Skocz do zawartości

Pęknięty fundament


Recommended Posts

Napisano
Witam

Czy ktoś zetknął się kiedyś z takim zjawiskiem:

Jestem w trakcie budowy domu. Lipiec - wylanie i murowanie fundamentów. Wrzesień-październik budowa ścian. Listopad - dach.
Po rozpoczęciu zimy - pierwsze duże mrozy pojawiają się pęknięcia płyty betonowej w części mieszkalnej budynku, ale nie zapadające się tylko rozsadzające, jakby od spodu coś puchło. Stanęło na jakiś poziomie i stoi.
Środek zimy pęka płyta betonowa w garażu. Wzdłuż dłuższej osi. Wyraźnie widać podniesienie się płyty środkiem o jakieś 10mm. pękniecie na środku wyraźne ok 5mm. Dziś 23 luty od tygodnia mniej więcej mrozy po kilkanaście stopni. W garażu pęknięcie płyty na jakieś 10mm w we wjeździe widać pęknięcie spoiny bloczków fundamentowych (jakieś 7 mm) wraz z pęknięciem warstwy ocieplenia na ściance fundamentowej (styropian)

Czy jakieś źródełko bije mi pod domem i zamarzając rozsadza mi posadzkę? Czy wahania pogodowe najpierw dużo deszczu potem nagle mróz powodują że ziemia pod domem nasiąka a potem zamarzając wysadza? Podłoże ogólnie jest gliniaste i kiepsko wchłania wodę. Czy istnieje niebezpieczeństwo że mogło dojść do pęknięcia ławy? Wieńce i ściany całe bez widocznych pęknięć ale jak napisałem wyżej pęknięcie fundamentu pojawiło się we wjeździe do garażu.
Napisano
to chyba normalne bo w naszym klimacie grunt przemarza do 1 m głębokości , kostka na podjeżdzie potrafi podnieść się względem ostatniego schodka 1,5 cm (to dużo) zawołano mnie kiedyś do takiej sytuacji gdzie człowiekowi oderwało ostatni schodek , płytki trzymały się razem klej wytrzymał, oderwało beton ze schodka na jakiejś
długości 1,8mb
dlatego gdy fachowcy bąkają coś o dylatacjach trzeba ich uważnie słuchać i nie ignorować!!!!
pozdrawiam







chyba że bełkoczą po 3warkach
Napisano
a co ma do tego dylatacja?
pęka z powodu mrozu i tyle

pisząc płyta masz na myśli chudy?
bloczki na wjeździe - fotkę masz? ale to też najpeweniej przemarznięcie i wysadzenie gruntu
glina puchnie od wody, jest jeszcze takie zjawisko jak podciąganie kapilarne, również lubiace występować w takim gruncie
Napisano
do kolegi the piotr co prawda nie zajmuję się murarką (dlatego do budowy domu zatrudniłem ekipę) tylko remontami i wykończeniami ale pierwszy raz słyszę żeby ktoś robił dylatację w fundamentach. Z tego co wiem, tzn czego dowiedziałem się w trakcie budowy to raczej powinna to być konstrukcja jak najbardziej monolityczna i zabezpieczona przed działaniem wody.

Tak, pisząc płyta miałem na myśli chudziak. Dopóki pękał tylko ten chudziak za bardzo się nie przejmowałem, ale skoro zaczęło postępować dalej zaczynam mieć obawy co do całości ławy pod fundamentem.
Jakieś propozycje jak zabezpieczyć się na przyszłość? Bo wiem że pierwsza rzecz po ustąpieniu mrozów to odkopanie fundamentu, ocena jego stanu i ewentualne wzmocnienie. Może jakieś odwodnienia montuje się w takich przypadkach?
Napisano
[quote name='KrzysiekG' date='23.02.2011, 22:54 ' post='184505']
do kolegi the piotr co prawda nie zajmuję się murarką (dlatego do budowy domu zatrudniłem ekipę) tylko remontami i wykończeniami ale pierwszy raz słyszę żeby ktoś robił dylatację w fundamentach. Z tego co wiem, tzn czego dowiedziałem się w trakcie budowy to raczej powinna to być konstrukcja jak najbardziej monolityczna i zabezpieczona przed działaniem wody.

