Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #51 Napisano 25 marca 2011 Widok na późniejszą łazienkę i kuchnię. A po prawej drzwi wejściowe. Tu widać jak już ładnie jest gdy palety znikną i można przejść a nie przeciskać się. Okna dwóch sypialni od ogrodu. Przykładowy obraz z czego składają się nasze ściany, czyli ceramika 12-ka, styropian 2x4cm na zakładkę po 4cm w górę i w bok oraz BK 24x24 na zaprawie cementowej. A to już po nowej dostawie, znów chodzenie bokiem i nic nie widać A trzeba jeszcze taczką z zaprawą manewrować Tę czynność opanowałam do perfekcji :grin: Zaczyna już pięknie wyglądać z zewnątrz.Z boku widać jeszcze "okno dostawcze" ;) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #52 Napisano 25 marca 2011 Poszły wszystkie mury do góry wraz z ociepleniem I taras wreszcie widać i drzwi do niego. 180cm światło drzwi. Od prawej strony do ściany będzie 90cm, od lewej 200cm żeby duży narożnik, albo duży fotel się zmieścił. Tu gdzie leży styropian na pustakach, będzie kiedyś komin i kominek Wieczorny widok ...................Teraz muszę przeliczyć ile jeszcze mam zapłaconych a nieprzywiezionych suporeksów i porotonu.A to dlatego, że zostanie nam sporo i mogę sobie to wymienić na suporeksy 12-ki na ściany działowe i styropian, może nawet na papę.Tak to jest, jak się nie odlicza okien i drzwi, i jeszcze daje naddatek materiałowy.I na uwagę zasługuje fakt, że wstępnie mam przeliczone okna i drzwi tarasowe z roletami, i montażem i........nie zbankrutuję.Gdyby je wyceniać w firmie to mogłoby braknąć 20 tys. a tak może wyjdzie 14-15 tys. Mogłoby być taniej, gdyby szyby wziąć gorszej jakości, ale nie przesadzajmy, jakiś poślizg finansowy i klapa. Do tego czasu ceny też się zmienią....................Cały czas się zastanawiam, z którego metrażu zrezygnować. Chodzi o postawienie ściany między kuchnią a łazienką.Zacznijmy od początku...Zawołałam sobie odpowiedniego fachowca od kierownika budowy, i powiedział, że to nie dobrze, że terriva nie jest dozbrojona w miejscach stawiania ścian działowych.Teraz po wymierzeniu albo będzie kuchnia szerokości 2,7m na 3,60 i łazienka szerokości 2,4 na 2,0. Będzie ciasno wstawić stół na 6 osób. Albo nie będę patrzeć gdzie są belki stropowe i wtedy kuchnia 2,90x3,60 a łazienka 2,2x2,0. Zastanawiam sie czy ta łazienka nie będzie za mała, zwłaszcza, że Duży chce dużą wannę, tak z 170cm. 4,4m2 łazienki to trochę skąpo...nawet gdy będzie okno. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #53 Napisano 25 marca 2011 Szalowanie nadproży ......................A tu od wewnątrz. Widać jak wysokie są mury i ile jeszcze materiału do wyrobienia po ostatniej dostawie zostało. Tą fotę wklejam, żeby było widać jak mnie słoneczko będzie cieszyć/wkur...ć /do wyboru/ o świcie. Dwie sypialnie i salon są od wschodu. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 25 marca 2011 Autor Udostępnij #54 Napisano 25 marca 2011 Duży jakiś czas wcześniej kupił takie płyty, które podkładane są pod MDF, i inne płyty meblowe, na TIR-ach, do transportu.Ich przeznaczenie, to szalunki wieńca. Szerokie toto na 60cm a długie na średnio 4m. Montowaliśmy je na spore gwoździe a dodatkowo, żeby się nie rozeszły to skręcane były długaśnymi śrubami. Te śruby montowałam tak gdzieś co 70-80cm na ścianie nośnej. Na zewnętrznych ścianach były bodaj co 80-100cm. I siedzieliśmy tak do bardzo późnej nocy, żeby skończyć całe szalunki, bo to był piątek. Następnego dnia mieliśmy zalewać wieńce. A do tego zdjęcia mam szczególny sentyment...Kiedy szłam na budowę zobaczyłam taki widok, jakby dom był już zamieszkały... oj zakręciła się łezka i w żołądku przeleciały