenie, wymagajace nieco wiedzy z dziedziny elektryki lub elektroniki.
Idą było aby użytkownika sieci zachęcić do okresowego badania sieci, jak nie za pośrednictwem pomiarów przez elektryka z odpowiednim urządzeniem, to przynajmniej takim prostym, które pozwoli stwierdzić czy sieć jest w miarę sprawna.
Link do komentarza
II. Ile gniazdek na izbę/obwód?
Kolejna kwestia którą warto uwzględnić podczas montażu instalacji, to dylemat ile naprawdę gniazdek nam potrzeba w domu, w każdym pomieszczeniu. Trzy? Cztery? Pięć? Dziesięć? Ile na każdy obwód?
W zasadzie to kwestia gustu i przyzwyczajeń. Jedni lubią mieć ich niewiele, np. 3-4 na izbę, chociażby ze względów estetycznych, inni więcej 7-10 na izbę, bo planują w przyszłości przemeblować izbę . Obaj będą mieć rację. O gustach się nie dyskutuje. Argumenty co niektórych elektryków że im więcej gniazdek tym bardziej funkcjonalna sieć , nie do końca są prawdziwe. Bo np. ktoś ma małe dzieci co lubią wsadzać wszędzie paluchy, albo coś metalowego do otworów. Dziesięć gniazdek w takim przypadku to 10 problemów i mamy problem z ich zabezpieczaniem. Po za tym zwiększenie liczby gniazdek na pomieszczenie jest czymś okupione. Z reguły nie ma nic za darmo. Więcej gniazdek to mniejsza niezawodność, pogorszenie parametrów w kwestiach bezpieczeństwa samego obwodu. Oczywiście niektórzy argumentują to tym, że jak mniej zamontuje na etapie inwestycji, to w przyszłości jak klient przemebluje mieszkanie to będzie czekała go kosztowna przeróbka instalacji do nowych potrzeb. Otóż nie koniecznie. Zapominamy o prostym rozwiązaniu, polegającym na tym, że w przypadku prowadzenia od gniazdka do gniazdka obwodu, nic nie stoi na przeszkodzie aby zainstalować więcej puszek, lub nawet otworów na puszkę i tam pozostawić zapas przewodu w postaci pętelki . Następnie taką puszkę(lub otwór ) zaślepić , albo jeszcze prościej- wypełnić jakąś pianką lub zatynkować i zaznaczyć sobie na rysunku rzutu budynku z domiarami , opisując: „ puszka zapasowa”.
To miejsce to nie będzie punkt gniazdkowy, bo nie ma przerwy w ciągłości żył, a więc nie będzie co tam mierzyć na etapie odbioru takiej instalacji. Oszczędności mamy spore i mamy jednocześnie zachowaną funkcjonalność, jak dla obwodów z większa liczbą gniazdek. Jak będzie potrzeba, to się puszkę odkryje i zamontuje tam gniazdko. Może być to gniazdko wykorzystane z innego punktu, które akurat jest nam już niepotrzebne. Wtedy taki punkt demontujemy, a styk starannie izolujemy izolacją termokurczliwą odpowiedniej jakości . W tym miejscu , co najważniejsze nie ma połączenia stykowego, to nie jest punkt gniazdkowy a ciągły obwód. Oczywiście warunkiem niezawodności jest to, aby elektryk nie sztukował klientowi kabla na gniazdkach.
Link do komentarza
Cytat

No pierwsze słyszę aby ktoś liczył ile gniazdek ze względu na małe dzieci. A co jak dorosną? To się wtedy dowozy kilka tych brakujących?



Nie wiesz co bedzie jak dorosną? Proste! Wypieprzą wszystko i zrobią od nowa! Po swojemu i według tych reguł, które będą wtedy obowiązywać.
A Ty, robiąc instalację wg wskazówek Proroka, pobawisz się teraz parę tygodni dłużej, na własny, bezsensowny koszt.
Link do komentarza
Cytat

Nie wiesz co bedzie jak dorosną? Proste! Wypieprzą wszystko i zrobią od nowa! Po swojemu i według tych reguł, które będą wtedy obowiązywać.
A Ty, robiąc instalację wg wskazówek Proroka, pobawisz się teraz parę tygodni dłużej, na własny, bezsensowny koszt.


Jeszcze zapomniałem dodać,że jest takie cudo jak zaślepki do gniazdek z kluczykiem aby dzieci nie miały dostępu ,ale widocznie Prorok o tym nie wie bo to za banalne rozwiązanie jak dla niego icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Takie pozostawienie puszek na zapas to po prostu odkrywanie Ameryki w konserwie. Pamiętam takie rozwiązanie z podręcznika E. Musiała i uważam, że czasem ma to sens.


Jak dla mnie to nie widzę sensu ,że to ma sens.W jaki przypadku miało by to w czymś pomóc?
Link do komentarza
Cytat

Jak dla mnie to nie widzę sensu ,że to ma sens.W jaki przypadku miało by to w czymś pomóc?