o dylatacjach rzuciłem ogólnie bo mnie czasem klienci nie słuchają jak dobrze radzę,
odnośnie twoich fundamentów pewnie z betoniarki a i zbrojenia nie za dużo lub żle rozłożone, /przypuszczenie/


widze na dole że jesteś , czy mam racje

krzysiek G _____________ może z mińska???? mazowieckie
Napisano
Cytat

do kolegi the piotr co prawda nie zajmuję się murarką (dlatego do budowy domu zatrudniłem ekipę) tylko remontami i wykończeniami ale pierwszy raz słyszę żeby ktoś robił dylatację w fundamentach. Z tego co wiem, tzn czego dowiedziałem się w trakcie budowy to raczej powinna to być konstrukcja jak najbardziej monolityczna i zabezpieczona przed działaniem wody.

Tak, pisząc płyta miałem na myśli chudziak. Dopóki pękał tylko ten chudziak za bardzo się nie przejmowałem, ale skoro zaczęło postępować dalej zaczynam mieć obawy co do całości ławy pod fundamentem.
Jakieś propozycje jak zabezpieczyć się na przyszłość? Bo wiem że pierwsza rzecz po ustąpieniu mrozów to odkopanie fundamentu, ocena jego stanu i ewentualne wzmocnienie. Może jakieś odwodnienia montuje się w takich przypadkach?



daj fotkę, może właściwy rzut z oznaczeniem miejsca pęknięcia

to, że pękła ściana nie ozancza, że ława strzeliła
Napisano
Cytat

do kolegi the piotr co prawda nie zajmuję się murarką (dlatego do budowy domu zatrudniłem ekipę) tylko remontami i wykończeniami ale pierwszy raz słyszę żeby ktoś robił dylatację w fundamentach. Z tego co wiem, tzn czego dowiedziałem się w trakcie budowy to raczej powinna to być konstrukcja jak najbardziej monolityczna i zabezpieczona przed działaniem wody.



Fundamenty dylatuje się a w raz z nimi cały budynek w pionie razem z dachem .Podyktowane to jest np. niejednorodnym gruntem ,kształtem budynku itd....
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Tak to niestety wygląda.
Jakieś rady?



Czy to tylko posadzka ?

Na początek trzeba wkleić szkiełka wszędzie na rysach żeby ocenić co dalej dzieje się z budynkiem .


Czy było robione badanie gruntu ,jeżeli nie to może obok sąsiad robił trzeba popytać.
Napisano
a tak se napisałem icon_wink.gif
Moim zdaniem wina leży po stronie nierównego osiadania budynku i to na dużą skalę. Z tego co zrozumiałem, Ty winą obarczasz wysadzenie z powodu mrozu.
Napisano
Cytat

jak powstaje takie pęknięcie od osiadania, to nie warto dalej w niego (dom znaczy się) inwestować, strach tam przebywać


Nie będziemy tu gdybać

prosimy o więcej zdjęć


i jakiś opis .