motylki... Jeno po zrobieniu fotki lepiej szczegóły widać.../jak wypięty tyłek szwagra;) / Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #55 Napisano 26 marca 2011 Sobota 16.10.2010ZALEWANIE WIEŃCÓW ...od 7.30 do 23.00.Mnie oczywiście nie było, bo praca. Ale po powrocie dzielnie do samego końca pracowałam.Byli też inni...szwagier A przy betoniarceszwagier S wciągał wiadro na pięterkoszwagier R nosił i rozlewałDuży rozlewał i wyrównywałTeściu wciągał wiadro jak szwagier S zaniemógł, się tego po nim nie spodziewałam, dostał niezły wycisk, bo chłopaki mieli pod wieczór niezłe tempo, szacun Dziadekdwóch sąsiadów M nosiło wiadraja...no cóż ładowałam do wiadra, przewoziłam taczki, a na koniec podawałam wiadra z kołowrotka.System pracy wyglądał następująco:Narobić betonu, wlać do taczki, podwieźć pod kołowrotek umieszczony na drągu na pieterku władować1,5 sipy do wiadra, wciągnąć na górę, odebrać pełne i podpiąć puste wiadrozanieść na miejsce docelowe, wylać i wyrównaćI na każdym z tych miejsc ktoś byłTu widać blachę od marków zatopionych w wieńcu A ten mały narożniczek po lewej to wymuszona konstrukcja, dzięki której będzie toaleta dla gości. Salon po prawej, sypialnia po lewej i toaleta w dolnym prawym rogu. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #56 Napisano 26 marca 2011 Po zdjęciu szalunków narożniki wyglądały pięknie, no dosłownie w zachwyt wpadłam /a nie wierzyłam za bardzo, że będą proste/ Efekt przeszedł moje oczekiwania Tu widok z zewnątrz. Widać, że płyty były tylko wewnątrz, a od zewnątrz długaśne dechy. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #57 Napisano 26 marca 2011 Byłam w piątek, tj 22.10.2010 zamienić nieco towaru budowlanego.Miałam do dyspozycji około 1450zł, wiec nabyłam styropian na szczyty i ...140 sztuk /całą paletę/ pustaka ceramicznego wentylacyjnego 18x18x24.Duży mało się nie wściekł, bo umówiliśmy się, że zamiast suporeksu 24 będzie 12-ka na ściany. A ja wzięłam kominowe ceramiki.Ale ja wiem, że gdybym tego nie zrobiła, to byłby w stanie zrobić wentylację z samej PCV-ki, bo tak mu koledzy powiedzieli :twisted: Nie ma tak dobrze! Działówki poczekają a kominy będą już. Zresztą jeszcze trochę kasy zostało, więc chyba dobiorę tej 12-ki, żeby Duży nie pyszczył :wink: Zapomniałam dodać, że te kominówki dostałam za 3,30 za sztukę.................23.10 Duży ze szwagrem zaczęli murować szczyt.Widać już jak wysoki będzie nasz dom, bo linki są wyciągnięte.Nawet widać poranny szron na ceramice:lol: Wczoraj też Duży z sąsiadem przyspawali L-ki mocujące wywiązkę. Stoją teraz takie metalowe badyle metrowej długości na wieńcu.Zastanawiam się jak my, znaczy Duży, będzie wiercił w nich otwory na śruby 16-ki do drugiej belki...Na pierwszej belce otwory są na dole i były rozwiercane na 4 razy w garażu. Najpierw wiertło 5-ka, później 8-ka, 10-ka i 16-ka. Teraz trzeba będzie to samo zrobić stojąc na wieńcu...Nasz pomocnik Kierownika Budowy powiedział, że na górnej belce nie musi być mocowania, ale my chcemy. Ładny "lasek" prawda? Tutaj widać dokładnie z jakich materiałów i w jakich proporcjach jest zbudowany nasz dom. A przy okazji jeszcze zatopione literki A czyli marki do mocowania wiązarów. To te płaskie blachy na środku wieńca:) Do nich będą przyspawane długie blachy mocujące bezpośrednio już wywiązkę. W tle już kilka z nich widać Krótsze blachy są do mocowania brzegu wywiązki a dłuższe do tych miejsc, gdzie wywiązka będzie wystawać za mur i w części mocowania jest dużo wyższa. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 26 marca 2011 Autor Udostępnij #58 Napisano 26 marca 2011 A tak "cieplutko" było w październiku jak Duży murował pierwszy szczyt. Sam, samiusieńki...No dobra, pomagałam, żeby nie było, że wredna żona jestem, to i zaprawy namieszałam, i pustaki donosiłam i podrzucałam na rusztowanie...ale nie przesadzajmy BK 24/24/59 nie ruszałam, prawie, wszak kobietą wątłą jestem;) I żeby mi nikt nie zarzucił, że na mrozach murowane było! To tylko poranny przymrozek, w ciągu dnia piękne słoneczko było! Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 28 marca 2011 Autor Udostępnij #59 Napisano 28 marca 2011 Małe sprostowanie. Pierwszy szczyt Duży ciągnął samiusieńki, z wyjatkiem pierwszego dnia przy wyznaczaniu szczytu.Ileśmy się z Dużym nagimnastykowali, żeby podocinać pustaki do właściwych skosów. Kątówki to nie wychodziły nam z rąk. Ja miałam naszą małą kątówkę z małą tarczą do ceramiki, a Duży wielką i ciężką chol..ę do BK. Jak raz mi dał do cięcia /bo sam musiałby ze szczytu złazić/ to więcej już mnie o takie przysługi nie prosił. Porwało mnie, że aż się sam zdziwił. I ja też.A wszystko to działo się na wysokości wieńca, gdzie na rusztowanie trzeba było wrzucić niezbędne do pracy materiały i sprzęt. I zaprawę wciągnąć. Po pracy oczywiście sprzęcicho, kable trza posprzątać, mundę, betoniarkę i inne drobiazgi umyć... I tak codziennie.Dojście do takiego stanu zajęło Dużemu coś koło dwóch tygodni. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 29 marca 2011 Autor Udostępnij #60 Napisano 29 marca 2011 Jakoś tak przypadkiem przegapiłam czas na impregnację wywiązki...A bo pogoda była superaśna do budowania, ale to pryskania, to już nie...za bardzo wiało.No i stało się! Dzień przed stawianiem rzeczonej na miejsce musiałam /trafiło sie bezwietrznie/ biegiem przed pracą machnąć choć z wierzchu impregnatem. Tak więc od góry impregnat jest, ale pod spodem już nie.Cóż, przyjdzie mi skakać po drabce w następnym roku latem i pryskać. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 29 marca 2011 Autor Udostępnij #61 Napisano 29 marca 2011 (edytowany) 13.11 ZAKŁADANIE WYWIĄZKIZajęło to raptem 3 czy 4 godzinki. Zeszli się śwagry i sąsiedzi i pooooszłooo!!!!Oczywiście byłam wtedy w pracy i niestety fotek nie mam, jak dźwig wciągał poszczególne przęsła. Ale efekt końcowy jest pięęęękny Na każdym przęśle jest 10kg gwoździ. Tutaj widać je dokładnie :wink: Rany!!! Gdzie ja nie właziłam, żeby te fotki porobić :wink: Edytowano 9 lipca 2014 przez Redakcja (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 marca 2011 Autor Udostępnij #62 Napisano 31 marca 2011 Po zakończeniu Duży oczywiście wyskoczył z flaszeczką, co by opić wykonaną pracę.Aleeee...cieśla /zapomniałam, że Duży ma zaprzyjaźnionego cieślę/ się zbuntował, że postawienie wywiązki i jej zamontowanie na miejscu, to nie koniec prac!KONIEC BĘDZIE, JAK WIECHA BĘDZIEWięc poleciał do sąsiadki z naprzeciwka i wycyganił dwa kfiotki z różanecznika.Wiecha, licha, bo licha, ale jest! Teraz można było opijać z czystym sumieniem ;) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 marca 2011 Autor Udostępnij #63 Napisano 31 marca 2011 W poniedziałek po oblewaniu wiechy nastąpiło ekspresowe murowanie drugiego szczytu. Nie ma się co dziwić, w końcu to połowa listopada...Duży więc poszedł do szwagrów po prośbie i poszło z kopyta... W tydzień cały szczyt postawili ale rusztowanie do tego było gigantyczne.Tu akurat sąsiad, jego 11-letni syn /chodzi z moją Najstarszą do klasy/ i Duży. Należy oczywiście pamiętać, że wszystkie materiały i zaprawa dostawały się na te wysokości sposobem ręcznym ;) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 marca 2011 Autor Udostępnij #64 Napisano 31 marca 2011 (edytowany) Do końca listopada cała wywiązka została pięknie