Skocz do zawartości

Blokers czy domkowicz


jętka

Recommended Posts

Napisano
Zgadzam się, że nie ma reguły ale nie rozumiem czemu sąda wydaje Ci się śmieszna icon_smile.gif
Z mojego i moich znajomych doświadczeń wynika, że nagorsi sąsiedzi to ci, którzy całe życie mieszkali w bloku. Ci, których nazwałam "domkowiczami" idąc do bloku są wzorowymi sąsiadami: pomocnymi, nie zakłócającymi spokoju, przede wszystkim cichymi. W odwrotną stronę sytuacja wygląda gorzej i nie wiem z czego wynika. W obecnej chwili na 3 moich sąsiadów jedna rodzina przyszła z bloku i przyniosła ze sobą całą "blokerską" kulturę: krzyki, letnie reperowanie silników samochodowych o 23 i pretensjonalny stosunek o jakąkolwiek prośbę typu sprzątanie chodnika czy drogi przy działce. To tylko takie moje obserwacje. Na nowej działce mam "blokersów", którzy zachowują się jak "domkowicze", co mnie bardzo cieszy icon_smile.gif
Napisano
Na zachowanie nie ma reguły i tu i tu są fajni sąsiedzi i tu i tu trafiają się ludzie, którzy potrafią zatruć życie i to nie tylko złośliwościami, ale również brakiem zrozumienia, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i różne rzeczy mogą się zdarzyć.
Napisano
  Cytat

naprawdę nie rozumiesz? icon_smile.gif
chodzi o "sąda" zamiast "sonda", tylko tyle icon_smile.gif

Rozwiń  

No tak to jest śmieszne icon_biggrin.gif Bo ta sonda powstała po przeczytaniu wątków na temat sądowania się z sąsiadem - chyba tylko tak mogę się usprawiedliwić icon_wink.gif
Napisano
Ja mam takie spostrzeżenie, że w bloku to jest tak, że im więcej mieszkan na piętrze tym gorzej. Początkowo mieszkałam w bloku z 2 mieszkaniami- przyjaźnilismy się. Następnie kilka lat w bloku z 3 mieszkaniami na pietrze i było ok. Od roku mieszkam w kołchozie z 9 mieszkaniami na piętrze i jest kiepsko. Połowy w ogóle nie rozpoznaję. Poza tym uciążliwość takiego mieszkania jest dużo większa- zawsze znajdzie się ktoś kto chce skuć trochę kafelków w łazience, albo posłuchać muzyki o 2 w nocy...

Tam gdzie się budujemy jeszcze nie mamy sąsiadów (bezposrednich) i już się boje co to będzie w przyszłości...
Napisano
to nie takie proste bo ma się często więcej niż jednego sąsiada:)
więc krótko- 6 lat w bloku- małym ogrodzonym, 19 mieszkań, wszyscy się znają.
wśród sąsiadów jedni bliscy przyjaciele, jedni dobrzy koledzy powiedzmy, pozostali- conajmniej poprawnie. Odpukac, było spokojnie i bez jakichś zgrzytów.
Teraz jesteśmy w domku. Na przeciwko wyjątkowo sympatyczna małżeństwo w naszym wieku. Między naszymi dziecmi już serdeczna przyjaźń i wspólne zabawy:) A my też już niejedną kawkę i browarka opróżniliśmy wspólnie. Oby tak dalej bo narazie super:)
Poniżej budują się tacy jedni i chwilami byli dziwni trochę jak się cos załatwiało... jeszcze nie mieszkają wiec.....
a poza tym zdecydowana większośc młodych "domkowiczów" to byli blokersi bo na palcach jednej ręki pewnie można policzyc takich których na starcie stac na dom....i większosc zaczyna od bloku:)
Napisano
Ja jeszcze mieszkam w bloku - małym, 15 rodzin. Żyje się średnio, najgorsi są ci co wynajmują - imprezy, hałasy, rysowanie samochodów, niszczenie klamek, skrzynek itp. Nie mogę się doczekać wyprowadzki do domu.
Napisano
Mnie jedno uderza w ludziach z bloków
i....
po tym ich poznaję icon_smile.gif

Nie segregują śmieci ,nie chcą i nie robią tego,a taka nauka segregacji zajmuje im sporo czasu.