Napisano
no elementy fundamentów też pękają. Choć jest to możliwe że to wysadzenia spowodowane mrozem, to ja jednak nie uważam że tak się stało. Ale w sumie animus dobrze pisze. Póki co to możemy sobie gdybać.
Gość Twój Kierownik Budowy
Napisano
poproszę o zdjęcia na maila (adres jest na stronie w stopce). Przedstawiona fotka nie pokazuje pęknięcia wysadzinowego, tylko (przynajmniej z tej perspektywy), osiadaniem. Może to być spowodowane zaleganiem soczewki torfu w rejonie narożnika, czy też całej ściany (tej z lewej strony) kilkanaście (kilkadziesiąt cm pod ławą). Jeśli tak właśnie jest to naprawa może być kosztowna, ale nie niemożliwa-sposobów naprawy jest kilka.
Napisano
Tak na marginesie – zarówno z treści wpisu, jak i zdjęcia (folia kubełkowa) , można odnieść wrażenie, że tam jest sporo wody. Tymczasem autor nic nie wspomniał o drenażu.
Napisano
Dzięki za rozległą dyskusję. W odpowiedzi na kilka teorii.
1. Pękanie zaczęło się od chudziaka, czyli posadzki, więc moim zdaniem raczej nie wchodzi w grę osiadanie budynku
2. Wieńce i narożniki bez śladów pęknięć, nie stwierdzono również odchyleń od pionów, więc raczej osadzanie nie wchodzi w grę
3. Z lewej strony patrząc na zdjęcie jest część mieszkalna budynku więc jeśli miałoby się coś osadzać narożnikiem to raczej z drugiej strony, co również wyklucza osiadanie budynku
4. podczas prowadzonych w ciągu ostatnich dni prac wewnątrz budynku znalazłem zamarznięty grunt ok 40 cm pod posadzką części mieszkalnej, która jest usadowiona 25 cm powyżej posadzki garażu, to również pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że chodzi raczej o wysadzenie gruntu pod wpływem mrozu

A teraz jeśli chodzi o drenaże - jakie gdzie w jakiej ilości mam zastosować żeby na przyszłość pozbyć się wody spod budynku.
Gość Twój Kierownik Budowy
Napisano (edytowany)
Właśnie po to schodzi się z poziomem posadowienia fundamentu (jego spodem) w zależności od lokalizacji od 0,6 do 1,2m aby właśnie soczewka lodu nie powstała pod ławą i jej nie wysadziła (na marginesie pęknięcie wysadzinowe nie jest rysą, tylko "bułą" ( mowa o ławie i ścianie fundamentowej), w przeciwieństwie do posadzki. Edytowano przez Twój Kierownik Budowy (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Dzięki za rozległą dyskusję. W odpowiedzi na kilka teorii.
1. Pękanie zaczęło się od chudziaka, czyli posadzki, więc moim zdaniem raczej nie wchodzi w grę osiadanie budynku
2. Wieńce i narożniki bez śladów pęknięć, nie stwierdzono również odchyleń od pionów, więc raczej osadzanie nie wchodzi w grę
3. Z lewej strony patrząc na zdjęcie jest część mieszkalna budynku więc jeśli miałoby się coś osadzać narożnikiem to raczej z drugiej strony, co również wyklucza osiadanie budynku
4. podczas prowadzonych w ciągu ostatnich dni prac wewnątrz budynku znalazłem zamarznięty grunt ok 40 cm pod posadzką części mieszkalnej, która jest usadowiona 25 cm powyżej posadzki garażu, to również pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że chodzi raczej o wysadzenie gruntu pod wpływem mrozu

A teraz jeśli chodzi o drenaże - jakie gdzie w jakiej ilości mam zastosować żeby na przyszłość pozbyć się wody spod budynku.





Myślę ze do końca nie jest Pan szczery (brak innych zdjęć )

Jeżeli to wysadzenie gruntu pod posadzką powstało na skutek działania mrozu to po rozmarznięciu rysa powinna powoli zmniejszać się (zamykać ).

Nie jest to jakieś poważne uszkodzenie dla budynku..

Niepokoi mnie za to pęknięcie ściany z bloczka (to na pierwszym planie ) ,nawet pękł styropian .

