BIGL Napisano 6 września 2011 Udostępnij #1 Napisano 6 września 2011 No i nadszedł dla nasz czas tak upragnionego budowania - a dla mnie jako rodzinnego kronikarza opisania tych potyczek . Na wstępie dziennika bardzo chciałbym Wam podziękować za rozjaśnianie matni przepisów budowlanych i dawanie tego światełka w tunelu. W szczególności podziękowania składam na ręce bajbadze i Barbossie (jak pokręciłem z pisownią to przepraszam) za konkretne rady i wskazówki. Od paru lat mieszkaliśmy w 11 piętrowym bloku i co jakiś czas powracała do nas myśl o własnym domu, nie z racji tego że mieszkanie w takim bloku to jakaś ujma itp. - chodziło nam o ten konkretny blok i konkretne osiedle (notabene razem z żoną na nim dorastaliśmy). Po paru bardziej lub mniej przykrych doświadczeniach dorośliśmy do decyzji budowy własnego domu - zwłaszcza że teściowie darowali nam kawałek ziemi . Samo wystąpienie o WZ do gminy zobligowało nas do podpisania umowy z PGE więc wtedy definitywnie utwierdziliśmy się w kwestii budowy (w razie zerwania umowy groziła nam kara i poniesienie kosztów projektu przyłącza ok 20tys) Dom od samego początku maił być mały kompaktowy z dwuspadowym dachem - czyli tani w budowie i utrzymaniu. Po studiowaniu setek projektów faworytami zostały tylko 3 (była już gdzieś dyskusja na ich temat więc nie będę ich przytaczał) - które to odpadły w starciu z naszymi WZ. Mamy znajomych architektów i po wstępnej rozmowie zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny (zwłaszcza że cenowo wychodziło tak samo), na pierwszej rozmowie po wyjaśnieniu naszych oczekiwań i zachcianek powstał szkic naszego domu. Genialne jak podczas 10 minut można dojść do consensusu i znaleźć złoty środek . Następne spotkanie z architektami odbyło się na działce - chodziło mi o to aby jak najlepiej ustawić nasz domek według stron świata i żeby mieli jakieś wyobrażenie o całym otoczeniu. Kolejne spotkanie to była już prezentacja wizualizacji itp. - niestety ich wizja odbiegała znacząco od naszej i musieliśmy ją nieco stonować . Końcowy wynik to jest samo sedno - nasz dom W trakcie prac projektowych i załatwiania innych dokumentów udało nam się znaleźć majstra budowy i jego brygadę. Podpisaliśmy wstępną umowę i oszacowaliśmy zakres prac oraz cenę - 25tys. za stan surowy otwarty z pokryciem dachu, czyli wszystko robi jedna brygada.27 lipca 2011 dostaliśmy PnB i zaczęliśmy szybką jazdę z przygotowaniem działki - brygada miała być od wiosny ale majster Krzysiek powiedział że jak będą mieli jakąś przerwę technologiczną to wpadną do nas zrobić fundamenty. Jako że sama działka była 20lat temu łąka (w sumie to jest nadal) to zarosła cholera po szyję straszliwym zielskiem - 2 tygodnie dokaszałem to dziadostwo i woziłem siano To ja podczas kolejnego już obkaszania i grodzenia części budowlanej Nadszedł czas aby zainwestować w wodę , wodociąg mamy jakieś 150 metrów dalej i trzeba by było robić przepusty pod drogą więc zdecydowaliśmy się na studnię głębinową. Na nasze jeszcze pole wjechało takie cudo - oczywiście na pierwszym planie jest moja piękna małżonka podczas układania siana w kopy , a to reszta naszej budowlanej załogi Symboliczne zdjęcie z pompką , siup do rury i jest woda Po względnym opanowaniu wszechobecnego zielska nadszedł czas na akcje "Toaleta turystyczna", w spadku dostałem taki kibelek i tylko trzeba było go przewieźć jakieś 60 km na docelowe miejsce postoju. Kibelek jest zbudowany baardzo solidnie i do załadunku używaliśmy nawet traktora . Po całej procedurze załadowczej zestaw wraz z moim budowłazem wyglądał tak ,a tu już na docelowym miejscu Po wstępnym przygotowaniu działki nadszedł czas na nasz upragniony letni urlop, jesteśmy amatorami turystyki karawaningowej (bujamy się po drogach z Niewiadówką na haku ) i planowaliśmy w tym roku jechać w Bieszczady. Niestety życie a konkretnie studnia, a jeszcze konkretniej jej koszt zweryfikowały nasze plany wakacyjne i udaliśmy się nad pobliskie jezioro. W sumie to szczęście w nieszczęściu bo po 2 dniach wieczorem zadzwonił majster (czwartek) że od wtorku zaczynają u nas prace bo akurat na aktualnej budowie w poniedziałek będą zalewali strop . Szybkie pakowanko i w piątek już pierwsze zakupy - gwoździe , deski, stal, geodeta itp.Pierwszy poranek na działce (po nocy) przy wytyczonym domu i przyjechała koparka w sumie pracowała 7,5 godziny - zostawiła po sobie dziurę i góry ziemi (w większości gliny ). Wykop aż do dna ław, a potem trzeba będzie ponawozić piasku.C.D.N.Plan samego domu będzie potem jak juz opanuję technikę wklejania projektów Link do komentarza