obmurowana i wykończona. Tzn. szczytu wygładzone a między przęsłami zostały pociągnięte murki do wysokości dachu.Spinaliśmy się nieziemsko, bo zima zbliżała się wielkimi krokami, a rok wcześniej o tej porze już był śnieg.My mieliśmy piękną pogodę, słoneczko i w miarę nawet ciepło w ciągu dnia...narazie...Tymczasem zamówione drewno na odeskowanie wywiązki przyjechało i grzecznie sobie czekało. Można powiedzieć, że zgrało się idealnie w czasie.Niby tylko dwie paczki, ale za to długaśne na 5 i 6m.Widać je na fotce na dole po lewej stronie. Edytowano 9 lipca 2014 przez Redakcja (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #65 Napisano 4 kwietnia 2011 Po ostatnim murowaniu zostało tak pół kasty zaprawy i nie było co z nią zrobić. Wymyśliłam więc, że dobrze będzie, jeśli zabezpieczy się choć trochę ceramikę przed śniegiem i wodą. Zakleiłam parapety, żeby woda nie wpadała do środeczka.Z biedą, ale starczyło na wszystkie okna ;) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #66 Napisano 4 kwietnia 2011 Jak wiele rzeczy, tak i w tym wypadku...deskowanie wywiązki odbyło się w sobotę, pierwszą sobotę grudnia 2010!Przyszli sąsiedzi i szwagry, i nawet Dziadek. I szwagier G zawitał pierwszy raz do pomocy Do nocy pracowali, ale mieli prawie cały dach zrobiony. Prawie, bo mogli pracować dłużej, ale niestety zaczął padać deszczyk i na górze było ślisko...Duży zarządził koniec prac, ci na górze i tak ledwo zeszli tak ich nogi bolały po całym dniu na klęczkach. No i nie chcieliśmy, żeby któryś sobie krzywdę zrobił przez śliskie dechy;)Został kawałek do zrobienia...tak ze 2,5 na 4m na samym środku od frontu. Duży chciał to w niedzielę dokończyć, ale mu nie pozwoliłam. Skończył w poniedziałek. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #67 Napisano 4 kwietnia 2011 Niestety nie wszystko poszło po naszej myśli...Praktycznie zaraz po odeskowaniu przez kilka dni padał deszcz...niby odeskowane, ale odstępy były porobione celowo, dla cieśli...Napadało go tyle, że nie mogliśmy z tą wodą sobie poradzić...za mało, żeby zatopić wąż od pompki, a za dużo by "wymieść" wodę miotłą podwórzową...odparować nie miało jak, bo za zimno...Teraz wiemy, ze posadzka jest zróżnicowana o jakieś 2cm. W tygodniu podjechał kolega, który przyciął wystające deski do rozsądnego wymiaru. Ten ów kolega prawdopodobnie będzie nam kładł papę. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #68 Napisano 4 kwietnia 2011 Dwa główne powody zadecydowały o tym, że w tym roku nie będzie kładziona papa.Forsa i czas.Nawet gdybyśmy mieli tą papę na miejscu, to i tak czasu, żeby ją położyć już brakło.Codziennie jak na szpilkach sprawdzaliśmy pogodę, jakby nie patrzeć to grudzień już był ;)Tak więc odgórnie zostało orzeknięte, że nasze Tyskie znów nam się przysłuży...Do następnej soboty czekaliśmy z położeniem, a raczej wciągnięciem plandeki.Dnia 11.12.2010 zakładanie plandeki Sąsiad TUR-em podciągnął te 300kg a później Duży z sąsiadami i szwagrem A rozkładali na całości, znaczy rozwijali.Później Duży sam dobijał dechy mocujące, żeby tej naszej reklamy nie wywiało na pola. Jeszcze Duży pracował na dachu /jak to fajnie brzmi...na dachu / gdy spadł pierwszy płatek śniegu... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #69 Napisano 4 kwietnia 2011 Następnego dnia, tj. niedziela poszliśmy z Dużym zabezpieczać okna. Już było trochę biało więc znów ścigaliśmy się z czasem i zimą.Na moje żądanie zostały wymurowane tzw. "węgarki" dzięki temu wkładanie płyt wiórowych w okna to była pestka. I dzięki temu zamontowane później okna też będą bardziej stabilne i szczelne.Opierało się płyty, klinowało kawałkiem deski z deskowania i przybijało gwoździem do BK. Tylko trzeba było poucinać te wielkie płyty od szalunku wieńca, do szerokości 150cm, bo takie mamy okna. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #70 Napisano 4 kwietnia 2011 W poniedziałek czekała nas wielka niespodzianka...Przez całą noc napadało białego szaleństwa tyle, że musiałam sobie podjazd odśnieżyć, bo z garażu bym nie wyjechała. Ale wszystkie prace zostały wykonane przed śniegami. Z tego się bardzo cieszyliśmy i byliśmy bardzo dumni.Tutaj, dokładnie w tym miejscu chciałam podziękować mojemu śp. Tatusiowi, który nie mógł na łożu śmierci odżałować, że nie ruszamy z budową. To było Jego marzenie, żeby postawić nam dom.Jestem pewna, że czuwał cały czas nad nami. Żebyśmy mury zdążyli postawić i położyć dach przed śniegami.DZIĘKUJĘ TATUSIUŚwieczkę Ci zapalam w podziękowaniu Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #71 Napisano 4 kwietnia 2011 Po niewielkich perypetiach z wichurą, śnieżycą i mocowaniem prawie odlatującej plandeki, przy -15 po ciemku, doczekaliśmy końca prac budowlanych roku 2010. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 6 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #72 Napisano 6 kwietnia 2011 Znalazłam wz na deski do deskowania, więc dla pamięci 5m3 x 550zł = 2750 deska obrzynana5m3 x 50 = 250 impregnacja 50 transport _________ 3 050 całość Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 6 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #73 Napisano 6 kwietnia 2011 Nastał rok 2011 czas na podsumowanie.w roku 2006 na budowę poszło 5 380,00złw roku 2007 na budowę poszło 14 860,00złw roku 2008 na budowę poszło 21 085,00złw roku 2009 na budowę poszło 7 677,00w roku 2010 na budowę poszło 21 091,00ŁĄCZNIE ZAINWESTOWALIŚMY 70 093,00zł[/quote] Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 6 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #74 Napisano 6 kwietnia 2011 Myślałam, że nic w tym roku robić nie będziemy, ale rzeczywistość lubi płatać figle.Wiedzieliśmy, że prócz ścian nośnych, nic nie będzie miało 24cm szerokości. Ściany miały być 12-ki.Została prawie cała paleta /41szt/ BK 24x24x59. Duży więc postanowił przeciąć wszystkie pustaki na pół wzdłuż naszą krajzegą. I teraz praca wkołomacieju:Pustak z palety zdejm, donieś na taras spuść/zrzuć na dół, przetnij, połówki wrzuć/wnieś na taras /po drabinie, żeby było śmieszniej/dotransportuj na miejsce murowania.Tym sposobem dorobiliśmy się ponad 80 szt BK 12x24x59. Na dwie małe ścianki wystarczy. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 7 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #75 Napisano 7 kwietnia 2011 Od początku kwietnia zaczęły się murować łazienki. Znaczy oczywiście Duży nakazał ekspresowe wyznaczanie ścian, bo on chce już murować, bo ma zaprawę, a ja podobno miałam powiedziane, żeby to już zrobić wcześniej. Akurat...Ale dzięki koledze TrzyLwy jakoś doszłam do konsensusu między tym, co chcę, a tym co mogę.Fotek chwilowo nie będzie, bo przy okazji przeładowywania palety porotonu z przy murze na pięterko...w piękny sposób schodząc po drabinie z OSTATNIEGO stopnia, genialnie stąpnęłam, rozwalając sobie torebkę stawową w kostce.Jutro sie dowiemy co i jak, ale i tak jestem uziemiona na minimum 3 tygodnie...Chyba, że wyślę szpiega w postaci Najstarszej Córci... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 7 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #76 Napisano 7 kwietnia 2011 (edytowany) Od jakiegoś już czasu zaczęliśmy się powoli rozglądać za papą na ten nasz daszek.Powoli, bo jest plandeka, w końcu sie nie pali...do czasu...Po niedzielnym oberwaniu chmury, dowiedzieliśmy się jak nasza plandeka pracuje...i nie był to przyjemny widok.Wiedzieliśmy, że jest troszkę uszkodzona, w końcu nie młoda jest Spodziewaliśmy się kilku...kilkunastu plamek deszczówki w środku. Średnicy tak z 40-50cm max.Co zastaliśmy?Cały suchutki beton i jedną kałużę Jedną jedyną......ale 2,8x3,5m, bo tak ograniczały ściany. Duży kazał rozejrzeć się na miejscu za papą, bo w necie znalazłam za 1440 najtaniej.I w tym momencie muszę się pochwalić, że udało mi sie wydębić 14 rolek papy W 400/1200, po 15m, za 910zł.Dwa dni temu przyjechała Znów się przyoszczędziło Dopisuję, że pape na miejscu ze starej zeszłorocznej dostawy kupiłam. Edytowano 8 kwietnia 2011 przez Afrodytaa (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 8 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #77 Napisano 8 kwietnia 2011 Po wizycie u ortopedy rtg okazało się, że kości mam całe, ale jak przewidywałam, torebka stawowa pooooszła!Dostałam szynę i za tydzień do kontroli. Teraz już opuchlizna zaczęła chyba na dobre schodzić, bo gips mi lata na nodze. Mogę go sobie podciągnąć jak wysokie kozaczki. Nawet co jakiś czas muszę, bo bardzo ciąży, jak jest luźny.Pierwsze L-4 na 3 tyg, tj do 29.04.2011. Później pójdę po jeszcze. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 15 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #78 Napisano 15 kwietnia 2011 Se Ądź wczoraj orła wywinął i na kolanko ukląkł, kuśtykiem podpierając...kulasowi zamarzyło się wieczorkiem objętości zmieniać, że 4x bydlę bandażowałam, bo za ciasno beło. Aż se fotę pierdyknęłam tych kolorków, co mię się ukazały, że o wielkości nie wspomnę...A tak wyglądała nóżka Ądzia, zaraz po założeniu szyny. Po dzisiejszej wizycie u chirurga mam całkowity zakaz chodzenia, kuśtykania oraz innego rodzaju przemieszczania w pozycji pionowej. Łącznie z otrzymaniem zaświadczenia o nakazie leżenia z nogą ułożoną powyżej pozycji biodra!Dobrze, że do kibla chociaż mogę dokuśtykać, bo inaczej kaczka byłaby niezbędna ;) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 15 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #79 Napisano 15 kwietnia 2011 Jakiś czas temu Duży zmajstrował daszek nad wejściem od ogrodu, co by nam schodkami deszcz nie spływał do piwnicy...Tak to wyglądało jeszcze przed położeniem kawałka plandeki. Całkiem zgrabny, nieprawdaż? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 22 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #80 Napisano 22 kwietnia 2011 Dziś Wielki Piątek...będę robiła podejście na działkę, bo Duży zdjął Tyskie i zakłada papę.Trza uwiecznić Link do komentarza
Draagon Napisano 22 kwietnia 2011 Udostępnij #81 Napisano 22 kwietnia 2011 A tyskie jak trzyma ? Można by z niego fajny namiot na lato zrobić - nawet tance by sie zmieściły Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 24 kwietnia 2011 Autor Udostępnij #82 Napisano 24 kwietnia 2011 Nie sądziłam, że przybicie plandeki może tyle trwać. Duży w dwa dni zrobił cały dach. Oczywiście pomagał szwagier S i R, ale wczoraj , tj. w Wielką Sobotę Duży od południa zasuwał samiusieńki. Zmordował się biedak, że na prawdę mi go było żal. Gorąc był okrutny na dachu. A on tam sam...Ale jak postanowił, że skończy, to nie ma bata, żeby żeby zrezygnował...taki typ...Co prawda trzeba jeszcze podobijać w pionie, ale główna robota zrobiona. Jak dziś pogodę oglądałam, to się cieszę, że papa już jest położona, bo od jutra deszcze...w końcu lany poniedziałek Mam fotkę jak zaczynali...doczłapałam się w piątek, ale już tego numeru nie zrobię. Ręce to mnie bolą do teraz...chodzenie o kulach jednak nie jest takie super jak sądziłam... Link do komentarza