To świadczy o zbyt wysokim poziomie ław fundamentowych (posadowionych powyżej strefy przemarzania ) jeżeli w całym budynku poziom ław fundamentowych jest tak wysoko to reszta zdjęć będzie ciekawa .
Napisano
Nie do końca rozumiem o co chodzi z tą szczerością?
Jeśli chodzi o pęknięcie, to tu trafna uwaga. Patrząc na dzisiejsze zdjęcie widać że (przynajmniej w przypadku bloczków fundamentowych) szczelina zaczyna się zmniejszać. (zdj. 1)
Jeśli chodzi o inne zdjęcia to jakie mają być, co jeszcze byłoby dobrze pokazać żeby najtrafniej ustalić przyczynę pękania.
Bardzo trafne spostrzeżenie dotyczące płytkiego osadzenia ław fundamentowych, na chwilę obecną jest to ok 70 cm od powierzchni gruntu (w przypadku garażu) - teren wokół domu ma zostać podniesiony o jakieś 30-40 cm z tym że przy garażu będzie nieco niżej.
I ostatnia sprawa na chwilę obecną - program ratowania jaki sobie obmyśliłem na teraz to odkopanie wokół ław fundamentowych. Wykopanie wokół istniejących ław rowu jakieś 50 cm poniżej poziomu ław. Nawiercenie i zakotwienie w ławie prętów zbrojeniowych, które połączy się ze zbrojeniem nowej ławy. Wylać nową ławę wokół istniejącej - osadzona 0,5m niżej.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Gość Twój Kierownik Budowy
Napisano
Cytat

Nie do końca rozumiem o co chodzi z tą szczerością?
Jeśli chodzi o pęknięcie, to tu trafna uwaga. Patrząc na dzisiejsze zdjęcie widać że (przynajmniej w przypadku bloczków fundamentowych) szczelina zaczyna się zmniejszać. (zdj. 1)
Jeśli chodzi o inne zdjęcia to jakie mają być, co jeszcze byłoby dobrze pokazać żeby najtrafniej ustalić przyczynę pękania.
Bardzo trafne spostrzeżenie dotyczące płytkiego osadzenia ław fundamentowych, na chwilę obecną jest to ok 70 cm od powierzchni gruntu (w przypadku garażu) - teren wokół domu ma zostać podniesiony o jakieś 30-40 cm z tym że przy garażu będzie nieco niżej.
I ostatnia sprawa na chwilę obecną - program ratowania jaki sobie obmyśliłem na teraz to odkopanie wokół ław fundamentowych. Wykopanie wokół istniejących ław rowu jakieś 50 cm poniżej poziomu ław. Nawiercenie i zakotwienie w ławie prętów zbrojeniowych, które połączy się ze zbrojeniem nowej ławy. Wylać nową ławę wokół istniejącej - osadzona 0,5m niżej.



Sposób błędny! Nie dość, że stworzy Pan nieosiowe przekazanie obciążeń z ławy na grunt, to jeszcze powstanie moment równomiernie rozłożony na który lawa nie była projektowana (taki wywracający ławę). Proszę zainwestować kila złotych i zakupić sobie książkę Spiżewska, Masłowski "Wzmacnianie konstrukcji budowlanych", tam jest opisane jak dla prostego chłopa jak należy coś takiego naprawić (podmurowywanie fundamentów-zamiast bloczków oczywiście można dobetonować z odpowiednim zagęszczeniem). Tylko proszę nie szukać informacji w jakichś nierecenzowanych opracowaniach, na forach internetowych-bo tam jest masa bredni.
Napisano
Cytat

,...... Tylko proszę nie szukać informacji w jakichś nierecenzowanych opracowaniach, na forach internetowych-bo tam jest masa bredni.


jeżeli wszędzie się szefunciu udzielasz tak intensywnie jak tu - to rzeczywiście - masa jak chooy


Cytat

......
I ostatnia sprawa na chwilę obecną - program ratowania jaki sobie obmyśliłem na teraz to odkopanie wokół ław fundamentowych. Wykopanie wokół istniejących ław rowu jakieś 50 cm poniżej poziomu ław. Nawiercenie i zakotwienie w ławie prętów zbrojeniowych, które połączy się ze zbrojeniem nowej ławy. Wylać nową ławę wokół istniejącej - osadzona 0,5m niżej.