łatwiej w blokach jest wszystko w jeden wór załadować i do kontenera wrzucić.

W małych miasteczkach i na wsiach ludzie bardziej dbają o takową segregację....
wink.gif
Napisano
  Cytat

Mnie jedno uderza w ludziach z bloków
i....
po tym ich poznaję icon_smile.gif
Nie segregują śmieci ,nie chcą i nie robią tego,a taka nauka segregacji zajmuje im sporo czasu.
Łatwiej w blokach jest wszystko w jeden wór załadować i do kontenera wrzucić.
W małych miasteczkach i na wsiach ludzie bardziej dbają o takową segregację....

Rozwiń  


Możnaby zaryzykować stwierdzenie, że blokersi dbają głównie o siebie. Podam przykład moich znajomych, od pradziada domkowiczów. Od roku mają nowych sąsiadów, którzy przyszli właśnie z bloku. Teraz remontują, porządkują i robią wszystko po swojemu. Niedawno pomalowali ogrodzenie, które dotąd było białe a teraz jest brązowe. Tylko pomalowali je ze swojej strony a u moich znajomych pozostało ono białe z brązowymi zaciekami...
Nawet nie poinformawali ich o tym, że zamierzają malować icon_confused.gif
Napisano
Myślę, że wyciągacie zbyt pochopne i zbyt uogólnione wnioski w stosunku do mieszkańców bloków.
Wynika z tego, że mieszkańcy domów jednorodzinnych, to jakaś wyższa kasta społeczeństwa.
Warto również zastanowić się co do użytego tu terminu ; „blokersi”.

