Skocz do zawartości

Koszty instalacji elektrycznej


Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Pojęcie punktu w instalacjach elektrycznych, w dzisiejszych czasach jest archaiczne i zupełnie nieprzydatne do niczego. Bo jak go zdefiniować? Ilu rozmówców, tyle definicji. Więc nigdy punkt punktowi nie jest równy. Dlatego w umowach cywilno - prawnych tym bardziej nie można stosować określenia tak niejednoznacznego. 

Podstawą wyceny wykonawstwa instalacji elektrycznej, jak też innych robót budowlanych, jest kosztorys. Może być uproszczony, może być przybliżony, ale kiedy potrzeba określeń dokładnych, ma swoją ustaloną bazę. I tego się trzymajmy w profesjonalnym poradniku.

A punkt niech odejdzie do lamusa historii, gdzie jego miejsce.  

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Napisano
28 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Skoro tak twierdzisz, nie polemizuję, nie wykonuje tych robót, nie mogę potwierdzić i nie mogę zaprzeczyć. Użyłem pojęcia raczej w celu skojarzenia z ilością łączników, punktów oświetlenia i innych "pozycji" na liście "do odhaczenia", za które potem zapłaci inwestor. Stąd nazwa punkt.

Dość popularne jest od dłuższego czasu montowanie np. gniazdek w ramkach. Czyli takie 4 lub 5 gniazdek w jednej ramce, ile to jest punktów? A sterowanie lampy w korytarzu, dwa przełączniki schodowe i trzy krzyżowe, ile to jest punktów? Punkty miały jakąś tam rację bytu w czasach prostych instalacji i jednorodnego materiału ścian. Pustaki albo cegła. Bo podobnie trzeba było ryć bruzdy. Ale dzisiaj? Przy tylu różnych materiałach ścian? Przy instalacjach ze scenami świetlnymi? Nie da rady. "Punkt" o niczym nie mówi i nie daje żadnego porównania. Po prostu jest nieprzydatny.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano
30-50 zł za punkt chyba po godzinach jakiś grzebek, elektryk z uprawnieniami i działalnością to od 80 do 100 netto za punkt plus gwarancja na wykonanie usługi a nie do drzwi i się nie znamy
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Kto teraz robi za 50 zł za punkt. A gdzie zużycie sprzętu , nie mówiąc o opłaceniu pracownika . Kto dane pisze ?
Napisano
58 minut temu, Gość AAA napisał:

Kto teraz robi za 50 zł za punkt.  

 

Po pierwsze, za punkt to robią paproki.

Po drugie, skoro materiały innych branż podrożały 30 - 200%, to i elektryczne też. Więc nic dziwnego.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Dawajcie dawajcie to zaraz wam roboty braknie . Takie sztuczne podbijanie cen !!!!
  • 5 miesiące temu...
Napisano

Duży koszt generuje robocizna i najlepiej jak najwięcej rzeczy samemu zrobić. Na osprzęcie elektrycznym można zaoszczędzić

  • 2 miesiące temu...
Gość elektryk
Napisano
"..najlepiej jak najwięcej rzeczy samemu zrobić" - spotkamy sie za 5 lat przy awarii albo na lini 911. Za wiedze płaci się specjalistą a nie frankowi co przyjdzie za połdarmo zrobi:D ciekawe kto ci podbije instalacje.. jak dasz w łapę to już wiesz ze nie masz uprawnień:F
Napisano
Dnia 3.04.2022 o 15:13, Gość mazor napisał:

Duży koszt generuje robocizna i najlepiej jak najwięcej rzeczy samemu zrobić. 

Pod warunkiem, że się wie co, gdzie i jak.

Gość Elektryk
Napisano
"Pod warunkiem, że się wie co, gdzie i jak." wiedza z internetu i yt gdzie masa powielanych błędów? Brak sprzętu do sprawdzenia zerowań?? brak sprzętu do sprawdzenia jakości położonej instalacji? Brak wiedzy wyciągniętej z wieloletniej praktyki u kogoś lepszego? Brak wiedzy w planowaniu instalacji elektrycznych??... jasne każdy może wszystko sam ... do puki nie popełni się błędu. Oczywiście możecie robić sobie jakieś tam drobne rzeczy typu dodatkowe gniazdko na tej samej linii, ale na boga nie bawcie się w ekspertów to grozi pożarem a najgorzej już to odmową ubezpieczalni jak już coś dojdą do tego strażacy.... Wiele osób też popełnia błędy myśląc że potrafią uszyć rozdzielnie. Dramat. Potem my po was poprawiamy. My potem właśnie "windujemy" ceny bo trzeba dojść do tego co zostało zrąbane. My odkręcamy stare instalacje przeróbki i samoróbki...
Napisano
5 godzin temu, Gość Elektryk napisał:

  Brak sprzętu do sprawdzenia zerowań??  

Litości, zerowań w nowych instalacjach elektrycznych nie wykonuje się już od wielu lat! 