nie wiem jakimi kategoriami myślisz, ale to co tu proponujesz, to prosta droga do katastrofy
wykop do poziomu, obłóż styromaxem, hydromaxem, xps-em i zasyp, z pewnością nie poniżej istniejącej ławy
swoją drogą - masz Ty tam szeryfa?
Napisano
no dobra, pomysł z obłożeniem ławy styropianem też mi świtał, ale z tego co się dowiedziałem z rozmowy z ludźmi jak i z tego forum problem polega na tym że fundamenty są zbyt płytkie - czyt. powyżej strefy przemarzania. Czyli w jaki sposób obniżyć fundament względem gruntu skoro nie da się go podnieść do góry i obsypać wyżej bo budynek już na nim stoi?
Fundament jako taki na wysokość bloczków jest już ocieplony styropianem wodoodpornym grubości 8 cm, zabezpieczony z obu stron dysperbitem i jak ktoś tu się zdziwił nie wiem czemu obłożony od zewnątrz folią kubełkową.
Czy w takim razie obłożenie tylko ławy styropianem będzie wystarczającym zabezpieczeniem przed ponownym wysadzaniem?
Mój szeryf twierdził że po wyłożeniu styropianem i wylaniu posadzek, w późniejszej normalnej eksploatacji budynku czyt. ogrzewaniu takie sytuacje nie powinny się powtórzyć. Ale on widział zjawisko tylko do momentu wysadzenia chudziaka. Pęknięcia fundamentu jeszcze nie widział.
Znakiem tego jutro będzie wzywany na dywanik

Napisano
możesz zrobić opaskę wokół domu z poziomo ułożonych płyt styro (np. 10 cm). Płyty ułożone z niewielkim spadkiem "od domu". Potem zasyp to niewielką ilością ziemi/piasku. Zakładając że faktycznie przyczyną jest to o czym piszecie powyżej.
Napisano
A moim zdaniem, podstawą jest usunięcie wody – czyli drenaż i dopiero po tym „akacja ratownicza”.

I tak się zastanawiam – co jest pod tym chudziakiem (czyżby grunt rodzimy a nie piasek?) , skoro go „wysadziło”.
Napisano
Cytat

Bardzo trafne spostrzeżenie dotyczące płytkiego osadzenia ław fundamentowych, na chwilę obecną jest to ok 70 cm od powierzchni gruntu (w przypadku garażu) - teren wokół domu ma zostać podniesiony o jakieś 30-40 cm z tym że przy garażu będzie nieco niżej.


Wykonawca tego budynku powinien naprawić to na swój koszt .
Wykonawca chciał zaoszczędzić na robociźnie .

Jeżeli wykonawca to inwestor to to jest strzał we własne kolano .
Początkowe pozorne oszczędności doprowadziły do zwiększenia wydatków na ratowanie.
Napisano
_
Cytat

...........
Bardzo trafne spostrzeżenie dotyczące płytkiego osadzenia ław fundamentowych, na chwilę obecną jest to ok 70 cm od powierzchni gruntu (w przypadku garażu) - teren wokół domu ma zostać podniesiony o jakieś 30-40 cm z tym że przy garażu będzie nieco niżej.
.....




problemem może być fakt, że skoro wysadziło, to jest tam szitowy grunt
jak wstało to i pewnie opadnie icon_smile.gif
Napisano
Cytat

I ostatnia sprawa na chwilę obecną - program ratowania jaki sobie obmyśliłem na teraz to odkopanie wokół ław fundamentowych. Wykopanie wokół istniejących ław rowu jakieś 50 cm poniżej poziomu ław. Nawiercenie i zakotwienie w ławie prętów zbrojeniowych, które połączy się ze zbrojeniem nowej ławy. Wylać nową ławę wokół istniejącej - osadzona 0,5m niżej.



Gdy fundamenty są zbyt płytko to ławę fundamentową można wzmocnić, wykonując jej podbicie.

O sposobie modernizacji najlepiej powinien zadecydować konstruktor.