ewiq0 Napisano 6 września 2011 Udostępnij #2 Napisano 6 września 2011 no jak tak będzie wyglądał dziennik, to już nie mogę się doczekać kolejnego wpisu......gratuluję rozpoczęcia prac i życzę powodzenia Link do komentarza
daggulka Napisano 6 września 2011 Udostępnij #3 Napisano 6 września 2011 Cytat No i nadszedł dla nasz czas tak upragnionego budowania - a dla mnie jako rodzinnego kronikarza opisania tych potyczek. życzę powodzenia ... Link do komentarza
kiwaczek Napisano 6 września 2011 Udostępnij #4 Napisano 6 września 2011 czekamy na kolejny wpispozdr Link do komentarza
Draagon Napisano 6 września 2011 Udostępnij #5 Napisano 6 września 2011 Brawo - gratuluję podjęcia decyzji - i dużo radości podczas budowania ! Link do komentarza
Moose Napisano 6 września 2011 Udostępnij #6 Napisano 6 września 2011 Cierpliwości do ekip budowlanych, zapału i pomyślności w dążeniu do własnego lokum życzy Oś Link do komentarza
BIGL Napisano 7 września 2011 Autor Udostępnij #7 Napisano 7 września 2011 Nie dziękuję Koparka popyrkała i zostawiła mi takie coś . Czasami jak przeglądam dzienniki to widzę wykopy pod lawy - tylko takie delikatne rowki itp. - ja na samym początku dostałem takiego kopa że teraz wygląda tak jakbym miał piwnicę . Niestety glina jest od 80n cm w dół i wszyscy zadecydowaliśmy że nie da się uniknąć tych 20 wywrotek piasku . Tego dnia co przyjechała koparka pojawiła się też moja ekipa budowlana - w sumie fajne chłopaki bo widać że lubią tą pracę i są bardzo zgrani ze sobą. Gdy koparka kopała chłopaki zbijali blaty na szalunki ław i kręcili belki Wieczorem wszystko wyglądało tak Następnego dnia było dalsze szalowanie i zbrojenie ław, no i oczywiście zaczął się rok szkolny dla moich maluchów - mam nadzieję że ten zapal im nie przejdzie .02.09 zostały zalane ławy - poszło 14 m3 betonu , szczerze to liczyłem na te 10 ale po przeliczeniu wszystkiego dokładnie i dodaniu wylewki pod schody wszystko wyszło OK. Z rana byłem w pracy więc zdążyłem tylko na wieczorne polewanko . W sobotę chłopaki zrobili izolację poziomław i podmurowali trochę ścianek - w sumie to naprawdę ciężko pracują bo nawet wtedy zostali do 17. To taka sobotnia panoramka Ja z najstarszym naszym dzieckiem zająłem się przygotowaniem miejsca pod blaszak który miał przyjechać w środę Dzieciaki maja lekką frajdę z budową ale szybko im przechodzi , Stasiek jako pierwszy ze mną spędził noc na działce i nawet nie było mowy aby spał w domu ( zwłaszcza że z samego rana przyjechała kopara). Martusia to już panna i nie w głowie jej takie techniczne zabawki, na szczęście przy samej działce mamy pasą się konie a ona je uwielbia .W poniedziałek było dalsze murowanie i pod koniec dnia nasze fundamenty wyglądały już tak Wtorek umkną obiektywowi ,ale za to środa rano (dzisiaj) to już zapiera dech w piersiach , koleny dzień latania za zakupami, fundamin, bloczki, klej itp. Dziennie robię jakieś 100km aby zaspokoić potrzeby moich majstrów w sumie to jest ok bo dzięki temu orientuję się w cenach i sporo oszczędzam na transporcie (działka za miastem ). Na początku budowy zadzwonił do mnie przedstawiciel z jednego składu - niby wszystko dobrze i fajnie - pomyślałem że może będzie taniej jeżeli zbuduję dom z jednym składem. Dostałem pierwszą listę zakupów i zadzwoniłem do gościa by podał mi swoje ceny na poszczególne materiały - wszystkie te rzeczy udało mi się znaleźć znacznie taniej tyle że w paru miejscach bez jakiegoś tam targowania itp.Dzisiaj był ostatni dzień pracy mojej ekipy ( na tym etapie) - domurowali bloczki pod schodami, zasmarowali 2 raz fundamenty i przykleili 3/4 fundaminu na ściany. Całość teraz prezentuje się tak No i oczywiście jak na złość w ostatni dzień prac przyjechał mr