Przypomina mi to (wybaczcie) sytuację ze starego dowcipu:
„ Icek i Wicek, postanowili się przechrzcić. Pierwszy zrobił to Icek. Wicek pyta - i jak?
A Icek na to - z Żydami nie gadam.”
Napisano
Zgadzam się z Bajbagą ja jestem całe życie "blokersem" i nie przyszłoby mi do głowy spalić w piecu pampersa czy plastikową butelkę, a niestety byłam świadkiem jak "domkowicz" to robił, śmieci segreguję od dawna i nigdy nie założyłabym nieszczelnego szamba, przykłady można by mnożyć. To gdzie mieszkamy nie mówi jacy z nas ludzie.
Ja płacę za wywóz śmieci za swoją rodzinę i parę "domkowych" bo przywożą śmieci na nasze osiedle (nie segregowane) bo im łatwiej zapakować i wyrzucić do naszego śmietnika za free niż zamówić jeden wywóz więcej icon_sad.gif
Więc może lepiej nie dzielić ludzi pod względem zamieszkania, ale pod względem kultury i zachowania.
Napisano
no właśnie. Ja całkowicie się zgadzam z Acią. Ja mieszkałam 19 lat na wsi, w domu z rodzicami. Byli wśród naszych sąsiadów bardzo rózni ludzie, i tacy super porządni, bardzo dbający nawet nieraz pomimo skromnych środków o dom i otoczenie- i byli tacy którym pomimo niełzej sytuacji finansowej dziadostwo nie przeszkadzało- i tacy wręcz zalatujący patologią społeczną- kazdy inny. Na wsi nie było bloków, wszyscy mieszkali w domach, a ludzie jak ludzie- byli bardzo rózni.
PO studiach wprowadziłam się do bloku jak wiekszość młodych rodzin. No i taki był nasz blok- młode, pracujace małzeństwa- taka była zresztą idea TBS-u. To trochę determinowało typ ludzi mieszkających- 80% to młodzi, nie bogaci ale pracujący i jakiś dochód osiągający. Nie mogę na nich narzekać, naprawdę. Był spokój, było bezpiecznie, byli tylko jedni którzy czasem głosno i uciążliwie imprezowali, wszyscy mieli małe dzieci więc rozumieli innych- naparwde wiele doświadczyłam życzliwości sąsiadów. Podwórko było ogrodzone więc takie trochę "własne" nie niczyje- i generalnie ludzie poczuwali się np do sprzatniecia śmieci czy zwrócenia uwagi dziecku żeby papierki wyrzucało do kosza itp. Nie było odpukac ani jednej rodziny jakiejś patologicznej na szczęście. Większość moich sąsiadów powoli wybudowało domki:)
Mam też przykład koleżanki która całe zycie mieszkała w bloku a teraz ma dom- i tak jak miała w bloku najpierw u rodziców, potem u siebie- wszystko poukładane, zadbane, dobrane- tak samo ma teraz w domu. Po prostu taka jest, lubi ład, estetykę, i gdziekolwiek jest takie ma otoczenie. To zalęzy od charakteru i wychowania, absolutnie nie od zameldowania:)
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
kropeczka_ns i acia - podpisuję się pod Waszymi postami - nie można jednoznacznie stwierdzić, że mieszkaniec bloku jest "be" a domkowicz "aja". Wiele lat mieszkałem w bloku i szybko nauczyłem się segregować odpady (jak tylko administarcja podstawiła odpowiednie pojemniki), niejednokrotnie też widziałem wielkie fury domkowiczów opróżniających bagażniki pełne śmieci do pojemników blokowych. Kwestia kultury, nie metrażu; nawet zaryzykowałbym twierdzenie, że im większa chata tym większy burak w niej mieszka, ale pewnie bym wielu porządnych ludzi obraził, więc niech pozostanie, że zachowanie "blokersów" czy "domkowiczów" zależy od ich kultury osobistej i w obu grupach zdarzają się porządni ludzie i zwykłe buraki.
Napisano
  Cytat

Ja płacę za wywóz śmieci za swoją rodzinę i parę "domkowych" bo przywożą śmieci na nasze osiedle (nie segregowane) bo im łatwiej zapakować i wyrzucić do naszego śmietnika za free niż zamówić jeden wywóz więcej icon_sad.gif
Więc może lepiej nie dzielić ludzi pod względem zamieszkania, ale pod względem kultury i zachowania.

Rozwiń  


To i tak byli na tyle w porządku, że "podrzucali" do śmietnika. Ja często widzę przy drogach w lasach porzucone worki ze śmieciami - prawdopodobnie dzieło "oszczędnych" domkowiczów.
A z kolei w moim bloku, mimo wielu wad, mieszkańcy o dziwo segregują odpady.
Napisano
  Cytat

To i tak byli na tyle w porządku, że "podrzucali" do śmietnika. Ja często widzę przy drogach w lasach porzucone worki ze śmieciami - prawdopodobnie dzieło "oszczędnych" domkowiczów.
A z kolei w moim bloku, mimo wielu wad, mieszkańcy o dziwo segregują odpady.

Rozwiń  


U mnie w bloku (30rodzin) śmieci segregujemy od 15 lat. W promieniu 1 km nie ma drugiego bloku, wokół same domki. Notoryczne podrzucanie śmieci przez niektórych domkowiczów zmusiło nas do zrobienia zamykanego śmietnika. Po tej procedurze ilość śmieci za które płacimy zmniejszyła się o 30%.

Niestety część osób nadal podrzuca nam worki koło śmietnika, a psy wyprowadza na nasz 20m skwerek z piaskownicą. Próby ukrócenia tego procederu nie przynoszą rezultatów. Jestem osoba, która nie boi się czasem zwrócić uwagi gdy coś złego się dzieje. Jednak po kilkukrotnym urwaniu lusterka w samochodzie i rysach na lakierze dałam spokój. Do niektórych nigdy nie dotrą argumenty inaczej myślących. Swoje za płotem wymuskane, a cudze z drugiej strony to niczyje, czyli można nie szanować.