Zbyt płytkie zagłębienie powoduje unoszenie ław fundamentowych przez wodę zamarzającą w gruncie pod nimi , co przyczynia się do wysadzania i nierównomiernego jego osiadania wiosną, gdy grunt zaczyna rozmarzać. Niedostatecznie zagłębioną ławę należy podbić poniżej głębokości przemarzania (na przeważającym obszarze Polski jest to 1 m, a w najzimniejszych okolicach ? 1,4 m)

Podbijanie fundamentów to niebezpieczna praca wymagająca: projektu konstrukcyjnego, zgłoszenia robót i nadzór. W żadnym wypadku nie wolno wykonywać podbijania samodzielnie.
Zanim rozpoczniesz prace, kierownik budowy powinien sprawdzić i zaakceptować kolejność odkopywania, odległości między odkopywanymi odcinkami, a w trakcie prowadzenia prac sposób podkopywania, betonowanie i zasypywanie wykopu.


Uwaga! na wiosnę występuje wysoki poziom wód gruntowych co zwiększa ryzyko .
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

no dobra, pomysł z obłożeniem ławy styropianem też mi świtał, ale z tego co się dowiedziałem z rozmowy z ludźmi jak i z tego forum problem polega na tym że fundamenty są zbyt płytkie - czyt. powyżej strefy przemarzania. Czyli w jaki sposób obniżyć fundament względem gruntu skoro nie da się go podnieść do góry i obsypać wyżej bo budynek już na nim stoi?
Fundament jako taki na wysokość bloczków jest już ocieplony styropianem wodoodpornym grubości 8 cm, zabezpieczony z obu stron dysperbitem i jak ktoś tu się zdziwił nie wiem czemu obłożony od zewnątrz folią kubełkową.
Czy w takim razie obłożenie tylko ławy styropianem będzie wystarczającym zabezpieczeniem przed ponownym wysadzaniem?
Mój szeryf twierdził że po wyłożeniu styropianem i wylaniu posadzek, w późniejszej normalnej eksploatacji budynku czyt. ogrzewaniu takie sytuacje nie powinny się powtórzyć. Ale on widział zjawisko tylko do momentu wysadzenia chudziaka. Pęknięcia fundamentu jeszcze nie widział.
Znakiem tego jutro będzie wzywany na dywanik