blaszak , który to spoczął na wcześniej przygotowanym miejscu zakotwiony według własnego patentu.Patent na mocowanie blaszaka to 6 dziur wywierconych świdrem do ziemi (wiertnica do słupków) i wylany beton z kawałkami zlomu zbrojeniowego Deszcz przegonił brygadę i nie mogli dokończyć oklejania ścian, następne spotkanie za 3 tygodnie podczas zasypywania fundamentów. Mam takie pytanie - Fundament mam zasmarowany Deserbitem i przyklejony fundamin 10 cm. Na to planowałem dać folie kubełkową i tylko nie iem czy lepiej będzie wcześniej zaciągnąć ten fundamin siatką i klejem. Czy sama folia wystarczy czy tez może jest konieczna siatka? Link do komentarza
daggulka Napisano 7 września 2011 Udostępnij #8 Napisano 7 września 2011 (edytowany) przylazłam pogratulować postępów na pytanie nie odpowiem .... bo nie wiem ... nie mam ocieplanych fundamentów, ani nawet smarowanych dysperbitem czy oklejonych folią kubełkową za wyjątkiem styku tarasu ... nie mam piwnicy , dom mam standardowy a nie energooszczędny - więc sobie odpuściłam ocieplanie fundamentów bo wydało mi się to nieuzasadnione ekonomicznie ... trzeci rok i wsjo ok funguje ... edit: literki Edytowano 7 września 2011 przez daggulka (zobacz historię edycji) Link do komentarza
kiwaczek Napisano 7 września 2011 Udostępnij #9 Napisano 7 września 2011 (edytowany) daj siatke i kleji pokaz co budujesz Edytowano 7 września 2011 przez kiwaczek (zobacz historię edycji) Link do komentarza
BIGL Napisano 7 września 2011 Autor Udostępnij #10 Napisano 7 września 2011 Nasz domek to też nie jest jakieś tam pasywne cudo - przewidziane ocieplenie to 20 cm, ale czy tyle będzie ?? (zobaczymy jak będzie z kasą ) . Ja mam glinę i w tym przypadku wolę się stosownie zabezpieczyć - przy samym wykopie i zasypywaniu piaskiem koszt izolacji wydaje się być znikomy. W planach jest też reku (zapewne Luna) ale też nie ze względu na jakieś bycie trendy - mam takie doświadczenia ze swego mieszkania gdzie była stolarka PCV (brak wentylacji i grzybek w łazience), a u teścia gdzie teraz mieszkam jest wszystko ok (stare poczciwe okna) ale jesienią wieje po nogach .Nie udało nam się przerobić formatu więc na razie tylko takie coś Jutro zrobię zdjęcie projektu i wkleję.Idea była taka - PROSTO, TANIO I SKUTECZNIE Link do komentarza
BIGL Napisano 8 września 2011 Autor Udostępnij #11 Napisano 8 września 2011 (edytowany) Dzisiaj tylko podoklejałem resztę płyt fundaminu i ulewa przewgoniła mnie z placu . A to nasz domek Przepraszam za jakość zdjęć Edytowano 8 września 2011 przez BIGL (zobacz historię edycji) Link do komentarza
BIGL Napisano 10 września 2011 Autor Udostępnij #12 Napisano 10 września 2011 (edytowany) Cytat daj siatke i kleji pokaz co budujesz No i daję tą siatkę i klej , w sumie to dzisiaj po pracy zrobiłem już jakąś 1/3 fundamentów . Jutro po pracy też może wpadnę i podgonię - czasu co raz mniej do zasypywania a i pogoda niepewna. Zrobiliśmy fotki ,ale aparat został na wiosce to wkleję potem .Dzwoniłem do majstra i architekta o radę czy dawać tą siatkę czy tez nie , w obu przypadkach odpowiedź była taka sama : "Klej nie potrzebny bo i tak będzie folia kubełkowa, ale w sumie to daj " Fajne rady Siatka w moim przypadku jest tylko od insektów i myszy (na działce mam miliony mrówek i z nimi nie wygram.I Herkules dupa kiedy mrówek kupa...W sumie w sobotę i niedzielę po pracy zrobiłem 3/4 domu - została jedna ściana ale tam chcę poprawić parę drobiazgów. Robota lekka i przyjemna , jakby tak stanąć od 7 rano to o 14 nie było by czego robić. Trzeba tylko pilnować aby słonko mocno nie grzało bo klej na ścianie za szybko zasycha itp. Oto i dowody że nie jestem gołosłowny Edytowano 12 września 2011 przez BIGL (zobacz historię edycji) Link do komentarza
BIGL Napisano 2 października 2011 Autor Udostępnij #13 Napisano 2 października 2011 No i zasypujemy - nie wiem sam czy śmiać się czy też płakać ... Weszło 15 wywrotek piachu ,a została jeszcze 1/3 fundamentów. Jednym słowem BOLI (i to jak cholera !!!). Przed zasypaniem położyłem rurę GWC glikolowego, zrobiłem otwory pod kanalizę, wyprowadziłem wodę i położyłem 2 grube peszle do prądu itp. No i zrobiłem instalację odgromową z bednarki - uziom otokowy. Koszta zasypywania są masakryczne więc to przemilczę .Jutro (poniedziałek) powinniśmy skończyć i będę musiał położyć kanalizację - czego szczerze się obawiam. W piątek zbrojenie i w sobotę zalewamy całą górę. Oto poranny widok z perspektywy najmłodszego inwestora Przy okazji wywrotki w drodze powrotnej zabierają góry gliny Link do komentarza