Panowie ja nie mówię że odkrywam tu amerykę.
Nie podoba mi się po prostu że dobre rozwiązania są albo zapominane albo zakazywane. Nie ma tkaich porad w podrecznikach obecnie, w internecie tez mało informacji jest.
Ma sens pozostawienie puszek zapasowych w przypadku zmiany wystroju wnętrza. Można pozostawić 10 takich puszek w pokoju a powiedzmy 5 wyposażyć w gniazdka elektryczne. To napewno ma sens, bo instalacja dobrze wykonana słuzy 30 -40 lat, więc w tym czasie z pewnością coś się zmienia w domu/ mieszkaniu. Jak ktoś dobrze przejrzał moje rysunki zauwazył. że obwód wykorzystuję również do zasilania rolet klinkietów, które czasami od razu nie wykonujemy sobie w domu ze względu na koszty. Edytowano przez andsoon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

To napewno ma sens, bo instalacja dobrze wykonana słuzy 30 -40 lat, więc w tym czasie z pewnością coś się zmienia w domu/ mieszkaniu.



Jasne. W takim czasie maluje się chatę 5 - 8 razy i można instalację skorygować, w takim okresie wynaleziono magnetofon kasetowy, walkmana, polaroida i umarły one śmiercią naturalną, a Ty chcesz kombinować, żeby za 40 lat te puszki wykorzystać? Człowieku, to bez sensu! Bo nikt z nas nie wie ile urządzeń i jakich zostanie wynalezione, ile lat przetrwają w użytkowaniu i jakiej instalacji będą wymagać. Tak jak instalacje z lat 80-tych zupełnie nie przystają do wymagań dzisiejszych urządzeń, tak i obecne nie będą spełniały w pełni potrzeb roku 2050.
Więc próba zabezpieczenia się na wszelki wypadek, to tylko zbędny wydatek.
Instalację należy zrobić dobrze na dziś i jutro. Bo wymogów pojutrza nie znamy.
Pojutrze, to jak przewidywanie pogody w przyszłym roku.
Link do komentarza
Cytat

Jasne. W takim czasie maluje się chatę 5 - 8 razy i można instalację skorygować, w takim okresie wynaleziono magnetofon kasetowy, walkmana, polaroida i umarły one śmiercią naturalną, a Ty chcesz kombinować, żeby za 40 lat te puszki wykorzystać? Człowieku, to bez sensu! Bo nikt z nas nie wie ile urządzeń i jakich zostanie wynalezione, ile lat przetrwają w użytkowaniu i jakiej instalacji będą wymagać. Tak jak instalacje z lat 80-tych zupełnie nie przystają do wymagań dzisiejszych urządzeń, tak i obecne nie będą spełniały w pełni potrzeb roku 2050.
Więc próba zabezpieczenia się na wszelki wypadek, to tylko zbędny wydatek.
Instalację należy zrobić dobrze na dziś i jutro. Bo wymogów pojutrza nie znamy.
Pojutrze, to jak przewidywanie pogody w przyszłym roku.


retroofood ja nikomu nie każe zostawiać puszkę zapasową , ale uświadamiam tylko że tak można zrobić. Ja robię przemeblowanie w praktyce po każdym malowaniu. Powiem takze przydałyby mi się gniazdka w innym miejscu, ale instalacja stara góra prowadzona jeszcze i nie zbardzo praktyczne prowadizć z góry przez srodek sciany obwód na gniazdko. Jakbym miał dołem z puszkami zapasowymi to by było ekstra, bo bym za regałem tv wtedy puszkę wykorzystał a nie korzystał z gniazdka obok i widać przewody zasilajace nie bardzo to estetycznie wyglada jak dla mnie. Edytowano przez andsoon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Panowie ja nie mówię że odkrywam tu amerykę.
Nie podoba mi się po prostu że dobre rozwiązania są albo zapominane albo zakazywane. Nie ma tkaich porad w podrecznikach obecnie, w internecie tez mało informacji jest.
Ma sens pozostawienie puszek zapasowych w przypadku zmiany wystroju wnętrza. Można pozostawić 10 takich puszek w pokoju a powiedzmy 5 wyposażyć w gniazdka elektryczne. To napewno ma sens, bo instalacja dobrze wykonana słuzy 30 -40 lat, więc w tym czasie z pewnością coś się zmienia w domu/ mieszkaniu. Jak ktoś dobrze przejrzał moje rysunki zauwazył. że obwód wykorzystuję również do zasilania rolet klinkietów, które czasami od razu nie wykonujemy sobie w domu ze względu na koszty.



