Skocz do zawartości

TYLKO TYDZIEŃ...


Recommended Posts

Napisano
"Co byście zrobili, wiedząc że macie przed sobą jeszcze tylko tydzień, miesiąc czy rok życia? Ile rzeczy spróbowalibyście zmienić? Co naprawić w swoim życiu? Czego doświadczyć...?"
Napisano
...hmmm...chyba notariusza odwiedzić, żeby sprawy majątkowe pozałatwiać i dzieci zostawić zabezpieczone...no i je przygotować na taką ewentualność...


i zwolnić się z roboty, jakbym taką miała ;)
Napisano
Cytat

...hmmm...chyba notariusza odwiedzić, żeby sprawy majątkowe pozałatwiać i dzieci zostawić zabezpieczone...no i je przygotować na taką ewentualność...


i zwolnić się z roboty, jakbym taką miała ;)



A po co? Taż to byłby koniec świata, co tu zabezpieczać...
Gość mhtyl
Napisano
A ja bym wziął kredyt, taki 100 - 200 baniek i rządził aż do bulu :hahaha2: (pomarzyć dobra rzecz, dobrze że za marzenia nie karają )
Napisano
Cytat

i rządził aż do bulu



Z prezydentem chyba ten "bul".

Radzę Ci uważać na takie "rządzenie", bo ja już przepijałem (w Moskwie) 2 tysiące dolarów przez dobę (we trzech musieliśmy, bo inaczej by skonfiskowano).
Do dzisiaj nie wiem, jak znalazłem się na Okęciu...
Napisano
Cytat

...hmmm...chyba notariusza odwiedzić, żeby sprawy majątkowe pozałatwiać i dzieci zostawić zabezpieczone...no i je przygotować na taką ewentualność...


i zwolnić się z roboty, jakbym taką miała ;)



bardzo z Ciebie praktyczna baba , Ądź... icon_wink.gif
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

Z prezydentem chyba ten "bul".

Radzę Ci uważać na takie "rządzenie", bo ja już przepijałem (w Moskwie) 2 tysiące dolarów przez dobę (we trzech musieliśmy, bo inaczej by skonfiskowano).
Do dzisiaj nie wiem, jak znalazłem się na Okęciu...


To były piękne chwile i niezapomniane ( no może trochę zapomniane no bo to Okęcie) :biggrin: a z drugiej strony to chytrusek z Ciebie, wolałeś przehulać niż oddać "braciom" :hahaha2:
Napisano
Cytat

To były piękne chwile i niezapomniane ( no może trochę zapomniane no bo to Okęcie) :biggrin: a z drugiej strony to chytrusek z Ciebie, wolałeś przehulać niż oddać "braciom" :hahaha2:


ciula - 2 tyś dolców przepić jednej nocy u Ruskich w tamtym czasie sie nie dało...
Rozdał a resztę rozkradli icon_smile.gif
Napisano
Cytat

ciula - 2 tyś dolców przepić jednej nocy u Ruskich w tamtym czasie sie nie dało...
Rozdał a resztę rozkradli icon_smile.gif



dało się, dało icon_biggrin.gif i nie nocy, tylko przez dobę. Chociaż to było dość trudne. ale miałem wprawę...
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

Ja byłem ten trzeci i to nie ode mnie zależało... icon_biggrin.gif


Czyli jesteś dobra dusza, pomogłeś kolegom pozbyć się kłopotu icon_mrgreen.gif
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

To nie byli koledzy. Ja byłem tam tylko tłumaczem i przewodnikiem. A kto to był... to nie powiem...