daggulka Napisano 2 października 2011 Udostępnij #14 Napisano 2 października 2011 Cytat No i zasypujemy - nie wiem sam czy śmiać się czy też płakać ... Weszło 15 wywrotek piachu ,a została jeszcze 1/3 fundamentów. Jednym słowem BOLI (i to jak cholera !!!). Ci się nie dziwię... staram się sobie przypomnieć ile u nas weszło .... i nie pamiętam - ale na pewno nie tak dużo ... coś to wykopał : basen olimpijski? Link do komentarza
kalumet Napisano 2 października 2011 Udostępnij #15 Napisano 2 października 2011 Cytat No i zasypujemy - nie wiem sam czy śmiać się czy też płakać ... Weszło 15 wywrotek piachu ,a została jeszcze 1/3 fundamentów. Jednym słowem BOLI (i to jak cholera !!!) u mnie pod płytę fundamentową weszło grubo ponad 300 ton klińcato dopiero bolało Link do komentarza
Draagon Napisano 2 października 2011 Udostępnij #16 Napisano 2 października 2011 Projekt domku fajny - bardzo mi się podoba, a ja mam pytanko.Ile czasu murowali ci z tych bloczków fundamentowych ?Czy dobrze wyczytałem, że 2 dni ??I ilu chłopa ? W takim razie.A co do mrówek - to norma Ja oprócz mrówek mam jeszcze inne zoo - myszy i jaszczurki + żaby Link do komentarza
BIGL Napisano 2 października 2011 Autor Udostępnij #17 Napisano 2 października 2011 Mam glinę to i wykop do samego spodu (ławy szalowane) - nie robię drenażu bo i nie mam gdzie tego spuszczać , z zewnątrz obsypuję gruntem rodzimym czyli glina i na górę ziemia. Jak widać wykop spory Link do komentarza
BIGL Napisano 2 października 2011 Autor Udostępnij #18 Napisano 2 października 2011 Cytat Projekt domku fajny - bardzo mi się podoba, a ja mam pytanko.Ile czasu murowali ci z tych bloczków fundamentowych ?Czy dobrze wyczytałem, że 2 dni ??I ilu chłopa ? W takim razie.A co do mrówek - to norma Ja oprócz mrówek mam jeszcze inne zoo - myszy i jaszczurki + żaby Co do murowania to i tak było 2 - 3 dni. Brygada fajna ale też trzeba patrzeć na ręce aby wszystko było OK. 4 chłopa pracuje bez słowa - wszyscy zgrani aż do bólu. W sumie 3 muruje i 1 pomocnik ale naprawdę współpracują. Jak wydziwiam to mnie majster opierdziela że za dużo internetu czytam . Z tym tempem to trochę dla mnie za szybko ale stan zero to jest nadplanowe bo robią go podczas przerw techn. na innej budowie, aby w marcu u mnie robić ściany.Też mam jaszczurki i żaby - w razie czego to na obiad będzie, nawet 2 dania bo metr od domu całe gromady grzybów.Takie to uroki wioski - szczerze to aż się nie chce wracać do mieszkania. Link do komentarza
kiwaczek Napisano 2 października 2011 Udostępnij #19 Napisano 2 października 2011 coz BIGL...licze ze ja zasypie sie piachem za jakies 3k pln...wiec chociaz boli ...glowa do gory! Link do komentarza
daggulka Napisano 2 października 2011 Udostępnij #20 Napisano 2 października 2011 Cytat Mam glinę to i wykop do samego spodu (ławy szalowane) - nie robię drenażu bo i nie mam gdzie tego spuszczać , z zewnątrz obsypuję gruntem rodzimym czyli glina i na górę ziemia. Jak widać wykop spory szczerze z całego serca Ci współczuję takiego wykopu ... zastanawiam się tylko - po co wybierałeś środek ... no to co , że tam glina ? ja miałam glinę , ił i torf - fundamenty głębokie ale wewnątrz fundamentów nie wybierałam (tylko humus) ... wlazło mi 4 , max. 5 wywrotek piachu ... Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 2 października 2011 Udostępnij #21 Napisano 2 października 2011 Cytat szczerze z całego serca Ci współczuję takiego wykopu ... zastanawiam się tylko - po co wybierałeś środek ... no to co , że tam glina ? ja miałam glinę , ił i torf - fundamenty głębokie ale wewnątrz fundamentów nie wybierałam (tylko humus) ... wlazło mi 4 , max. 5 wywrotek piachu ... Wybierał środek bo rurę GWC ułożył (to ta niebieska wężownica) tak bynajmniej domniemywam Link do komentarza