Ciril Napisano 2 czerwca 2011 Udostępnij #83 Napisano 2 czerwca 2011 Jeżeli chodzi o chodzenie o kulach... chodziłam przez bite 5 miesięcy. Po miesiącu sobie tak wyrobisz mięśnie, że będziesz po schodach bez problemu skakała... ja skakałam przez ognisko... szaleńcza młodość Jeżeli chodzi o budowę... to szybko Wam idzie... kiedy planujecie koniec?? Link do komentarza
PeZet Napisano 2 czerwca 2011 Udostępnij #84 Napisano 2 czerwca 2011 Fajnie się czyta, a podziwiam Cię, tak jak i Ciril. Kobity na budowie, ja cię...Czy od wysiłku łapy odpadają i drętwieją tylko facetom, czy wszystkim jak leci, w sensie babkom też? Link do komentarza
Ciril Napisano 2 czerwca 2011 Udostępnij #85 Napisano 2 czerwca 2011 Piotruś... a Twoje kobiety??? Też dają radę... Jak się nie ma kasy to ma się parę w łapkach i trzeba się nauczyć nowych rzeczy... gorzej jak we krwi zostaje Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 czerwca 2011 Autor Udostępnij #86 Napisano 4 czerwca 2011 PeZet od budowlanego wysiłku bolą nie tylko łapki. Ale na wyrobienie pięknej pupy i ud /w tym miejscu to my kobitki mamy często problem/, to polecam wwożenie zaprawy po schodach. Działa wyszczupląjaco lepiej niż nie jeden basen, czy fitnes.Ciril święte słowa, święte!!!Tylko ciężko sie później przestawić na inne tory jak już kasy i roboty nie ma Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 4 czerwca 2011 Autor Udostępnij #87 Napisano 4 czerwca 2011 Cytat Jeżeli chodzi o chodzenie o kulach... chodziłam przez bite 5 miesięcy. Po miesiącu sobie tak wyrobisz mięśnie, że będziesz po schodach bez problemu skakała... ja skakałam przez ognisko... szaleńcza młodość Dokładnie tak jak mówiszJeżeli chodzi o budowę... to szybko Wam idzie... kiedy planujecie koniec?? Koniec, to kochana będzie jak nam manna z nieba spadnie. Na ten rok limit prac dużych wykonany.Jakieś drobiazgi jeszcze się pociągnie, ale nie dużo.Liczę że za 4-5 lat będę mogła pomyśleć o przeprowadzce... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 27 czerwca 2011 Autor Udostępnij #88 Napisano 27 czerwca 2011 Trzeba by dziennik odkurzyć...choć najwięcej to się działo, jak byłam unieruchomiona, ale zawsze coś Jednak facebook też odmawia posłuszeństwa, więc będzie na razie bez fotek.Jeszcze jak byłam na chodzie, zrobiłam porządek z opałem na zimę, co to mi Duży pociął krajzegą.Uzbierała się tego cała szopka i jeszcze trochę. Za to jak od razu działka zwiększyła swą objętość! Oj będzie gdzie ustawić tą komunijną trampolinę Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 1 września 2011 Autor Udostępnij #89 Napisano 1 września 2011 Owszem, zaniedbałam dziennik niemiłosiernie. Teraz też bedzie mało budowlanie, aleee...Jako, że na początku roku zapisałam sie na dotację i koleje losu tak się potoczyły, że ją dostałam......zostałam jakby odgórnie /przez sanepid/ zmuszona do posiadania własnego kąta, co by mieć gdzie sie z gratami podziać.Stanęło na maluśkim lokaliku, za to na dużym osiedlu bloków i to w Klubie Fitnes, gdzie wieczorami jest pełno kobitek Na razie wygląda toto tak:Caluśkie 7,3m2 /3x2,6-kominy/..................przydałoby się choć po metrze więcej z każdej strony, ale nie obowiązują mnie WC i poczekalnia dla klientek, bo to ma już fitnes.No i beże to nie mój pomysł, tak już było. Tylko rudo-kremowo-brązowe ściany kominów obleciałam na biało i jedyną gładką ścianę na wprost wejścia. Później stwierdziłam, że może już tak zostać...te zawijasy nad półką też nie moje dzieło.Meble też już tu były i na powrót wróciły Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 1 września 2011 Autor Udostępnij #90 Napisano 1 września 2011 A to malutka część zakupów Link do komentarza