No to przewodnik z Ciebie pierwszy sort, skoro znalazłeś się na Okęciu i nie wiesz jak , na pewno szósty zmysł zadziałał :hahaha2:
Napisano
Cytat

No to przewodnik z Ciebie pierwszy sort, skoro znalazłeś się na Okęciu i nie wiesz jak , na pewno szósty zmysł zadziałał :hahaha2:



Wtedy własnie wcześniej zwolnili mnie z obowiązków. Bo załatwili już wszystko. Kasę też wypłacili w całości. Co mi zależało... icon_biggrin.gif
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

Co mi zależało... icon_biggrin.gif


Ano , raz się żyje i raz umiera icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

t ..t .... tydzień ? icon_biggrin.gif jakby miało nie być jutra...

http://www.youtube.com/watch?v=fA_wAOYw2QE





właśnie .... bo to jest tak ....
dom , praca , rodzina ... życie, szara rutyna (ajżesz mi się rymło) .... a co się stało z marzeniami?
nie znam osoby która byłaby bezkompromisowo szczęśliwa , spełniona i zadowolona ...
to co trzyma , żeby żyć jak się chce?
czy trzeba wyroku śmierci żeby chcieć przeżyć to co nam zostało tak jak chcemy?
hm .... zastanawiające.....
Napisano
Bym se kupił paralotnię - i poleciał raz w życiu - co dzisiaj nie zaryzykuję - bo się boję podmuchu i że mnie zniesie albo co gorzej - o glebę pierdyknie.....ze 150 metrów -icon_smile.gif
Napisano
Cytat

nie znam osoby która byłaby bezkompromisowo szczęśliwa , spełniona i zadowolona ...
to co trzyma , żeby żyć jak się chce?



a ja jak mi się uda u stomatologa uratować górę lewą - będę bezkompromisowo szczęśliwy, spełniony i zadowolony -icon_smile.gif
I na co mi do tego koniec świata?
Napisano
Cytat

a ja jak mi się uda u stomatologa uratować górę lewą - będę bezkompromisowo szczęśliwy, spełniony i zadowolony -icon_smile.gif
I na co mi do tego koniec świata?



yhy .... icon_biggrin.gif
Napisano
gdybym mial przed soba tydzien zycia
-napelilbym wanne po brzegi alkoholem i ze slomka w gebie do niej wskoczyl
-rozbilbym auto o sciane i sprawdzil czy poduszki wyskocza
-wpadlbym z pistoletem na kulki z farba do urzedu gminy i miasta i postrzelal do tych fajnych kobitek

- no i mozna mnozyc rzeczy ktore chcialoby sie zrobic i ma sie na to ochote ale nie wypada,albo konsekwencje to wykluczaja
a tak skoro wiemy ze kitniemy za tydzien,to hamulce puszczaja...

p.s.
no i oczywiscie nie zapomnialbym o rodzinie
Napisano
Cytat

- no i mozna mnozyc rzeczy ktore chcialoby sie zrobic i ma sie na to ochote ale nie wypada,albo konsekwencje to wykluczaja
a tak skoro wiemy ze kitniemy za tydzien,to hamulce puszczaja...



w sumie - racja .... icon_biggrin.gif
ale - z drugiej strony ... dlaczego nie?
wanna wódy? do zrobienia ....
auto ? można kupić nowe ...
z tym pistoletem to dałeś czadu ... ale też do zrobienia - w zawiasach byś dostał ... icon_biggrin.gif

Napisano
Cytat

Ich też byś wszystkich powystrzelał, czy tylko niektórych?... ta dalsza by ocalała? icon_lol.gif



no ale paintball nie jest niebezpieczny .... może się skończyć co najwyżej jak na tej focie z laksigenem ... icon_lol.gif


Napisano
Cytat

bardzo z Ciebie praktyczna baba , Ądź... icon_wink.gif


Zakodowane widać dożywotnio

Cytat

...
nie znam osoby która byłaby bezkompromisowo szczęśliwa , spełniona i zadowolona ...
...