daggulka Napisano 2 października 2011 Udostępnij #22 Napisano 2 października 2011 Cytat Wybierał środek bo rurę GWC ułożył (to ta niebieska wężownica) tak bynajmniej domniemywam acha ... nie no ... tych spraw to ja akurat nie kleję... to już więcej nie zabieram głosu ... Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 2 października 2011 Udostępnij #23 Napisano 2 października 2011 Cytat acha ... nie no ... tych spraw to ja akurat nie kleję... to już więcej nie zabieram głosu ... Nie ma co pękać nie wszyscy wszystko wiedzą,po to jest forum Link do komentarza
Draagon Napisano 2 października 2011 Udostępnij #24 Napisano 2 października 2011 Cytat od domu całe gromady grzybów.Takie to uroki wioski - szczerze to aż się nie chce wracać do mieszkania. Święta prawda Ja wczoraj jeszcze sobie w nocy mgławicę gwiazd oglądałem po robocie , a w trakcie roboty klucze odlatujących gęsi czy kaczek - niektóre klucze miały po kilkadziesiąt sztuk. Czegoś takiego w mieście nie uwidzisz Link do komentarza
Gość mhtyl Napisano 2 października 2011 Udostępnij #25 Napisano 2 października 2011 Cytat Święta prawda Ja wczoraj jeszcze sobie w nocy mgławicę gwiazd oglądałem po robocie , a w trakcie roboty klucze odlatujących gęsi czy kaczek - niektóre klucze miały po kilkadziesiąt sztuk. Czegoś takiego w mieście nie uwidzisz Ale to trzeba lubić i mieć to we krwi aby dostrzec,a co nie którym co tego nie posmakowali nic to nie mówi.Ja też wiem o czym piszecie bo to lubię i też jestem ze wsi Link do komentarza
Gość adiqq Napisano 3 października 2011 Udostępnij #26 Napisano 3 października 2011 Cytat acha ... nie no ... tych spraw to ja akurat nie kleję... to już więcej nie zabieram głosu ... ale nawet jakby tej rury nie kładł to zgodnie ze sztuką i tak powinien wybrać.... Link do komentarza
BIGL Napisano 3 października 2011 Autor Udostępnij #27 Napisano 3 października 2011 Sprostowanie. Ta rura nie ma nic wspólnego z wykopem i jest właśnie dzięki niemu - wykop był pierwszy a pomysł na rurę przyszedł po jakimś czasie. Do samego wykopu skłoniły mnie 4 niezależne opinie i dodatkowo moja obawa przed taką gliną. Pierwszy był mój geodeta, facet w podeszłym wieku i w dodatku co się potem okazało był wieloletnim współpracownikiem mojego ŚP dziadka. Drugi był koparkowy studni (podczas osadzania cembrowin mieliśmy cały przekrój gruntu). Kolejnym był mój zaufany kierownik budowy poparty wieloletnim doświadczeniem (jest kierownikiem od końcówki lat 60) więc chłop ma glowę na karku, w dodatku swego chrześniaka (czyli mnie ) specjalnie nie naciągał by na koszta. Kolejny był mój majster który przez cały czas wykopu sprawdzał glebę i miał nadzieję że uda się inaczej. I w końcu byłem ja - przewrażliwiony na punkcie gliny i naprawdę uważam że taki wykop był konieczny.Koszta ogromne ale niestety inaczej się nie dało.To moja brygada podczas polewania i formowania już końcowego etapu Tak wyglądało na koniec morderczego dnia pracy Przy okazji pozbyłem się gór gliny zalegających na działce (został tylko ziemia) no i wkopałem i podciągnąłem rurę z wodą i kabel do pompy - głębokość ok 2 m więc nie powinno byś problemów z przemarzaniem. Link do komentarza
kiwaczek Napisano 3 października 2011 Udostępnij #28 Napisano 3 października 2011 chyba najlepszy jest ten moment kiedy po zasypaniu wszystko rowna sie z ziemia i nie widac wlozonej pracy... Link do komentarza
BIGL Napisano 8 października 2011 Autor Udostępnij #29 Napisano 8 października 2011 Cytat chyba najlepszy jest ten moment kiedy po zasypaniu wszystko rowna sie z ziemia i nie widac wlozonej pracy... Niekoniecznie bo nie widać już poniesionych kosztów (ławy i ściany),a na górze wystaje tylko 40 cm murek .Wracając do budowy. W tygodniu przed pracą (zmianowa) udało mi się położyć rury sanitarne i w miarę swoich możliwości powtórnie zagęścić i wyrównać wnętrze. Z tym równaniem to nie taka prosta sprawa - moja brygada robiła to perfekcyjnie, a mi jakoś tak nie wychodziło . Dzisiaj zawitała brygada i się zaczęło Pierwszy etap to dopieszczenie mego piasku i położenie folii budowlanej , jakoś tak po tym wnętrze zaczęło wyglądać wręcz nowocześnie .Kolejny etap to zbrojenie , jako że nie mam fundamentów i ław pod ścianami działowymi płyta została wzmocniona dwiema belkami. Po skręceniu zbrojenia i zazbrojeniu schodów wejściowych wszystko wyglądało tak W trakcie oczekiwania na sprzęt ciężki grzaliśmy się przy ognisku - było bardzo wesoło więc i czas się nie dłużył I wreszcie przyjechały : 2 gruchy i mega pompa Oczywiście musiałem zadzwonić po resztę inwestorów bo takiej atrakcji dzieciaki by mi nie darowały Ni i chlup w sumie weszło 20 kubików betonuPo dopieszczeniu i wygładzeniu całość wyglądała tak , a wieczorem ( raptem 17 ) I to jest właściwy i zarazem baaardzo nadplanowy koniec prac na ten rok, pozostało mi wyliczyć i kupić materiały na ściany aby sobie czekały do wiosny na naszej nowej podłodze. Link do komentarza
Draagon Napisano 8 października 2011 Udostępnij #30 Napisano 8 października 2011 To ostatnie zdjęcie z zachodem słońca wygląda bajecznie Od razu wyobraźnia działa Link do komentarza
BIGL Napisano 10 października 2011 Autor Udostępnij #31 Napisano 10 października 2011 Polewam i polewam - tak 2 razy dziennie. Majster mówił że do wtorku trzeba by pomoczyć więc damy radę. Miałem w planach zakup materiałów na ściany jeszcze w tym roku ale wczoraj rozmawiałem z sołtysem i powiedział mi abym się wstrzymał do wiosny. Podobno gdzieś obok ukradli 7 palet z palcu budowy (też tak czekały do wiosny) i aż ksiądz z ambony gromił jak to można dom z kradzionych cegieł budować. Trzeba będzie stal co została zaciągnąć do teścia bo i może się połaszą....Porobię porządki, przykryję posadzkę folią i finito Ps. Jeden majster mówił mi że mu kiedyś ukradli 20 litrów wody do mycia rąk - postawił baniak obok 5L benzyny do piły i złodziej myślał że to tez paliwo . Piątkę benzyny zostawił i ukradł baniak 20L z wodą Mam nadzieję że długo musiał nieść i na koniec zalał do auta Link do komentarza
retrofood Napisano 10 października 2011 Udostępnij #32 Napisano 10 października 2011 Cytat Polewam i polewam - tak 2 razy dziennie. Uważaj na wątrobę! Link do komentarza
BIGL Napisano 10 października 2011 Autor Udostępnij #33 Napisano 10 października 2011 Cytat Uważaj na wątrobę! to nie ja piję tylko Pan Beton Link do komentarza
BIGL Napisano 20 listopada 2011 Autor Udostępnij #34 Napisano 20 listopada 2011 W sumie nic się nie dzieje . Stan zero przykryliśmy folią na zimę, posprzątaliśmy działkę i posadziliśmy 2 srebrzyste świerki . Dogadałem się na składzie budowlanym że kupię u nich siporex teraz, a przywiozą mi wiosną Wyliczyłem tez całe drewno potrzebne na strop i dach - jest tego trochę - też by się przydało teraz zamówić bo to akurat tanieć nie będzie.Najgorzej że zima idzie - i trzeba bezczynie siedzieć te parę miesięcy. Z drugiej strony będzie więcej czasu na teorie i wszelakie mniej lub bardziej realne koncepcje . Nie mamy jeszcze podjętej decyzji co do ogrzewania (podłogówka+bufor czy grzejniki +podajnik). PS. Oglądałem więźbę robioną przez moją brygadę i wszystko wydaje się być OK - ładnie, sprytnie i jak na moje oko zgodnie ze sztuką . Link do komentarza
BIGL Napisano 10 stycznia 2012 Autor Udostępnij #35 Napisano 10 stycznia 2012 Dzwoniłem dzisiaj do majstra aby sobie pogawędzić i tak sobie wymyśliliśmy że od poniedziałku wracamy na plac budowy Może uda się postawić wszystkie ściany,a jak jeszcze zalać wieniec to w ogóle była by bajka. Zima jaka jest to widać Obawy pewne są - w najgorszym wypadku będziemy musieli przeprowadzić się do teściów aby mieć materiały na widoku. Link do komentarza
Draagon Napisano 10 stycznia 2012 Udostępnij #36 Napisano 10 stycznia 2012 Wariat - trzymam kciuki ! Link do komentarza
BIGL Napisano 11 stycznia 2012 Autor Udostępnij #37 Napisano 11 stycznia 2012 No i się pocieszyłem , w radio straszą że zima idzie, sprawdziłem długoterminowe prognozy i faktycznie od 18 ma być zimno (zbyt zimno). Przekładam zabawę na następny miesiąc - jak będzie dodatni luty to na 100% zaczynamy, zawsze to bliżej wiosny. PS. Swoją drogą to fajnie było poczuć ten stresik budowlany Link do komentarza