To niewielka liczba ludzi bez kultury zarówno z bloków jak i z domów sprawia, że postrzegamy daną społeczność w złym świetle, choć zdecydowana większość jest na poziomie.
Napisano
  Cytat

Dyskusja sugeruje stwierdzenie, że "blokersi" segregują a "domkowicze" podrzucają icon_wink.gif

Rozwiń  


Może nie sugeruje, ale potwierdza wieloletnie obserwacje.

Tak jak dla jednego tylko domek parterowy, dla drugiego tylko z poddaszem, tak inny nie wyobraża sobie, że mógłby szkodzić sąsiadowi, a drugi nawet nie wysili mózgu w tym kierunku.

Gdyby stare "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe" funkcjonowało, to świat byłby idealny i nie pojawiłby się temat tego wątku.
Napisano
  Cytat

Może nie sugeruje, ale potwierdza wieloletnie obserwacje.

Rozwiń  

Te wieloletnie obserwacje na szczęście są bardzo indywidualne.
Kwestia segregacji odpadów to osobny temat, który leży w gesti władz. U mnie jest to o tyle fajnie rozwiązane, że miasto zachęca do segregacji poprzez darmowy (choć nie do końca, bo opłaty wzrosły) wywóz segregowanych odpadów. Płacimy za resztę śmieci i w sytuacji, kiedy segregujemy zbiera się miesięcznie niepełny kontener. Organiczne przeznaczamy na kompost, więc właściwych śmieci jest bardzo mało - nikomu chyba nie przyszłoby do głowy w takiej sytuacji wynosić do bidonów pod blokami. Choć ja mam sąsiadów, którzy tak robią. Wieczorkiem z pieskiem na spacerek a w ręku reklamówka wpychana potem do kosza na śmieci. Stare okna z remontu domu na tory kolejowe. Boję się pomyśleć gdzie trafił ściągany w zeszłym roku eternit. Dym i smród z komina potwierdzają spalanie tworzyw sztucznych... rodzinka przyszła z bloku :]
Jak dotąd wyjątkiem od reguły są nasi sąsiedzi na nowej działeczce. Jacy będą z drugiej strony jeszcze nie wiem ale liczę się z tym, że szczęście nie trwa wiecznie icon_biggrin.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Sam jestem "domkowiczem" ale irytuje mnie właśnie owe palenie czym popadnie. Niestety ludzie nie rozumieją pewnych spraw. Tak samo jak śmieci i ich segregowanie, bo o tym co się spotyka podczas biegania po lesie to @#>$#. Niektórzy pewnych spraw nie pojmą do końca życia, a na jakiekolwiek zwracanie uwagi odpowiedzią jest zazwyczaj agresja.
Dawno temu będąc "blokersem" strasznie wkurzali mnie ludzie z psami. Uważam że akurat w zabudowie wielorodzinnej gdzie ma się do dyspozycji tylko 4 ściany nie powinno trzymać się psów
Napisano
  Cytat

Zgadzam się z Bajbagą ja jestem całe życie "blokersem" i nie przyszłoby mi do głowy spalić w piecu pampersa czy plastikową butelkę, a niestety byłam świadkiem jak "domkowicz" to robił, śmieci segreguję od dawna i nigdy nie założyłabym nieszczelnego szamba, przykłady można by mnożyć. To gdzie mieszkamy nie mówi jacy z nas ludzie.
Ja płacę za wywóz śmieci za swoją rodzinę i parę "domkowych" bo przywożą śmieci na nasze osiedle (nie segregowane) bo im łatwiej zapakować i wyrzucić do naszego śmietnika za free niż zamówić jeden wywóz więcej icon_sad.gif
Więc może lepiej nie dzielić ludzi pod względem zamieszkania, ale pod względem kultury i zachowania.