A ja znam taką cholerę.
I w dodatku gotować nie musi, żre na potęgę i nic po niej nie widać, a ostatnio od szklarza /po entej wizycie/ dostała w prezencie z 10 luster. Pacziemu? Ano pa temu, że cholera średnio jedno w miesiącu tłucze. Szklarz nie może /wciąż/ wyjść z podziwu "nie zna osoby, która by tak tłukła lustra w ilościach hurtowych i była tak szczęśliwa i zadowolona ze swojego życia"

Może u niej tłuczenie luster przynosi szczęście? Innego wytłumaczenia tej sytuacji nie widzę


To moja psiapsióła ;)
Napisano
Cytat

A ja znam taką cholerę.
To moja psiapsióła ;)



pozazdrościć....


tak sobie myślę.... na pewno są ludzie którzy są bezdyskusyjnie szczęśliwi .... i wynika to nie z tego co mają , tylko z tego jak patrzą na życie ... icon_wink.gif
to jest chyba klucz do sukcesu.... icon_smile.gif


Gość mhtyl
Napisano
A ja tam nie musze mieć tygodnia,miesiąca czy roku i tak zrobię to o czym marzyłem ,ale dopiero jutro bo dziś puściłem lotka i coś mnie tak po kościach strzela,że te 7 baniek wygram :4_16_1:
Napisano
Cytat

A ja tam nie musze mieć tygodnia,miesiąca czy roku i tak zrobię to o czym marzyłem ,ale dopiero jutro bo dziś puściłem lotka i coś mnie tak po kościach strzela,że te 7 baniek wygram :4_16_1:


no to 100.ooo malutkie bym pożyczył... co?
Na lichy procent. ....co?
Gość mhtyl
Napisano
A co mi tam,każdemu starczy. Jak spotkamy się na zlocie to stówkę każdemu na czółko będę przybijał (widziałem to kiedyś na jakimś filmie), można podchodzić po kilka razy :4_16_1:
Napisano
Cytat

A co mi tam,każdemu starczy. Jak spotkamy się na zlocie to stówkę każdemu na czółko będę przybijał (widziałem to kiedyś na jakimś filmie), można podchodzić po kilka razy :4_16_1:



można by zrobić konkurs "walka w kasie" , zamiast kisielu - zwycięzca zabiera wszystko :hahaha2:
Gość mhtyl
Napisano
Cytat

można by zrobić konkurs "walka w kasie" , zamiast kisielu - zwycięzca zabiera wszystko :hahaha2:


Pewnie że można tyle ,że musiały by to być same panie a na dodatek odpowiednio ubrane,no wiadomo jak - tak jak walczą w kisielu :hahaha2: a ja byłbym sędzią i zapewniam,że dużo było by replejów (takich na żywo) icon_mrgreen.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wypożyczyć na 1 dobę. Ukośnica do drewna         to nie skrzynka uciosowa. 
    • W tym roku było naprawdę sporo deszczu. Do kanału wentylacyjnego dwuściennego ze stali nierdzewnej montowanego 3-4 lata temu  nalało się tyle wody, że poziom sięgał już pod wyczystkę  (około 15 cm). Podczas opadów, a nawet jeszcze dłuższy czas po nich, woda ciągle kapała z komina. Po interwencji okazało się, że odpływ na dole się zamulił od  zanieczyszczeń i gdyby nie ta wyczystka, woda podeszłaby aż do kolejnego złącza, sącząc się gdzieś w izolację.   Życie może zaskoczyć, nawet wiekowego podczytywacza. 
    • Zdawała, jak pracowałem... Teraz jestem emerytem, ale wiem, że precyzja jest konieczna... ale ukośnica  leży w składziku  Dlatego, jeśli nigdy tego nie robiłeś, to zachowaj te listwy PCV na swoich miejscach, a kasę na nowe listwy MDF wydaj na inne, przyjemne cele...  Te listwy, które planujesz założyć, to listwy paździerzowe, oklejone tapetą papierową i lakierowane... czy są białe, czy ze wzorem drewna... delikatne i wrażliwe na zadrapania, a po uszkodzeniu tapety - wrażliwe na wodę, np z mopa...  Jeśli już znudziły się te listwy z PCV i koniecznie chcesz mieć "eleganckie" listwy, czy cokoły, lepiej wydać trochę więcej i zrobić to z lakierowanego drewna - wtedy okaże się jak proste są te Twoje "proste" ściany - no i wtedy bez solidnych ukośnic nic nie zdziałasz
    • Witam.   Ostatnio przymierzam się do zakupu nieruchomości (dom z działką i zabudowaniami gospodarczymi). W zasadzie decyzja została już podjęta, chciałem umawiać się z właścicielem na finalizację transakcji, ale coś mnie tknęło, żeby sprawdzić jeszcze u konserwatora zabytków, jak się sprawy mają. O ile wcześniej sprawdzałem kwestie rejestru zabytków i okazało się, że budynek mieszkalny był w rejestrze, ale kilka lat temu został wykreślony, o tyle nie wiedziałem, że istnieje jeszcze coś takiego jak ewidencja zabytków... W ewidencji z kolei dom wciąż figuruje. Co to w praktyce dla mnie oznacza?   Otóż chciałem ocieplić dom, zrobić nową elewację, dobudować taras na piętrze i pod tarasem zrobić ogród zimowy. Dom był już kiedyś remontowany - wszystkie dachy są nowe. Sam dom jest bodajże z 1906 r., w środku ma wszystko odnowione i wymienione. Elewacja nie wygląda na ponad 100-letnią, więc też zapewne była odnawiana, jednak stylizowana jest na starszą (ozdobne gzymsy, ornamenty wokół drzwi i okien). W jednym miejscu elewacja odpadła, co może być spowodowane przemarzaniem ściany, może też wilgocią (od środka widać w jednym miejscu pęcherze). Stąd też pomysł docieplenia budynku, a w zasadzie to wręcz konieczność. Tylko jak do planowanych prac podejść biorąc pod uwagę występowanie budynku w ewidencji zabytków?   Z tego co udało mi się wybadać temat we własnym zakresie: Ewidencja to wykaz szerszy od rejestru, jednak mniej restrykcyjny - nie muszę tak bardzo chuchać i dmuchać na zabytek, nie muszę dbać o jego dobrostan, ale też nie dostanę od państwa dotacji np. na jego renowację. Ponoć ewidencja występuje na szczeblu gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Mi nie udało się dotrzeć do trzech różnych poziomów. W zasadzie na BIP wojewódzkiego opolskiego znalazłem Rejestr wojewódzki, a oprócz niego cząstkowe ewidencje, zdaje się, że dla każdej gminy (?) (https://bip.wuozopole.pl/52/ewidencja.html); na stronie wojewódzkiego konserwatora zabytków znalazłem zaś sam rejestr (https://wuozopole.pl/63/rejestr-zabytkow.html). Z mojej perspektywy wygląda to trochę tak, że są ewidencje gminne; ewidencja powiatowa to zbiór gminnych; ewidencja wojewódzka to zbiór powiatowych. Nie ma oddzielnych ewidencji dla różnych szczebli. Spółka będąca właścicielem nieruchomości, którą chcę kupić, ponoć dowiedziała się, że posiadając dom figurujący w ewidencji (ale nie w rejestrze) mogę z nim robić w zasadzie wszystko co mi się podoba, dopóki nie jest wymagane pozwolenie na budowę. Jeśli wymagane jest pozwolenie na budowę to automatycznie wymagana jest zgoda konserwatora zabytków. Elewacja pozwolenia nie wymaga; nawet taras poniżej 35 m2 pozwolenia nie wymaga, ogród zimowy również - czyli mogę sobie swobodnie działać. Luźny wywiad telefoniczny w urzędzie konserwatora dostarczył nam z kolei informacji, że o elewacji możemy zapomnieć. O wybijaniu dziury w ścianie pod drzwi tarasowe tym bardziej... Wyczytałem też, że w przypadku ewidencji wszystko zależy od widzi mi się danego konserwatora. Ze sprawą trzeba się zwrócić do konserwatora wojewódzkiego, który kieruje sprawę niżej, do lokalnego konserwatora. Jak się trafi na człowieka to może zatwierdzić wszystko. Jak nie to pozostaje jedynie sąd administracyjny. Jak to zatem jest w rzeczywistości? Na co mogę sobie pozwolić? Jakimi aktami prawnymi mogę się podpierać? Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc i ukierunkowanie.   Pozdrawiam J
    • No bo teraz wydawać tylko na docinki listew tyle pieniędzy to też żeby mi to było potrzebne cały czas .I co masz tą ukośnice i zdaje egzamin ?
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...