===============================================
Uważam że wysadzenie podbetonu spowodowane jest złym ułożeniem warstw poniżej tegoż podbetonu . Grunt rodzimy powinien być wybrany / wybieramy zawsze 1 m w głąb / w zamian zasypany piasek który warstwami musi być zagęszczany/warstwa nie więcej niż 30 cm , zagęszczarka klasy min. 250 / . Naprawa teraz to rozbicie płyty / gruz nie wyrzucać / wybrać ziemię pod płytą zasypać i zwibrować piach następnie wbić gruz z płyty i wszystko zalać 8 cm grubości betonem / ja zalewam B 10 i nigdy nie było problemów/ . Przy takich małych powierzchniach dylatacje są zbędne , czy ławy są za płytko - nie wiem / w Polsce jest 5 stref posadowienia - nie wiem gdzie mieszkasz / ale podkopywanie fundamentów = NIECH CIĘ RĘKA BOSKA BRONI !!! Jeśli budynek cały nie pęka tzn . że jest stabilny i równo osiada - OK! Pomyśl raczej nad obsypaniem budynku z lekkim spadkiem od ścian . Drenaże wcale nie muszą być konieczne . inż L.W.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • poradź lepiej, pokaż sie profesjonalnie - zamiast wypisywania głupawych pierdół  
    • Historia wygląda tak, że mieszkanie kupiliśmy w marcu 2022. Było kupione od poprzedniego właściciela, który najprawdopodobniej flipowal mieszkaniami, kupił, wyremontował i ja się pojawiłem i kupiłem. Mieszkanie kupiłem świeżo po remoncie. Pierwsze problemy zaczęły pojawiać się w następną zimę, czyli na przełomie 2022/2023 bo sąsiad z dołu pokazał mi, że od sufitu pod naszym balkonem ma trochę mokre ściany. Na naszej ścianie o którą mi chodzi, zacząłem zauważać wilgoć już chyba na wiosnę 2023. Czy ściana przemarzala/przemakala przed remontem nie mam pojęcia i już do tego nie dotrę. Jeśli chodzi o ocieplenie budynku, jakieś prace na elewacji były robione w okolicach 2010 roku, ale budynek nie jest ocieplony styropianem. Drzwi balkonowe najprawdopodobniej nie były wymieniane w czasie tego remontu mieszkania sprzed mojego kupna, bo nie wyglądaly na nowe.  Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Na ocieplenie elewacji nie mam co liczyć, bo jestem właścicielem jednego z wielu mieszkan w tym bloku. Dodam, że na ścianie gdzie się zbiera wilgoć nie ma kaloryfera a na ścianie po drugiej stronie kaloryfer jest i tam też taka wilgoć się pojawia ale w zdecydowanie mniejszym stopniu. 
    • Z OSB mi doradziło dwóch fachowców, a deski wiadomo że sztywniejsze, ale myślę że to, że OSB z GK będą razem ze sobą skręcone dadzą już dużo. A co do wyprostwania ścian czy skosów, to jest zrobione co do milimetra. Za pomocą dobrego lasera w zasadzie nie ma z tym większych problemów, ale trochę czasu na to trzeba poświęcić. Jakby ktoś chciał zrobić to "po łebkach", nie ma opcji później z tego wyjść, bo każdą płytę trzeba byłoby ciąć inaczej. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka Sam zastosowałem folię aktywną, bo piana PUR nie ma równej powierzchni, stąd do 10cm mam pustkę za folią, ale nie jest to aluminiowa. A co do tej aluminiowej to może jako aktywna to coś w tym może być, ale co ma dawać dodatkowa pustka to pojęcia nie mam. Według mnie trochę przerost treści nad formą. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Nie jest to kluczowe już mi się wydaje. W każdym bądź razie zapoznając się w sieci z informacjami zazwyczaj faktycznie można znaleźć informację, że kładziemy wełnę na równi z folią. Nie spotkałem się z celowym zostawianiem tam np. 2-3 cm luzu. To, że ta wełna potem obsiądzie i wtedy będzie szczelina już chyba jest doszukiwaniem się jakiegoś sposobu bronienia tego, że tam musi być szczelina.   Co do tej foli srebrnej od wewnątrz. Właśnie doczytałem się o co chodzi. Kilka dni temu widziałem jakiś filmik majstrów z YT co mówili o tym i tam było wspomniane, że taka folia ma najlepsze swoje właściwości gdy zostawi się szczelinę. Teraz doczytałem. Szczelinę można tam zostawić ale też nie jest to koniecznie. Taka folia nazywa się folią aktywną i reguluje przenikanie pary wodnej w zależności od warunków. Pewnie kolejny temat rzeka...
    • Nie słyszałem o takich praktykach i nie wiem ile taka folia aluminiowa kosztuje i czy to się w ogóle opłaca, tzn koszt vs oszczędność energii. Z tego co wiem, najlepiej wykonana izolacja to taka, która bezpośrednio przylega do folli paroizolacyjnej, ponieważ każda pustka powietrzna, a w przypadku poddasza za płytą GK ma już w granicach 50% niższą temperaturę niż w pomieszczeniu, czyli stwarzają się idealne warunki do wykraplania. Dlatego jedyna pustka powietrzna w każdym przypadku skosów czy sufitu powinna się znajdować za ociepleniem tak jak pisze[mention=66843]rett[/mention] np przed deskowaniem, lub za membraną, która z zasady ma mieć wysoką paroprzepuszczalność, bo w przypadku piany PUR, którą klei się bezpośrednio do membrany inczej się nie da. Dlatego uważam że podstawowym błedęm jest dodatkowe ocieplanie przesztrzeni nad sufitem, bo nad sufitem powinna być już tylko wentylacja aż do kalenicy. Było tu już kilka tematów o wyciekach po ścianach szczytowych. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...