Skocz do zawartości

Dom ze styropianu


Recommended Posts

Napisano
Zdecydowałem się na wylewkę anhydrytową.

Teraz nie bardzo wiem czy najpierw postawić ścianki z Rigipsu i dopiero wylać podłogówkę czy wylać podłogówkę i na niej postawić ścianki działowe. Ma może ktoś z was jakieś doświadczenie w tej kwestii?
Napisano
  Cytat

Zdecydowałem się na wylewkę anhydrytową.

Teraz nie bardzo wiem czy najpierw postawić ścianki z Rigipsu i dopiero wylać podłogówkę czy wylać podłogówkę i na niej postawić ścianki działowe. Ma może ktoś z was jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Rozwiń  


niestety ja jestem tylko obserwatorem może ktoś inny odpowie
Napisano
  Cytat

Zdecydowałem się na wylewkę anhydrytową.

Teraz nie bardzo wiem czy najpierw postawić ścianki z Rigipsu i dopiero wylać podłogówkę czy wylać podłogówkę i na niej postawić ścianki działowe. Ma może ktoś z was jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Rozwiń  


skoro chcesz robić działówki z Rigipsu, to chyba lepiej wpierw wylewki zrobić z podłogówką
jak najpierw działówki zrobisz, to wchłoną mase wilgoci z wylewek i może je pokrzywić
Napisano
  Cytat

Zdecydowałem się na wylewkę anhydrytową.

Teraz nie bardzo wiem czy najpierw postawić ścianki z Rigipsu i dopiero wylać podłogówkę czy wylać podłogówkę i na niej postawić ścianki działowe. Ma może ktoś z was jakieś doświadczenie w tej kwestii?

Rozwiń  


Wylewki anhydrytowe nie są zbyt grube a profile kotwi się na kołki do wylewki , do tego trzeba by zostawić wolne miejsca bez rur lub potem wyszukać żeby nie przebić ich kołkami . Wylewając w całości będziemy ogrzewać powierzchnie pod ściankami działowymi za to można ścianki łatwo przesuwać w trakcie modernizacji pomieszczeń.


Montując ścianki przed wylewkami kołkujemy je do stropu i skręcamy same profile.Nie montujemy płyt gipsowo-kartonowych z obawy na wilgoć ,za to mamy zarys pomieszczeń jak ułożyć wężownicę i wylewki są rozdzielone nie ogrzewamy powierzchni pod ściankami .Od dołu trzeba użyć dodatkowego profila na wysokości wylewki .Przesuwanie takiej ścianki wiąże się z wypełnieniem przestrzeni po niej .

  • 2 miesiące temu...
Napisano
hmm, żarło żarło i zdechło
coś sporo tych niedokończonych dzienników tem jest jak widze kolejnym

szkoda bo temat bardzo ciekawy

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...