Rozwiń  

Bywa też że "domkowicze" w ramach oszczędności wywożą śmieci do lasu, na pola itd. Tak że zgadzam się że wszystko zależy od kultury osobistej.
Napisano
  Cytat

Bywa też że "domkowicze" w ramach oszczędności wywożą śmieci do lasu, na pola itd. Tak że zgadzam się że wszystko zależy od kultury osobistej.

Rozwiń  


Są takie przypadki, ale są też porozwalane śmieci wokół śmietników na blokowiskach, zasikane wejścia do piwnic w blokach itp

Ja jestem pół blokersem, to znaczy mieszkałem w domku do 27 roku życia a teraz 6 lat w bloku, ale mam nadzieję na dość rychłe przenosiny do nowego domu - a właściwie do stajni z częścią mieszkalną - dom będę budował dłużej.

Ogólnie komfortu życia nie da się porównać. Dom to dom. Możliwość spaceru po własnym ogrodzie w stroju Adama jest bezcenna icon_smile.gif I jednak jest to większy komfort psychiczny. Ale też więcej obowiązków.

A życie z sąsiadami ? Ja jestem zdania, że każdy ma swoje dziwactwa i trzeba to zrozumieć. Z sąsiadem lepiej żyć dobrze, czy to w bloku czy w domku.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
  Cytat

U mnie też!

Rozwiń  


I słusznie bo czemu mieszkańcy mają płacić za innych (podrzucających) jednak to uważam za najmniej chamski sposób pozbywania się śmieci (i przyznam że i mnie się zdarzyło śmiecie z działki podrzucić - ale to dlatego że nie ma domu i umowy z wywozem jeszcze). Najgorsze jest palenie i już zupełnie karygodne wyrzucanie gdzie popadnie.

Inna kwestia to fakt że wywóz śmieci jest strasznie drogi (nie wiem jak w innych krajach - może ma ktoś porównanie).

A jeszcze inna to to że nawet jakby wywóz kosztował 1 zł to pojawiłyby się dzikie wysypiska - są ludzie którzy tacy poprostu są (moim zdaniem oczywiście) - a świadczy o tym widok (a widziałem coś takiego) worka ze śmieciami obok otwartego i nieprzepełnionego kontenera - bo komuś nie chciało się wejść do środka i wyrzucić.
Napisano
Też mam pewne obserwacje. Po pierwsze bloki. Coraz bardziej widać podział na stare i nowe. W tych nowych, ogrodzonych przekrój społeczny jak w "lepszych" dzielnicach domkowych. W starych wieżowcach coraz gorzej, bo i mieszkania taniej. Wielu ludzi traktuje takie lokum doraźnie, między niczym a domem lub czymś lepszym, część przychodzi z rozsypujących się kamienic itd. Jak wprowadzałam się do mojego byłego bloku w klatce była intelygencja i chryzantemy tudzież pomidory. Jak się wyprowadzałam - kilku pijaków, kilka rodzin budujących, reszta na wynajem.
Nowych zamkniętych bloków nie można tu porównywać.
A teraz domki. Znowu są nowe zamknięte elitarne osiedla, osiedla miejsko-podmiejskie i wieś. Te pierwsze - nie wiem. Te drugi - nowe ze starym się miesza. Zwykle ci, co się wybudowali- doceniają to. Choć bywają w tej grupie tacy, co im "woda sodowa.." ale zwykle jakieś pozory porządku i schludności, moda na ekologię itd istnieje. Ze starymi gorzej. Moje osiedle, teraz koszmarnie drogie, przed wojną nalezało do ubogich robotników. Nie najgorszej biedoty (bo ci nigdy ziemi nie kupowali) ale ludzi biednych. I ich potomkowie niestety często biedni pozostali (chyba to dziedziczenie biedy) a ponadto dość... prymitywni. Jest silne przyzwyczajenie do sortowania śmieci ale nie ekologiczne, tylko oszczędnościowe, przecież szkoda wyrzucać papier czy pety, skoro w piecu się napali. Części organiczne użyźnią ziemię, to pomidorki będą. Radio wystawić na zewnątrz, bo to szpan i zabawa (to ci młodsi).
Napisano
  Cytat

Najgorsze jest palenie i już zupełnie karygodne wyrzucanie gdzie popadnie.