Gość ELEKTRYK!
Napisano
hahahah przepisy i normy są aż z 1999 roku i 2004 o prawie budowlanym na temat skuteczności zerowania gniazdek elektrycznych. Co 2/3 lata jest obowiązkiem każdego lokum! Są do dziś obowiązkowe dla kierownika budowy
Napisano
9 godzin temu, Gość ELEKTRYK! napisał:

hahahah przepisy i normy są aż z 1999 roku i 2004 o prawie budowlanym na temat skuteczności zerowania gniazdek elektrycznych. Co 2/3 lata jest obowiązkiem każdego lokum! Są do dziś obowiązkowe dla kierownika budowy

 

1. Panie szanowny, prawo zobowiązujące budowniczych i całą resztę) do wykonywania instalacji w której nie stosuje się zerowania, a więc nie mierzy się go i nie sprawdza, obowiązuje co najmniej od XII 1994 roku (albo 1995). Elektrykowi wypadałoby to wiedzieć.

Mówię tu o nowych obiektach, bo w starych pomiar skuteczności zerowania wciąż jest wykonywany. 

 

Z Rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 14 grudnia 1994 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Dz.U. 1995 nr 10 poz. 46

 

image.png.d7f7c33648bc5326437e04087df59b83.png

 

A sprawdzenia instalacji elektrycznych w lokalach mieszkalnych wykonuje się co 5 lat. Taki przynajmniej jest obowiązek prawny. 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam Nie jestem pewna, w którym dziale powinnam zamieścić post. Tytułem wstępu podam kilka według mnie istotnych faktów. Jakiś czas temu mój ojciec nabył od Lasów Państwowych część nieruchomości (pierwotnie był to dom jednorodzinny, który został wstępnie podzielony na dwa lokale). Nieruchomość została podzielona w sposób delikatnie mówiąc mało uczciwy (patrząc na to z perspektywy mojego ojca). Podziału lokalu NIE dokonano po granicy ściany działowej domu, która jest od piwnicy po strych, a z zabraniem części pokoju na parterze celem utworzenia klatki schodowej umożliwiającej wejście do pokojów mieszczących się na piętrze. Patrząc na budynek istniała inna możliwość np dobudowanie klatki (rozbudowanie ganku na szczycie budynku, w którym jest wejściem do budynku i zrobienie tam klatki z wejściem do pokojów na górze). Po podziale ojcu pozostał jeden maleńki pokój, duży pokój, kuchnia, łazienka na górze i strych do zagospodarowania. Sąsiadka otrzymała łącznie 3 pokoje, łazienkę, kuchnię. Piwnica podzielona po ścianie głównej na dwa oddzielne pomieszczenia. Działka podzielona "umownie". No i teraz do brzegu... Od niedawna jestem nowym właścicielem tej części domu przypadającej po ojcu. Ojciec już niestety nie żyje  Pytanie moje jest następujące. Czy istnieje możliwość wystąpienia o ponowny podział tego domu w taki sposób, aby stanowił faktycznie dwa odrębne lokale łącznie z dachem?   Pytanie jest podyktowane głównie brakiem dobrego kontaktu z właścicielką drugiej części (fizycznie tam nie zamieszkuje, wynajmuje jakimś ludziom), w niedalekiej przyszłości trzeba będzie przeprowadzić remont dachu, a przy takiej komunikacji widzę marne szanse na porozumienie. Poza tym, chciałabym ubiegać się o dofinansowanie na remont w ramach "czyste powietrze" i nie wiem, czy istnieje taka możliwość w takim układzie jaki jest teraz. Co można z tym zrobić?  Będę wdzięczna za każdą podpowiedź. Pozdrawiam serdecznie Julia  
    • Jak poprawnie zaprojektować i wykonać wentylację dachu z pełnym deskowaniem, pokrytego papą i blachodachówką, przy połaci o długości 10 m i kącie 30°?
    • Przygotowuję się do odświeżenia łazienki. Kwestia tego, że nie chcę się pchać w generalny remont, ponieważ robiłam taki 13 lat temu i zasadniczo płytki "siedzą" porządnie.  Zdecydowałam się więc na metamorfozę. Płytki ścienne pomaluję na biało, jedynie w strefie prysznicowej (też zamieniam wannę na prysznic) zastosuję fornir kamienny lub płytę węglową, które przykleję na istniejące płytki. Na podłodze na istniejące płytki położę panele winylowe.  Zrobiłam kosztorys. Z wymianą wszystkich sanitariatów, mebli łazienkowych, drobnymi przeróbkami hydraulicznymi i zakupem pralko-suszarki wyszedł na kwotę około 17.000 zł.  Edit: zapomniałam dodać, że wszystkie prace wykonam samodzielnie z wyjątkiem przeróbek hydraulicznych. 
    • Przy 5 m² w bloku i wymianie wanny na prysznic plus nowe płytki, realnie trzeba dziś liczyć mniej więcej: remont podstawowy (bez „wodotrysków”): okolice 15–20 tys. zł z robocizną, bardziej „na bogato” (lepsza armatura, zabudowy, droższe płytki): spokojnie 20–30 tys. zł i wyżej. Wymiana samej wanny na prysznic (brodzik, odpływ, kabina + przeróbki hydrauliczne i płytki w tej strefie) to często już 5–10 tys. zł, zależnie od tego, co tam wyjdzie po skuciu starego. Najlepiej popytać lokalnie 2–3 ekipy o wycenę „pod klucz” na podstawie kilku zdjęć i przybliżonego metrażu – szybko się okaże, w jakim widełkach faktycznie będziesz się poruszać w Twojej okolicy.
    • Ok  a czy te tury wentylacyjne mozna docinac, widze po zdjeciach ze one msja kielichy i wchodzi jedna w druga, wiec ja to tak rozumie ze jak przytne od strony  kielicja to ona juz nie wejdzie w druga. Dobrze mysle ?
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...