Draagon Napisano 11 stycznia 2012 Udostępnij #38 Napisano 11 stycznia 2012 No wiesz - ja miałem farta i zalałem betonem w ostatniej chwili. Gdybym miał blisko na budowę to pewnie bym też ruszał z ścianami:) Ale zanim dojadę to noc mnie dopada .Jeszcze miesiąc - może trzy Głowa do góry Link do komentarza
BIGL Napisano 12 stycznia 2012 Autor Udostępnij #39 Napisano 12 stycznia 2012 wszystko przez naszą pogodę - niby zima ,a pachnie wiosną..... Link do komentarza
Draagon Napisano 12 stycznia 2012 Udostępnij #40 Napisano 12 stycznia 2012 Cytat wszystko przez naszą pogodę - niby zima ,a pachnie wiosną..... Co u ciebie też obornik wozili? Link do komentarza
BIGL Napisano 13 stycznia 2012 Autor Udostępnij #41 Napisano 13 stycznia 2012 Nie no ja to raczej w tym kierunku"Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty" Byłem w tym tygodniu na działce a tam zielono i ptaszki ćwierkają . Grunt tam gdzie były wykopy ładnie poopadał tak że na koniec czeka mnie nawiezienie trochę ziemi. PS Wiosna owszem była, bo teraz za oknem sypie białym że hej Link do komentarza
BIGL Napisano 15 stycznia 2012 Autor Udostępnij #42 Napisano 15 stycznia 2012 Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ZIMA !!!!!! Niby ostudziła i zweryfikowała nasze plany, a jednak za cholerą tęskniłem Pojechaliśmy dzisiaj na działkę, faceci zrobili fachowe obejście placu budowy z inwentaryzacją itp. , a dziewczyny zmarzlaki grzały się przy ognisku . Oto nasz najmłodszy domownik - Dora, na wiosnę będę musiał przygotować jej kojec bo oczka w siatce nie stanowią żadnego problemu... I pomyśleć że na jutro miałem umówiony transport materiałów i brygadę Link do komentarza
BIGL Napisano 14 lutego 2012 Autor Udostępnij #43 Napisano 14 lutego 2012 (edytowany) Jako że nie udalo mi się uniknąć zsyłki urlopowej i do końca lutego wylądowałem na wolnym to postanowiłem pożytecznie spędzić ten czas , tak aby w marcu nie mieć moralniaka itp. Temat BUFOR narodził się już wcześniej - wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla naszego domu. Przewidujemy ogrzewanie podłogowe w całym domu i do tego jeszcze piec na paliwo stałe. Na forum FM jest cały obszerny wątek na ten temat i musiałem przeczytać go parokrotnie aby wiedzieć czy dam radę zrobić takie cudo. Jako takie zdolności manualne mam (przeciętne), fizycznie też niczego sobie ale zawsze brakuje mi pewności siebie . Na początku przyszła pora na kompletowanie sprzętu do lutowania - butla tlenowa, reduktory itp.No i oczywiście pierwsze "luty" - tyle się naczytałem o cofających płomieniach że z obawą i dreszczem odkręcałem te zawory . Pierwsze luty były raczej nie udane, dopiero jak nabrałem nieco pewności siebie i ustawiłem palnik bardziej agresywnie to wszystko zaczęło się układać . Myślę że jak jeszcze troszkę poćwiczę to w pełni opanuję lutowanie twarde - miekkię to bajeczka bo nie trzeba aż tak grzeć ustrojstwa.Rurka już jest - udało mi się zwinąć blachę 5mm i obspawać w jednej firmie. Nie jest to takie proste bo wcześniej gdzie nie dzwoniłem to nie mieli czasu na zabawy z "zamówieniami z zewnątrz". Zrobili mi to w zasadzie od ręki a spawanie miałem gratis Zawiozłem to ustrojstwo na wieś i tam dokonam dalszych obróbek . Oto pani rura na stole operacyjnym.Na wsi nie mam dobrego napięcia do spawarki, a i spawacz ze mnie żaden więc docelowym spawaniem dennic i przelotów zajmie się profesjonalista. Ja tylko porobię otwory, przysmarkam mufy, powkładam wężownice i z takim golasem podjadę do spawania dennic i dalszej obróbki. Na pierwszy młotek poszły kolanka hamburskie do zasilania. Te duże to do kotła a mniejsze to taka alternatywa na pudeło z grzałkami. Tu troszkę udało mi się posmarkać moją spawarką - szczelność jest nie istotna bo kolanka tylk kierują odpowiednio strugę wody. Edytowano 14 lutego 2012 przez BIGL (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Draagon Napisano 14 lutego 2012 Udostępnij #44 Napisano 14 lutego 2012 Ale bajer !Gratuluję biglowkiej inicjatywy ! Link do komentarza