Rozwiń  

Może wydam się radykalny, ale karałbym za to bez cienia litości!!! Jakby ktoś zapłacił solidną sumkę, to może później pomyslałby dwa razy przed powtórką!!!
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
A moim zdaniem nie ma co rozróżniać ludzi na blokersów i domkowiczów. Mój brat mieszka na osiedlu gdzie są bloki (niskie, chyba 3- piętrowe), domki jednorodzinne i szeregówki. Znajomych ma wśród mieszkańców domków jednorodzinnych, szeregówek jak i bloków. I tak naprawdę zachowanie ludzi nie zależy od miejsca zamieszkania, a ich kultury osobistej. Faktycznie część domkowiczów pod osłoną nocy podrzuca śmieci do śmietnika przeznaczonego dla blokersów, ale wiadomo, że to nie wszyscy. Bez sensu są takie stereotypowe podziały na blokersa i domkowicza. Gorszy jest taki sąsiad, który jest chamski, niesympatyczny i upierdliwy:) Tak bym powiedziałicon_smile.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
  Cytat

A moim zdaniem nie ma co rozróżniać ludzi na blokersów i domkowiczów. Mój brat mieszka na osiedlu gdzie są bloki (niskie, chyba 3- piętrowe), domki jednorodzinne i szeregówki. Znajomych ma wśród mieszkańców domków jednorodzinnych, szeregówek jak i bloków. I tak naprawdę zachowanie ludzi nie zależy od miejsca zamieszkania, a ich kultury osobistej. Faktycznie część domkowiczów pod osłoną nocy podrzuca śmieci do śmietnika przeznaczonego dla blokersów, ale wiadomo, że to nie wszyscy. Bez sensu są takie stereotypowe podziały na blokersa i domkowicza. Gorszy jest taki sąsiad, który jest chamski, niesympatyczny i upierdliwy:) Tak bym powiedziałicon_smile.gif

Rozwiń  

Bo stereotypy w ogóle są bez sensu, ale fakt jest faktem, że spora część ludzi "nasiąka" miejscem zamieszkania.
  • 1 rok temu...
Napisano
Z sąsiadami jestem wyłącznie tylko na "Dzieńdobry". Jeśli chodzi o kulturę tak tylko sąsiad z naprzeciwka (a raczej jego dzieci) wiecznie naprani wracają i czasami burdy wstrzynają, to i policja interweniuje.

Ogólnie i tak spokojnie .. kultura ogólna jako taka dobra, tylko często przyjeżdżają ludzie spoza osiedla i do kontenerów ładują tony śmieci :/
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
zdania są podzielone! ci co mieszkali całe życie w blokach chcą do domów! a ci co mieszkali w domu i nie chce im się ciągle czegoś naprawiać idą do bloków!

Tylko Dom jednorodzinny !!!
Napisano
Trochę już łażę po tym padole to i napatrzyłem się różności...
Różne są ludziska...
Tych lepszych jakby więcej, ale to tych nielicznych i jakby "gorszych" wyraźnie widać!
Sami się w oczy pchają...
Zresztą... mentalność mamy taką, że nie sensacja, jak pies ugryzie człowieka - to bez wrażenia przechodzi.
Wtedy głośno jak człowiek psa ugryzie! A gryzą jeno nieliczni a widoczni!
Dom jednorodzinny nie jest panaceum!