wiesz instalacja dobrze wykonania nie potrzebuje puszek zapasowych
bo przewiduje możliwość ewentualnej rozbudowy , choć rzadko się to zdarza bez zmiany przeznaczenia pomieszczenia.
jak się w mieszkaniu ma 3 obwody to się lepiej za rozbudowę nie brać.
co do mieszania instalacji (rolety kinkiety z gniazd ).
jak klient zapomniał że chce i wzywa już po wykończeniu bo mu się przypomni
to rozumiem ze dla jednego kabelka nikt mu całej budy pruł nie będzie , ale być na tyle lamą żeby od samego początku tak se chcieć ????
co do podręczników - nie wpadłeś geniuszu na to że . kiedyś 3 topiki na lokal to był szał , a dziś różnicówki , ES i instalacje typu " dom inteligentny "rozdzielnie już nie na 3 tylko zdecydowaną wielokrotność , zmieniła się wiedza , zmienił się osprzęt , zmieniły się potrzeby oraz zmieniły się możliwości . prąd niby ten sam ale wymagania odmienne . więc nie odkrywaj tego co już od 20 lat na szczęście idzie w zapomnienie .
nowe ma być nowe i po nowemu zgodnie z nowymi przepisami Edytowano przez MTW Orle (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 10 miesiące temu...
To się zgadza,nowa instalacja powinna być zgodna z obowiązującymi normami i przepisami,a znam wiele przypadków w których fachowcy i tak robią po swojemu,co jest moim zdaniem błędem. Podstawa to mieć wiedzę i doświadczenie w tym co się robi,wtedy unikniemy późniejszych kłopotów.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dzięki za wskazówki, zacznę od pleców i dam znać jak poszło. 
    • Cześć,  chyba znajduję się w sytuacji beznadziejnej. Od paru lat staram się uzyskać od naszej gminy informacje o możliwości jakie mam na działce rolnej rodziców, którzy chcą część tej działki wydzielić i przepisać mi, abym mógł się na niej wybudować. Mam nadzieję, że ktoś z was będzie w stanie mi pomóc.   Rodzice posiadają działkę rolną o powierzchni 0,8ha (tylko tato jest rolnikiem), działkę rolną dostała mama w spadku po babci. Rodzice tę działkę dzierżawią komuś innemu, sami jej nie uprawiają. Na tej powierzchni działki są trzy klasy ziemi, klasa RII, klasa RIIIa i RIIIb. Chcieliby wydzielić z tego około 16 arów i przepisać je na mnie (nie jestem rolnikiem) abym wraz z rodziną mógł się tam wybudować. Niestety akurat na granicy naszej działki kończy się przeznaczenie terenów pod zabudowy na planie zagospodarowania przestrzennego gminy (co ciekawe działka pod naszą ma klasę II i jest w pełni przewidziana pod zabudowę...).  Staraliśmy się już w gminie o to aby uwzględnić naszą działkę podczas aktualnego planowania jako działkę przeznaczoną pod zabudowę. Niestety, spotkaliśmy się z odmową, która była argumentowana tym, że gmina już prawie osiągnęła 100% limitu jaki mogła wykorzystać na przeznaczenie terenów pod zabudowy (nie wiem czy nas zbyli, czy rzeczywiście jest coś takiego, ale nadal zbierają wnioski od ludzi).   Próbowaliśmy dowiedzieć się co w takim wypadku mamy zrobić aby móc się tam wybudować. W gminie dostaliśmy informację o wystąpieniu o WZ, ale powiedziano nam też, że wysoka klasa ziemi to pewna odmowa. Czytałem też o nowelizacji ustawy z 2023 roku, która praktycznie to uniemożliwia. Ręce opadły. Niestety na innych działkach rolnych rodziców nie ma jak się budować bo są w szczerym polu, bez dostępu do wody, dojazdu i prądu. Jedynie ta działka jest położona przy zabudowaniach, drodze i dostępnie do sieci wody.   Czy mamy w ogóle jeszcze jakieś opcje, aby załatwić tę sprawę? Wiemy, że jest jeszcze coś takiego jak budowa zagrodowa, ale tutaj informacji o wymaganiach jest tyle, że sam już nie wiem które są prawdziwe, a które nie. Jeśli, zostaje nam tylko taka opcja, prosiłbym również o podpowiedź jak załatwić to w ten sposób i jakie wymagania musimy spełnić.   Jeżeli potrzeba, podeślę jaka to gmina i działka, proszę dać znać.   Wiem, że możemy kupić działkę budowlaną, ale niestety w naszych okolicach to koszty grubo powyżej 100 tyś zł i zanim to zrobimy, wolę się upewnić że wyczerpałem już wszystkie możliwości.   Przepraszam za troszkę narzekania, ale strasznie to irytujące, że człowiek nie może wybudować się na własnym kawałku ziemi, a przez urzędy traktowany jest jak jakiś trędowaty.   Pozdrawiam.
    • Z meblami jest tak, ze nie mogą być skoszone. I od tego trzeba regulację zaczynać. A jeśli podłoga krzywa, to trzeba najpierw pod nóżki coś podłożyć i komodę wypoziomować, a dopiero potem brać się za regulację zawiasów. I nie ma bata, musi się dać, jeśli mebel złożony prawidłowo.
    • Sprawdź najpierw przekątne, czy prawidłowo przybiłeś plecy mebelka. Kup poziomicę i wypoziomuj, wypionuj ją, wsadź coś pod nóżki, na których się opiera ta komoda.   Dopiero wtedy. Wtedy da się.
    • Szwagier kupił stan surowy w 70-tych. I co roku, na początku zimy, można wszystkie pustaki policzyć na bocznej ścianie. Masz całe okoliczności.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...