odi69 Napisano 4 listopada 2011 Udostępnij #91 Napisano 4 listopada 2011 Witam, nie wiem czy dobrze myślę, ale czy chodzi o piaskownicę koło Kępna? Mam takie pytanie ile trwało wykonanie przyłącza przez ZE? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 28 grudnia 2011 Autor Udostępnij #92 Napisano 28 grudnia 2011 Siema Ziomal!!!!!Dokładnie o tę piaskownicę chodzi Przyłącze ....hmmm...od podpisania umowy...pewności nie mam, ale chyba coś kole roku.Siema Ziomal!!!!!Dokładnie o tę piaskownicę chodzi Przyłącze ....hmmm...od podpisania umowy...pewności nie mam, ale chyba coś kole roku. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 20 stycznia 2012 Autor Udostępnij #93 Napisano 20 stycznia 2012 (edytowany) Tak więc wracamy do spraw budowlanych Cytat Jeszcze jak byłam na chodzie, zrobiłam porządek z opałem na zimę, co to mi Duży pociął krajzegą.Uzbierała się tego cała szopka i jeszcze trochę. Za to jak od razu działka zwiększyła swą objętość! Oj będzie gdzie ustawić tą komunijną trampolinę Reszta się w kadrze nie zmieściła, ale szopka po sam dach i do drzwi pełniuśka.Rzecz jest nietykalna i możliwa do użycia wyłącznie w przyszłym kominku...znaczy się sezonuje...częściowo...bo częściowo to jest wysezonowane z dobrych 30-50 lat;)No chyba, że dzieci chcą kiełbaski z ogniska ;) Edytowano 9 lipca 2014 przez Redakcja (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 20 stycznia 2012 Autor Udostępnij #94 Napisano 20 stycznia 2012 Tuż przed świętami stało się TO znaczy została zdjęta plandeka z dachu Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 20 stycznia 2012 Autor Udostępnij #95 Napisano 20 stycznia 2012 Zaraz potem.../nie patrzymy, że zdjęcie krzywe, bo stałam na jednej nodze i aparat też jedną ręką próbowałam ustawić, gdyż druga ratowała moją pozycję pionową trzymając podporę w postaci kuli ;) / Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 21 stycznia 2012 Autor Udostępnij #96 Napisano 21 stycznia 2012 Cytat Duży w dwa dni zrobił cały dach. Oczywiście pomagał szwagier S i R, ale wczoraj , tj. w Wielką Sobotę Duży od południa zasuwał samiusieńki. Zmordował się biedak, że na prawdę mi go było żal. Gorąc był okrutny na dachu. A on tam sam...Ale jak postanowił, że skończy, to nie ma bata, żeby żeby zrezygnował...taki typ...Co prawda trzeba jeszcze podobijać w pionie, ale główna robota zrobiona. Jak dziś pogodę oglądałam, to się cieszę, że papa już jest położona, bo od jutra deszcze...w końcu lany poniedziałek ;) i tak oto dorobiliśmy się czarnego pokrycia dachu Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 23 stycznia 2012 Autor Udostępnij #97 Napisano 23 stycznia 2012 Nie mogę nie uwiecznić ostatniego bajzlu...Opał do kominka na przyszłość w całej okazałościFotka już starawa, bo nawet daszku nie ma nad drzwiami, ale ilość drewna bardzo mi się podoba Link do komentarza
SRX Napisano 23 stycznia 2012 Udostępnij #98 Napisano 23 stycznia 2012 Bardzo zgrabne to słoneczko. A pod schodami coś będzie? Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 23 stycznia 2012 Autor Udostępnij #99 Napisano 23 stycznia 2012 SRX fajnie, że wpadłaś, ale na pogaduchy zapraszam do komentarzy. Link w stopce. Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 31 lipca 2012 Autor Udostępnij #100 Napisano 31 lipca 2012 Po długiej przerwie dziennikowej...W maju 2011 powstały prowizoryczne schody, żeby już nie trzeba było po drabince zasuwać. W dużej mierze przyczyniła się do tego moja fioletowa noga Chodzi się po nich całkiem dobrze, zważywszy, że mają ponad metr szerokości Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się