Idealnie jest wtedy, gdy jak dzieciak piłkę kopnie mocno - to do trzeciego sąsiada po nią lecieć nie musi!
Na swoim mu spada!
Tyle, że dziś mało kogo stać na taki luksus, chyba że rolnikiem został!

Mawiają, że życie to choroba przenoszona drogą płciową, to każdy "orze jak może"...
No, bo jak się już urodził - to musi...
Tyle, że są tacy, co im to "oranie" jakoś tak głośno i spektakularnie wychodzi!

Słomkę pod nogami bliźniego zwykle się widzi a belki we własnym oku... nie...
A dla wierzących było : Nie czyń drugiemu co....
Tyle, że to słabo ostatnio działa, to chyba miłe się jakoś robi?!

Adam M.
  • 2 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Raczej tak - inaczej deweloper nie dostałby pozwolenia na budowę bo projekt nie spełniałby przepisów.  ?  
    • Proszę o poradę tych, co się znają, bo pojęcia nie mam jak właściwie do tematu podejść. Dwa lata temu stałem się właścicielem jednego z lokali na niewielkim osiedlu szeregowców. Niedawno dopiero zastanowił mnie fakt, że nie mamy dostępu do dachu. Temat zaistniał tym bardziej, że chcemy podejść do przeglądu kominowego i na fakt braku dostępu do dachu zwrócił uwagę kominiarz. Stwierdził, że takiego dostępu wymagają przepisy i powołał się na Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Konkretnie w Dziale VII. Bezpieczeństwo użytkowania, § 308 Wejścia na dach napisane jest, że w budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych. W odpowiedzi na zadane pytanie deweloper odpowiedział, że dostęp do dachu z zewnątrz (drabina na stałe przymocowana do elewacji) nie jest wymagana przepisami, ponieważ przepis dotyczy jedynie budynków z wydzieloną wewnętrzną klatką schodową. Nie rozumiem tego, że dwukondygnacyjny budynek (czyli minimum parter z piętrem, tak?) z wewnętrzną wydzieloną klatką schodową powinien taki dostęp mieć a budynek w zabudowie szeregowej (każdy lokal ma swoje wewnetrzne schody, które nie są traktowane jako "klatka schodowa"?) już nie, mimo że wysokość takiego budynku może być przecież identyczna? Dostęp do kominów to jedno, ale na przykład jakieś zaprószenie ognia i... możemy sobie z dołu tylko patrzeć i czekać aż strażacy przyjadą - oby na czas. Czy deweloper ma rację?
    • Firma Real Klim świadczy usługi z zakresu klimatyzacji, wentylacji i rekuperacji na terenie województw małopolskiego i śląskiego. Posiadamy certyfikaty oraz uprawnienia państwowe, które są niezbędne przy wykonywaniu prac montażowo - serwisowych. https://realklim.pl/   Nasza firma specjalizuje się w profesjonalnym montażu klimatyzacji w domach, biurach i lokalach usługowych. Gwarantujemy szybki, solidny i estetyczny montaż oraz fachowe doradztwo w doborze urządzeń. https://realklim.pl/klimatyzacja   Oferujemy kompleksowy serwis klimatyzacji – od przeglądów po naprawy. Dbamy o wydajność, czystość i długą żywotność Twojego urządzenia. https://realklim.pl/serwis-klimatyzacji   Projektujemy i montujemy systemy wentylacyjne dopasowane do potrzeb budynku. Zapewniamy komfort oddychania i skuteczne usuwanie wilgoci. https://realklim.pl/wentylacja   Zajmujemy się instalacją i serwisem systemów rekuperacji, które zapewniają świeże powietrze w domu i pozwalają oszczędzadź na ogrzewaniu. https://realklim.pl/rekuperacja   Specjalizujemy się w montażu pomp ciepła – ekologicznego źródła ogrzewania. Pomagamy dobrać odpowiednie urządzenie i zapewniamy jego obsługę. https://realklim.pl/pompy-ciepła   Sprawdź Naszą wizytówkę Google, sprawdź opinię klientów oraz wybrane realizacje: Wizytówka Google