BIGL Napisano 15 lutego 2012 Autor Udostępnij #45 Napisano 15 lutego 2012 Cytat Ale bajer !Gratuluję biglowkiej inicjatywy ! Moja inicjatywa to Pan Pikuś w porównaniu z Twoją . Jak Ty trzymasz nerwy na wodzy to ja nie wiem, ja muszę jakoś nabrać dystansu bo za bardzo się przejmuję tym wszystkim. Niby wszystko jest pod kontrolą ale na starcie zawsze mam pietra.Bufor będzie miał 1000L , w środku wężownica do CWU 2x25 m fi 18 oraz na 50% (jeszcze nie wiem) solarowa 25m fi15.Pomyślałem że podłączę budowlany agregat to swojej spawarki i może wtedy zacznie ładniej przetapiać , zobaczę czy uda mi się go wygrzebać samemu z piwnicy bo bydlę waży ze 100kg. Przyda mu się zimowy rozruch bo prąd na budowie będzie gdzieś w okolicach czerwca. Z tym prądem to też lipa wyszła. Dzwoniłem do PGE z zapytaniem czemu nic nie robią w naszej sprawie, a oni po prostu o nas zapomnieli . Miną już termin umowy (2 lata!!!), ja się specjalnie nie interesowałem bo i tak musiałem zainwestować w agregat więc taryfa budowlana dla mnie jest raczej nie potrzebna , a tu taki klops. Kobieta z PGE poprosiła abym dowiózł PNB bo nie mają i to dlatego taki zastój. Ja jej powiedziałem że nic się nie zmieniło i tamte PNB z lipca które im zawiozłem jest dokładnie takie samo jak te które mam w domu - zwaliła wszystko na bałagan i zaproponowała mi aneks do umowy. Ustaliliśmy datę graniczną na koniec czerwca - może w ten sposób uda mi się uniknąć tej taryfy budowlanej . Link do komentarza
BIGL Napisano 19 lutego 2012 Autor Udostępnij #46 Napisano 19 lutego 2012 (edytowany) No i toczę dalej nierówną walkę z tym buforem. Na wsi w garażu powstała taka to o to profesjonalna nawijarka wężownic , chwila przyjemnej pracy i są efekty , zaraz potem 2 sprężyny przeciwnie zwinięte (jedna w lewo , a druga w prawo)wisiały sobie zgodnie na rurkach . Życie zweryfikowało moje plany (w weekend miałem zająć się rurą i spawaniem) i moja nastoletnia wiertarka za 20 zł dała ciała i urwała sobie ośkę . Byłem dzisiaj w sklepie i niestety nie ma juz takich porządnych żółtych tylko same jakieś szare podróbki . Jako że bufor składam 50km od domu to aby nie ganiać zajeliśmy się lutowaniem wężownicy. My - bo na weekend przyjechała luba z dzieciakami . Ile ta miedź od nas usłyszała to nikt tego nie wie, z 1000 razy przekładałem te zwoje aby dojść jakiegoś ładu i na koniec dałem sobie z tym spokój. Porozciągaliśmy tylko względem rozkładu temperatur w baniaczku i tak aby wlazło do środka i zająłem się lutowaniem. Dzisiaj z rana już sztywniak prezentował się tak Z tym, lutowaniem to prawdziwa jazda - połapane na twardo i miękko (luty) , za każdym razem jak odpalam swój niedoszle skompletowany palnik to mam dreszcze na plecach. Nie nawykłem do gazów i chyba to nie minie..... Ten demon wygląda tak , stoi sobie na wsi w łazience i normalnie straszy .Na wsi mam też swoje zwierzaki, kocór chodzi własnymi ścieżkami i się nie miesza a pies rośnie i dzielnie pilnuje obejścia , aż się nie chce z nimi wracać do bloku... Edytowano 19 lutego 2012 przez BIGL (zobacz historię edycji) Link do komentarza
SRX Napisano 19 lutego 2012 Udostępnij #47 Napisano 19 lutego 2012 Ale psiur. A właściwie psiura. Wyczochrać proszę ode mnie. Link do komentarza
Jani_63 Napisano 19 lutego 2012 Udostępnij #48 Napisano 19 lutego 2012 Cytat Dzisiaj z rana już sztywniak prezentował się tak Powinieneś bardziej zagęścić pierwsze zwoje dla lepszego wstępnego podgrzania wody napływającej w najniższych warstwach zładu które przeważnie maja temperaturę około 20oC. Link do komentarza
BIGL Napisano 19 lutego 2012 Autor Udostępnij #49 Napisano 19 lutego 2012 Ciężko to tak sprawiedliwie podzielić aby wilk był syty i owca cała. Jak się mi się uda zrobić 2 otwierane dennice to wtedy zamontuję wężownicę solarną i lejek. W takim wypadkui zależy mi aby odbiór ciepła był naiintensywniejszy w górnych partiach zładu. Link do komentarza
Jani_63 Napisano 19 lutego 2012 Udostępnij #50 Napisano 19 lutego 2012 Wszystko się zgadza, tylko chodzi to żeby woda napływająca zdążyła się podgrzać z temperatury gruntu (8oC) w najniższych warstwach zładu.Im zimniejsza dojdzie do góry, tym szybsze będzie uśrednienie temperatury zładu.A jedna z podstawowych zalet 2-u metrowego bufora jest uwarstwienie temperaturowe.Domyślam się że obie "dennice" będziesz robił płaskie skoro mają być otwierane. Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się