    • Chcąc wylać poduszki pod nadproża, musimy je najpierw zaszalować. Tym właśnie będziemy się teraz zajmować.  
    • Drewniane podłogi to klasyka, która z czasem może wymagać miejscowych napraw – szczególnie wtedy, gdy pojawią się przebarwienia, plamy lub drobne uszkodzenia na pojedynczych deskach. Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz od razu cyklinować całej powierzchni. Dzięki produktom marki Osmo można łatwo i estetycznie odnowić pojedynczą deskę, bez widocznych różnic w kolorze i strukturze. Krok 1: Wydzielenie uszkodzonej deski Najpierw dokładnie określ deskę, która wymaga renowacji. Następnie oklej jej krawędzie taśmą malarską, najlepiej niebieską lub różową, która jest delikatna i nie uszkadza powierzchni ani sąsiednich desek. Taśma zapobiegnie przypadkowemu przetarciu lub zabarwieniu sąsiednich fragmentów podłogi. Krok 2: Szlifowanie powierzchni Za pomocą papieru ściernego o gradacji 180 przeszlifuj powierzchnię deski. Usuniesz w ten sposób stare powłoki, przebarwienia oraz drobne rysy. Szlifuj zawsze wzdłuż włókien drewna, a po zakończeniu dokładnie odkurz i przetrzyj wilgotną ściereczką, by pozbyć się pyłu. Krok 3: Nadanie koloru – bejce olejne i woski dekoracyjne Osmo Kiedy powierzchnia jest sucha i czysta, czas na nadanie jej odpowiedniego odcienia. Użyj bejcy olejnej Osmo lub wosków dekoracyjnych Osmo, w zależności od wykończenia reszty podłogi. Aplikacja wygląda następująco: Nanieś niewielką ilość bejcy lub wosku przy pomocy gąbki lub miękkiej szmatki. Następnie wetrzyj preparat równomiernie w drewno, zgodnie z kierunkiem słojów. Nadmiar produktu zetrzyj czystą szmatką, tak by kolor był jednolity i bez smug. To bardzo ważny etap – dobór koloru musi być maksymalnie zbliżony do reszty podłogi. Warto wcześniej wykonać próbę na niewidocznym fragmencie lub na kawałku podobnego drewna. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Krok 4: Zabezpieczenie powierzchni – Wosk Twardy Olejny Osmo Po wyschnięciu koloru, nałóż warstwę ochronną – najlepiej sprawdzają się produkty: Osmo 3062 (półmat) Osmo 3065 (mat) Aplikacja: Nałóż cienką warstwę wosku twardego olejnego przy użyciu pędzla lub wałka. Pozostaw do wyschnięcia na 24 godziny. Delikatnie zmatow powierzchnię papierem ściernym (np. gradacja 240). Nałóż drugą, finalną warstwę tego samego produktu i pozostaw do pełnego wyschnięcia. Dodatkowe wskazówki: Zawsze pracuj w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Unikaj nakładania zbyt grubej warstwy – produkty Osmo są bardzo wydajne. Nie chodź po naprawianej powierzchni przez co najmniej 2–3 dni, aby powłoka miała czas się utwardzić. Jeśli odcień różni się od reszty, można dodać drugą warstwę koloru, ale zawsze wykonuj próbę wcześniej. Podsumowanie Dzięki odpowiednim materiałom i precyzyjnej pracy, renowacja pojedynczej deski podłogowej może być szybka i bardzo skuteczna. Produkty Osmo, takie jak bejce olejne, woski dekoracyjne i wosk twardy olejny, pozwalają na punktową naprawę bez konieczności renowacji całej podłogi. Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniego koloru i staranne wykonanie każdego etapu – od szlifowania po finalne zabezpieczenie powierzchni.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...